Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 2 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
II Shark Of Ages
kajman Online
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 747
Dołączył: Jun 2007
Post: #61
RE: II Shark Of Ages
A dla mnie chyba najlepsza. A trzy najwyższe miejsca cenię najwyżej.
10.02.2020 07:50 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Kuba1201 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2 425
Dołączył: Aug 2017
Post: #62
RE: II Shark Of Ages
Z poprzedniej to w sumie na duży plus Dżem i to w zasadzie prawie wszystko Icon_wink
10.02.2020 08:51 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
dannar Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 983
Dołączył: Jul 2017
Post: #63
RE: II Shark Of Ages
(10.02.2020 01:12 PM)EVENo napisał(a):  i często nawet zabawna.
Zarumieniłem się.

I zaraz później uśmiechnąłem, gdy zobaczyłem, że ktoś jeszcze zwraca uwagę na najbardziej niedoceniony utwór z Brothers In Arms.
11.02.2020 12:32 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 8 014
Dołączył: Sep 2017
Post: #64
RE: II Shark Of Ages
4. Na którym miejscu uplasuje się najwyżej notowana nowość (debiut)?

No niestety, ale i tutaj rozważałem zmianę punktacji, bo wszyscy przestrzeliliście tak bardzo, że aż żal dawać Wam za to jakiekolwiek punkty Icon_razz2 No, ale niech będzie. Najbliżej był neo ze strzałem w 77. pozycję. Drugi był dannar, trzeci kajman, czwarty Kuba.

kajman - 11
neo01 - 11
Kuba1201 - 10
dannar - 7


161. NN. Eagles – HOTEL CALIFORNIA (N)
162. 02. Lou Bega – MAMBO NO. 5 (-51)
163. 02. Myslovitz – SCENARIUSZ DLA MOICH SĄSIADÓW (-30)
164. 02. Black Eyed Peas – SHUT UP (-11)
165. 02. IRA – WIARA (+24)
166. 02. Robbie Williams – SUPREME (-5)
167. 02. Deep Purple – PERFECT STRANGERS (+66)
168. 02. Kent – MUSIK NON STOP (+73)
169. 02. Prince – PURPLE RAIN (+43)
170. 02. Pink – FUCKIN’ PERFECT (+18)


Pink promowała tego singla gdy zaczynałem liceum i kojarzy mi się z pewną dziewczyną wówczas poznaną. Świetny numer ze sprawdzonym zabiegiem wykorzystującym smyczki w końcówce. Piosenka może odrobinę smutaśna, ale koniec końców pełna pozytywnego nastawienia.

Oczywiście Purple Rain to świetny numer, który znalazłby się tutaj bez jakichkolwiek wspomnień, ale tak się składa, że takowe mam. Podczas pobytu w Holandii zawitałem do jednego z hash barów i grana była tam właśnie tego typu muzyka. Hash barman najwyraźniej uwielbiał Prince'a, bo przy tym utworze zapomniał się na całego i rzecz jasna grał na powietrznej gitarze.

Kenta poznałem dzięki znajomemu, który zawsze interesował się europejskimi językami. Przez to wydawało mi się, że mi, osobie, która zna tylko dwa i dla której szwedzki brzmi trochę jak niemiecki, Kent nie może się spodobać. Ale skandynawski Myslovitz podszedł mi jak mało co, a jednym z moich ulubionych numerów jest Musik Non Stop ze świetną pracą gitar i basu, w szczególności przed refrenem.

Zawsze się zastanawiałem jakby to było przysiąść się do kogoś w autobusie i zacząć śpiewać Perfect Strangers. Na szczęście utwór brzmi też dobrze poza autobusem. Nie ma w nim skomplikowanego, ani wyrafinowanego, to bardzo prosty utwór, ale z fajną melodią. No, okej, Kaszmirowa końcówka dodaje mu troszkę charakteru.

Bardzo cenię teledysk do Supreme, za przywiązanie do szczegółów i realizację, prawdziwa perełka dla fanów Formuły 1. Sama piosenka, choć ograna w radiu milion razy, nadal brzmi dobrze. Choć... to kolejny prosty numer, za którym przemawia przede wszystkim melodia i świetnie zaśpiewany refren.

Moja fascynacja IRĄ minęła dawno i na zawsze, ale takie piosenki jak Wiara zostają z człowiekiem na wieczność. Kapela na początku lat 90. dawała nam w polskim wydaniu to, co Ameryka tworzyła na przełomie dekad i tego rodzaju ballady bez problemu trafiały w odbiorcę.

Shut Up, również z zadziwiająco dobrym teledyskiem, podchodzącym nawet pod współczesną sztukę. Świetne wykorzystanie męskiego i damskiego wokalu do opowiedzenia love story z nieco innej perspektywy, czego nie robi zbyt wiele utworów. I właśnie dlatego do Shut Up wraca się tak chętnie.

Było szwedzkie Myslovitz, czas na te prawdziwe. Dlaczego ze wszystkich utworów grupy wybieram ten najbardziej oklepany? Chyba dlatego, że lata mijają, a on wciąż się nie starzeje. No i dlatego, że opowiada o miłościach, przyjaźniach, znajomościach, a w towarzystwie najlepiej śpiewa się piosenki o jedzeniu kanapki.

Mambo No. 5 również się nie starzeje. Ten rytm nieustannie zachęca do tańca i natychmiastowo poprawia humor. Chwała Lou Bedze za to, że odświeżył ten stary numer i sprawił, że grające w głowie trąbki to coś, o co nie prosiliśmy, a czego potrzebowaliśmy.

No i docieramy do tej najwyżej notowanej nowości. Hotel California jakimś cudem omijał szerokim łukiem mój dysk twardy przed te wszystkie lata i dopiero tworząc rankingi z cyklu 70 Extra zorientowałem się, że nie mam go na komputerze i tak właściwie rzadko kiedy go słucham. No to zacząłem słuchać częściej i takie są efekty. Ciekawe to doświadczenie, bo przecież numer znam od lat, a dopiero teraz stał się dla mnie klasykiem. Mam nadzieję, że tego jedzenia odłożonego na później jeszcze trochę zostało Icon_wink

Radio Epsilon
14.02.2020 10:35 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Online
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 747
Dołączył: Jun 2007
Post: #65
RE: II Shark Of Ages
Czemu najwyższa nowość musi być tak beznadziejnym utworem?
Największy plus dla Deszczu.
15.02.2020 04:09 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 8 014
Dołączył: Sep 2017
Post: #66
RE: II Shark Of Ages
kajman napisał(a):Czemu najwyższa nowość musi być tak beznadziejnym utworem?
Tyle razy miałem ochotę wstawić Kucharczyka pod Twoim postem, że aż w końcu to zrobię Icon_lol

Radio Epsilon
15.02.2020 04:56 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Online
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 747
Dołączył: Jun 2007
Post: #67
RE: II Shark Of Ages
Nie znam gościa.
15.02.2020 05:13 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Kuba1201 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2 425
Dołączył: Aug 2017
Post: #68
RE: II Shark Of Ages
No, muszę przyznać, że moim zdaniem przygotowałeś świetne jedzenie Icon_smile A najlepszymi składnikami tego dania są Prince, Deep Purple, Myslovitz i Eagles Icon_smile
15.02.2020 05:17 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 8 014
Dołączył: Sep 2017
Post: #69
RE: II Shark Of Ages
151. 02. Linkin Park – SHADOW OF THE DAY (-78)
152. 02. A Day To Remember – END OF ME (-4)
153. 02. Zacier – KEBAB W CIENKIM CIEŚCIE (-3)
154. 02. Skid Row – QUICKSAND JESUS (-47)
155. 02. Omega – GYONGYHAJU LANY (+42)
156. 02. Live – LIGHTNING CRASHES (-28)
157. 02. The Waterboys – THE WHOLE OF THE MOON (+95)
158. 02. Stereophonics – MAYBE TOMORROW (+58)
159. 02. Goo Goo Dolls – IRIS (+20)
160. 02. Bon Jovi – YOU GIVE LOVE A BAD NAME (-18)


Znacie Livin' On A Prayer? To podczas gdy na wszystkich działa właśnie ta piosenka, ja postanowiłem być "alternatywny" i wybrać Bad Name. Ten utwór dostarcza mi wszystkiego, co innym dostarcza ten większy przebój... większy, choć będący klonem tego, a przecież to właśnie You Give Love było pierwsze. No cóż, bardziej podoba mi się tutaj tekst, bardzo prosty, ale pasuje do całości. No i energia jakaś taka większa. Fajnie się to śpiewa.

Powrót tramwajem z pracy do domu, codziennie taki sam. Te same przystanki, te same twarze, ta sama aura. A w głowie niemal codziennie ta sama melodia. Stereophonics i Maybe Tomorrow dało mi zaskakująco dużo przemyśleń podczas tych podróży tramwajem i niesamowicie cenię sobie dzisiaj ten kawałek. Każdego dnia wracam do domu, choć tak naprawdę wciąż szukam właściwej drogi.

Piotr Metz prowadził Listę w zastępstwie i, jak to on, postanowił znikąd i bez większego powodu puścić The Whole Of The Moon pod koniec poczekalni. Ja nigdy wcześniej go nie słyszałem i myślałem, że to jakaś nowość, więc zapisałem sobie tytuł na liście propozycji do Oriona. Na szczęście była to miłość od pierwszego usłyszenia i Waterboys znalazło swoje miejsce tutaj. Cudo!

Niestety nie znam nazwiska osoby, dzięki której poznałem Lightning Crashes, ale wiem, że, podobnie jak ja, była fanem historii sportów motorowych, bo to właśnie na jutubowskiej kompilacji tragicznych wypadków ze świata motorsportu wkomponowany był ten utwór. On również spodobał mi się od pierwszego usłyszenia i choć nie wracam do niego zbyt często, to nadal mocno na mnie działa.

Omega jest tu niby dla zasady, bo podoba mi się ta tradycja na Trójce i chciałem do niej nawiązać również tutaj, ale mamy przecież tutaj do czynienia z utworem wybitnym, świetnie brzmiącym i mającym swój unikatowy charakter. Sam nie wiem dlaczego to "la la la" na końcu brzmi tak mocarnie i dlaczego to z pozoru najgorsze możliwe zakończenie refrenu... wychodzi jak błyskotliwa puenta. To najlepszy moment w piosence, to jego nie mogę się doczekać za każdym razem, gdy jej słucham.

Quicksand Jesus to z muzycznego punktu widzenia mój ulubiony Skid Row. Wyżej będzie jeszcze jeden, ale tamten będzie taki wiecie, emocjonalny, natomiast tutaj dźwięki same w sobie mnie po prostu roznoszą. Świetne gitary, kapitalny wokal, ale przede wszystkim bardzo fajna budowa utworu, naturalnie z mocnym zakończeniem.

A więc siedzieliśmy w piwnicy kumpla, gdzie robiliśmy porządki i piwkowaliśmy. Aż wykopaliśmy jakiś stary, radziecki odbiornik radiowy, który w owym podziemiu z trudem wyłapał jakąś stację radiową. Do dziś nie wiemy jaką, niestety, bo to co usłyszeliśmy przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Byliśmy wtedy w doskonałym humorze, więc nasz pierwszy kontakt z Kebabem w cienkim cieście musiał zakończyć się tarzaniem po podłodze ze śmiechu i jednoczesnym zdziwieniem jak dobrym rockowym kawałkiem jest ta propozycja. Perfekcja pod wieloma względami, in the sky.

A Day To Remember to kapela, która ma dosyć różnorodny repertuar. Znaczy, wiele ich piosenek brzmi tak samo (nazywam to strzelaniem z karabinu), ale mają kilka wyjątków. End Of Me jest jednym z nich. Świetna power ballada z emocjonalnym refrenem, do tego dobrze wyprodukowana. Bardzo mnie do siebie przekonała.

Shadow Of The Day uwielbiałem w liceum. Dzisiaj nie wydaje mi się już tak dobre, ale nadal świetne. Co tu dużo mówić, przyjemna piosenka utrzymana w łagodnym klimacie.

Radio Epsilon
17.02.2020 08:30 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Online
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 747
Dołączył: Jun 2007
Post: #70
RE: II Shark Of Ages
EVENo napisał(a):157. 02. The Waterboys – THE WHOLE OF THE MOON (+95)
Jak dla mnie bomba. Szkoda tylko, że nie minimum 100 wyżej.
17.02.2020 08:37 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
dannar Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1 983
Dołączył: Jul 2017
Post: #71
RE: II Shark Of Ages
Kiedyś to był Bon Jovi...
18.02.2020 11:37 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 8 014
Dołączył: Sep 2017
Post: #72
RE: II Shark Of Ages
141. 02. Jean-Michel Jarre – ETHNICOLOR (+4)
142. 02. Green Day – BOULEVARD OF BROKEN DREAMS (-38)
143. 02. Red Hot Chili Peppers – CAN’T STOP (-7)
144. 02. Elton John – CROCODILE ROCK (-31)
145. 02. Aerosmith – DARKNESS (-25)
146. 02. Sume – INUIT NUNAAT (+20)
147. 02. Michael Jackson – JAM (-83)
148. 02. Led Zeppelin – TRAMPLED UNDER FOOT (-70)
149. 02. The Beatles – HELTER SKELTER (0)
150. 02. Hey – LIST (+32)


Z Listem miałem tak, że w szczenięcych latach bardzo mi się podobał, potem się przejadł i uznawałem go za średniaka (na skalę Heya, czyli wciąż świetny numer, tylko niewyróżniający się niczym na tle pozostałych dzieł grupy), a niedawno znów uderzył mnie dosyć srogo i znów zajmuje miejsce w mojej osobistej ścisłej czołówce zespołu.

Wchodzimy w strefę "ulubionych". Mamy tu ulubionych Bitli, ulubionego MJ, ulubione papryczki i kontrastujący z nimi kolorystycznie dzień. O każdym z tych utworów mógłbym po prostu powiedzieć, że zawierają w sobie to, co najlepsze u wykonujących ich artystów, ale spróbujmy dodać coś więcej. A więc z Helter Skelter było tak, że poznałem ten utwór bardzo późno. Wcześniej nie słuchałem Beatlesów jakoś nałogowo, ale znałem dosyć dobrze ich repertuar i parę numerów bardzo lubiłem. Jakim cudem akurat ten ukrywał się przede mną tak długo? Pojęcia nie mam.

Trampled Under Foot, czyli jak tańczyć rock and rolla. No właśnie tak.

Nie będę ukrywał, że Jacksona zacząłem studiować dopiero po jego śmierci i również Jam trafił do mnie dopiero po jego śmierci. Wcześniej moim ulubionym był Remember The Time, gdzie uwielbiałem ten jeden fragment, który brzmi dosyć podobnie do refrenu Jamu, więc oczywistym było, że to ten numer stanie się moim faworytem.

Pamiętam dokładnie tę ławkę w parku, na której kolega puścił mi Sume. Usłyszał gdzieś o jakimś zespole z Grenlandii i postanowił zgłębić temat. Ich muzyka przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Tak nam się to spodobało, że cały wieczór siedzieliśmy tam i słuchaliśmy ich (niestety tylko dwóch) płyt. Inuit Nunaat jest naszym faworytem. Paweł nauczył się tego grać na gitarze, a ja obiecałem stworzyć do tego polski tekst. Kto wie, może kiedyś tym coverem podbijemy rynek? Icon_wink

Darkness jak to Darkness, zakochałem się w tej piosence słuchając po raz pierwszy płyty Done With Mirrors... i tyle. No, tutaj jest taka różnica, że jest to ostatni numer na płycie, więc mogło to wpłynąć na odbiór zarówno albumu, jak i samej piosenki. Prawda jest taka, że poza tym utworem nie pamiętam zbyt wiele z tego krążka, choć uważam go za dobry.

Crocodile Rock jest pewnego rodzaju fenomenem. Wiadomo, jest tam to słynne "lalalala", które wrzyna się w umysł i każe się śpiewać pod prysznicem i w wielu innych losowych sytuacjach, ale poza tym w utworze tym mamy też wiele innych smakołyków. Dynamiczny refren z rockowym pazurem przeplatany lekkimi zwrotkami, brzmi to naprawdę super. No, ale bez "lalalala" byłby to utwór jak tysiące innych, a tak jest jedyny w swoim rodzaju.

O Can't Stop mam mało do powiedzenia. To prostu wszystko to, co najlepsze w Red Hotach. Riff, bas, chórki, melodia, energia, teledysk, może tylko tekst nie jest najlepszy, ale w tego typu produkcji nawet nie zwraca się na niego większej uwagi.

I podobnie niewiele mogę powiedzieć o Boulevardzie, choć tutaj akurat tekst jest z najwyższej półki i zdecydowanie pomaga osiągnąć Green Dayowi tak wysoką lokatę.

No i na koniec Jean Michel Jarre i otwarcie Zoolooka, ulubionej płyty mojego taty. To naprawdę niepowtarzalne doświadczenie, gdy stykasz się z tymi trąbami słoni po raz pierwszy, wsłuchujesz się uważnie, śledzisz kolejne dźwięki, po czym zastanawiasz się który to już utwór na płycie i okazuje się, że nadal pierwszy. Jego obecność jest też złą wiadomością dla tych, którzy obstawili, że najdłuższy utwór w tegorocznym Shark Of Ages będzie miał poniżej 12 minut, bo ten nie jest najdłuższy Icon_wink

Radio Epsilon
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20.02.2020 07:39 PM przez EVENo.)
20.02.2020 07:38 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Online
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 747
Dołączył: Jun 2007
Post: #73
RE: II Shark Of Ages
EVENo napisał(a):149. 02. The Beatles – HELTER SKELTER (0)
150. 02. Hey – LIST (+32)
Rewelacja. Icon_biggrin Icon_biggrin Icon_biggrin
20.02.2020 08:00 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Kuba1201 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2 425
Dołączył: Aug 2017
Post: #74
RE: II Shark Of Ages
(20.02.2020 07:38 PM)EVENo napisał(a):  142. 02. Green Day – BOULEVARD OF BROKEN DREAMS (-38)
143. 02. Red Hot Chili Peppers – CAN’T STOP (-7)
150. 02. Hey – LIST (+32)
Tak!!! Icon_smile Icon_smile Icon_smile
20.02.2020 08:43 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 8 014
Dołączył: Sep 2017
Post: #75
RE: II Shark Of Ages
131. 02. Budka Suflera – JEST TAKI SAMOTNY DOM (+61)
132. 02. Hinder – LOST IN THE SUN (+37)
133. 02. Enigma – RETURN TO INNOCENCE (-58)
134. 02. AC/DC – RISING POWER (-18)
135. 02. Ugly Kid Joe – CATS IN THE CRADLE (+20)
136. 02. Nickelback – THIS MEANS WAR (-41)
137. 02. Noel Gallagher’s High Flying Birds – THE DEATH OF YOU AND ME (-83)
138. 02. Kukiz & Borysewicz – BO TUTAJ JEST JAK JEST (-64)
139. 02. Lao Che – WOJENKA (-53)
140. 02. Varius Manx – PIOSENKA KSIĘŻYCOWA (+53)


Dopiero teraz, gdy zmuszam się wręcz do tego, aby cokolwiek napisać o Księżycowej, uświadamiam sobie, że niewiele w tej piosence może się spodobać. Minimalizm w najczystszej postaci. Skromny akompaniament i pięknie zaśpiewany tekst robią jednak taką robotę, że więcej nie trzeba.

Znacznie więcej dzieje się we Wojence. Tutaj budowanie historii na LP3 nie było bez znaczenia. Listy słuchałem z jakiś rok i dosłownie przeszedł mnie dreszcz, gdy usłyszałem jingiel nowości na pierwszym miejscu. A potem wkręciłem się na maksa, z resztą nie tylko ja. Jedna z nielicznych piosenek, której zabetonowanie się na szczycie listy całkowicie wybaczam.

Pamiętam, że podczas zeszłorocznego Shark Of Ages to obecność Kukiza i Borysewicza wywołała wśród Was największe negatywne zdziwienie. Odsłuchując tamten top niejako to zrozumiałem, bo piosenka ta na tak wysokim miejscu faktycznie nie brzmiała najlepiej. Pomimo spadku o 64 pozycji będę jednak bronił tej kompozycji, jako jednej z najlepszych w historii. Wiadomo, że sztuczki w niej wykorzystane są banalne i wszystko opiera się na ładnej melodii, ale co to jest za melodia! Kukiz mógłby śpiewać to po węgiersku i nadal brzmiałoby super. W sumie... mieliśmy tu już jeden taki numer Icon_wink

Noel solo nie przekonał mnie od razu. Musiałem przywyknąć do tego brzmienia, ale gdy już do mnie dotarło, to pokochałem je bezgranicznie.

Po kilku łagodniejszych utworach czas na coś głośniejszego. This Means War nie jest dziełem wybitnym, to typowy rocker na dwa chwyty, ale wyszedł tak dobrze, że gdy usłyszałem go po raz pierwszy, nie potrafiłem się od niego uwolnić. Debiut na pierwszym miejscu Last Sharka (dzisiejszy Top Shark) mówi sam za siebie.

Bardzo późno dowiedziałem się, że Cats In The Cradle to cover. Szkoda, bo wolałem myśleć o tej piosence jako kapitalny oryginał, który po prostu wyszedł grupie Ugly Kid Joe. No, ale w serduszku na zawsze pozostanie ich wersja.

Rising Power, czyli moja muzyka na wejście do ringu (choć przez całe życie jeszcze nikogo nie uderzyłem). Jeśli słyszycie gdzieś ten numer, to możecie mieć pewność, że jestem gdzieś w pobliżu. A wszystko zaczęło się od urodzin znajomego, który miał tę płytę w odtwarzaczu, a ja, dla żartu, co jakiś czas ją puszczałem.

Enigma fajna jest, tak po prostu. trudno tej piosenki nie polubić. Bardzo unikatowa jak na utwór, który odniósł taki sukces.

Hindera dużo słuchałem w liceum, potem przestałem, ale, ku mojemu zdziwieniu, znów wróciłem. Może nie wszystko co ten zespół zrobił wydaje mi się być już takie dobre, ale te parę numerów naprawdę im wyszło i bronią się przede wszystkim przebojowością.

A refren Samotnego Domu to po prostu legenda. Nawet nie trzeba umieć dobrze śpiewać, aby wciąż brzmiał jak dzieło sztuki.

Radio Epsilon
24.02.2020 02:23 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Online
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 747
Dołączył: Jun 2007
Post: #76
RE: II Shark Of Ages
EVENo napisał(a):135. 02. Ugly Kid Joe – CATS IN THE CRADLE (+20)
Bardzo dobry kawałek, chociaż wyżej cenię pierwowzór (nota bene wyjątkowo często przypisywany komu innemu).
EVENo napisał(a):140. 02. Varius Manx – PIOSENKA KSIĘŻYCOWA (+53)
Bardzo lubię, chociaż są Variusy, ktore bardziej.
EVENo napisał(a):131. 02. Budka Suflera – JEST TAKI SAMOTNY DOM (+61)
To właśnie Budka w najlepszym swoim wydaniu. Fantastyczna rzecz. No i oczywiście ten moment, kiedy Cugowski dołącza do Alibabek.
24.02.2020 06:11 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 8 014
Dołączył: Sep 2017
Post: #77
RE: II Shark Of Ages
kajman napisał(a):No i oczywiście ten moment, kiedy Cugowski dołącza do Alibabek
No tak, ja tak napisałem, że nie trzeba umieć śpiewać chwaląc w ten sposób kompozycję, ale to, co Cugowski tutaj zrobił rzecz jasna również jest legendarne.

Radio Epsilon
24.02.2020 11:37 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 8 014
Dołączył: Sep 2017
Post: #78
RE: II Shark Of Ages
121. 02. B.o.B & Hayley Williams – AIRPLANES (-21)
122. 02. Aerosmith – LIVIN’ ON THE EDGE (-40)
123. 02. Anathema – UNTOUCHABLE, PART 1 (+160)
124. 02. Judas Priest – A TOUCH OF EVIL (+1)
125. 02. The Offspring – AMAZED (-22)
126. 02. Pink – RUNAWAY (-75)
127. 02. Lao Che – PRĄD STAŁY/PRĄD ZMIENNY (+4)
128. 02. Leonard Cohen – IN MY SECRET LIFE (-57)
129. 02. Alice In Chains – WOULD? (+41)
130. 02. Wilki – EROLL (-3)


Pierwsza płyta Wilków, niesamowite doświadczenie od samego początku. Eroll uwielbiałem od dawna, ale dopiero gdy Wilki potwierdziły, że podczas swojego występu na Przystanku Woodstock wrócą do tych starych utworów, moja fascynacja tym numerem osiągnęła szczyt. Wiedziałem, że Gawliński MUSI zacząć ten koncert od tego utworu i rzecz jasna się nie pomyliłem. Piękny to był moment.

Would to przepis na przebój. Melodia, energia i... prostota? W porównaniu do innych utworów Alice In Chains, ten brzmi wręcz prymitywnie, ale za to daje czadu jak żaden inny. Nie jest to jednak mój ulubiony ich numer. Jeden będzie jeszcze wyżej.

Kajman znów mnie zje, że Cohen jest tu z tak słabym utworem, ale w pełni go rozumiem. In My Secret Life było eremefowym przebojem i tak właściwie tylko dlatego tutaj się znajduje. Prawda jest taka, że na tle pozostałych komercyjnych hitów, ten brzmiał zupełnie inaczej. I owszem, nie chciało mi się zagłębiać w twórczość Cohena na tyle, by odkryć coś lepszego. Zdaje się, że ten mi wystarczy, a wspomnienia jakie niesie nie zastąpi nic innego.

Z całego morza różnorodnych dzieł Lao Che, ja jako swój ulubiony wybrałem akurat ten - AC/DC. Może przez to, że momentami jest tak szalony, może przez to, że ma fajną melodię, a może przez to, że jest tak dobrze zaśpiewany. Sporo tu zabawy dźwiękami, wokalem, a nawet słowami.

Pink i Runaway spada o 75 pozycji, a to nie ostatni taki przypadek. Skoki w tym topie wyglądają absurdalnie, ale pokazują jak to wszystko jest blisko siebie i zależne od nastroju. Czasy, kiedy emocjonowałem się Runaway minęły, stąd spadek. Dobry odbiór piosenki pozostał, stąd obecność. To naprawdę fajny numer.

Amazed z automatu stało się moim ulubionym utworem na płycie Ixnay on the Hombre, ale zajęło mu naprawdę dużo czasu, aby stać się moim ulubionym Offspringiem. Jest nieco inny, niż pozostałe piosenki grupy i chyba nigdy mi się nie znudzi.

A Touch Of Evil, najlepszy Judas z najlepszej płyty. Na takim albumie jak Painkiller trudno się czymkolwiek wyróżnić, ale ten utwór to robi. Kapitalne dzieło metalowej sztuki z doskonałym wokalnie bridgem.

Cooo?! Anathema 160 lokat w górę?! No tak, nieźle mi się ten numer wkręcił w ostatnim czasie. Ekhm... "Nieźle"? On się wkręcił masakrycznie! To nie jest częsta sytuacja, aby nowo poznany utwór osiągał takie wyniki w Topie Wszech Czasów, ale Untouchable na to zasługuje.

I z zupełnie innej beczki Livin' On The Edge, czyli do odmiany utwór, który znam od tak dawna, że dla bezpieczeństwa słucham go tylko przy okazji Shark Of Ages. No tak, niestety nawet takie rzeczy potrafią się zbrzydnąć. Na szczęście zawsze można zrobić sobie od nich przerwę, wrócić i znów cieszyć się... Nie, przepraszam, w przypadku tego utworu to też już nie działa. Znam go na pamięć, każdy dźwięk, każde słowo i uwielbiam go tak bardzo, że aż zaczynam nienawidzić.

No i na koniec Airplanes, czyli wielki przebój sprzed kilku lat (w Polsce nie tak wielki, bo woleliśmy Eminema z Rihanną). B.O.B. był wtedy wielką nadzieją dla muzyki rozrywkowej, jego piosenki kapitalnie łączyły rap i pop. Szkoda, że tak szybko to zgasło. Airplanes pozostaje w moim sercu jako idealna piosenka hip-hopowa z radiowym refrenem. I to jak pięknie zaśpiewanym!

Radio Epsilon
27.02.2020 06:53 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
thestranglers Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 31 128
Dołączył: Dec 2014
Post: #79
RE: II Shark Of Ages
EVENo napisał(a):156. 02. Live – LIGHTNING CRASHES (-28)
miło widzieć utwór z mojej Listy WC

EVENo napisał(a):183. NN. INXS – BY MY SIDE (N)
i kolejny; cieszą, bo generalnie o dziwo nam nie po drodze Icon_wink
27.02.2020 07:39 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Kuba1201 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2 425
Dołączył: Aug 2017
Post: #80
RE: II Shark Of Ages
Ciekawą sprawą jest widzieć komercyjne przeboje sprzed około 10 lat (np. B.O.B) obok klasyków wszechczasów (chociażby Aerosmith) Icon_wink
27.02.2020 08:45 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  III Summer Shark Of Ages (oraz 10-lecie Radia Epsilon) EVENo 15 547 01.07.2021 04:32 PM
Ostatni post: EVENo
  III Shark Of Ages EVENo 72 3 393 02.05.2021 11:08 PM
Ostatni post: EVENo
  II Summer Shark Of Ages #ssoa2020 EVENo 13 982 08.03.2021 05:44 PM
Ostatni post: kajman
  II Winter Shark Of Ages EVENo 59 2 644 27.12.2020 03:56 PM
Ostatni post: kajman
  Summer Shark Of Ages 2019 EVENo 58 4 086 14.07.2019 07:03 PM
Ostatni post: thestranglers
Gwiazdka Shark Of Ages 2019 EVENo 193 27 262 28.04.2019 07:12 PM
Ostatni post: EVENo
  ORION 1100 (2. Orion Of Ages) EVENo 29 2 782 28.12.2018 07:39 PM
Ostatni post: EVENo
  Winter Shark Of Ages 2018 EVENo 124 22 768 23.12.2018 07:18 PM
Ostatni post: EVENo
  ORION 1000, czyli 1. Orion Of Ages EVENo 7 1 478 20.08.2018 03:32 PM
Ostatni post: EVENo

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości