Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Top wszech czasów — edycja trzecia
2010
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 631
Dołączył: May 2008
Post: #201
 
Póki co na pewno nie, bo nie znam tej płyty, ale nadrobię i zobaczymy następnym razem Icon_wink2

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
16.10.2010 03:41 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
pabloyd
Unregistered

 
Post: #202
 
aaktt napisał(a):Póki co na pewno nie, bo nie znam tej płyty, ale nadrobię i zobaczymy następnym razem Icon_wink2
Jasno powiedziane i teraz wiemy dlaczego takie a nie inne wybory Paula się pojawiają Icon_wink2
16.10.2010 04:02 PM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 631
Dołączył: May 2008
Post: #203
 
Pojawiają się takie wybory, bo Ram to jego mój ulubiony (i najlepszy) album. Znam jeszcze cztery inne (licząc razem z Wings), ale z żadnego nie udało się wejść żadnej piosence Icon_smile

Zresztą nie łudziłbym się, że krążek z lat 80tych mogę postawić ponad dokonania z wcześniejszych dekad Icon_smile

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
16.10.2010 05:10 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 631
Dołączył: May 2008
Post: #204
 
[Obrazek: 60.png]
#60. "The Way You Look Tonight" by Fred Astaire (1936)
(—) "The Way You Look Tonight"/"Pick Yourself Up" 7"
Jeden z bodajże trzech utworów w topie, które pojawiają się w dwóch różnych wykonaniach. To drugie to wersja Franka Sinatry z roku 1964 na #210. Tamta wersja chyba bardziej oczywista i uproszczona. Tutaj mamy do czynienia z czymś bardziej delikatnym i jazzującym w takim pierwotnym znaczeniu. Wersja Franka jest podniosłą, orkiestrową serenadą, a Fred tworzy zdecydowanie bardziej intymny, wieczorowy klimat. Jest w tym coś bardziej ujmującego, choć oba wykonania uważam za rewelacyjne. No, a samego "The Way You Look Tonight" nie muszę chyba nikomu przedstawiać...

Inne wersje "The Way You Look Tonight":
#210. (—) by Frank Sinatra (1964)

[Obrazek: 59.png]
#59. "Dancing in the Street" by Martha & the Vandellas (1965)
(—) Dance Party
Jeśli tańczyć, to tylko z Marthą Reeves i jej Vandellami! Tak, wiem, wcześniej pisałem o Janet w tym samym sensie, ale jak widać przebojowe "Dancing in the Street" wyprzedziło ją o kilkadziesiąt pozycji, wydaje mi się, że także pod tym względem. Jest szaleństwo, jest soul, jest impreza!

[Obrazek: 58.png]
#58. "Son of a Preacher Man" by Dusty Springfield (1968)
(—) Dusty in Memphis
Najlepszy przykład na to, że biali też mogą z powodzeniem śpiewać soul. Co prawda countrujący, ale jednak soul, z pełnią swoich osobliwości. Dusty resztą była do tego Brytyjką, a "Son of a Preacher Man" poradził sobie na tyle dobrze, że trafił do pierwszej dziesiątki amerykańskiej listy pop, a po usłyszeniu go swoją wersję nagrała sama Aretha Franklin. Piszę takie rzeczy, bo nie zawsze mam przygotowaną jakąś specjalną historię na temat danego utworu. Nie jestem pewien dlaczego umieściłem go w topie, ale wiem, że nie zmieniłbym tego wyboru. Piosenka jest bardzo delikatna, a mimo tego daje przysłowiowego kopa. Przywodzi na myśl stare "dobre" czasy, w których nie było mi dane żyć.

[Obrazek: 57.png]
#57. "You Still Belive in Me" by The Beach Boys (1966)
(—) Pet Sounds
Niesamowite przeoczenie poprzedniego roku. Ale moja czołówka Pet Sounds jest tak ścisła i tak bliska zestawieniu wszech czasów, że niepodobno, żebym się w niej nie pogubił. "You Still Believe in Me" to kolejna metafizyczna kompozycja (nie ballada) Briana Wilsona, kolejny utwór, który wielokrotnie przeszywał mnie na wskroś słuchając. Kolejne niepodważalne arcydzieło muzyki rozrywkowej (oczywiście w bliskiej współpracy z echami klasyki, bo inaczej jest nadzwyczaj trudno.

[Obrazek: 56.png]
#56. "Magnificat" by Arvo Pärt (1989)
(—) Da Pacem
Jeśli ktoś był ciekaw jedynej estońskiej i jedynej pozycji po łacinie w topie, to oto rozwiązanie obu tych zagadek - "Magnificat". Kantyk, pieśń sakralna ku czci Maryi oparta na tekstach ze Starego Testamentu. Wielokrotnie interpretowany przez największych kompozytorów w historii, w tym Arvo Pärta, estońskiego wirtuoza muzyki chóralnej i minimalistycznej. W 2006 roku została nagrana przez Estonian Philharmonic Chamber Choir pod batutą Paula Hilliera. Wbija w fotel. Absolutny muzyczny cud.

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
16.10.2010 06:31 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #205
 
aaktt napisał(a):No, a samego "The Way You Look Tonight" nie muszę chyba nikomu przedstawiać...
Icon_wink2 Pierwszy raz w życiu słyszę ten numer. Może wersja Sinatry więcej mi powie o tym utworze

EDT: jest nawet lepsza, ale sam utwór nadal pachnie świeżo zerwaną folią.

aaktt napisał(a):#59. "Dancing in the Street" by Martha & the Vandellas (1965)
No całkiem taneczne, chociaż motown nigdy nie inspirowało mnie do tańca. Boom typowej muzyki tanecznej zbyt wyraźne piętno na mnie odcisnął pod tym względem. Ale co tam! Ważne, że takie dźwięki mi się podobają. Zresztą już nie nie od dzisiaj jestem miłośnikiem projektu Ronettes, tylko nigdy nie mogę posłuchać w pełni ich albumu Icon_razz2

aaktt napisał(a):#58. "Son of a Preacher Man" by Dusty Springfield (1968)
Liczyłem na coś mniej oczywistego, mówiąc szczerze. Dusty Springfield wygląda na konkretną wokalistkę, ale akurat ''Son of a Preacher Man'' to jedyny numer z jej ''zlotego okresu'', który znałem. I nadal sobie go cenię Icon_smile

aaktt napisał(a):#57. "You Still Belive in Me" by The Beach Boys (1966)
Z tymi na szczęście nie mam żadnego problemu, bo zawsze cieszą w pewnych konkretnych wypadkach. Takim WYPADKIEM jest ''Pet Sounds''. I tyle Icon_wink

aaktt napisał(a):#56. "Magnificat" by Arvo Pärt (1989)
Mam pewien uraz do tak ospałej muzyki chóralnej. Gdy robi to Enigma, jest jeszcze jakiś bicik, głębszy koncept, średniowieczny groove... Tutaj wszystko jest nagie, pierwotne. I tak zastanawiam się czy gdyby wstawić zamiast ''Magnificat'' jakiś ''kościelny singiel'', to zauważyłbym różnice. Z drugiej strony rozumiem fascynacje samym zjawiskiem, szczególnie kiedy jest ono totalną odskocznią od codziennej szarości muzyki popularnej (czyli przeciwstawiając ten termin ''Magnificat - każdej innej).

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
16.10.2010 08:14 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 631
Dołączył: May 2008
Post: #206
 
saferłel napisał(a):
aaktt napisał(a):No, a samego "The Way You Look Tonight" nie muszę chyba nikomu przedstawiać...
Icon_wink2 Pierwszy raz w życiu słyszę ten numer. Może wersja Sinatry więcej mi powie o tym utworze

EDT: jest nawet lepsza, ale sam utwór nadal pachnie świeżo zerwaną folią.
Ale to jest ciekawe, że zawsze jak tak napiszę, to zaraz znajdzie się ktoś, kto nie zna, a jak przedstawiam coś tak po prostu i myślę, że to wcale nie takie oczywiste, to nagle wszyscy to znają Icon_mrgreen

Cytat:
aaktt napisał(a):#59. "Dancing in the Street" by Martha & the Vandellas (1965)
No całkiem taneczne, chociaż motown nigdy nie inspirowało mnie do tańca. Boom typowej muzyki tanecznej zbyt wyraźne piętno na mnie odcisnął pod tym względem. Ale co tam! Ważne, że takie dźwięki mi się podobają. Zresztą już nie nie od dzisiaj jestem miłośnikiem projektu Ronettes, tylko nigdy nie mogę posłuchać w pełni ich albumu Icon_razz2
A mi jakoś nigdy muzyka taneczna nie kolidowała z takimi rytmami. A Ronettes koniecznie sprawdź!

Cytat:
aaktt napisał(a):#58. "Son of a Preacher Man" by Dusty Springfield (1968)
Liczyłem na coś mniej oczywistego, mówiąc szczerze. Dusty Springfield wygląda na konkretną wokalistkę, ale akurat ''Son of a Preacher Man'' to jedyny numer z jej ''zlotego okresu'', który znałem. I nadal sobie go cenię Icon_smile
Nie wiedziałem, że w ogóle Dusty będzie u mnie czymś oczywistym Icon_razz czy że w ogóle będzie, jakiś czas temu Icon_mrgreen

Cytat:
aaktt napisał(a):#56. "Magnificat" by Arvo Pärt (1989)
Mam pewien uraz do tak ospałej muzyki chóralnej. Gdy robi to Enigma, jest jeszcze jakiś bicik, głębszy koncept, średniowieczny groove... Tutaj wszystko jest nagie, pierwotne. I tak zastanawiam się czy gdyby wstawić zamiast ''Magnificat'' jakiś ''kościelny singiel'', to zauważyłbym różnice. Z drugiej strony rozumiem fascynacje samym zjawiskiem, szczególnie kiedy jest ono totalną odskocznią od codziennej szarości muzyki popularnej (czyli przeciwstawiając ten termin ''Magnificat - każdej innej).
A ja właśnie nie lubię średniowiecznego groove'u bicików i innych współczesnych fajerwerków niszczących takie piękne kompozycje. Szczególnie w latach 90tych niektórzy mieli poważny problem z robieniem legalnego kiczu z naprawdę fajnej muzyki patrz. Era, Gregorian, Enigma (cho Enigma na trochę innym polu, zdaję sobie z tego sprawę) i całe stada innych. Taka muzyka powinna pozostać w tradycyjnej formie, bo tylko wtedy niczego nie traci.

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
18.10.2010 08:34 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
saferłel Offline
Paweł
*****

Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
Post: #207
 
aaktt napisał(a):Nie wiedziałem, że w ogóle Dusty będzie u mnie czymś oczywistym Icon_razz czy że w ogóle będzie, jakiś czas temu Icon_mrgreen
Tzn. ja czułem, że takie rytmy są Ci bliskie. Po prostu. To, że zabrakło jej w poprzednich edycjach topu nie oznacza, że wygląda jak gość z innej planety Icon_smile

Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
18.10.2010 08:40 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 631
Dołączył: May 2008
Post: #208
 
[Obrazek: 55.png]
#55. "Highway to Hell" by AC/DC (1979)
(—) Highway to Hell
Było niebiańsko, jest piekielnie. "Highway to Hell" zaskoczyło mnie niespodziewanie i już się nie odczepiło. Nie jestem wielkim fanem AC/DC, ale zawsze mieli dla mnie kilka naprawdę porywających i pełnych energii numerów i ten jest tego doskonałym przykładem. Dodam, że oryginalna australijska okładka płyty zespołu o tym samym tytule, jest moją ich ulubioną (patrz powyżej).

[Obrazek: 54.png]
#54. "Home" by Sheryl Crow (1996)
(#47) Sheryl Crow
Niesprawiedliwie zapomniany genialny utwór Sheryl Crow z lat 90tych. Uparcie dołączony później do zestawu największych hitów, mimo w zasadzie braku statusu hitu, jeśli patrzeć jedynie przez pryzmat list przebojów. Rozdzierający, pełen sprzecznych uczuć. Zaśpiewany jednocześnie z sentymentem do przeszłości i strachem przed rutyną, chęcią ucieczki. To jeden z tych utworów, w których ważniejsze są te niewypowiedziane słowa, ukryte gdzieś między wierszami niż właściwy tekst. Polecam także teledysk. Na pewno jeden z moich ulubionych w ogóle. No i właśnie tutaj Sheryl Crow wygląda dla mnie najpiękniej.

Inne utwory Sheryl Crow:
#92. (#88) "Leaving Las Vegas" (1993)
#141. (—) "Redemption Day" (1996)
#170. (#11) "Perfect Lie" (2005)
#240. (—) "Shine Over Babylon" (2008)
#403. (#26) "Always on Your Side" (2005)
#430. (#67) "I Know Why" (2005)

[Obrazek: 53.png]
#53. "Everything Is Everything" by Lauryn Hill (1998)
(#23) The Miseducation of Lauryn Hill
Jeden z tych bardzo pozytywnych kawałków Hill z pierwszego albumu. Hymn młodych, o tym, że może być lepiej, jeśli tylko spróbujemy. O tym, że wszystko jest wszystkim, że wszystko ma swoje znacznie, nic nie dzieje się bez przyczyny, a zmiany w końcu nadejdą. Lauryn we wspaniałej formie wokalnej do lekko oldschoolowego bitu; na pianinie w tle - anonimowy jeszcze wtedy John Legend.

[Obrazek: 52.png]
#52. "Love Will Tear Us Apart" by Joy Division (1980)
(—) "Love Will Tear Us Apart"/"These Days" 7"
O Joy Division słyszałem bardzo wiele, zanim faktycznie ich usłyszałem. Były to zazwyczaj bardzo wzniosłe i chwalebne słowa, w związku z czym w głowie miałem ich obraz jako jednego z najważniejszych zespołów w historii muzyki, który niekoniecznie zrozumiem lub polubię. Z góry byłem nastawiony do nich raczej niezbyt przychylnie i faktycznie pierwsze odsłuchy Unknown Pleasures nie były zbyt owocne. Coś zaskoczyło zupełnie nagle gdzieś w okolicach połowy tego roku i postanowiłem bliżej zainteresować się twórczością grupy. W ciągu zaledwie kilku tygodni wyrośli z jednej z wielu grup, na jedną z nielicznych ulubionych. Może jeszcze za wcześnie to oceniać, ale obecnie tak właśnie ich postrzegam, a "Love Will Tear Us Apart", chociaż wydaje się być najbardziej oczywistym wyborem, jest jednocześnie tym pierwszym i tym optymalnym. Jedna z najwspanialszych piosenek, jakie kiedykolwiek wydała na świat popkultura. Zaśpiewane zimno, obojętnie w kontraście to poruszającego tekstu. Do tego new wave'owe smaczki w tle. Naprawdę brakuje mi słów.

Inne utwory Joy Division:
#208. (—) "Disorder" (1989)

[Obrazek: 51.png]
#51. "Heroes and Villains" by The Beach Boys (1967)
(#32) Smile
Smile cały czas się redefiniuje w moim odczuciu. Oczywiście są tam pozycje takie jak chociażby "Heroes and Villains", które zawsze pozostaną na piedestale, ale ich pozycja względem całości materiału nie jest wcale tak solidna, bo album, czy w zasadzie sesje nagraniowe do albumu i to co udało się z nich wyciągnąć po tych wszystkich latach to materiał najwyższej próby. Wersja "Heroes and Villains" ze Smiley Smile to natomiast małe barbarzyństwo względem tego majstersztyku. Wersji jest zresztą tak wiele, że sam nie jestem w stanie powiedzieć, którą preferuję. Na pewno w mojej ścisłej czołówce jest ośmiominutowa suita skonstruowana z różnych sekwencji wokalnych i głównych części utworu. Mówi się, że to "Good Vibrations" jest wokalnym arcydziełem Beach Boysów, ale ja palmę pierwszeństwa oddaję "Bohaterom i Złoczyńcom".

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
22.10.2010 09:03 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kleschko Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2 993
Dołączył: Jan 2008
Facebook Last.fm Twitter
Post: #209
 
aaktt napisał(a):inne utwory Sheryl Crow:
sporo tej Sheryl, u mnie bez szans Icon_neutral2
Arvo Part - mega niespodzianka, oczywiście na tak Icon_biggrin3

[Obrazek: kleschko.png]
23.10.2010 10:02 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 631
Dołączył: May 2008
Post: #210
 
kleschko napisał(a):
aaktt napisał(a):inne utwory Sheryl Crow:
sporo tej Sheryl, u mnie bez szans Icon_neutral2
co kto lubi Icon_smile

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
23.10.2010 11:20 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 631
Dołączył: May 2008
Post: #211
 
Przerwy dość spore, ale ostatnio nie mam na nic czasu Icon_sad

[Obrazek: 50.png]
#50. "Coat of Many Colors" by Dolly Parton (1971)
(#72) Coat of Many Colors
No tak, w przypadku Dolly to zawsze jest albo "9 to 5" albo "Coat of Many Colors". Rok temu kolejność się odwróciła, ale w pierwszym topie z 2008 roku, ten numer znalazł się na pozycji #13. Są pewne utwory, które mogą mieć tylko jedno wykonanie, bo wszelkie inne tracą na wiarygodności. Takim jest autorska kompozycja Dolly Parton - "Coat of Many Colors". Autobiograficzny kawałek z motywem biblijnym w tle, o tym jak nie mając nic, potrafimy cieszyć się z życia i jak drobne sprawy potrafią napawać nas dumą i wypełniać radością, ale także o tym, jak inni nie potrafiąc nas zrozumieć, bardzo łatwo mogą wszystko popsuć. Jeden z najbardziej wzruszających utworów jakie słyszałem.

Inne utwory Dolly Parton:
#126. (#19) "9 to 5" (1980)
#405. (—) "Here You Come Again" (1977)

[Obrazek: 49.png]
#49. "La valse Ă  mille temps" pour Jacques Brel (1959)
(—) Jacques Brel No. 4
No i mamy najwyżej notowany francuskojęzyczny utwór w tegorocznym topie. Niezastąpiony Jacques Brel, wczesny król francuskiego chanson w swojej najdostojniejszej kompozycji, szaleńczym walczyku "La valse Ă  mille temps" z 1959 roku. Piosenka od pierwszego przesłuchania zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Spokojnie można powiedzieć, że to coś na kształt francuskiego odpowiednika naszej "Karuzeli z madonnami". Zresztą ma chyba nawet bardziej "karuzelowy" klimat aniżeli piosenka Koniecznego.

Inne utwory Jacquesa Brela:
#275. (—) "Les remparts de Varsovie" (1977)

[Obrazek: 48.png]
#48. "Kentucky Rain" by Elvis Presley (1970)
(#16) "Kentucky Rain"/"My Little Friend" 7"
Elvis w szczytowej formie. Emocjonalnie, tekstowo, wokalnie i aranżacyjnie to dla mnie najwspanialsza kompozycja jaka wyszła spod ręki Króla. Niespotykane połączenie country'owego feelingu z możliwie najdoskonalszym soulowym klimatem wyjętym prosto z Motown. Czuć każde słowo. Dramatyczne poszukiwania zaginionej miłości w zimnym rzęsistym deszczu Kentucky wdzierającym się do butów.

Inne utwory Elvisa Presleya:
#404. (—) "Can't Help Falling in Love" (1961)

[Obrazek: 47.png]
#47. "Palm Desert" by Van Dyke Parks (1968)
(—) Song Cycle
Kontrolowanej psychodelii ciąg dalszy - kolejna dziwna melodia spod pióra Parksa, tym razem już pochodząca z jego debiutanckiego Song Cycle, który co prawda w momencie wydania nie zdobył mainstreamowego sukcesu, ale po dziś dzień jest unikalny w brzmieniu, koncepcji i budowie. "Palm Desert" jest lekko kabaretowe, z wieloma przejściami, budujące się konsekwentnie i powoli. Pogodne, ale jednocześnie z nutką tajemnicy. Sam już nie wiem jak mam opisywać tę muzykę, trzeba posłuchać.

[Obrazek: 46.png]
#46. "Care of Cell 44" by The Zombies (1968)
(—) Odessey & Oracle
The Zombies obecnie są trochę zapomnianym zespołem, ale nie ma się co dziwić, bo w końcu nie wydali tak bogatego katalogu płytowego jak Beatlesi czy Beach Boysi. Nie mniej jednak album Odessey & Oracle bije na głowę zdecydowaną większość płytoteki zarówno jednych, jak i drugich. Majstersztyk baroque popu, rzecz perfekcyjna w każdej sekundzie, zawierająca takie arcydzieła wokalne jak "care of Cell 44". Pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika dobrej muzyki.

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
30.10.2010 02:42 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 631
Dołączył: May 2008
Post: #212
 
Post przerwy, żeby tradycji stało się za dość Icon_sad




























.

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
08.11.2010 12:56 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 631
Dołączył: May 2008
Post: #213
 
[Obrazek: 45.png]
#45. "I Walk the Line" by Johnny Cash (1955)
(—) With His Hot and Blue Guitar
Wiem, bywam banalny do bólu, ale niektórych rzeczy nie mógłbym pominąć przy okazji zestawu wszech czasów. "I Walk the Line" było poważną propozycją już w zeszłym roku, ale ostatecznie uplasowało się poza czołową setką. Przez ten rok jednak twórczość Casha stała mi się o wiele bliższa i bardziej znajoma, a i samo "I Walk the Line" umocniło swoją pozycję lidera wśród utworów faceta w czerni. Dedykowane wszystkim tym, którzy narzekali na zbyt wiejskie brzmienie "It Ain't Me Babe".

Inne utwory Johnny'ego Casha:
#75. (—) "It Ain't Me, Babe" (1964)
#258. (—) "Wanted Man" (1969)
#290. (—) "Folsom Prison Blues" (1955)
#363. (—) "I Never Picked Cotton" (1996)

[Obrazek: 44.png]
#44. "Chodźmy"/"Świecie nasz" Marek Grechuta & Anawa (1971)
(—) Korowód
Jeśli komuś nie podobało się połączenie pozycji "Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band" i "With a Little Help From My Friends" Beatlesów, to ta kolaboracja też nie przypadnie mu do gustu. Ale "Chodźmy" i "Świecie nasz" od samego początku, podobnie jak dwa wyżej wymienione, brzmiały mi zupełnie razem. Jedno bez drugiego nie jest pełne. "Świecie nasz" jest dłuże i bardziej złożone, ale bez poprzedzającego rześkiego, skocznego "Chodźmy" nie prezentuje się tak okazale. Osobno prawdopodobnie nie udałoby im się znaleźć tak wysoko, ale razem to jedna z najwyżej notowanych polskich pozycji w tegorocznym topie i zarazem najwyższa podwójna pozycja (z zaledwie dwóch).

Inne utwory Marka Grechuty:
#94. (—) "W dzikie wino zaplątani" (1970)
#142. (—) "Ocalić od zapomnienia" (1971)
#213. (—) "Pewność" (1972)
#241. (—) "Korowód" (1971)
#286. (—) "Serce" (1969)
#307. (—) "Chcę cię uchronić" (1977)
#337. (—) "Dni, których nie znamy" (1971)

Inne utwory Anawy:
#110. (—) "Abyś czuł" (1973)

[Obrazek: 43.png]
#43. "Thriller" by Michael Jackson (1982)
(#35) Thriller
Pozwolicie, że zacytuję to, co napisałem na temat "Thrillera" przy okazji mojego zeszłorocznego topu piosenek Michaela: "Nie wiecie nawet jak ciężko jest mi napisać cokolwiek na temat tego utworu. Nie potrafię chyba wyrazić słowami geniuszu tej piosenki, teledysku do niej i całej tej magicznej otoczki z nią związanej. Od zawsze od kiedy pamiętam lubiłem kino grozy i takie, ciemne, nieprzeniknione, straszne i tajemnicze historie. Nie chodzi mi tu o kolejną krwawą sieczkę, gdzie psychopaci rżną piłami mechanicznymi ciała niewinnych, głównych bohaterów i zanim tak naprawdę zdążymy ich poznać, tamci leżą w kawałkach w kałuży krwi. Chodzi mi raczej o coś mniej drastycznego, ale bardziej tajemniczego i strasznego raczej w taki naiwny i tandetny sposób. W ten obraz wpisuje się chociażby "Duch" Spielberga, ale także właśnie "Thriller" Michaela. Uwielbiam też samemu wracać w nocy do domu bocznymi uliczkami, słuchając tego utworu przez słuchawki. I naprawdę wsłuchując i wczuwając się w tekst i melodię i przypominając sobie klip, są momenty, że zaczynam się bać. Tak, Michael z Rodem Tempertonem i Quincy Jonesem stworzyli prawdziwy majstersztyk. Co prawda jako dziecko, utwór zupełnie mnie nie porywał, wydawał mi się jakiś arytmiczny i zbyt skomplikowany, ale widocznie musiałem do niego dorosnąć. Zresztą coś w tym jest, bo mimo porażającego sukcesu, ani w Wielkiej Brytanii, ani w USA nie udało mu się wskoczyć na szczyt. Ludzie naturalnie woleli prostsze i rytmiczniejsze "Billie Jean". Nie sposób nie wspomnieć o Vincencie Price, którego to głos przyprawia o ciarki i idealnie dopełnia całości klimatu grozy. To sztandarowy utwór Michaela Jacksona, którego legenda, mam nadzieję, nigdy nie zgaśnie i zarówno nasze dzieci, jak i ich dzieci będą nim zachwycone, tak jak my."

Inne utwory Michaela Jacksona:
#270. (—) "Don't Stop 'til You Get Enough" (1979)
#339. (—) "Rock With You" (1979)
#410. (—) "Human Nature" (1982)

[Obrazek: 42.png]
#42. "Coal Miner's Daughter" by Loretta Lynn (1970)
(#21) Coal Miner's Daughter
Pierwsza dama amerykańskiego country, wspaniała, nieśmiertelna Loretta Lynn. Dla tych, którym nadal jej imię i nazwisko niewiele mówi podpowiem, że jej ostatni krążek "Van Lear Rose" z 2005 roku wyprodukował w całości Jack White z The White Stripes. "Coal Miner's Daughter" to jej sygnaturowy przebój, opowiadający autobiograficzną historię jej życia jak z biednej córki górnika stała się gwiazdą amerykańskiej piosenki. Polecam także do obejrzenia film o tym samym tytule z Sissy Spacek w roli głównej. Od niego bowiem zaczęło się moje zainteresowanie twórczością Lynn.

Inne utwory Loretty Lynn:
#193. (—) "You're Looking at Country" (1971)
#271. (#81) "Have Mercy" (2004)
#376. (—) "They Don't Make 'em Like My Daddy" (1974)
#463. (—) "Hey Loretta!" (1973)

[Obrazek: 41.png]
#41. "Walk On By" by Isaac Hayes (1969)
(#12) Hot Buttered Soul
Wiele było wykonań "Walk on By", ale żadne z nich nie jest w stanie nawet zbliżyć się do genialnej dwunastominutowej wersji Isaaca Hayesa, wszystkie inne bledną na starcie. Hipnotyzująca mieszanka funku i psychodelicznego soulu w mrocznej, jesiennej aranżacji pełnej przeszywających smyczków i rozdzierających gitar. I wszystko inne przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie...

Inne utwory Isaaca Hayes:
#329. (—) "Feel Like Makin' Love" (1978)

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
08.11.2010 12:58 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 631
Dołączył: May 2008
Post: #214
 
Kolejna piątka w środę, a jeszcze następna dopiero w kolejnym tygodniu.

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
08.11.2010 08:39 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 631
Dołączył: May 2008
Post: #215
 
OK, dzisiaj już się nie wyrobię, ale za to macie długi weekend na kontemplację ostatniej dziesiątki, a w poniedziałek ruszamy z kopyta, żeby skończyć przed grudniem Icon_smile

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
11.11.2010 12:20 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Listoholik
Unregistered

 
Post: #216
 
tu też komentujących na potęgę, ale nie narzekamy, mamy inne priorytety Icon_wink
15.11.2010 08:36 PM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
michal91d
Unregistered

 
Post: #217
 
z ostatniej piątki znam tylko Michaela, ale nie zachwyca mnie
15.11.2010 09:27 PM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
AKT! Offline
jegomość
*****

Liczba postów: 24 631
Dołączył: May 2008
Post: #218
 
"Thriller" nie zachwyca? Icon_surprised

— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
15.11.2010 09:59 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
michal91d
Unregistered

 
Post: #219
 
tak, nie zachwyca, zresztą jak cała twórczość Michaela Icon_biggrin3
15.11.2010 10:00 PM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Listoholik
Unregistered

 
Post: #220
 
heretyk Icon_razz
15.11.2010 10:04 PM
Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
serce PLTWC3 -- polski top, edycja 3: 500/1 AKT! 231 4 215 22.01.2023 04:30 PM
Ostatni post: kajman
Zdjęcie Top wszech czasów — edycja piąta AKT! 24 23 514 02.09.2012 09:01 PM
Ostatni post: AKT!
Zdjęcie Polski top wszech czasów — edycja pierwsza AKT! 102 77 063 29.07.2012 12:55 PM
Ostatni post: thestranglers
Zdjęcie Top wszech czasów — edycja druga AKT! 382 140 539 19.10.2009 10:49 PM
Ostatni post: AKT!
Zdjęcie Top wszech czasów — edycja pierwsza AKT! 212 129 641 16.05.2009 01:54 PM
Ostatni post: kajman

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości