Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 1 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
II Winter Shark Of Ages
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 7 979
Dołączył: Sep 2017
Post: #1
II Winter Shark Of Ages
Miałem założyć ten temat bliżej świąt, aby bez przedłużającej się prezentacji wkleić moje Top 100 Albumów Wszech Czasów, bo tym właśnie jest Winter Shark Of Ages, ale...

Ale dopiero dzisiaj wpadłem na pomysł, aby ten temat posłużył też jako prezentacja do głosów na Album dekady, tudzież Płyty 10-lecia.

Nie wiem kiedy zacznę, bo moje głosy nie mają jeszcze ostatecznego kształtu. Na pewno będzie rozgrzewqa w postaci płyt, które do pięćdziesiątki się nie dobiły, bo i tam na pewno jest coś godnego polecenia. W ten weekend zamierzam dokonać ostatnich szlifów.

Z kolei Winter Shark Of Ages planowany jest na 26 grudnia, ale i on będzie miał rozgrzewqę.

I tutaj sporo do wyjaśnienia. Otóż, kiedy robię tego rodzaju rankingi, najpierw układam zestaw, a później oceniam poszczególne tytuły w skali 1 do 10. Tak mi wyszło, że wydawnictw, które dostały oceny 10, 9, 8 i 7 było... 99. A tych z oceną 6 było aż 61! Miałem dwa wyjścia: albo wybrać z tych dziesiątek płyt tę jedną jedyną, która uzupełni setkę, albo... ją wylosować Icon_lol A pozostałe 60 płyt zaprezentować jako bonus przed właściwym topem. Oczywiście wybrałem tę drugą opcję.

A więc w tym roku pokażę Wam dwa bonusy do Winter Shark Of Ages, które prawdopodobnie podwoją liczbę zaprezentowanych płyt. Ruszam wkrótce.

Radio Epsilon
05.12.2020 01:53 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 7 979
Dołączył: Sep 2017
Post: #2
RE: II Winter Shark Of Ages
27 albumów. Tyle z bólem serca będę musiał odrzucić z grupy pięćdziesięciu, które dostaną moje głosy na top dekady. I właśnie dlatego nie wiem jeszcze jakie to będą albumy, bo wciąż mam ochotę dokonać jeszcze jedną roszadę... i jeszcze jedną... i jeszcze jedną.

I właśnie dlatego chcę zaprezentować wszystkie 77 tytułów w tym temacie, jadąc chronologicznie, aby być może Wasze komentarze ułatwiły mi podjęcie decyzji. Jest jakiś album, na który Ty też chcesz zagłosować? Śmiało, zachęć mnie, abym i ja to zrobił! Icon_biggrin

Prezentacja odbędzie się w dziesięciu odcinkach, po jednym na każdy rok. Będą też opisy, krótsze lub dłuższe, ale raczej nie więcej, niż akapit na płytę. Ruszam dzisiaj o bliżej nieokreślonej godzinie.

PS. Właśnie sobie przypomniałem, że koncertówki też biorą udział w głosowaniu. Chyba będzie jedna płyta więcej.

Radio Epsilon
05.12.2020 02:07 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 7 979
Dołączył: Sep 2017
Post: #3
RE: II Winter Shark Of Ages
Black Country Communion - BLACK COUNTRY COMMUNION (2010)
Pierwsza płyta i od razu pierwszy wniosek - Joe Bonamassa nagrał przez ostatnie 10 lat za dużo płyt i trudno wybrać tę najlepszą. Nie mniej jednak to właśnie debiut supergrupy Black Country Communion, to było "to". Hard rock na najwyższym poziomie, pełen energii, wykwintnego szarpania strun i bezkompromisowego wokalu. Dołóżmy do tego dużo melodyjności i nie wyobrażam sobie, aby komukolwiek lubującym się w rockowych klimatach ten album mógłby nie przypaść do gustu.

Dżem - MUZA (2010)
Swego czasu Muza osiągnęła spory sukces w Polsce i, jak można było się spodziewać, wywołała gorącą dyskusję. No bo bez Riedla to już nie Dżem, prawda? Icon_razz2 Na szczęście osób, które ten fakt zignorowały i po prostu cieszyły się Muzą było więcej. Album jest spójny, lekki i bardzo przyjemny, choć po tych dziesięciu latach już niemalże zapomniany. I... słusznie, bo nie jest to płyta, do której można wracać często. Jeżeli jednak mieliście długą, kilkuletnią przerwę od Muzy, to polecam do niej wrócić. Raz na jakiś czas naprawdę robi dobrze Icon_smile

Eminem - RECOVERY (2010)
Komercyjny sukces albumu napędzały single z tej, a nawet z jeszcze wcześniejszej płyty. Od Recovery zarzucano Eminemowi odejście w pop-rap, komercję i robienie muzyki dla pieniędzy. Ale dla słuchacza takiego, jak ja, taki rap jest właśnie najbardziej strawny. Można uznać, że jak na standardy Eminema jest w miarę różnorodnie... czyli nadal nie jest prawie w ogóle Icon_lol Ale taka sesyjka z tym wykonawcą jest dosyć interesująca.

Kylie Minogue - APHRODITE (2010)
Pamiętam, kiedy ukazał się teledysk do All The Lovers i jak bardzo spodobała mi się ta piosenka. Była taka... inna niż poprzednie. A później było Get Outta My Way i już totalnie mnie pochłonęło. Kylie po powrocie z chorobowego była mistrzynią popu i bardzo ciepło wspominam wszystkie jej single i teledyski z tamtego okresu. I pewnie przez to myli mi się, co było z płyty X, a co z Afrodyty, ale oba krążki były świetne.

Lao Che - PRĄD STAŁY/PRĄD ZMIENNY (2010)
Podobno ta ucieczka w elektronikę zaszokowała fanów zespołu i słuchaczy w Polsce, ale dla mnie to po prostu kolejny album Lao Che, wykorzystujący nieoczywiste efekty i potrafiący grać zarówno mocno i dynamicznie, jak i wolno i ociężale. Wiele utworów porusza trafiającą do mnie tematykę, opisując rzeczywistość w niejasny sposób, co jednak daje szerokie pole do interpretacji tekstów. No a muzyka - moim zdaniem bardzo im wyszła.

Luxtorpeda – LUXTORPEDA (2010)
A to było coś, czego polska scena rockowa się nie spodziewała. Ale jeżu, jakie to było dobre! Luxtorpeda zaprezentowała nadzwyczajną wręcz mieszankę gitarowej zadymy z (początkowo gościnnym) udziałem rapu. Nie jest to jednak polska odpowiedź na amerykański metalcore, a zupełnie nowe doświadczenie, sięgające po brudne, stonerowe riffy. Muzycznie jest ciężko i bez owijania w bawełnę.

Strachy Na Lachy - DODEKAFONIA (2010)
Świetny album poruszający niełatwą tematykę. Często depresyjne teksty śpiewane przy różnorodnym akompaniamencie, przez ładne piosenki do radia, po unowocześnioną odsłonę punk rocka. Sporo brzmień do odkrycia.

Radio Epsilon
05.12.2020 04:03 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 7 979
Dołączył: Sep 2017
Post: #4
RE: II Winter Shark Of Ages
Adele - 21 (2011)
Międzynarodowy bestseller, który kupił słuchaczy przede wszystkim brawurowo zaśpiewanymi balladami. Potężny głos Adele przy klasycznym akompaniamencie daje wrażenie obcowania z wyższą formą sztuki. I jak na standardy komercyjne, faktycznie tak jest. W bardziej "tanecznych" piosenkach słychać nawet wpływy R&B, co razem daje bardzo smaczne danie, które może przypaść do gustu każdemu.

Black Country Communion - BLACK COUNTRY COMMUNION 2 (2011)
Więcej tego samego. Dla fanów takiego grania to dobra informacja, ale szerszemu gronu słuchaczy trudno polecić ten album, czy też napisać o nim coś pozytywnego, nie powtarzając wszystkiego, co napisało się już o pierwszej płycie.

Florence + The Machine - CEREMONIALS (2011)
Wybuchowa wręcz przebojowość bijąca ze zdecydowanej większości utworów na tej płycie jest jej największą zaletą i jednocześnie największą wadą. Jeśli komuś spodoba się jeden utwór na Ceremonials, to prawdopodobnie spodoba mu się każdy, bo są one do siebie dosyć podobne. Mamy tu więc 12 potencjalnych przebojów, które zjedzone na raz mogą być jednak zbyt tuczące Icon_wink

Foo Fighters - WASTING LIGHT (2011)
Nie jestem wielkim fanem tej płyty, bo piosenki na niej zamieszczone wydają mi się być dosyć banalne... ale może właśnie dlatego często do niej wracam. Nie ma tu słabego momentu, ale nie ma też się czym zachwycać. Ot, jedenaście wpadających w ucho rockowych hitów. Tylko tyle i aż tyle.

Nickelback - HERE AND NOW (2011)
Nawet po latach uważam, że to był bardzo udany album. Dużo przebojowości, energii, nawet agresywności, choć dosyć naiwnej dla dorosłego słuchacza. Dopełnienie balladami i oto mamy wszystko to, co komercyjna rockowa płyta powinna posiadać. To taka bombonierka z dobrymi smakołykami, choć zapakowana w nadmierną ilość plastiku Icon_wink

Noel Gallagher's High Flying Birds - NOEL GALLAGHER'S HIGH FLYING BIRDS (2011)
Świetnie, że Noel po odejściu z Oasis pokazał coś kompletnie innego, nowego i jednocześnie trzymającego poziom. Utwory z tej płyty same się śpiewają, a instrumentów jest znacznie więcej, niż w typowym rockowym zespole. Ale pomimo obecności pianina, smyczków, trąbek, tamburynów, drugich i trzecich wokali, bardzo ciekawych linii basowych oraz ogromu innych dźwięków, trzonem całości jest niezmiennie ta sama gitara robiąca "pam, pam, pam" i ta sama perkusja robiąca "bum, bum, bum".

Radio Epsilon
05.12.2020 05:15 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Online
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 384
Dołączył: Jun 2007
Post: #5
RE: II Winter Shark Of Ages
EVENo napisał(a):nie wyobrażam sobie, aby komukolwiek lubującym się w rockowych klimatach ten album mógłby nie przypaść do gustu.
Widać nie lubuję się w rockowych klimatach, bo album jakoś mnie do siebie nie przekonał.
EVENo napisał(a):No bo bez Riedla to już nie Dżem, prawda?
Może jestem wyjątkiem, ale nie mam takiego wrażenia. Riedel był tylko wokalistą i tekściarzem (i w tym i w tym był dobry), ale Dżem to dla mnie przede wszystkim świetne kompozycje, a te powstawały także później.
EVENo napisał(a):nie jest to płyta, do której można wracać często
Nie wiem czemu. Muzycznie jest naprawdę bardzo mocna i jak dla mnie zawiera co najmniej dwa kilery.
EVENo napisał(a):ucieczka w elektronikę
Jakoś kompletnie tego nie czułem. Może dlatego, że dobrze wpasowana w całość zupełnie mi nie przeszkadza, a nawet nie zawsze ją zauważam.
EVENo napisał(a):może przypaść do gustu każdemu
Jak zwykle nie jestem każdy i płytę odbieram jako słabą z co najmniej jednym koszmarem i chyba tylko jednym utworem, który odbieram pozytywnie.
EVENo napisał(a):Jeśli komuś spodoba się jeden utwór na Ceremonials, to prawdopodobnie spodoba mu się każdy
No właśnie niekoniecznie. Nie ma wprawdzie czegoś, co by mnie odrzucało, ale są tam utwory wspaniałe oraz przynajmniej jeden przeciętny i jeden ewidentnie słaby.
Dla mnie najlepsze tutaj to Muza i Ceremonials i być może mają szansę na moje top 50 (szczególnie ta druga).
05.12.2020 05:48 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 7 979
Dołączył: Sep 2017
Post: #6
RE: II Winter Shark Of Ages
Pisząc większość cytowanych przez Ciebie zdań miałem z tyłu głowy, że nie dotyczą one Ciebie Icon_lol Zgodzę się co do Prądu, bo ja też nie zauważyłem w nim tej zmiany stylu, dopóki nie przeczytałem o niej w opiniach i recenzjach. Ta elektronika faktycznie jest tam dobrze wkomponowana i współtworzy zgrabną całość, przez co brzmi bardziej jak unowocześniony rock.

Radio Epsilon
05.12.2020 06:03 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 7 979
Dołączył: Sep 2017
Post: #7
RE: II Winter Shark Of Ages
Aerosmith - MUSIC FROM ANOTHER DIMENSION (2012)
Można odnieść wrażenie, że wrzucony tu nieco na siłę ostatni album Aerosmith w niczym nie dorównuje poprzednim dokonaniom zespołu. W momencie premiery nie miało to jednak znaczenia, bo był to całkiem nowy materiał kapeli, która miała długą przerwę od wydawania. Całość wysłuchana na raz może okazać się nieco męcząca, ale z albumu tego pochodzi kilka naprawdę świetnych piosenek.

Farben Lehre - ACHTUNG 2012 (2012)
W dyskografii Farbenów jest to płyta wyróżniająca się różnorodnością i pomysłem. To nie jest tylko kolejny raz ten sam punk rock, tylko opisujący nową rzeczywistość. Na Achtungu udzieliło się kilku fajnych gości, jak Gutek z Indios Bravos, czy Anja Orthodox z Closterkeller. I tak, oznacza to, że na płycie znajdziemy utwory nawiązujące zarówno do reggae, jak i rocka gotyckiego. Nie wychodzi to może jakoś znacząco ponad strefę komfortu Farben Lehre, ale z pewnością jest to album, który można polecić nie tylko fanom zespołu.

happysad - CIEPŁO/ZIMNO (2012)
Dla mnie to ostatni udany album happysadu i kto wie, czy nie najlepszy. Zespół wymieszał tu poniekąd swój dawny, młodzieżowy styl z kilkoma eksperymentami - co najważniejsze, udanymi eksperymentami. Głównym atutem jest tu świetna praca gitary w niemal każdym utworze. Nieco gorzej jest w warstwie tekstowej, tutaj zazwyczaj jest nieźle, ale są momenty takie, że można poczuć nutkę zażenowania. Muzycznie jednak - bomba.

Luxtorpeda - ROBAKI (2012)
Luxtorpeda nie nagra już raczej lepszego albumu, niż Robaki. Tutaj wszystko mi leży, każdy utwór znam na pamięć i większość z nich uwielbiam ponad wszystko. Rzadko kiedy sięgam po tylko jeden utwór z tej płyty, bo gdy tylko posłucham jednego, to od razu mam ochotę na kolejny. Wyszła im ta płyta, oj wyszła niesamowicie.

Richie Sambora - AFTERMATH OF THE LOWDOWN (2012)
Trzecia solowa płyta gitarzysty Bon Jovi, wydana na rok przed opuszczeniem zespołu. Nie jest to takie samo granie, co w latach 90., ale po kilku średnio przyjętych płytach Bon Jovi, to był naprawdę powiew świeżości. Richie pokazał tu, że w pojedynkę potrafi nie tylko dodać więcej czadu do swoich piosenek, ale nawet poprockowe kompozycje wychodzą mu lepiej. Album jest różnorodny i ma wiele momentów godnych zapamiętania, zarówno w piosenkach dynamicznych, jak i balladach.

SOJA - STRENGTH TO SURVIVE (2012)
Mieszanka reggae i dubu, która nie zawodzi instrumentalnie i melodyjnie. Sekcja dęta z najwyższej półki, a gitara potrafi mieć czasem rockowy temperament. Właściwie każdy utwór ma potencjał na radiowy przebój, niezależnie czy jest on w stylistyce klasycznego reggae, czy elektronicznego wydziwiania, czy klimatycznych ballad.

Soundgarden - KING ANIMAL (2012)
Powrót Soundgarden po kilkunastu latach był udany. Nawet jeśli jest to najsłabsza płyta zespołu, to nie odstaje od reszty na tyle, by móc ją skreślać. Była na tyle dobra, że w ciemno wziąłbym każdą kolejną, gdyby tylko trzymała taki poziom.

T.Love - OLD IS GOLD (2012)
Dużo poważniejsza od wszystkiego, co zespół robił wcześniej, choć oczywiście i tutaj nie zabrakło miejsca na odrobinę dowcipności. Stylistycznie jednak jest to krok w kierunku bardziej wyrafinowanego grania i jedyną wadą tego dwupłytowego wydawnictwa jest jego długość - na 22 utwory trochę ciężko, aby nie zdarzyło się kilka odstających poziomem od reszty, choć oczywiście dla każdego będą to inne piosenki.

Tabu - ENDORFINA (2012)
Zamieszczona tutaj z sentymentu Endorfina, wciąż ma w sobie dużo pozytywnej energii i kilka fajnych melodii. Piosenki zarówno do potańczenia, jak i poprawienia humoru w pochmurny dzień.

Radio Epsilon
06.12.2020 01:44 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Online
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 384
Dołączył: Jun 2007
Post: #8
RE: II Winter Shark Of Ages
EVENo napisał(a):Luxtorpeda nie nagra już raczej lepszego albumu, niż Robaki.
Z tym akurat bym się zgodził. I to chyba dla mnie najlepsza rzecz tutaj, ale słabsza niż moi zwycięzcy z dwu poprzednich lat.
06.12.2020 02:42 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 7 979
Dołączył: Sep 2017
Post: #9
RE: II Winter Shark Of Ages
Black Sabbath - 13 (2013)
Wielki powrót wielkiej kapeli i co najważniejsze - powrót niezwykle udany. Oczekiwania były, w zależności od podejścia, albo bardzo duże, albo bardzo małe. Moje oczekiwania na pewno ta płyta przerosła, bo nie podejrzewałem, że ten jednorazowy wybryk może być czymś więcej, niż odcinaniem kuponów. Okazało się jednak, że płyta nie tylko była mocna, ale i świeża, a przy okazji tak dobra, że zawsze czuję niedosyt, gdy już się kończy.

Paramore - PARAMORE (2013)
Żeby nie było tylko jednej płyty z 2013 roku, dorzucam jeszcze Paramore. To udany album, pełen ładnych melodii i dobrej zabawy. Większość piosenek zwyczajnie wpada w ucho - tylko tyle i aż tyle.

Radio Epsilon
07.12.2020 07:00 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 7 979
Dołączył: Sep 2017
Post: #10
RE: II Winter Shark Of Ages
AC/DC - ROCK OR BUST (2014)
AC/DC, jak to AC/DC. Ten album wspominam jednak znacznie milej, niż poprzednie Black Ice i Stiff Upper Lip. Więcej tu luzu, dzięki czemu łatwo się przy tym krążku dobrze bawić.

Billy Idol - KINGS & QUEENS OF THE UNDERGROUND (2014)
To była bardzo miła niespodzianka, bo nie sądziłem, że będzie na tej płycie zbyt wiele momentów godnych zapamiętania. Liczyłem na trzy dobre kawałki i całą masę zapychaczy z prawdopodobnie jakimś koszmarkiem. Okazało się jednak, że dobrego materiału jest tu znacznie więcej, choć zapychacze faktycznie są. No, ale 3/4 płyty na wysokim poziomie.

Foo Fighters - SONIC HIGHWAYS (2014)
To, co lubię w tym albumie to fakt, że każda piosenka brzmi jak wyciągnięta z repertuaru innego zespołu, choć to wciąż Foo Fighters. A więc mamy Foo Fighters w wersji Bon Jovi, mamy Foo Fighters w wersji Alice In Chains, no i mamy Foo Fighters w wersji Oasis... chociaż pewnie jestem jedyną osobą na świecie, która tak to odbiera Icon_lol Ale co tam, znam te kawałki na pamięć i uwielbiam do nich wracać.

Harem Scarem - THIRTEEN (2014)
Pewnie niewielu tu fanów melodyjnego rocka, więc nie za bardzo wiem jak zarekomendować ten album. Może powiem tak - jeśli nie spodoba Ci się pierwszy utwór na płycie, to nie spodoba Ci się żaden. A jeśli Ci się spodoba, to masz już wyrobioną opinię o albumie, bo dalej nic ciekawszego się nie wydarzy Icon_razz2 Ale ja rzecz jasna lubię takie granie i Harem Scarem radzi sobie na tym polu znakomicie.

KSU - DWA NARODY (2014)
Mam wrażenie, że to trochę zapomniany już album. A szkoda, bo nie traci na aktualności. Teksty na tym krążku idealnie opisywały naszą rzeczywistość za rządów Tuska i idealnie opisują ją za rządów Kaczyńskiego. Nie trudno się domyślić, że podzielone społeczeństwo jest tematem przewodnim tej płyty. Muzycznie natomiast też jest ciekawie. Mamy tu sporo folk rockowego szaleństwa, objawiającego się zarówno jako punk, jak i nieco mocniejsze odmiany gitarowego rzemiosła. Całość okraszona paroma balladami. KSU ma swój unikatowy styl i tutaj to słychać.

Mela Koteluk - MIGRACJE (2014)
Z całego albumu może ze dwie piosenki mi się nie podobają, natomiast cała reszta to miód dla uszu. Ot, ładne piosenki, jedne szybsze, inne wolniejsze.

Piotr Bukartyk - KUP SOBIE PSA (2014)
Z Bukartykiem mam zawsze taki problem, że ma swoich płytach rzeczy wybitne i jakieś takie... żadne. I niestety tutaj też jest parę piosenek, co sam nie wiem po co miałbym ich słuchać, ale po pierwsze jest ich mało, a po drugie te wybitne naprawdę są wybitne.

Rival Sons – GREAT WESTERN VALKYRIE (2014)
Cóż, Rival Sons ma w zwyczaju nagrywać bardzo dobre albumy. No i nagrał. Co tu dużo gadać - rock ociekający jakością.

Skubas - BRZASK (2014)
Bardzo lubię ten album, ma bardzo ciekawy klimat. Momentami wręcz mroczny - przedłużony wokal i ociężałe gitary przywodzą na myśl grunge'owe ballady. Wymieszane to jest jednak z lekkością i swobodą w innych piosenkach. To jakby skrzyżować Pearl Jam z Varius Manx Icon_lol Krzyżówka ta jednak wypada lepiej, niż można się spodziewać.

Radio Epsilon
07.12.2020 07:37 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Online
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 384
Dołączył: Jun 2007
Post: #11
RE: II Winter Shark Of Ages
EVENo napisał(a):Wielki powrót wielkiej kapeli i co najważniejsze - powrót niezwykle udany.
Z tym bym się raczej zgodził, chociaż zespół to nie do końca moja bajka. Płyta kojarzy mi się jednak dobrze.
EVENo napisał(a):AC/DC, jak to AC/DC.
Dla mnie chyba ich szczytowe osiągnięcie, bo zespół jak wino - im starszy tym lepszy. Ta z tego roku wydaje mi się być tylko nieco słabsza, ale ponoć wyjątki potwierdzają regułę.
EVENo napisał(a):Z Bukartykiem mam zawsze taki problem, że ma swoich płytach rzeczy wybitne i jakieś takie... żadne.
Też mam takie wrażenie (no może nie aż żadne), ale na tej płycie akurat więcej przeciętnych. Jedyny utwór, który mnie na tej płycie przekonał to zamykająca ją kolęda. Ogólnie było to dla mnie wielkie rozczarowanie po bardzo dobrej poprzedniej płycie. Jak dla mnie zdecydowanie najsłabsza jego płyta w tej dekadzie (2011-2020).
Rywale faktycznie nie nagrywają słabych płyt.
Skubas nagrał dobry album, na którym najlepiej wypada otwieracz.
08.12.2020 08:40 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 7 979
Dołączył: Sep 2017
Post: #12
RE: II Winter Shark Of Ages
Chemia - LET ME (2015)
Chemia to polski zespół będący kopią wielu innych amerykańskich kapel reprezentujących post-grunge, czyli w praktyce taką popową wersją hard rocka. Nie mniej jednak nikt w naszym kraju nie grał w tym gatunku tak dobrze. Płyta Let Me pełna jest energicznych kawałków, zarówno wokal, jak i gitary układają się w zgrabne melodie, a całość jest bardzo spójna. Chemia jako polski zespół grający piosenki po angielsku jest wyjątkiem od reguły i wychodzi jej to znakomicie.

Chris Cornell - HIGHER TRUTH (2015)
Ostatnia, jak się niestety okazało, płyta Chrisa Cornella to bardzo dojrzały i bardzo spokojny rock z przeważającą ilością akustycznego grania. Takie klimatyczne wcielenie Chrisa bardzo mi się podobało i jedynie żal, że dziś płyta ta nosi ze sobą znamię tej ostatniej.

David Gilmour - RATTLE THAT LOCK (2015)
Dla mnie to świetny wybór na obecny okres w roku, czyli długie zimowe wieczory. Choć... także i długie zimowe poranki, bo tytuł pierwszego utworu aż prosi się, aby wysłuchać go przed wschodem. Wyciszająca i skłaniająca do przemyśleń. Ma w sobie coś takiego, że przygnębia, ale zaraz potem podnosi na duchu. No, a przynajmniej mnie podniosła i to nie raz.

Florence + The Machine - HOW BIG, HOW BLUE, HOW BEAUTIFUL (2015)
W odróżnieniu od Ceremonials, tutaj nie czuję takiej spójności. Materiał jest bardziej różnorodny, przez co jedne utwory odbieram lepiej, inne gorzej. Właściwie każdy ocenić mógłbym inaczej. Czy to dobrze, czy źle? Pewnie gdzieś pośrodku Icon_razz2

Iron Maiden - THE BOOK OF SOULS (2015)
Jedyne co mogę złego powiedzieć na temat Book of Souls to "za długi". Ale hej, przecież nikt nikomu nie każe słuchać obu płyt na raz, prawda? Icon_wink Dla fanów heavy metalu jest więc to z pewnością uczta, dużo nowego starego Iron Maiden w bardzo dobrym wydaniu.

Lao Che - DZIECIOM (2015)
Świetne teksty, zabawa głosem, dużo muzycznego luzu. Człowiek czuje się jakiś taki mądrzejszy po tej płycie Icon_biggrin

Millencolin - TRUE BREW (2015)
Millencolin, jak większość punkowych zespołów, nagrywa w zasadzie w koło Macieju tę samą piosenkę, ale dokłada do tego mnóstwo pozytywnej energii. Prostota płynie nie tylko z muzyki, ale i z tekstów, ale jest to prostota, która trafia do mnie w sposób mega naturalny. Czuję więź z tym zespołem, a płyta True Brew tę więź zbudowała.

Muse - DRONES (2015)
Całkiem miło słuchało mi się tego krążka od deski do deski. Na tyle, że wracałem do niego kilka razy. Lubię takie wydawnictwa, które w założeniu mają być spójne, ale jednocześnie dzieje się w nich dużo urozmaiconego.

Noel Gallagher's High Flying Birds - CHASING YESTERDAY (2015)
Na początku nie byłem szczególnie zachwycony tym albumem, ale potem posłuchałem go drugi, trzeci, czwarty raz... I z każdym kolejnym przekonywałem się coraz bardziej i bardziej, aż w końcu osiągnąłem szczytowy poziom zachwytu. Uwielbiam każdy utwór na tej płycie, każdy fragment i każdy wers. Płyta brzmi wręcz popowo, ale daje wrażenie takiej szlachetności - to może i są piosenki do radia, ale nagrane z przywiązaniem do szczegółów, wieloma elementami i nietuzinkowymi pomysłami. I choć każdy z dziesięciu utworów smakuje inaczej, to wszystkie smakują wyśmienicie.

Proletaryat - OKO ZA OKO (2015)
Nic nadzwyczajnego, ciężki rock z bardzo dobrym wiosłowaniem. Teksty w większości dobre, choć zdarzają się fragmenty pisane na kolanie. Muzycznie jest za to potężnie od początku do końca.

U2 - SONGS OF INNOCENCE (2015)
Śmiejcie się, ale mi podoba się ten krążek. Choć oczywiście nie cały, są na nim utwory, które pomijam, ale te, których nie pomijam naprawdę lubię. Po prostu do mnie trafiły Icon_wink

Radio Epsilon
08.12.2020 06:51 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Online
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 384
Dołączył: Jun 2007
Post: #13
RE: II Winter Shark Of Ages
EVENo napisał(a):Świetne teksty, zabawa głosem, dużo muzycznego luzu.
Dla mnie przede wszystkim świetna muzyka, w tym kilka kilerów. I to chyba mój nr 1 tutaj, chociaż Florka też jest dobra, chociaż słabsza od poprzedniej i następnej (ale lepsza od debiutu).
I na chwilę się cofnę. Bardzo możliwe, że z 2013 i 2014 będą dwie najlepsze płyty powstałe w tym dziesięcioleciu. Brak jednej jest dla mnie oczywisty, drugiej raczej się spodziewałem.
08.12.2020 07:00 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 7 979
Dołączył: Sep 2017
Post: #14
RE: II Winter Shark Of Ages
A Day To Remember - BAD VIBRATIONS (2016)
ADTR zawsze robił pomieszanie z poplątaniem i do pop-punkowych kompozycji potrafił ni z gruchy, ni z pietruchy wkomponować hardcorową rozpierduchę, głośne growlowanie i strzelanie z karabinu. Bad Vibrations robi w zasadzie to samo, ale jest bardziej wyważone. Mniej tu bezsensownego metalu i mniej cukierkowego pitu-pitu, ale i jedno i drugie wciąż jest obecne. Po prostu tym razem wyszło to spójnie i... zwyczajnie rockowo.

David Bowie - BLACKSTAR (2016)
Słucha się tego całkiem w porządku, ale żeby upatrywać w tym albumie faworyta? Bez przesady... Pożegnanie Bowiego przypomina mi bardziej EP-kę, tym bardziej, że dwa utwory z siedmiu zostały wydane już wcześniej. To dobry i znamienny album, ale nie ma w nim wiele zachwycającego.

Green Day - REVOLUTION RADIO (2016)
To była miła niespodzianka. Daleko temu krążkowi do najlepszych dokonań zespołu, ale coś trzymającego niezły poziom to była miła odmiana po Uno Dos Tre. Jako całość broni się raczej tak sobie, choć, dla tej mini-rock-opery w jej końcówce, warto wysłuchać tę płytę w całości.

Joe Bonamassa - BLUES OF DESPERATION (2016)
Może jest trochę za długi, a co za tym idzie nużący w drugiej połowie, ale jest na tym albumie tyle killerów, że nie mogłem go tutaj pominąć. Z resztą, Bonamassa nie nagrywa słabych płyt Icon_wink

Metallica - HARDWIRED... TO SELF-DESTRUCT (2016)
Wiadomo, że tej surowości pierwszych płyt nie da się dziś odtworzyć, ale dla mnie Hardwired to takie podsumowanie dokonań zespołu. Próba powrotu do niemal każdego jej okresu w nowym wydaniu. Podkreślam, próba. Ale jako nowy materiał są to piosenki udane. Okej, jest to granie dosyć jednostajne, ale dynamiczne i nieprzekombinowane.

Rival Sons – HOLLOW BONES (2016)
Niby nic takiego, ale zadziwiające z jaką łatwością Rival Sons nagrywa takie właśnie krążki, które wręcz połyka się na raz. Kawał dobrej muzyki, który po prostu jest i czeka aż po niego sięgniesz Icon_wink

T.Love - T.LOVE (2016)
Na początku byłem dosyć zaszokowany tą płytą. Czułem się jakbym wrócił do Chłopaki nie płaczą. Dużo... dziwności, pokręconych dźwięków, zabawnych wokali i elektroniki, a jednocześnie wszystko to do tekstów poruszających ważne, istotne kwestie. Ostatecznie polubiłem się z tą płytą bardziej, niż sądziłem, ale to ten taki pokręcony T.Love, który sam nie wiem czemu tak bardzo mi się podoba.

Taco Hemingway - MARMUR (2016)
Pamiętam premierę tej płyty i pamiętam, że już wtedy miałem obawy, co do przyszłości Hemingwaya. Przewidziałem, że to będzie pierwszy i ostatni jego materiał, który przypadnie mi do gustu. Pomysł był świetny, koncepcja się sprawdziła, na albumie było kilka momentów godnych zapamiętania, ale już wtedy dało się odczuć zmęczenie materiałem i, co gorsza, zapowiedź, że będzie się ten materiał męczyło jeszcze bardziej. Nie spodziewałem się tylko, że Taco zarżnie mnie nie tylko tekstami, ale i muzyką. A jako, że Marmur jest nieodłącznym elementem tego jego świata, to dziś mam do niego mieszane uczucia.

Radio Epsilon
08.12.2020 07:59 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 7 979
Dołączył: Sep 2017
Post: #15
RE: II Winter Shark Of Ages
kajman napisał(a):drugiej raczej się spodziewałem
Z 2014 roku? Tak patrzę, czego nie uwzględniłem, a wiem, że Ci się podoba i wychodzi mi Perfect, ale żeby od razu miał u Ciebie wylądować na samej górze?

Radio Epsilon
08.12.2020 08:07 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Online
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 384
Dołączył: Jun 2007
Post: #16
RE: II Winter Shark Of Ages
Dobry wieczór.
Perfect to zdecydowanie lepiej wypadł na następnej, dla mnie najlepszej w ich dorobku.
08.12.2020 08:14 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
neo01 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 10 028
Dołączył: Dec 2009
Post: #17
RE: II Winter Shark Of Ages
kajman napisał(a):Bardzo możliwe, że z 2013 i 2014 będą dwie najlepsze płyty powstałe w tym dziesięcioleciu
Jednak nie z 2019? Hmm. Z 2014 sam odgadłem, ale na teraz nie kojarzę, co mogłoby być tą drugą. Polska czy zagranica?

WOLNE MEDIA!!!
08.12.2020 08:50 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Online
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 384
Dołączył: Jun 2007
Post: #18
RE: II Winter Shark Of Ages
Polska oczywiście.
08.12.2020 11:24 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
neo01 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 10 028
Dołączył: Dec 2009
Post: #19
RE: II Winter Shark Of Ages
Riverside? Icon_smile
Zapewne nie, ale akurat brak tej płyty może być na pewno jakimś zaskoczeniem. Podobnie zresztą jak Kultu.
OK, mam lepszy typ: WFE.

WOLNE MEDIA!!!
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09.12.2020 11:56 AM przez neo01.)
09.12.2020 12:06 AM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Online
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 384
Dołączył: Jun 2007
Post: #20
RE: II Winter Shark Of Ages
Myślałem, że to oczywiste, że Myśli.
09.12.2020 03:30 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  III Summer Shark Of Ages (oraz 10-lecie Radia Epsilon) EVENo 15 542 01.07.2021 04:32 PM
Ostatni post: EVENo
  III Shark Of Ages EVENo 72 3 109 02.05.2021 11:08 PM
Ostatni post: EVENo
  II Summer Shark Of Ages #ssoa2020 EVENo 13 979 08.03.2021 05:44 PM
Ostatni post: kajman
  II Shark Of Ages EVENo 206 12 880 01.05.2020 10:21 AM
Ostatni post: EVENo
  Summer Shark Of Ages 2019 EVENo 58 4 078 14.07.2019 07:03 PM
Ostatni post: thestranglers
Gwiazdka Shark Of Ages 2019 EVENo 193 27 205 28.04.2019 07:12 PM
Ostatni post: EVENo
  ORION 1100 (2. Orion Of Ages) EVENo 29 2 767 28.12.2018 07:39 PM
Ostatni post: EVENo
  Winter Shark Of Ages 2018 EVENo 124 22 737 23.12.2018 07:18 PM
Ostatni post: EVENo
  ORION 1000, czyli 1. Orion Of Ages EVENo 7 1 451 20.08.2018 03:32 PM
Ostatni post: EVENo

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości