Post: #301

aaktt napisał(a):Ooo przegapiłem post furbula

Malutki taki był przecież

aaktt napisał(a):A myślałem, że ogólnie będą ciskać gromy

Kto miałby ciskać gromy?

aaktt napisał(a):Isaac w ogóle fajne rzeczy nagrywał, jeśli podoba Ci się muzyka Marvina, to spokojnie możesz sprawdzić i nie będziesz zawiedziony - "Hot Buttered Soul", "Hotbed" czy "...to Be Continued"

Z Marvina (jak już tu chyba pisałem) znam tylko jeden album - wiadomo który. Podoba mi się. Jest bardzo łał Może więc kiedyś sprawdzę też Isaaca ;]

Post: #302

furbul napisał(a):

aaktt napisał(a):A myślałem, że ogólnie będą ciskać gromy

Kto miałby ciskać gromy?

No nie wiem, ogólnie alternatywne wszechgrono mycharts

Post: #303

A oto co już za nami

50. "Killing Me Softly With His Song" by The Fugees (1996)
49. "Moonlight Serenade" by Glenn Miller (1939)
48. "Hold Tight, Hold Tight (Want Some Sea Food, Mama?)" by The Andrews Sisters (1938)
47. "Home" by Sheryl Crow (1996)
46. "So High (Cloud 9 Remix)" by John Legend & Lauryn Hill (2005)
45. "Let's Get Free" by Sheryl Crow (2003)
44. "Tombstone Blues" by Bob Dylan (1965)
43. "Spanish Joint" by D'Angelo (2002)
42. "Alison" by Elvis Costello & the Attractions (1977)
41. "Strawberry Fields Forever" by The Beatles (1967)

40. "Sing a Simple Song" by Sly & the Family Stone (1968)
39. "Thinking About You" by Norah Jones (2006)
38. "They Won't Go When I Go" by Stevie Wonder (1974)
37. "Wild Honey" by The Beach Boys (1967)
36. "Casimir Pulaski Day" by Sufjan Stevens (2005)
35. "Thriller" by Michael Jackson (1982)
34. "Oh Jerusalem" by Lauryn Hill (2002)
33. "You Are the Sunshine of My life" by Stevie Wonder (1973)
32. "Heroes and Villains" by The Beach Boys (1967)
31. "Ain't No Mountain High Enough" by Whoopi Goldberg & the Cast (1993)

30. "Don't Play That Song" by Aretha Franklin (1970)
29. "Don't Go and Put a Bullet in Your Head" by Lenny Kravitz (1995)
28. "Steady Ground" by Aaliyah & Static Major (2005)
27. "What's Going On" by Marvin Gaye (1971)
26. "Always on Your Side" by Sheryl Crow & Sting (2005)
25. "Waiting for You" by Ben Harper (2006)
24. "Sail On, Sailor" by The Beach Boys (1973)
23. "Everything Is Everything" by Lauryn Hill (1998)
22. "Bullshit" by The RH Factor & D'Angelo (2006)
21. "Coal Miner's Daughter" by Loretta Lynn (1970)

20. "Silent House" by Dixie Chicks (2006)
19. "9 to 5" by Dolly Parton (1980)
18. "Caroline, No" by The Beach Boys (1966)
17. "The All Golden" by Van Dyke Parks (1968)
16. "Kentucky Rain" by Elvis Presley (1970)
15. "Lost Ones" by Lauryn Hill (1998)
14. "Foxy" by The Fugees (2006)
13. "Mercy Mercy Me (The Ecology)" by Marvin Gaye (1971)
12. "Walk on By" by Isaac Hayes (1969)
11. "Perfect Lie" by Sheryl Crow (2005)

Post: #304

Nie zamierzam się co prawda tak rozwodzić jak Rafał z końcówką topu, ale zdecydowałem, że top 10 będę postował po jednej pozycji, bo tak zarówno mi, jak i Wam będzie to łatwiej ogarnąć. Na pewno feedback nie będzie zbyt duży, ale mam nadzieję, że wyrobię się do końca tygodnia z całą dziesiątką


#10. "I Get Out" by Lauryn Hill (2002)
(#6) (-) "MTV Unplugged No. 2.0"
Utwór o wolności i o tym, że to my sami sobie ją ograniczamy tworząc własne prawa, które stawiamy przed przykazaniami bożymi. "MTV Unplugged No. 2.0", pomimo zarzutów zbyt jednostajnego, monotonnego, akustycznego brzmienia, to naprawdę bardzo bogate źródło prawdy, przynajmniej dla mnie. Przynajmniej ja tak właśnie postrzegam prawdę i ten album odzwierciedla znaczną część moich myśli. Ja bynajmniej nie znalazłem tu takiej linijki, z którą bym nie mógł się zgodzić. A prawdziwe emocje i power tych wykonań drzemie w głosie Hill i właśnie tekstach, które przekazuje. To one stanowią o sile tego krążka i jednocześnie fenomenalnego "I Get Out". Tych, którzy poznawali utwór w zeszłym roku, zachęcam do ponownego sprawdzenia, bowiem na youtube, pojawiła się wersja wideo.

Post: #305

Utwór numer 10 ładny i dość ciekawy, ale moim zdaniem do numeru 15 się nie umywa.

I jaka urocza pomyłka...

Post: #306

Elvis miły dla ucha, dobrze jednak, że nie wybrałeś ''Always On My Mind'' do topu, bo byśmy się pokłócili

''Lost Ones'' na pewno nie zagości po tym przesłuchanie w czołowej piątce piosenek z krążka z 1998. Dalej nie przekonują mnie te zapętlone motywy i brak melodyjności. Refren wchodzi nieco za późno.

U Fugees nie słyszę raczej tej tajemniczości. Jest ok, ale nie kojarzy mi się w ogóle z ''the Score''.

W ''Walk One By'' oraz razu spodobał mi się początek. Czy te sample głoso-naśladowcze (oh oh) to motyw wzięty oryginalnie stąd? Bardzo charakterystyczna rzecz, ale dam głowę, że słyszałem to w innej piosence (może jakiejś inne interpretacji ''Walk On By) Ma pomysł na te ponad 10 minut muzyki, a często przecież taka muzyka jest dla mnie nie do słuchania po kilkudziesięciu sekundach. Świetnie zbudowane, zaaranżowane, są i dęciaki i gitarowy zgrzyt.

Sheryl Crow najlepsze z ''Wildflower'' i w ogóle pewnie w top 10 jej kawałków bym ten numer zmieścił. Może nawet w okolicach podium. W 2005 pewnie byłby u mnie hit, gdyby wyszedł teraz na singlu....no trochę inaczej już postrzegam muzykę niż kiedyś, ale też byłoby dobrze podejrzewam

Gay nie urzekł mnie tak jak poprzedni, Isaac z bezpośrednim pojedynku ''czarnych'' z tej trójki też go pochłonął Ale jest dobrze.

Post: #307

ja juz u wrót lidera, a Ty dopiero wchodzisz nieśmiało do Top 10 ;/

Post: #308

furbul napisał(a):I jaka urocza pomyłka...

Jaka pomyłka?

Listoholik napisał(a):ja juz u wrót lidera, a Ty dopiero wchodzisz nieśmiało do Top 10 ;/

Może dla odmiany skomentujesz muzykę, bo jak sam pisałeś "to ona jest najważniejsza"

Post: #309

saferłel napisał(a):Elvis miły dla ucha, dobrze jednak, że nie wybrałeś ''Always On My Mind'' do topu, bo byśmy się pokłócili

Cytat:U Fugees nie słyszę raczej tej tajemniczości. Jest ok, ale nie kojarzy mi się w ogóle z ''the Score''.

Bo ona jest przykryta przez karaibski bit

Cytat:W ''Walk One By'' oraz razu spodobał mi się początek. Czy te sample głoso-naśladowcze (oh oh) to motyw wzięty oryginalnie stąd? Bardzo charakterystyczna rzecz, ale dam głowę, że słyszałem to w innej piosence (może jakiejś inne interpretacji ''Walk On By) Ma pomysł na te ponad 10 minut muzyki, a często przecież taka muzyka jest dla mnie nie do słuchania po kilkudziesięciu sekundach. Świetnie zbudowane, zaaranżowane, są i dęciaki i gitarowy zgrzyt.

Utwory Isaaca, w ostatnich latach, to jedne z najczęściej samplowanych obok Curtisa Mayfielda w muzyce hip-hop/r&b, więc możliwe, że gdzieś Ci się obiło o uszy. Wtedy raczej się tworzyło, a nie pożyczało, więc wydaje mi się, że pochodzą oryginalnie stąd, lub ewentualnie z innego "Walk on By"

Cytat:Sheryl Crow najlepsze z ''Wildflower'' i w ogóle pewnie w top 10 jej kawałków bym ten numer zmieścił. Może nawet w okolicach podium. W 2005 pewnie byłby u mnie hit, gdyby wyszedł teraz na singlu....no trochę inaczej już postrzegam muzykę niż kiedyś, ale też byłoby dobrze podejrzewam

No proszę proszę To wyszło w 2005 roku na singlu, ale było o tym bardzo cicho i ja też to przegapiłem.

Post: #310

aaktt napisał(a):Jaka pomyłka?

To ta króciutka przerwa wewnątrz wykonania utworu spożytkowana na zajrzenie w jakieś notatki nie była dziurą w pamięci? Takie to sprawia wrażenie.

Post: #311

Aaaa... myślałem, że to ja się pomyliłem gdzieś w opisie czy z linkiem, aż sprawdziłem
Tak, bo to było na świeżo, wykonywała zestaw 13 zupełnie nowych utworów i miała do zapamiętania naprawdę dużo dość skomplikowanego tekstu. To była jedyna taka pomyłka na płycie, ja aktualnie słucham wersji, którą sam wyedytowałem, bez tego fragmentu, więc nie załapałem na początku

Post: #312

Ale bardzo fajnie się wtedy zachowała, wręcz uroczo rzekłbym

Post: #313

#9. "(Sittin' On) The Dock of the Bay" by Otis Redding (1968)
(—) (+) "The Dock of the Bay"
Nie bez powodu zakończyłem ostatnią audycję aakttairplay właśnie tym nagraniem. Ci, którzy dotrwali, może go dosłyszeli, mimo, że nie powiedziałem na jego temat ani jednego słowa - celowo. Bo w sumie nie potrafię go opisać. Uczucia jakie we mnie wywołuje są nieokreślone. Kiedyś to "Don't Play That Song" Arethy, teraz "The Dock of the Bay" przywołują klimat dawnych, wspaniałych lat, w których nie przyszło mi żyć. Ale to nie same asocjacje z przeszłością są powodem dla tego wysokiego miejsca #9. Wiąże się z tym dłuższa historia, która rozpoczęła się dawno dawno temu, kiedy jeszcze byłem bardzo skoncentrowany na mainstreamowym R&B czy rapie, może to był 2003, może 2004, w każdym razie byłem młody i naiwnie wierzyłem, że znam muzykę od prehistorii, aż do skończenia świata. Pewnego dnia za nieduże pieniądze, kupiłem w supermarkecie, w zasadzie przez przypadek trzypłytową składankę z soulowymi wyjadaczami z lat 60tych i 70tych. Pierwotnie był to zakup dość chybiony, bo po przesłuchaniu kilku kawałków stwierdziłem, że szkoda czasu na taką muzykę. Każda z płyt miała swój podtytuł i jeden z nich brzmiał właśnie "(Sittin' On) The Dock of the Bay". Nie wiem dlaczego, ale te słowa na długie lata utkwiły mi w głowie, mimo że piosenki nigdy nie słyszałem, a przynajmniej zupełnie nie kojarzyłem. Tytuł wydał mi się genialny w swej prostocie i przez długi czas, mimo braku znajomości samej kompozycji, umieszczałem go w swoim opisie na gg etc. Dopiero gdy jakiś czas temu świadomie już zetknąłem się z tym nagraniem, opadła mi szczęka. Okazało się, że wspaniały tytuł to nic, w porównaniu z rewelacyjnym nagraniem. Utwór o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, z morzem czy raczej zatoką, w tle. Całe nasze życie jest jak te przepływające statki.

Post: #314

Ja dotrwałem.
Utwór oczywiście doskonale mi znany, choć nigdy nie kojarzyłem ani kto wykonuje, ani jaki jest tytuł.

aaktt napisał(a):Bo w sumie nie potrafię go opisać.

Oczywiście to co napisałeś dalej potwierdzają te słowa w 0 procentach.

Post: #315

Gary napisał(a):

aaktt napisał(a):Bo w sumie nie potrafię go opisać.

Oczywiście to co napisałeś dalej potwierdzają te słowa w 0 procentach.

sam się sobie dziwię, że tyle mi wyszło, ale im bliżej szczytu, tym więcej nieuporządkowanych myśli i takie stwierdzenia będą się pojawiać jeszcze obok kilku-zdaniowych elaboratów

Post: #316

wysłuchałem właśnie miejsca 10 i 9.... ojojoj.. i co tu pisać.. po prostu nie mój świat

Post: #317

Listoholik napisał(a):wysłuchałem właśnie miejsca 10 i 9.... ojojoj.. i co tu pisać.. po prostu nie mój świat

Typowa dość ta reakcja, bym powiedział
Może pozycja numer 8 podejdzie Ci bardziej.

Post: #318

#8. "Moonshine" by Dennis Wilson (1977)
(—) (+) "Pacific Ocean Blue"
Pamiętacie może tego pana z mojego numeru #90. Tymczasem poznajcie jeden z najlepszych, moim zdaniem, utworów lat 80tych. Całe "Pacific Ocean Blue" jest wspaniałym albumem i jestem pewien, że gdybym w tej chwili sporządził ranking moich ulubionych płyt wszech czasów, to ta znalazłaby się nadzwyczaj wysoko. "Moonlight" natomiast jest jej najjaśniejszą gwiazdą. Wspaniała, krótka, dwu-i-pół-minutowa kompozycja znakomicie wpisująca się w klimat pustelniczej, plażowej melancholii. Oceaniczny smutek to coś, do czego bardzo mnie ciągnie, coś co jest bardzo wiarygodne, co uwiarygodnia wszelkie emocje, w szczególności te smutne. Fragment "It was you, you said there won't be tomorrow" jest prawdopodobnie najsmutniejszą frazą w utworze muzycznym, jaką kiedykolwiek słyszałem.

Post: #319

Nie znam jego twórczości jeszcze. Ale ten utwór przyjemny.
Pamiętam (z filmu), że to był najbardziej niesforny członek zespołu, którego ojciec chciał wywalić z zespołu, gdyż uważał, że nie umie grać na perce. I chyba najbardziej na "TAK" przy eksperymentach B. Wilsona przy "Smile". Ale mimo swoich wad, to chyba najbardziej ludzki z zespołu.

PS. Z okołobeachboysowych projektów przypomniał mi się właśnie Wilson Phillips, czyli córki Briana + córka Phillipsów z Mamas and the Papas. Ale pewnie u Ciebie się nie pojawią.

Post: #320

Ojej, o Wilson Phillips nie słyszałem w ogóle
Dennis w ogóle będąc w Beach Boysach jakoś tak się specjalnie nie wychylał, natomiast na tym albumie pokazał się od najlepszej strony, To zresztą jego jedyna oficjalnie wydana płyta. W sieci krąży jeszcze bootleg "Bambu", czyli drugiej płyty, której z jakichś względów nigdy nie wydano.