Post: #21

Bez komentarza.
Widzę, że na Tidalu są normalne nazwy utworów, więc polecam, jeśli chodzi o zapoznawanie się.

Post: #22

(03.04.2023 11:01 PM)neo01 napisał(a):  

EVENo napisał(a):Rany boskie

Mógłbyś się jednak trochę stopować?

W sensie?

Post: #23

丸の内サディスティック dzięki shazamowi dowiedziałem się, że to czyli podobno Marunouchi Sadistic

Post: #24

(03.04.2023 11:05 PM)Miszon napisał(a):  

(03.04.2023 11:01 PM)neo01 napisał(a):  

EVENo napisał(a):Rany boskie

Mógłbyś się jednak trochę stopować?

W sensie?

W sensie po co płacić rachunki przez Internet, skoro można stać w kolejce na Poczcie xD

Post: #25

thestranglers, mogę Cię prosić abyś zostawił tylko angielski tytuł mojej propozycji. oczopląsów dostaję

Post: #26

Proponuje:
Gips

Post: #27

Yacy napisał(a):oczopląsów dostaję

haha, lubię języki, ale europejskie, więc Cię rozumiem

Post: #28

(03.04.2023 11:09 PM)Lilian napisał(a):  Proponuje:
Gips

Widzę że wybrałaś tytuł medyczno-budowlany .

Post: #29

(03.04.2023 10:55 PM)Miszon napisał(a):  Przeleciałem jeszcze po kilkanaście sekund kilka numerów. W komentarzach same krzaczki, czyli to bardzo lokalna gwiazda. W sumie to się nie dziwię - zasadniczo pop-rock jak każdy inny, tyle że po japońsku, nie zauważyłem tam nic lokalnego czy oryginalnego. Czyli jeśli ktoś nie ma fetyszu na Azjatki, albo nie uczy się języka, to w zasadzie nie ma sensu słuchać - ma to samo w bardziej zrozumiałych językach. To jest niezłe, nie krzywdzi w żaden sposób, ale też nie ciekawi. Można, ale po co.

Dziękujemy za komentarz znawcy, jak zwykle w punkt.

Post: #30

Jest tu dwóch takich mądrali...

Zgłoszę:
Gamble
Orkiestra robi tu świetną robotę i pozwala trochę zapomnieć o wokalu...
I naprawdę polecam Tidal, można wziąć darmowy okres próbny, jak by co.

Post: #31

Jezeli loze byc w duecie, to:

Sheena Ringo feat. Tortoise Matsumoto - THE MAIN STREET

Kiedyś ocenialiśmy to w # 23 nowości na forum lp3 i nawet mi się podobało.

Post: #32

(03.04.2023 10:49 PM)neo01 napisał(a):  Aha...
Szkoda, że nie Stevie jednak.

Steve czeka na mnie, Aktu niekonwencjonalnie jednak.

Post: #33

(03.04.2023 11:15 PM)Dobromiera napisał(a):  

(03.04.2023 10:55 PM)Miszon napisał(a):  Przeleciałem jeszcze po kilkanaście sekund kilka numerów. W komentarzach same krzaczki, czyli to bardzo lokalna gwiazda. W sumie to się nie dziwię - zasadniczo pop-rock jak każdy inny, tyle że po japońsku, nie zauważyłem tam nic lokalnego czy oryginalnego. Czyli jeśli ktoś nie ma fetyszu na Azjatki, albo nie uczy się języka, to w zasadzie nie ma sensu słuchać - ma to samo w bardziej zrozumiałych językach. To jest niezłe, nie krzywdzi w żaden sposób, ale też nie ciekawi. Można, ale po co.

Dziękujemy za komentarz znawcy, jak zwykle w punkt.

To nie można mieć swojego zdania?
Gdyby to nie było po japońsku, to by mi pewnie bardziej pasowało, jednak moja niechęć do dalekowschodnizny daje o sobie znać. A mogłoby być w dowolnym innym języku, poza słowami to nic tam japońskiego nie słyszę, daliby Rumunkę, Turczynkę, czy Węgierkę, rozumiałbym tyle samo .
Myślę, że podobne wrażenia mogli mieć Brytyjczycy, którym chcielibyśmy wciskać nasze lokalne gwiazdy rocka, śpiewajace po polsku: "no fajnie grają, niech sobie grają, ale po co oni tutaj przyjeżdżają? mamy takich samych wykonawców, ale śpiewają po naszemu."

Post: #34

Tsumi to Batsu

Post: #35

Miszon napisał(a):To nie można mieć swojego zdania?

A tak serio na poważnie, to można, ale w swojej wypowiedzi użyłeś kilku sformułowań, które sugerują, że są to fakty, a nie opinia. "W komentarzach same krzaczki, czyli to bardzo lokalna gwiazda" - sam bym pewnie doszedł do podobnego wniosku, ale nie można tego przyjąć za prawdę objawioną. Występy Elizavety Tuktamyshevy też są pełne rosyjskich komentarzy, ale to mistrzyni świata, więc nie wierzę, że osoby lubujące się w łyżwiarstwie figurowym tego nie widziały. Komentarze to jedno z najgorszych i najbardziej mylących źródeł informacji w Internecie. Wliczając to ten, który teraz czytasz, drogi użytkowniku, więc radzę sięgnąć po sprawdzone źródła.

Tak czy siak, Twoja wypowiedź w kilku momentach ma tonację stwierdzania faktu, a nie opinii i wydaje mi się, że stąd ta reakcja Dobromiery, która w zasadzie nie powiedziała nic więcej, więc pewnie bardzo by chciała wyrazić, bądź obronić swoją opinię, ale z jakiegoś powodu nie jest w stanie.

Post: #36

Mój odbiór jest pewnie taki, a nie inny, bo kultura japońska jest raczej szokująco odjechana, a tutaj jest to zaskakująco zwyczajne.
Co prawda, gdyby to było bardziej "tamtejsze", pewnie byłoby zbyt dziwne lub odrzucające, ale może bym coś z tego zapamiętał (nawet choćby i to, że okropne, "kosmici, nigdy więcej"). A tak jest spoko, ale...
Zadałem sobie pytanie, czy gdybym był Brytyjczykiem, to wolałbym słuchać Lady Pank, Breakoutu, czy Myslovitz zamiast The Police czy Oasis? No wątpię. Ale Grechuty może bym jednak posłuchał.
To tutaj mam na razie nastawienie że Alanis Morrissette, Skunk Anansie, Edytę Bartosiewicz, czy (uwaga proszę się śmiać) Ewę Farną to ja już słyszałem. Przy czym one są bardziej rockowe. No dobra, tu też jest weselej, ale może to wina tego piszczącego głosiku, a teksty są ponure.

Post: #37

A tak w ogóle Shiina to jej nazwisko.

Post: #38

Mayonaka wa Junketsu (Chastity at Midnight)
https://www.youtube.com/watch?v=yU66LgmTgPE

Umbrella
https://www.youtube.com/watch?v=RH4ro6E1COE

Post: #39

人生は夢だらけ
茎

lubię sheenę, ale nie znam japońskiego - jeśli ktoś już coś z tej dwójki zgłosił używając innego zapisu, to dajcie pls znać

Post: #40

Na Wiki jest:

Ringo Shiina (jap. 椎名 林檎 Shiina Ringo)

Czyli chyba sami nie wiedzą, co jest czym . Może w Japonii definicja imienia i nazwiska jest niespójna z naszą.

Raz spotkałem się z sytuacją, że kobieta z jakiegoś kraju azjatyckiego (chyba Indie) miała w dokumencie tylko jeden człon - tylko imię (tzn. w paszporcie to było w rubryce "imię"). Ale ona mówiła że to nazwisko, że nie ma niby imienia a jako imienia używa nazwiska, w ostateczności jako nazwiska używa imienia swojego ojca. Tak - też nic z tego nie zrozumiałem .