Post: #61

Dlatego że się kamufluje?

kajman napisał(a):Przeanalizowałem wszystko we wszystkich wariantach i wygląda mi na to, że jeszcze siedem utworów mi zostało.

A mnie przeraża że kajman ma osiem ulubionych utworów tej wykonawczyni.

Skoro AKT się tak postarał to pewnie wybiorę z jego plejki jakiś utwór.

AKT! napisał(a):Wszystkie zgłoszone wyżej utwory w obu wariantach:

No i teraz to wygląda przyzwoicie.

Post: #62

Sundrajta napisał(a):A mnie przeraża że kajman ma osiem ulubionych utworów tej wykonawczyni.

Może jeszcze bardziej zacznie Ciebie przerażać jak napiszę, że wszystkie są z jednej płyty. Poza tym mało się w jej twórczość zagłębiałem.

Post: #63

A czyli po prostu jedna płyta nawinęła Ci się po rękę.
Gdyż jak posłuchałem te najpopularniejsze piosenki wg Spotify, to zdecydowanie nie mogą być Twoje klimaty, więc może jak przesłucham plejkę AKT!-a, to zmienię (odrobinę) zdanie?

Post: #64

Posłuchałem sobie rockowej piątki i jedyny możliwy (za to całkiem przyjemny) do zgłoszenia przeze mnie kawałek to:
Tokyo Lady

A tak w ogóle to genialna robota!

Post: #65

EVENo napisał(a):Słyszę, że będę miał z nią niemały love and hate, ale Aktu się tak bardzo stara, że może poświęcę któryś dzień swojego życia na przestudiowanie tego zestawu, co nam tu wyjdzie.

gioconda2 napisał(a):podoba mi się reklama opisowa zaprezentowana przez AKTA! Zatem to moje drugie zgłoszenie. W ciemno.

Sundrajta napisał(a):Skoro AKT się tak postarał to pewnie wybiorę z jego plejki jakiś utwór. Tancze

neo01 napisał(a):A tak w ogóle to genialna robota! Icon_smile

dziękuję

Post: #66

Leading Lady
Detecting Love

Post: #67

[Shijō no jinsei] (A Life Supreme)
Cappuccino

Post: #68

Po przesłuchaniu proponowanej dwudziestki (niektóre piosenki już są wybrane) okazuje się, że jeszcze dwie zasługują na moje uznanie i nominację:
Shuen no onna (Leading Lady)
Karisome otome (Temporary Virgin)

Post: #69

Funeral (葬列 Sōretsu)

Post: #70

真夏の脱獄者 [Manatsu no Datsugokusha] (Midsummer Fugitives)
いろはにほへと [Irohanihoheto] (The Colors Sing)

Post: #71

to ode mnie tak

都合のいい身体 [Tsugō no ī karada] (A Perfect Body)
錯乱 [Sakuran] (Confusion)
渦中の男 [Kachū no otoko] (Vortex Boy)

Post: #72

(04.04.2023 12:10 AM)EVENo napisał(a):  Tak czy siak, Twoja wypowiedź w kilku momentach ma tonację stwierdzania faktu, a nie opinii i wydaje mi się, że stąd ta reakcja Dobromiery, która w zasadzie nie powiedziała nic więcej, więc pewnie bardzo by chciała wyrazić, bądź obronić swoją opinię, ale z jakiegoś powodu nie jest w stanie.

Dokładnie tak, a skoro już bym miała coś więcej powiedzieć, to szczerze mówiąc, dla mnie ta wypowiedź była tak dziwna, że aż nie byłam do końca pewna, czy mowa o tym samym, musiałabym na każde zdanie z osobna odpisać. Może po kajmanowemu wypunktuję.

(03.04.2023 10:55 PM)Miszon napisał(a):  1. W komentarzach same krzaczki, czyli to bardzo lokalna gwiazda.
2. W sumie to się nie dziwię - zasadniczo pop-rock jak każdy inny, tyle że po japońsku, nie zauważyłem tam nic lokalnego czy oryginalnego.
3. Czyli jeśli ktoś nie ma fetyszu na Azjatki (...)

1. Tu już EVENo cię wyjaśnił, a ja jeszcze doprawię, bo może i w momencie wydawania tych najpopularniejszych płyt (czyli 20-25 lat temu) mogło to być "lokalne zjawisko", ale po pierwsze, dzisiaj chyba każdy ogarnięty słuchacz kojarzy, że Japonia to 2. największy rynek i przemysł muzyczny na świecie i kopalnia nurtów, scen, inspiracyj (co oczywiście nie znaczy, że jest jakimś obowiązkiem szczegółowe interesowanie się Japonią muzycznie) a po wtóre, sama Ringo daje temu przykład i choćby na RateYourMusic płyta 加爾基 精液 栗ノ花 (Kalk samen kuri no hana) zajmuje aż 7. miejsce w rankingu płyt 2003 roku, bezpośrednio wyprzedzając takich wykonawców, jak Opeth, Mars Volta, Johnny Cash, czy Boris (kolejny japoński projekt). Jak na dość anglocentryczną stronę to całkiem nieźle.

2. Przepraszam, co? Nie wiem, które utwory sobie odpaliłeś, ale "zwykły pop-rock" to chyba ostatnie, co przychodzi mi do głowy, nie odpaliłeś sobie niechcący Tokio Hotel? Ringo przecież brzmi naprawdę oryginalnie przez sposób, w jaki łączy ze sobą skrawki wystawnego art- i progressive popu, wpływy kameralne czy jazz-popowe, a dopiero potem rockowe (na późniejszych płytach raczej elektroniczne zamiast tego) - to też zależy od płyty - przesączone przez japońskie poczucie harmonii i estetyki (już samo to ma w sobie 10x więcej "lokalności" niż typowe polskie zespoły jakimi się tu zachwyca, więc niezbyt rozumiem tą uwagę). Chociaż przyznaję, że nie słyszałam wszystkiego, co wydała; jednak przywołana przeze mnie wyżej płyta akurat w szczególnosci przeczy temu co piszesz. Sorry, ale to nie jest "opinia", to jest dezynformacja.

3. Myślę, że popularność wielu wykonawców można tłumaczyć fetyszami, ale jakoś nie spotykam się tu z tego typu ich "krytyką". Głodnemu chleb na myśli.

(03.04.2023 11:46 PM)Miszon napisał(a):  4. Gdyby to nie było po japońsku, to by mi pewnie bardziej pasowało, jednak moja niechęć do dalekowschodnizny daje o sobie znać.
5. poza słowami to nic tam japońskiego nie słyszę
6. Myślę, że podobne wrażenia mogli mieć Brytyjczycy, którym chcielibyśmy wciskać nasze lokalne gwiazdy rocka, śpiewajace po polsku: "no fajnie grają, niech sobie grają, ale po co oni tutaj przyjeżdżają? mamy takich samych wykonawców, ale śpiewają po naszemu."

4. To akurat faktycznie jest opinia rozumiem że można mieć problemy się przemóc.
5. Styl i ekspresja wokalna chociażby? Dla mnie akurat brzmi to wszystko jednoznacznie "japońsko", w sposób który nawet mam problem zkwantyfikować.
6. To zależy, co uznasz za "lokalne". Taki Kult, Siekiera, Republika, projekty Niemena z lat 70., czy SBB, to zespoły znane na całym świecie wśród fanów alt-rocka i prog-rocka odpowiednio, właśnie m.in. dlatego, że swoje inspiracje przekówają we właściwy tylko dla siebie sposób i do tego robią to w sposób jakościowy. Natomiast Perfecty, Comy, czy inne Luxtorpedy w samej istocie brzmią jak ubodzy krewni amerykańskich zespołów grających w tych stylach i dlatego nigdy nie byłam ich fanką.

(04.04.2023 12:31 AM)Miszon napisał(a):  Mój odbiór jest pewnie taki, a nie inny, bo kultura japońska jest raczej szokująco odjechana, a tutaj jest to zaskakująco zwyczajne.

Znowu odnoszę do punktu 2.

(04.04.2023 06:40 PM)AKT! napisał(a):  Gdyby ktoś jednak korzystał ze Spotify, gdzie tytuły faktycznie nie są transkrybowane, to przygotowałem listę wszystkich oryginalnych utworów Ringo dostępnych tam w kolejności chronologicznej od najnowszych wraz z transkrypcjami tytułów w ramach punktu odniesienia.

Rety, dzięki, bo bariera piśmiennicza jest tu faktycznie zatrważająca.

Ode mnie:

ドツペルゲンガー [Doppelganger]
おこのみで [Oko nomide]

Post: #73

2. Odpaliłem numery, które były w stylu Alanis Morrissette z którą nawet AKT przywołał w swoim poście. Czyli jednak coś tam było na rzeczy (OK, może potem zmieniła styl).
6. Potem napisałem jakie zespoły miałem na myśli. I tak, do Lady Pank, Breakout, czy Myslovitz, śmiało można dopisać Perfect, Comę, czy Luxtorpedę.

Post: #74

Dobromiera napisał(a):ドツペルゲンガー [Doppelganger]

Ten utwór był blisko wybrania przeze mnie. Ostatecznie zdecydowałem się na Soretsu, które zabrzmiało mi minimalnie lepiej.

Post: #75

Przyzwoity poziom większości utworów, ale nic mnie nie powaliło.

Post: #76

Dobromiera napisał(a):przekówają

Chyba jeden z dziwniejszych błędów, jakie widziałem. Przecież "kuć"

Post: #77

Pomyłki się zdarzają. Ja przez trzy klasy liceum nie zrobiłem w wypracowaniu żadnego błędu ortograficznego, a w czwartej napisałem ogrut.

Post: #78

kajman napisał(a):przez trzy klasy liceum nie zrobiłem w wypracowaniu żadnego błędu ortograficznego, a w czwartej napisałem ogrut

Dziś wysłali by Cię w odpowiednie miejsce z podejrzeniem dysleksji, ale co było dalej?
Swoją drogą masz do takich rzeczy pamięć.

Post: #79

No to chyba musiałeś odreagować

Post: #80

Jazzowy sznyt zadziałał:
TOKYO