Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Top wszech czasów — edycja trzecia
2010
furbul Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6 684
Dołączył: Dec 2008
Post: #181
 
Tak, teraz wiem. Trzeba pisać DUŻYMI LITERAMI Icon_razz

Feelings. Flashcards.
Fake knife. Real ketchup.
Cardboard. Cutthroats.
01.10.2010 01:27 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 652
Dołączył: May 2008
Post: #182
 
[Obrazek: 75.png]
#75. "It Ain't Me, Babe" by Johnny Cash & June Carter Cash (1964)
(—) Orange Blossom Special
Wcześniej słuchałem co prawda trochę Casha, ale ten utwór usłyszałem po raz pierwszy w wykonaniu Joachina Phoenixa i Reese Witherspoon w Walk the Line, biograficznym filmie Casha sprzed kilku lat. A że później utwór cały czas za mną chodził, sprawdziłem wersję oryginalną. To było to. Może nie od razu, ale przez kilka kolejnych tygodni non stop miałem to w głowie. Aż kupiłem oryginalne Orange Blossom Special dla tej właśnie piosenki i nadal, choć płyta jest dobra, przy każdym odsłuchu zawsze czekam na "It Ain't Me, Babe". To w ogóle jest piosenka Boba Dylana, w oryginale do znalezienia na jego drugiej czy trzeciej płycie, ale tamta wersja jakoś mnie specjalnie nie kręci, choć słyszałem opinie, że cover Casha jest wielce nie

[Obrazek: 74.png]
#74. "Let Us Go on This Way" by The Beach Boys (1977)
(—) Love You
Choć z Beach Boysami znam się trochę dłużej, ich najpóźniejsze wielkie dzieło Love You (czy raczej dzieło Briana Wilsona) odkryłem dopiero jakoś pod koniec poprzedniego roku. Sprawa była taka, że znalazłem jakąś aukcję z tą płytą na winylu i chciałem się przekonać czy warto licytować. Recenzje były generalnie dobre, dużo lepsze niż się spodziewałem, a sama płyta, choć na początku zabrzmiała mi dziwnie, wydawała się warta bliższego poznania. Bliższe poznanie oczywiście nastąpiło niedługo potem i pamiętam, że gdy wracałem do domu po ostatnim sylwestrze wśród wielkiej śnieżycy, słuchałem właśnie "Let Us Go on This Way" z tego krążka. Sam nie wiem, dla mnie to już wielka rzecz, to w sumie jedyna syntezatorowa płyta Beach Boysów, a brzmi jakoś tak... odrobinę dziwnie, ale generalnie jestem w niej wielce zakochany. I to upbeatowe "Let Us Go on This Way" z takim "tekstem przełomu" w niektórych chwilach naprawdę dodawało mi takiego aż chorego optymizmu, i nie myślę tu o chwilach jakiegoś załamania, ale o zwykłych momentach w życiu, kiedy przydałaby się odrobina kolorów, bo choć nie jest źle, to mogłoby być lepiej. I ta piosenka robi to "lepiej" Icon_wink2

[Obrazek: 73.png]
#73. "Pump It Up" by Elvis Costello & the Attractions (1978)
(—) This Year's Model
This Year's Model - najpierw potworne rozczarowanie, rok przerwy, a później szał szał szał. Elvis Costello jest w tej chwili bez żadnych wątpliwości w czołówce moich ulubionych wykonawców. Nie ogarnąłem jeszcze całej jego bogatej dyskografii, ale do niektórych tytułów nawet nieszczególnie mnie ciągnie. This Year's Model to jednak rzecz zupełnie podstawowa, przez niektórych uważana nawet za jego najlepszą płytę. Ja z tym krążkiem miałem początkowo dość trudną przeprawę, bo brzmiał mi przyzwoicie, ale jednak nie tak jak w owym czasie My Aim Is True (i nadal brzmi). I "Pump It Up" to utwór, którego przy tamtym stanie rzeczy w ogóle nie brałem pod uwagę jako kandydata do TWC, a tu proszę - rok później - miejsce #73. Bardzo świdrujące, new wave'owe gitary z całą masą rock & rollowej przebojowości. Elvis w ogóle miał początkowo bardzo ciekawe i w sumie dość unikalne brzmienie, to niesamowite, że pod koniec lat 70tych w Wielkiej Brytanii przemknął niepostrzeżenie między rockiem progresywnym a post-punkiem i znalazł swoją niszę w mediach. Bardzo dobrze się stało.

[Obrazek: 72.png]
#72. "Tombstone Blues" by Bob Dylan (1965)
(#44) Highway 61 Revisited
Do tej chwili nie miałem pojęcia, że "Tombstone Blues" znalazło się w ubiegłorocznym topie. Zupełnie zapomniałem, myślałem, że nie udało mu się wejść, a tu się okazuje, że nie tylko było, ale było najwyżej notowanym utworem Dylana, wyżej od "Times They Are A-Changin'" (choć tym razem też jest) i "Like a Rolling Stone"! Jedna rzecz jednak przez ten rok się nie zmieniła. Nadal nie wiem co mam napisać przy tej piosence. Nie jestem pewien czy nadal uważam, że brzmi świeżo, bardzo orzeźwiająco, ale nadal to moja ścisła czołówka piosenek Dylana, nawet mimo spadku, który myślałem, że nie zaistnieje, bo nie sądziłem, że rok temu tak mnie poniosło. Na youtube niestety Dylana regularnie kasują...

[Obrazek: 71.png]
#71. "Come On! Feel the Illinoise!" by Sufjan Stevens (2005)
(—) Sufjan Stevens Invites You to: Come on Feel the Illinoise
Illinoise to jedna z moich ulubionych płyt minionej dekady (mijającej, dla drobiazgowych). W zeszłym roku w topie umieściłem "Casimir Pulaski Day", ale nie do końca byłem pewien co do tego wyboru, a pod uwagę brałem właśnie "Come On! Feel the Illinoise!" i "Chicago", które znalazły się i w tym roku. Generalnie czasami podejmowanie decyzji w takich zestawieniach jest bardzo trudne i pewne rzeczy weryfikuje dopiero czas. Ja może faktycznie trochę marginalizuję znaczenie moich przeszłych przebojów na rzecz tych świeższych, ale tylko jeśli stają się już dla mnie niekoniecznie relewantne. "Come On! Feel the Illinoise!" wybiło się przed szereg dopiero niedawno, wcześniej było raczej trzecie niż pierwsze. Składa się z dwóch części, jest wspaniale zintrumentalizowane i choć może nie do końca jestem w stanie zinterpretować tekst, to generalnie podoba mi się i na tę chwilę tyle mi wystarczy.

Inne utwory Sufjana Stevensa:
#159. (#36) "Casimir Pulaski Day" (2005)
#316. (—) "Chicago" (2005)

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
03.10.2010 12:59 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kleschko Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2 993
Dołączył: Jan 2008
Facebook Last.fm Twitter
Post: #183
 
sporo nowości, im wyżej tym ciekawiej;
cieszy McCartney, zaskakuje Siekiera oraz tendencja zniżkowa Lauryn i Fugees

[Obrazek: kleschko.png]
03.10.2010 06:46 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 652
Dołączył: May 2008
Post: #184
 
McCartneya jeszcze nie koniec Icon_biggrin3
No Siekiera faktycznie trochę nie pasuje do zestawu, ale uwielbiam "Nową Aleksandrię" i od kiedy poznałem ten album, nigdy tego nie ukrywałem Icon_razz

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
04.10.2010 01:33 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
pabloyd
Unregistered

 
Post: #185
 
No to pora na słówko komentarza ode mnie. Icon_biggrin3

Absolutny Top u mnie – znalazły się w moim TOP-30:
183. "Nothing Compares 2 U" by Sinéad O'Connor (1990)
112. "Purple Rain" by Prince & the Revolution (1984)



Mają duże szanse na znalezienie się u mnie w TOP-200 (troszke enigmatycznie, ale wole nie pisać co jest tuż za TOP-30, a co nie wiem na pewno czy do TOP-200 wejdzie – bo TOP w przygotowaniu):
199. "Unchained Melody" by The Righteous Brothers (1965)
197. "London Calling" by The Clash (1979)
191. "Killing Me Softly With His Song" by The Fugees 1996 - Zdecydowanie wolę wersję z pięknym głosem Roberty Flack i właśnie Roberta byłaby w TOP-200 u mnie.
187. "Wonderful Tonight" by Eric Clapton (1977)
181. "Ruby Tuesday" by The Rolling Stones (1967)
155 "Voodoo Child (Slight Return)" by The Jimi Hendrix Experience (1968)
154 "Vision of Love" by Mariah Carey (1990)
146. "Come Together" by The Beatles (1969)
144. "Mr. Tambourine Man" by Bob Dylan (1965)
142. "Ocalić od zapomnienia" Marek Grechuta (1971)
138. "Purple Haze" by The Jimi Hendrix Experience (1967)
125. "Wild World" by Cat Stevens (1970)
124. "Born to Run" by Bruce Springsteen (1975)
120. "Strangers in the Night" by Frank Sinatra (1966)
103. "The Times They Are A-Changin'" by Bob Dylan (1964)
83. "What's Going On" by Marvin Gaye (1971)
76. "Georgia on My Mind" by Ray Charles (1960)




Bardzo cieszę się że się znalazły na Twoim Topie, choć u mnie nie zmieściłyby się do TOP-200:
200. "All the Young Dudes" by Mott the Hoople (1972)
178. "Can You Feel It" by The Jacksons (1980)
173. "Blowin' in the Wind" by Bob Dylan (1963)
163. "Inner City Blues (Make Me Wanna Holler)" by Marvin Gaye (1971)
162. "So Long, Frank Lloyd Wright" by Simon & Garfunkel (1970)
153 "Wishing Well" by Terence Trent D'Arby (1987)]
148. "What Goes Around Comes Around" by Lenny Kravitz (1991)
147. "Graceland" by Paul Simon (1986)
135. "Crazy" by Patsy Cline (1961)
132. "They Won't Go When I Go" by Stevie Wonder (1974)
128. "Shape of My Heart" by Sting (1993)
116. "Effigy" by Creedence Clearwater Revival (1969)
110. "Abyś czuł" Anawa & Andrzej Zaucha (1973)
94. "W dzikie wino zaplątani" Marek Grechuta & Anawa (1970)
90. "Rhythm Nation" by Janet Jackson (1989)
86. "Streets of Philadelphia" by Bruce Springsteen (1994)
82. "As" by Stevie Wonder (1976)
77. "Sing a Simple Song" by Sly & the Family Stone (1969)


Wspaniałe albumy w różnych miejscach mojego TOP-200 albumów powinny się znaleźć (tak jak wyżej napisałem niektóre bardzo wysoko, niektóre znacznie niżej):
The Beatles 1967 (—) Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band
Simon & Garfunkel (1970) (—) Bridge Over Troubled Water
Lenny Kravitz (1991) (—) Mama Said
Paul Simon (1986) (—) Graceland
The Beatles (1969) (—) Abbey Road
Marek Grechuta (1971) (—) Korowód
Stevie Wonder (1976) Songs in the Key of Life
Jimi Hendrix Experience (1967) (—) Are You Experienced?
Prince & the Revolution (1984) Purple Rain
Anawa & Andrzej Zaucha (1973) (—) Anawa
Marek Grechuta & Anawa (1970) (—) Marek Grechuta & Anawa
George Harrison (1970) (—) All Things Must Pass



Zainteresowało mnie i jednocześnie Twój Top stanie się inspiracją by poznać trochę artystę:
Aaliyah


Absolutnie nie jestem zwolnennikiem tych przeróbek, szczególnie że oryginały mi się bardzo podobają:
191. "Killing Me Softly With His Song" by The Fugees 1996
106. "Ain't No Mountain High Enough" by Whoopi & the Cast (1993)



Reszta Twoich wyborów tradycyjnie jest dla mnie kompletnie niezrozumiała Icon_wink2
Albo dlatego że kompletnie mi się nie podobają, albo dlatego że podobają się, ale nie mogłyby znaleźć się w moim TOP-2000 lub TOP-5000 Icon_wink2



No i co ? Różnice są spore, ale nie aż tak wielkie jak wynika z porównań naszych list z nowościami. Jednak co klasyka, to klasyka Icon_wink2
05.10.2010 03:23 PM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 652
Dołączył: May 2008
Post: #186
 
Jej, jak kompetentnie Icon_surprised Aż nie wiem co napisać Icon_biggrin3
Faktycznie wyszło sporo prawdopodobnych wspólnych pozycji Icon_smile2

Co do albumów, ja swój top albumów planuję zrobić po raz pierwszy dopiero za rok, jak poznam więcej płyt, bo choć obecnie mógłbym już coś konkretnego z tego ulepić, to jednak wolę jeszcze poczekać Icon_smile2

Cieszę się, że zaintrygowała Cię Aaliyah Icon_smile2

pabloyd napisał(a):191. "Killing Me Softly With His Song" by The Fugees 1996 - Zdecydowanie wolę wersję z pięknym głosem Roberty Flack i właśnie Roberta byłaby w TOP-200 u mnie.
Roberta była niewątpliwie wielką wokalistką, ale dla mnie żadna wokalnie nie przebija Lauryn Icon_smile2

Cytat:Absolutnie nie jestem zwolnennikiem tych przeróbek, szczególnie że oryginały mi się bardzo podobają:
191. "Killing Me Softly With His Song" by The Fugees 1996
106. "Ain't No Mountain High Enough" by Whoopi & the Cast (1993)
Ja generalnie też nie jestem fanem coverów, choć znalazło by się wiele takich, które lubię bardziej od oryginałów i te dwa są właśnie takich przykładami, choć oryginalne wersje w obu przypadkach także mi się podobają (choć mniej). Oba te covery zresztą ocierają się o hip-hop, a przynajmniej new jack swing więc w sumie nie dziwi mnie Twoja postawa znając Twoje "niestrawności" Icon_smile

Cytat:Reszta Twoich wyborów tradycyjnie jest dla mnie kompletnie niezrozumiała Icon_wink2
W opisach zazwyczaj wyjaśniam co, jak i dlaczego Icon_smile2 Staram się przynajmniej. No i to jest bardzo subiektywne zestawienie, niekoniecznie najlepszych utworów, ale tych ważnych dla mnie.

Cytat:No i co ? Różnice są spore, ale nie aż tak wielkie jak wynika z porównań naszych list z nowościami. Jednak co klasyka, to klasyka Icon_wink2
Ha! Tak myślałem, że są szanse na jakieś wspólne muzyczne poletko i coś udało się wykrzesać Icon_biggrin3

Dzięki za obszerny komentarz! Icon_biggrin3

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
05.10.2010 09:30 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
pabloyd
Unregistered

 
Post: #187
 
aaktt napisał(a):Cieszę się, że zaintrygowała Cię Aaliyah Icon_smile2
Jestem ciekaw jakie wrażenie zrobi na mnie po bliższym poznaniu Icon_wink2
Na razie mogę jeszcze napisać, że szkoda że nie wystąpiła w stroju takim jak D'Angelo Icon_wink2 (którego nota bene szybko spuściłem do paska na dole). Z przyjemnością ją oglądałem i słuchałem tego kawałka.

aaktt napisał(a):new jack swing
wierze na słowo że coś takiego jest Icon_lol


aaktt napisał(a):w sumie nie dziwi mnie Twoja postawa znając Twoje "niestrawności" Icon_smile
teraz będziesz mnie lepiej rozumiał Icon_wink2


aaktt napisał(a):bardzo subiektywne zestawienie, niekoniecznie najlepszych utworów, ale tych ważnych dla mnie
ooo właśnie. Jak czytałem Twój top to przyszło mi w pewnym momencie do głowy, że Twoje podejście jest bardziej na zasadzie "najważniejsze" , "wnoszące świeży powiew", "nowatorskie" itd.
Moje podejście natomiast zarówno przy topie jak i cotygodniowych notowaniach jest na zasadzie "najpiękniejsze' , "robiące na mnie największe wrażenie".
Może dlatego z płyt wybieramy inne kawałki. Zauważ że parę płyt wymieniłem jako wspaniałe, a pominąłem milczeniem utwory, które Ty wybrałeś, czyli zaliczyłem je do ostatniej kategorii (oczywiście podkategorii "podobają się, ale poza top-5000 Icon_wink2 )
05.10.2010 09:55 PM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 652
Dołączył: May 2008
Post: #188
 
Nie, ja raczej też traktuję muzykę bardzo osobiście, choć prawdą jest, że poza tym widzę też drugą stronę medalu, taką bardziej recenzencką można by rzec. Rzeczy które są ciekawe, dobre, nowatorskie nie zawsze oczywiście mają dla mnie jakieś szczególne znaczenie, czasem po prostu mi się podobają, ale na pewno mogą liczyć na moje uznanie Icon_smile2 Poza tym to, że coś jest nowatorskie nie oznacza, że jest dobre, a to z kolei nie oznacza, że musi mi przypaść do gustu, a jeśli to ostatnie nie zaistnieje, to nie ma szans na żaden mój osobisty top czy kluczowe pozycje na liście Icon_smile

A D'Angelo też jest bardzo hip-hopowy. W ogóle neo-soul jest bardzo hip-hopowy momentami. Może nikt nie rapuje, ale ogólnie aranżacje muzyczne są raczej dla obu tożsame Icon_smile

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
05.10.2010 10:08 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
pabloyd
Unregistered

 
Post: #189
 
aaktt napisał(a):Nie, ja raczej też traktuję muzykę bardzo osobiście,
Jasne !
Miałem raczej na myśli: "jedną z cech topu" , "zabarwienie" i próbę nazwania troszkę innego podejścia do utworów.
A poza tym mamy różne DNA więc musimy też mieć różne gusta Icon_wink2
05.10.2010 10:25 PM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 652
Dołączył: May 2008
Post: #190
 
[Obrazek: 70.png]
#70. "Gimme Shelter" by The Rolling Stones (1969)
(#66) Let It Bleed
W zeszłym roku nie do końca postanowiłem uzasadnić wyboru akurat tej piosenki Stonesów do mojego top 100. Wtedy jednak moja znajomość ich dyskografii była mocno ograniczona, a przez ten czas trochę się ich nasłuchałem, a "Gimme Shelter" nadal niezmiennie, niemalże bez ruchu tkwi w moim topie wszech czasów i już to w jakiś sposób uzasadnia tę decyzję.

Inne utwory The Rolling Stones:
#181. (—) "Ruby Tuesday" (1967)
#335. (—) "You Can't Always Get What You Want" (1969)

[Obrazek: 69.png]
#69. "Moonshine" by Dennis Wilson (1977)
(#8) Pacific Ocean Blue
Dennis się trochę poślizgnął, czy może raczej nastąpiła dość nieoczekiwana zamiana miejsc, bo to jeszcze nie ostatni przedstawiciel Pacific Ocean Blue. "Moonshine" to wspaniała, krótka, dwu-i-pół-minutowa kompozycja znakomicie wpisująca się w klimat pustelniczej, plażowej melancholii. Ten "oceaniczny smutek" to coś, co jest mi bardzo bliskie i w moim przekonaniu uwiarygodnia przekaz emocji i uczuć, w szczególności tych smutnych.

[Obrazek: 68.png]
#68. "The Next Movement" by The Roots & DJ Jazzy Jeff (1999)
(—) Things Fall Apart
The Roots wyprzedzili nawet Fugees, co jeszcze niedawno byłoby nie do pomyślenia. Ale "The Next Movement" to w istocie jeden z najlepszych hip-hopowych numerów w historii gatunku, jeden z najlepszych jakie słyszałem i tym samym jeden z moich ulubionych. Roots zawsze byli częścią mojego muzycznego świata, eksploracja ich muzyki zaczęła się dla mnie dość dawno, ale jakoś nigdy nie potrafili trafić w sedno. Owszem, nagrywali przyjemne, dobre płyty, ale tylko tyle. Dopóki nie poznałem Things Fall Apart, które zupełnie zmieniło znaczenie ich muzyki w moim pojmowaniu. Jeśli istniałby taki gatunek jak psychodeliczny hip-hop, to "The Next Movement" byłoby jego sztandarowym dziełem.

Inne utwory The Roots:
#439. (—) "Dynamite!" (1999)

[Obrazek: 67.png]
#67. "Spanish Joint" by D'Angelo (2000)
(#43) Voodoo
Połączenie soulu, jazzu i hip-hopu, a to wszystko w dość tanecznym wydaniu, z bardzo dużą, ale i nietypową dawką energii. Niezmiennie od kilku lat mój drugi ulubiony utwór z perfekcyjnego Voodoo. To taka bardzo jesienna piosenka. Ja przynajmniej zawsze wracam do niej szczególnie o tej porze roku, ale wbrew temu, w tekście kryje się bardzo pozytywne przesłanie. Od pierwszego odsłuchania płyty, minęło sporo czasu, zanim naprawdę poczułem ten utwór, ale już wiem na pewno, że pozostanę przy nim do końca.

[Obrazek: 66.png]
#66. "Wouldn't It Be Nice" by The Beach Boys (1966)
(—) Pet Sounds
Przypuszczam, że największym błędem mojego topu rok i dwa lata temu było pominięcie "Wouldn't It Be Nice", czyli piosenki, od której tak naprawdę zaczęła się moja przygoda z muzyką Beach Boysów. Oczywiście przy tak obszernym katalogu, naszpikowanym świetnymi piosenkami, nie sposób się nie zgubić, ale ostatecznie wszystko zawsze wraca do punktu wyjścia. "Wouldn't It Be Nice" to nadal czołówka moich ulubionych kawałków grupy, ostatnio może trochę zapomniana, ale szczęśliwie odnaleziona. Pamiętam moje wielkie zdziwienie przy pierwszym odsłuchu Pet Sounds, gdy odkryłem, że ten letni radosny numer otwiera tę dziwną płytę, bo zupełnie mi nie pasował do jej koncepcji.

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
06.10.2010 06:22 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
furbul Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6 684
Dołączył: Dec 2008
Post: #191
 
80. Cieszy mnie bardzo tegoroczna wyższość Ready or Not nad Killing Me Softly. Obie piosenki są bardzo znane do dziś, ale to RoN jest chyba mniej ograny, co działa na jego korzyść. To bardzo udana rzecz.
79. Erykah interesująca, choć niełatwa. Bardzo rozbudowany utwór. Nie wyobrażam sobie, żeby coś w tym rodzaju miało być w czołówce moich ulubionych nagrań, ale jest OK. Ostatnie dwie minuty bardzo bardzo fajne ;D
78. Porywa, choć nie kojarzy mi się mocno z żeglarstwem. I nie uważam, że jest niespokojny oraz tajemniczy. Daje radę.
77.
aaktt napisał(a):Sly & the Family Stone, mam nadzieję, nie muszę nikomu przedstawiać
Musisz.
Faktycznie, też w pierwszych sekundach pomyślałem: szaleństwo. Później jest troszkę mniej szaleńczo. Jednak nie zmienia to faktu, że lekko poniewiera Icon_wink
76. Jakiż staruchny rip na jutubie. Georgię znam i Georgię lubię. Bo ciężko Georgii nie znać oraz nie lubić Icon_wink Klasyk obrzydliwie znany, ale to go jakoś nie umniejsza. Icon_wink2

Feelings. Flashcards.
Fake knife. Real ketchup.
Cardboard. Cutthroats.
06.10.2010 07:14 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #192
 
W końcu znalazłem kilka chwil (wczoraj wieczorem i dzisiaj po szkole), żeby wrócić do topu, na którego pobieżne rozpracowanie nie mogłem sobie pozwolić w ostatnich dniach.

75 - Myślałem, że Cash siedzi raczej w mniej ''wiejskich'' klimatach. Raczej coś na kształt Younga albo Drake'a. Ten numer nie podoba mi się. Sprawdzę za to Dylana, bo on jest jednak najlepszy w takich klimatach.

74 - Na ''Love You'' nawet nie w moim top 3, ale muszę się pochwalić za elektroniczne ''Beach Boys'' Icon_wink Ciągnęło ich w stronę ELO Icon_smile Oczywiście na plus.

73 - Elvis wyrobił już normę, bo dwa największe hity umieścił w top 200. I nie tylko. ''Pump It Up'' to akcent, który najmocniej zapadł mi w pamięci po kontakcie z kompletnie zapomnianą płytę. Ba, nawet jej nie przesłuchałem do końca. Nie miałem nastroju, ale tutaj wspomnienia są jak najlepsze.

72 - I proszę, wywołałem tego Dylana przy okazji komentowania Casha. O to chodzi. Takie granie bardzo do mnie trafia. Mam nadzieję, że za rok już nie zapomnisz, że ta kompozycja pojawiła się w tej edycji. To mus!

71 - To jest chyba mój ulubiony numer z tej piątki. Nie wiem czy w temacie topowania płyty nie napisałem już, że to jeden z lepszych momentów w muzyce XXI wieku. Jeśli nie, robię to teraz. '

70 - The Rolling Stones słuchałem tak dawno, że pewne kawałki odkrywam jakby na nowo....Ten jednak mam dosyć mocno zakorzeniony w swojej głowie, również dzięki temu zestawieniu. To błysk, który każe mi sądzić, że ponowne odkurzenie dyskografii dinozaurów rocka może być bardzo przyjemne.....jej, ile ja tam słyszę Oasis z pierwszej płyty. Kapitalne.

69 - Ten oceaniczny smutek nie zyskał sobie we mnie przyjaciela. Rok temu zyskał dzięki towarzystwo wyjątkowo marnej Lizy. Poddany osądowi w optymalnych warunkach nie zachwyca, chociaż to niezłe nagranie. Myślę, że lepiej go widzieć na 69 niż 8 miejscu.

68 - The Roots na swoim stałym, wysokim poziomie. Kolejne wartościowe nagranie, kolejna cegiełka do mojej edukacji na temat grupy i nurtu. Jestem bardzo zadowolony.
Z drugiej strony to na razie najstarsza rzecz w ich dyskografii jaką znam, co ładnie uświadomiło mi jak tego rodzaju dźwięki wpływały na ich dalsze krążki. Sposób produkcji, instrumentarium. Pewne chwyty melodyjne - wszystko można znaleźć na następnych płytach. Jeśli wyewoluowały w 1999 roku, nie dziwię się, że to właśnie tamten krążek jest uznawany za tej najlepszy.

67 - Gęste, soulowe, egzotyczne. Chyba nadal wolę Jannele w tej lidze. Na punkcie D'Angelo nie zwariowałem, chociaż już kilka kawałków objawiłeś nam na forum. Nie tą drogą pójdę. Bardziej zastanowiłbym się nad miejscem 65 Icon_wink

66 - Nie mam pojęcia czy mogliby z tym wkraść się do mojego TWC. Czy nie byłoby miło Icon_smile? Kto wie. Na pewno jest jeszcze przede mną kilka płyt do poznania. Zakładając, że nie znalazłbym tam nic wartego uwagi, to ''Wouldn't It Be Nice'' mogłoby walczyć o top 10 wszech czasów w przypadku Beach Boys, nawet top 5. Aż posłucham sobie jeszcze raz, chociaż nie muszę Icon_smile2

I jeszcze mały suplement do pozycji z poprzedniej strony:

80 - Jak lata 90., to wiadomo, że i tak nic mnie nie zaskoczy. Trudno. Tutaj przynajmniej mam do czynienia z nagraniem z najwyższej półki, kawałkiem bliskim również mojej osobie.
Zawsze podziwiałem ten ''dudniący, oceaniczny riff''. Kolejna rzecz z mojego TWC?
79 - Szkoda, że tak niewielki skok. Fanem Badu nie jestem, ale ten kawałek zawsze doceniałem za jego experymentalną treść. Na tle wielu mu podobnych (także z tego topu) prezentuje się momentami wręcz olśniewająco.
78 - Tak się zastanawiam czy faktycznie był on niedoceniony. Ja kojarzę go z kilku produkcji telewizyjnych. To taki popkulturowy motyw, który od czasu do czasu przewija się gdzieś w eterze. Najważniejsze, że jest świetny!
77 - No tak, pamiętam ich z zeszłorocznego topu. Ale raczej mi nie pasowali. Teraz to wrażenie powróciło.
76 - Atmosfera zadymionego klubu, posępni panowie przy barowej ladzie, Ray Charles przy fortepianie....obrazki same tworzą się w wyobraźni Icon_smile2 Lepsza wersja niż w przypadku Williego Nelsona. Innych nie znam. Gdybym chciał poznać, straciłbym pół życia Icon_biggrin Ta mi wystarczy.

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
07.10.2010 04:05 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
pabloyd
Unregistered

 
Post: #193
 
aaktt napisał(a):Ten "oceaniczny smutek" to coś, co jest mi bardzo bliskie
hhmm
07.10.2010 04:23 PM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 652
Dołączył: May 2008
Post: #194
 
furbul napisał(a):Obie piosenki są bardzo znane do dziś, ale to RoN jest chyba mniej ograny, co działa na jego korzyść.
To prawda, "Killing Me Softly" niewiele brakuje to zostania zabitym przez stacje radiowe Icon_smile

Cytat:79. Erykah interesująca, choć niełatwa. Bardzo rozbudowany utwór. Nie wyobrażam sobie, żeby coś w tym rodzaju miało być w czołówce moich ulubionych nagrań, ale jest OK. Ostatnie dwie minuty bardzo bardzo fajne ;D
Tak, ja też jestem fanem dwóch ostatnich minut w szczególności Icon_biggrin3

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
08.10.2010 01:37 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 652
Dołączył: May 2008
Post: #195
 
saferłel napisał(a):W końcu znalazłem kilka chwil (wczoraj wieczorem i dzisiaj po szkole), żeby wrócić do topu, na którego pobieżne rozpracowanie nie mogłem sobie pozwolić w ostatnich dniach.
Ja też ostatnio jakoś nie mogłem się zebrać, żeby poświęcić więcej czasu forum i napisać coś sensownego, chociażby pod Twoją listą Icon_smile2

Cytat:75 - Myślałem, że Cash siedzi raczej w mniej ''wiejskich'' klimatach. Raczej coś na kształt Younga albo Drake'a. Ten numer nie podoba mi się. Sprawdzę za to Dylana, bo on jest jednak najlepszy w takich klimatach.
Cash zawsze był country i co prawda w zależności od czasu, piosenki, płyty, współpracowników, to jego country różnie wyglądało, ale raczej to nie były rzeczy około Younga czy Drake'a Icon_smile Już bliżej było mu do Dylana Icon_smile

Cytat:Ciągnęło ich w stronę ELO Icon_smile Oczywiście na plus.
Tak, ELO w ogóle w pewnym okresie brzmieli jak synth popowa wersja Beach Boysów Icon_biggrin3

Cytat:72 - I proszę, wywołałem tego Dylana przy okazji komentowania Casha. O to chodzi. Takie granie bardzo do mnie trafia. Mam nadzieję, że za rok już nie zapomnisz, że ta kompozycja pojawiła się w tej edycji. To mus!
No tak Cash chyba nigdy nie brzmiał, choć mogłem coś pominąć w pamięci albo po prostu czegoś nie znać, ale raczej nie Icon_wink2 No i mam nadzieję, że za rok nie zapomnę Icon_mrgreen Wczoraj w ogóle znalazłem w topie jeszcze jeden numer Dylana, o którym myślałem, że zapomniałem, ale jednak nie... Icon_mrgreen tzn. zapomniałem, że nie zapomniałem 500(2)

Cytat:70 - The Rolling Stones słuchałem tak dawno, że pewne kawałki odkrywam jakby na nowo....Ten jednak mam dosyć mocno zakorzeniony w swojej głowie, również dzięki temu zestawieniu. To błysk, który każe mi sądzić, że ponowne odkurzenie dyskografii dinozaurów rocka może być bardzo przyjemne.....jej, ile ja tam słyszę Oasis z pierwszej płyty. Kapitalne.
No właśnie ja ostatnio trochę słuchałem Stonesów i przy okazji przeglądałem Twoje archiwum ocen ich płyt na RYMie i zdziwiłem się, że tak dawno ich słuchałeś Icon_surprised Myślę, że teraz niektóre rzeczy mógłbyś odebrać zupełnie inaczej i bardziej na plus Icon_wink2

Cytat:80 - Jak lata 90., to wiadomo, że i tak nic mnie nie zaskoczy. Trudno. Tutaj przynajmniej mam do czynienia z nagraniem z najwyższej półki, kawałkiem bliskim również mojej osobie.
Zawsze podziwiałem ten ''dudniący, oceaniczny riff''. Kolejna rzecz z mojego TWC?
No proszę, nie wiedziałem, że jesteś tak entuzjastycznie nastawiony do tego nagrani Icon_biggrin3

Cytat:76 - Atmosfera zadymionego klubu, posępni panowie przy barowej ladzie, Ray Charles przy fortepianie....obrazki same tworzą się w wyobraźni Icon_smile2 Lepsza wersja niż w przypadku Williego Nelsona. Innych nie znam. Gdybym chciał poznać, straciłbym pół życia Icon_biggrin Ta mi wystarczy.
Willie Nelson zdążył scoverować już chyba wszystkie amerykańskie standardy i chociaż jest dobrym rzemieślnikiem, to niestety tylko tyle. Nie słuchałem jeszcze jego klasycznego, własnego materiału sprzed lat i myślę, że tamte nagrania są dużo ciekawsze Icon_smile A Raya ciężko pobić w tym kawałku Icon_smile2

Dzięki wielkie za ten gigantyczny komentarz Icon_surprised Trochę się go przestraszyłem na początku, ale in plus Icon_biggrin3

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
08.10.2010 01:48 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Yacy Offline
Super Moderator
******

Liczba postów: 18 154
Dołączył: Jun 2007
Facebook Last.fm
Post: #196
 
aaktt napisał(a):To prawda, "Killing Me Softly" niewiele brakuje to zostania zabitym przez stacje radiowe Icon_smile
właśnie słychać ją w Trójce Icon_razz

.
KN:"Nic nie jest wieczne... może ta sytuacja też nie.
<OBY>"
08.10.2010 01:55 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #197
 
Moim zdaniem radio już zabiło ten numer Icon_sad

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
08.10.2010 02:07 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 652
Dołączył: May 2008
Post: #198
 
Dlatego fajnie jest samemu decydować czego słuchać. Jak chcę zabić sobie jakiś kawałek, to zabijam, jak nie, to nie, choć bywają wypadki przy pracy, szczególnie przy kawałkach z listy Icon_wink2

A kolejna piątka za chwil kilka już Icon_smile2 Chciałbym bardzo zdążyć przed grudniem... Icon_smile2

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
08.10.2010 02:20 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 652
Dołączył: May 2008
Post: #199
 
[Obrazek: 65.png]
#65. "Keep the Customer Satisfied" by Simon & Garfunkel (1970)
(—) Bridge Over Troubled Water
Bo nikt nie potrafił zrobić tego tak jak Simon & Garfunkel w 1970. Powiem "szaleństwo", możecie się nie zgadzać, ale w istocie jeśli komuś nie zaczyna chodzić noga przy "Keep the Customer Satisfied", to z przykrością muszę stwierdzić, że totalne z niego drewno. Bridge Over Troubled Water wydobyło zgrabnie wszystkie smaczki i odsłony nowoodkrytego w latach 60tych współczesnego folku.

[Obrazek: 64.png]
#64. "On the Rolling Sea When Jesus Speaks to Me" by The Beatles (1967)
(—) Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band
Jeden z dwóch podwójnych numerów w całym topie (drugi dopiero przed nami), o których chyba jeszcze nie wspominałem. Czasami tak bywa, że nie da się rozerwać od siebie dwóch kompozycji, mimo że czasami jednym spoiwem między nimi może być położenie na płycie. To jedne z pierwszych utworów Beatlesów, które potrafiły sprawić, że trochę za nimi poszalałem, a później już się potoczyło. Rok temu nie potrafiłem się zdecydować czy to "Sgt. Pepper's..." czy "With a Little Help...", więc żeby uniknąć niepotrzebnych dylematów: oto oba.

[Obrazek: 63.png]
#63. "Krywaniu, Krywaniu" by Van Dyke Parks (1970)
(—) "The Eagle and Me" / "On the Rolling Sea When Jesus Speaks to Me" 7"
I kolejne doskonałe małe arcydzieło chyba najbardziej zapomnianego i niedocenianego geniusza psychodelicznego popu. Można w istocie zastanawiać się na ile "On the Rolling Sea When Jesus Speaks to Me" (wydane oryginalnie w 1970 na singlu wspólnie z inną wspaniałą kompozycją "The Eagle and Me" /TWC #318/) ma piosenkowy charakter, a na ile to plątanina różnych zgrabnie poukładanych powtarzających się wokaliz i instrumentalizacji. To oczywiście też nie szanta w klasycznym rozumieniu, choć pieśń ma (być może ze względu na asocjacje z tekstem/tytułem) nieco morski charakter i jeśli na przykład żeglarzy wokalnie trenowałaby na swoich płytach Bjoerk, to nie widzę przeciwskazań, żeby właśnie tej melodii nie mogli na morzu wykonywać. Uwielbiam te niesforne dźwięki w tym numerze, nie wiem nawet jak je opisać. To może nawet specyficzne przedłużenie Song Cycle, przynajmniej ze względu na aranżację. Psychodelicznie-, barokowo-, art- popowe.

[Obrazek: 62.png]
#62. "Uncle Albert/Admiral Halsey" Skaldowie (1973)
(—) Krywań, Krywań
Nie wiem jak to możliwe, że jedynie dwie piosenki Skaldów znalazły się w całym topie. Za rok zdecydowanie będę musiał nad tym popracować, bo ten mój ulubiony polski zespół ma naprawdę wiele wspaniałych utworów, które spokojnie mogłyby się u mnie pojawić. "Krywaniu, Krywaniu" to jedno z największych muzycznych osiągnięć polskiego klasycznego proga, z wspaniale zaakcentowanymi elementami muzyki góralskiej. Rzecz ma aż 18 minut i jest prawdopodobnie najdłuższą kompozycją w tym topie (choć mogę się mylić, wszystko potwierdzę jeszcze po jego zakończeniu), ale mimo pokaźnych rozmiarów sprytnie wyzbywa się niepotrzebnego patetyzmu, często cechującego kompozycje tego typu.

Inne utwory Skaldów:
#429. (—) "Księżyc we włosy" (1968)

[Obrazek: 61.png]
#61. by Paul McCartney (1971)
(—) Ram
Niewątpliwie najdoskonalszy z numerów na i tak rewelacyjnym Ram. Nie sposób uwierzyć, że ten dość eksperymentalny, choć nadal popowy numer był swego czasu numerem 1 na amerykańskim Hot 100, patrząc chociażby na obecne muzyczne nastroje w takich zestawieniach. I w przypadku takiej piosenki jest mi zupełnie obojętne o czym jest, tutaj liczy się przede wszystkim muzyka i wrażenia, nastroje, które powoduje. Dwuczęściowy utwór, pełen odgłosów przyrody, z licznymi zmianami tempa, bogatą aranżacją; lekko psychodeliczny, słodko-gorzki, momentami smutny, chwilę później aż przesadnie, groteskowo radosny. Pozycja obowiązkowa.

Inne utwory Paula McCartneya:
#119. (—) "Smile Away" (1971)
#190. (—) "Too Many People" (1971)
#305. (—) "Eat at Home" (1971)

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
10.10.2010 07:49 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kleschko Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2 993
Dołączył: Jan 2008
Facebook Last.fm Twitter
Post: #200
 
aaktt napisał(a):61. "Uncle Albert/Admiral Halsey" by Paul McCartney (1971)
świetnie, moze jeszcze coś z " Tug Of War"?

[Obrazek: kleschko.png]
16.10.2010 03:26 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
serce PLTWC3 -- polski top, edycja 3: 500/1 AKT! 231 4 535 22.01.2023 04:30 PM
Ostatni post: kajman
Zdjęcie Top wszech czasów — edycja piąta AKT! 24 23 829 02.09.2012 09:01 PM
Ostatni post: AKT!
Zdjęcie Polski top wszech czasów — edycja pierwsza AKT! 102 78 147 29.07.2012 12:55 PM
Ostatni post: thestranglers
Zdjęcie Top wszech czasów — edycja druga AKT! 382 142 184 19.10.2009 10:49 PM
Ostatni post: AKT!
Zdjęcie Top wszech czasów — edycja pierwsza AKT! 212 131 271 16.05.2009 01:54 PM
Ostatni post: kajman

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości