Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 2 Głosów - 5 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
II Shark Of Ages
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 754
Dołączył: Jun 2007
Post: #21
RE: II Shark Of Ages
Myślę, że nie wszyscy ludzie tak uważają.
03.01.2020 05:40 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 8 014
Dołączył: Sep 2017
Post: #22
RE: II Shark Of Ages
271. NN. Republika – OBCY ASTRONOM (N)
272. 02. Habakuk – ROZCZOCHRANY ŁEB (-101)
273. 02. Luxtorpeda – HYMN (-5)
274. 02. Aerosmith – DREAM ON (-55)
275. NN. A-ha – TAKE ON ME (N)
276. 02. Tenacious D – TRIBUTE (-44)
277. NN. Kazik – NIE MAM NOGI (N)
278. 02. Green Day – LETTERBOMB (-7)
279. NN. Pearl Jam – SPIN THE BLACK CIRCLE (N)
280. 02. Mark Knopfler & Ruth Moody – WHEREVER I GO (-96)


W Obcym Astronomie zakochałem się dopiero w tym roku i w sumie nie pamiętam jak to się stało. Po prostu coś mnie uderzyło i zacząłem słuchać tej piosenki jak pokręcony. Wcześniej była dla mnie jedną z wielu kompozycji Ciechowskiego, dziś jest jedną z ulubionych.

Hymn Luxtorpedy w tym roku spada, ale to głównie dlatego, że o tym, jak ważna jest to dla mnie piosenka przypominam sobie tylko w ciężkich chwilach. Takich, w których potrzebna jest wiara, siła i męstwo Icon_wink Na co dzień myślę sobie raczej, że utwór ten nie smakuje już tak, jak kiedyś... i mam nadzieję, że coraz rzadziej będę sobie przypominał dlaczego jest to moja ulubiona Luxtorpeda. Obecność w Topie jest jednak obowiązkowa.

Tribute to dzieło, jakich mało. Piosenka o piosence, która miała być najlepszą piosenką na świecie, ale to nie jest ta piosenka. Podejście do tematu niezwykle udane i sam żart oraz dystans do siebie godne podziwu. Łatwiej mi kupić tekst tej piosenki, niż spinanie dupy w stylu "Jak Ci się nie podoba, to najwyraźniej nie znasz się na żartach". Tutaj wszystko jest na luzie i bardzo, bardzo bystre. Na tyle, że chciałbym być w skórze jednego z członków Tenacious D, gdy wpadli na pomysł tej piosenki - to musiała być niepowtarzalna chwila!

Nie wiem jak to się stało, że Kazik z utworem "Nie mam nogi" nie trafił do mojego pierwszego topu. Dziś naprawiam ten błąd. Niesamowita energia i fantastyczny tekst, który z jednej strony opowiada ciekawą historię we zwrotkach, a z drugiej, już w samym refrenie, prostymi słowami opisuje otaczającą nas rzeczywistość. Zdecydowanie jeden z moich ulubionych wersów.

Jest też Spin The Black Circle, który z jakiegoś powodu kojarzy mi się z Dzieckiem Rosemary Icon_lol Tam też kręcił się winyl i tam też działy się dziwne rzeczy Icon_razz2 Mocno w dół spada Wherever I Go, który rok temu dostał się raczej dzięki impulsowi, Rozczochrany łeb, który nie kojarzy mi się już tak dobrze, jak dawniej oraz Dream On, które... no po prostu tak wyszło Icon_razz2

Debiutuje też Take On Me, bo co to za Top Wszech Czasów bez Take On Me? Icon_lol

Radio Epsilon
06.01.2020 10:11 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 8 014
Dołączył: Sep 2017
Post: #23
RE: II Shark Of Ages
5. Z którego roku pochodzi najnowszy utwór?

Jeszcze rok temu był to pochodzący z 2016 "Ptasiek", ale teraz Panią Anitę przegonili Pan Piotr i Pan Kazimierz, syn Pana Stanisława (ciekawe, że do Topu z nowości dostają się póki co same polskie utwory). Zarówno "O przyjaźni", jak i "Gdybym miał kogoś" pochodzą z 2017 roku i tutaj Kajman był tym, który dobrze trafił - 5 punktów wędruje na jego konto. Pozostała trójka jak jeden mąż wytypowała 2018, dam Wam za to 3 punkty.

kajman - 9
Kuba1201 - 7
dannar - 5
neo01 - 4


---

261. 02. Chris Cornell – NO SUCH THING (-6)
262. 02. Eminem – WITHOUT ME (-3)
263. 02. Coldplay – VIVA LA VIDA (-53)
264. 02. Modern Talking – GERONIMO’S CADILLAC (-107)
265. NN. Grzegorz Turnau – CICHOSZA (N)
266. 02. David Guetta & Sia – TITANIUM (-52)
267. NN. Kabanos – BURAKI (N)
268. 02. Anita Lipnicka – PTASIEK (+1)
269. 02. Queen – THE SHOW MUST GO ON (+29)
270. NN. Piotr Bukartyk – O PRZYJAŹNI (N)


No Such Thing utrzymało się na liście niemal nienaruszone. Przełomowy moment tego utworu nadszedł po moim wypadku, po którym musiałem najpierw przez miesiąc radzić sobie ze wszystkim jedną ręką (na szczęście prawą), a później przechodzić rehabilitację. Z jakiegoś powodu to właśnie ta piosenka dawała mi kopa w tamtym okresie i postanowiłem ją wyróżnić w Shark Of Ages. W sumie sam siebie zaskoczyłem, że wciąż tu jest. W przyszłości raczej wypadnie.

Without Me Eminema to jeden z utworów, któremu na pewno pomógł teledysk, jeden z najlepszych w historii, ale odrzucając na bok wspomnienia związane z kablówką, to numer broni się też na sam słuch. Wiele zapadających w pamięć wersów i dużo energii.

Pamiętam mój pierwszy kontakt z Viva La Vida, piosenka spodobała mi się z automatu i została moim nieformalnym, bo nigdzie niezapisanym, przebojem roku. Tak sobie po prostu w myślach powiedziałem, że gdybym miał robić roczne podsumowanie, to Coldplay idealnie by wybrzmiał jako miejsce pierwsze. Miłym zaskoczeniem było dla mnie, że nie tylko ja tak sądziłem, niedługo później kompozycja zgarnęła Grammy, a ja dopiero wtedy uświadomiłem sobie, jak wielki jest to hit na całym świecie.

Modern Talking zlatuje o sto lokat, bo w zeszłym roku trochę przesadziłem z ich wynikiem, ale obecność tego duetu jest uzasadniona. Słuchało się ich bardzo intensywnie w dzieciństwie, a to, co zespół po sobie pozostawił do dziś przykuwa uwagę. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego to akurat Cadillac jest moim faworytem (za dziecka z pewnością było to Jo Ma Ha, Jo Ma So), ale jest i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że bardzo, ale to bardzo ten utwór lubię.

Opowieść o Cichoszy już tu raz przytoczyłem, ale to idealna okazja, aby znów powspominać. Było lato, wakacje, ja i moi kumple z nudów chodziliśmy po osiedlu w nadziei, że wydarzy się coś ciekawego. No i po godzinie 22:00 przyjechał Gwoździu i oznajmił, że ma w aucie Boomboxa, wyciągnął go i spacerował z nim pomiędzy blokami grając na pełny regulator Cichoszę. Sytuacja ta była tak genialna, że w głowie zrodził się nam pomysł rozwieszenia pod osłoną nocy głośników w całym mieście i odegrania tego utworu o północy. Oczywiście pół żartem, pół serio, bo nie mieliśmy odpowiednich środków do takiej akcji, ale gdybyśmy mieli, na pewno byśmy to zrobili. Do dziś jestem zdumiony tym, jak idealnie ta piosenka pasuje do tego typu żartu i jeżeli przydarzy mi się kiedyś taka okazja, aby móc odegrać nocą w mieście głośniej, niż należy jakiś utwór, to z pewnością będzie to ten utwór.

Guetta na mojej liście to dopiero abstrakcja, ale co tu dużo mówić - ten numer mu wyszedł jak żaden inny. Było liceum i Francuz był na szczycie popularności. Dopiero co wydał album "Nothing but the Beat" i ludzie słuchający tylko tego, co radio poda im pod pysk słuchali tego, co radio podało im pod pysk. Tymczasem ja i mój lubujący się w popie znajomy z klasy odkryliśmy Titanium i nie mieliśmy absolutnie żadnych wątpliwości, że wyprzedza on wszystkie inne utwory. Piosenkę męczyłem najpierw sam w domu, później ze wszystkimi w szkole puszczając ją w Radiu Mateja, a potem piosenka stała się singlem i męczył ja RMF. Normalnie to ostatnie pewnie zabiłoby moje uwielbienie, bo nagle wszyscy wokół słuchali tego równie intensywnie, co ja przez ostatnie kilka miesięcy, ale Titanium jest tak dobre, że nawet po tym wciąż sprawiało mi przyjemność obcowanie z tym przebojem. Jest to też kawałek historii mojej listy - Guetta i Sia zadebiutowali w trzecim notowaniu Oriona, 27 sierpnia 2011 roku - zaledwie dzień po wydaniu płyty. W piątym notowaniu byli już na szczycie.

Buraki to element "depresji poWoodstockowej". Po powrocie z Najpiękniejszego Festiwalu Świata trzeba jakoś wrócić do rzeczywistości i Kabanos bardzo w tym pomaga. Świetny tekst, ikoniczny refren, ale nie zapominajmy też o kapitalnej gitarze.

Ptasiek to z jednej strony arcydzieło muzyczne, a z drugiej dręczyciel uczuć, co jest tym bardziej wybitne, że śpiewa go kobieta z perspektywy kobiety, więc nie powinno to do mnie aż tak trafiać. A jednak trafia! Jest też coś takiego, że co roku na podium mojego podsumowania rocznego musi pojawić się jakaś blondynka, ale nigdy na pierwszym miejscu. W tym roku była to na przykład Daria Zawiałow, w 2016 Anita Lipnicka właśnie.

Gdybym miał wybrać najlepszy teledysk Queen, to przewrotnie wybrałbym Show Must Go On i to nie tylko dlatego, że ma w sobie z każdego po trochu, ale przede wszystkim dlatego, że ten zlepek ujęć sprawia, że tęskni się za Freddiem jeszcze bardziej. I sama piosenka też jest swego rodzaju podsumowaniem kariery zespołu, podsumowaniem tak udanym, że nie sposób jej nie lubić. Trochę jak starszy brat "High Hopes" Pink Floydów - technicznie słabszy, ale mający pod maską większe znaczenie.

No i na sam koniec Bukartyk i "O przyjaźni". Tu nie będę nic mówił. Zostawię to dla siebie.

Radio Epsilon
09.01.2020 04:25 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 8 014
Dołączył: Sep 2017
Post: #24
RE: II Shark Of Ages
251. 02. Muniek – ŚWIĘTY (+28)
252. 02. Genesis – JESUS HE KNOWS ME (+33)
253. 02. Gorillaz – STYLO (-27)
254. NN. Pogodno – ORKIESTRA (N)
255. 02. R.E.M. – IT’S THE END OF THE WORLD AS WE KNOW IT (AND I FEEL FINE) (+15)
256. NN. Black – WONDERFUL LIFE (N)
257. 02. Bryan Adams – PLEASE FORGIVE ME (-42)
258. 02. Depeche Mode – POLICY OF TRUTH (-30)
259. 02. Pearl Jam – REARVIEWMIRROR (-24)
260. 02. Varius Manx – RUCHOME PIASKI (-14)


Pierwsza solowa płyta Muńka (wydana właśnie jako "Muniek", a nie "Muniek Staszczyk" przez co również dzisiaj właśnie tak zapisuję jego nowe utwory) wydaje się dziś być zapomniana. Trochę szkoda, bo jest tam kilka naprawdę fajnych numerów, które wydane pod szyldem "T.Love" pewnie miałyby dziś większe wzięcie. Niemniej jednak Święty zapadł mi w pamięci na lata, Muńkowa prostota w najlepszym wydaniu. Szkoda tylko, że to takie niszowe, bo chętnie pośpiewałbym to sobie przy ognisku zamiast Dżemu.

Zawsze mnie zastanawiało, czy teledysk do Jesus He Knows Me zainspirował Jurka Owsiaka do żółtego stroju, czy ta kolorystyka przy tej tematyce to zwykły zbieg okoliczności Icon_biggrin W każdym razie muzycznie odbieram ten utwór na swój sposób. Chyba każdy z nas lubi mieć rację zawsze i wszędzie, a Genesis tym utworem wywołuje u mnie takie podejście. Ja też rozmawiam z Jezusem i jestem jego ziomkiem, do tego mam fory u Boga.

Stylo pierwszy raz usłyszałem w jednym z media marketów, gdzie pokazywany był teledysk na dziesiątkach telewizorów. Nigdy nie zapomnę tego spojrzenia czterdziestu Bruce'ów Willisów. Tym bardziej, że... to moje spojrzenie. To znaczy, zdaniem moich znajomych wyglądam trochę jak Bruce Willis i często prezentuję podobną mimikę i ich zdaniem to ja występuję w tym teledysku Icon_lol Jak tak patrzę w lustro, to muszę przyznać, że jest w tym trochę prawdy. Utwór rzecz jasna broni się też muzycznie, jest niebanalny, ma dobry beat, dobry bas, wkuwający się zapętlony refren i świetny gościnny wokal. Piosenka niby spokojna, a tyle się w niej dzieje!

Miejsce 254. i kolejna nowość. Tutaj również nie rozumiem dlaczego Pogodno zabrakło w pierwszym zestawieniu. Orkiestra to utwór kultowy, śpiewany od zawsze. Jajcarski klimat dopełniony zostaje w pełnej wersji utworu, gdzie usłyszeć możemy trochę "kulis".

Utwór R.E.M. prezentuje jedno z najlepszych połączeń zwrotka-refren, jakie znam. W trakcie zwrotki nie możesz doczekać się refrenu, w trakcie refrenu nie możesz doczekać się zwrotki - to po prostu idealne! Pewnego razu uznałem, że muszę się nauczyć tej piosenki i nie było to takie trudne, wystarczy dobrze zapamiętać tekst.

Wonderful Life lubiłem od zawsze, ale na lata zapomniałem o tym przeboju. Przypomniała mi o nim dopiero śmierć Blacka. Ta niepozorna melodia ma w sobie zadziwiająco dużo mocy.

Please Forgive Me to mój ulubiony Bryan Adams, którego dawniej słuchałem znacznie częściej, niż dziś. Gdy wracam do jego twórczości jestem przekonany, że nie będzie mi smakowała tak, jak dawniej, ale jestem w błędzie - te utwory wciąż się bronią, a ja nadal je kocham.

Policy Of Truth było nawet przez krótki moment moim ulubionym Depeszem, najbardziej w tym kawałku lubię tę wstawkę muzyczną (z jakiegoś powodu przywodzącą mi na myśl Have A Cigar) oraz to jak przechodzi się do niej z refrenu. Do tego mega końcówka.

Rearviewmirror nigdy nie znalazłby się w tym rankingu, gdyby nie to epickie wejście gitary w drugiej zwrotce. Te parę chwytów kupiło mnie bez zwłoki.

Ruchome Piaski to z kolei majstersztyk wokalny. Refren zawsze sprawia, że głęboko w sercu chcę go głośno śpiewać, ale rozum powstrzymuje mój temperament, bo wie, że to nie jest dobry pomysł.

Radio Epsilon
13.01.2020 02:30 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Kuba1201 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2 425
Dołączył: Aug 2017
Post: #25
RE: II Shark Of Ages
Bardzo mi się podobają te opisy Icon_smile W moim topie myślę, że byłoby A-ha, Aerosmith, Queen, Coldplay, Varius Manx, Depeche Mode, a być może nawet David Guetta, Eminem i Black Icon_smile
13.01.2020 02:37 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
neo01 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 10 088
Dołączył: Dec 2009
Post: #26
RE: II Shark Of Ages
Jak na razie moją największą uwagę przykuli: wyżsi Perłowi, Temple, Kabanos, Strachy, Queen, Kazik z Proformą i niech będą jeszcze Variusy. "Hymn" kiedyś lubiłem, ale teraz raczej już mniej.

WOLNE MEDIA!!!
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13.01.2020 03:30 PM przez neo01.)
13.01.2020 03:29 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 8 014
Dołączył: Sep 2017
Post: #27
RE: II Shark Of Ages
(13.01.2020 02:37 PM)Kuba1201 napisał(a):  Bardzo mi się podobają te opisy Icon_smile
Dzięki, cieszy mnie to niezmiernie Icon_biggrin

Radio Epsilon
13.01.2020 04:41 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 754
Dołączył: Jun 2007
Post: #28
RE: II Shark Of Ages
EVENo napisał(a):265. NN. Grzegorz Turnau – CICHOSZA (N)
Kapitalny utwór. Może nawet w moim topie, gdybym go robił, byłby wyżej.
EVENo napisał(a):270. NN. Piotr Bukartyk – O PRZYJAŹNI (N)
A to także znakomity kawałek, ale pewnie u mnie byłby niżej.
Jest jeszcze kilka dobrych utworów mniej więcej na porównywalnym z sobą poziomie.
13.01.2020 08:27 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 8 014
Dołączył: Sep 2017
Post: #29
RE: II Shark Of Ages
241. 02. Wilki – SŁOŃCE POKONAŁ CIEŃ (+51)
242. 02. Bob Marley & The Wailers – NO WOMAN, NO CRY (+24)
243. NN. Boston – MORE THAN A FEELING (N)
244. 02. John Lennon – IMAGINE (+5)
245. NN. Dżem – DO KOŁYSKI (N)
246. 02. Lordi – IT SNOWS IN HELL (+43)
247. NN. Pearl Jam – STATE OF LOVE AND TRUST (N)
248. 02. Piotr Bukartyk – SERCE NA PATYKU (+28)
249. NN. Pink Floyd – HAVE A CIGAR (N)
250. 02. O.N.A. – NIEKOCHANA (-52)


Wilki zacząłem bardziej odkrywać dopiero po liceum, ale pamiętam, że jeszcze w szkole bardzo lubiłem ten utwór. Później nieco o nim zapomniałem, przyćmiony pozostałą twórczością zespołu, ale usłyszany na koncercie w Siemianowicach w 2018 roku uderzył we mnie ponownie. Wolałbym już nie wracać do takich przygnębiających utworów, ale cóż począć.

No Woman, No Cry ma w sobie coś takiego, że bardzo dobrze brzmi w tego typu zestawieniach. Mój Top Wszech Czasów jest przepełniony rockową muzyką i choć Bob Marley reprezentuje reggae, to idealnie wpasowuje się w klimat. Traktuję ten utwór jako taki sam klasyk, co na przykład Purple Rain - jest ponadczasowy i należy mu się tutaj miejsce.

O Bostonie przypomniał mi mój własny program Icon_biggrin Zbierając utwory do 1976 Extra natknąłem się na More Than A Feeling. Pomyślałem sobie "Faktycznie, była taka piosenka", a później posłuchałem ją drugi, trzeci raz... Ostatecznie tak się wkręciła, że wygrała mój top 1976 roku i dziś debiutuje w Shark Of Ages. Jeden z najlepszych riffów w historii, no i refren, który można śpiewać w trybie "misheard" - Moda Na Filet. Razem tworzą super doznanie.

Imagine... piękny utwór z pięknym przekazem, ale zawsze coś mi z tyłu głowy każe się zastanawiać ile w tym szczerości. John Lennon w ostatnim czasie nie ma zbyt dobrej sławy, a podobne wątpliwości miałem podczas wykonania tej piosenki na otwarciu Igrzysk Olimpijskich w Korei Południowej. Na ekranie wszystko wyszło pięknie i wzruszająco, ale skoro wszyscy chcemy, aby było tak, jak w tej piosence... to czemu tak nie jest?

"Nowego" Dżemu bym się u siebie nie spodziewał, ale podobnie jak w przypadku "Słońce pokonał cień" przypomniałem sobie po latach o tej kompozycji słysząc ją na koncercie, w okolicznościach takich, a nie innych. Podniosły nastrój pasuje tu jak ulał.

It Snows In Hell to kolejny utwór, którego bym się nie spodziewał w drugiej edycji Shark Of Ages, bo już rok temu był "na doczepkę", ale kurcze blade, jest coś w tym kawałku, że mi się podoba. Przepełniony mocą Lordi to z jednej strony banalna odmiana metalu, ale z drugiej dosyć oryginalna propozycja na mojej liście wszech czasów.

State Of Love And Trust usłyszałem po raz pierwszy w wersji unplugged i już wtedy bardzo przypadł mi do gustu. Wersja ze studia zaskoczyła mnie swoim brzmieniem - bardzo... popowym? Jak Na Pearl Jam w tamtych czasach jest tu dużo udziału produkcji i perkusji robiącej "bum, bum". Ogółem ściana dźwięków, która niekoniecznie musiała mi się spodobać, ale się spodobała.

Wcześniejszego utworu Pana Piotra nie skomentowałem i zastanawiam się czy nie zrobić tak ze wszystkimi z jego repertuaru. Bukartyk po prostu mówi sam za siebie.

Have A Cigar - rok temu go nie było, w tym roku się udało. "Słabsze" utwory zespołów takich jak Pink Floyd nie mają łatwo, bo gdy oceniam je w towarzystwie piosenek 10/10 to z automatu dostają niższą notę. No i zawsze jest ten dylemat, czy nie za dużo utworów jednego wykonawcy trafiło do mojego topu. Ale tutaj miejsce się należy - piosenkę znam na pamięć i niemal za każdym razem ją śpiewam. Do tego uwielbiam ten psychodeliczny dźwięk w intrze i outrze.

No i na koniec moje ulubione O.N.A., czyli ostatni oddech polskiego rocka w najlepszym wydaniu. Choć wydany w XXI wieku, to ma w sobie wszystko to, co w latach 90. najlepsze. Tłuste gitary otulone dobrą produkcją, rosnący klimat i Agnieszka Chylińska - tą ostatnią wymieniam wśród zalet dla formalności.

Radio Epsilon
16.01.2020 12:52 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Kuba1201 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2 425
Dołączył: Aug 2017
Post: #30
RE: II Shark Of Ages
Mnie też ten Dżem akurat mocno chwyta Icon_wink Lubię też stąd Boston - Moda na filet Icon_wink No i Johna Lennona oraz Boba Marleya...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16.01.2020 03:05 PM przez Kuba1201.)
16.01.2020 03:03 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
neo01 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 10 088
Dołączył: Dec 2009
Post: #31
RE: II Shark Of Ages
Bardzo szkoda, że nie podajesz miejsca utworów w poprzednim topie. Taka informacja byłaby o niebo cenniejsza od oczywistej, że jest to druga obecność w zestawieniu.

WOLNE MEDIA!!!
16.01.2020 04:38 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 8 014
Dołączył: Sep 2017
Post: #32
RE: II Shark Of Ages
neo01 napisał(a):Bardzo szkoda, że nie podajesz miejsca utworów w poprzednim topie.
Dodawanie i odejmowanie trzycyfrowych liczb naprawdę stanowi aż takie wyzwanie? Icon_eek

Radio Epsilon
16.01.2020 06:20 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 754
Dołączył: Jun 2007
Post: #33
RE: II Shark Of Ages
EVENo napisał(a):249. NN. Pink Floyd – HAVE A CIGAR (N)
Najbardziej niedoceniony utwór z najlepszej płyty Floydów. Cieszy mnie, że w tym topie się znalazło. Zdecydowanie najmocniejszy punkt tej dziesiątki. Za nim postawiłbym Lennona lub ONĄ. Trzech utworów nie pamiętam lub nie znam (w przypadku Lordiego to chyba dobrze), ale raczej żaden nie będzie gorszy od Marleya. To według mnie najgorszy wykonawca reggae, jakiego słyszałem.
16.01.2020 06:54 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
neo01 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 10 088
Dołączył: Dec 2009
Post: #34
RE: II Shark Of Ages
(16.01.2020 06:20 PM)EVENo napisał(a):  Dodawanie i odejmowanie trzycyfrowych liczb naprawdę stanowi aż takie wyzwanie? Icon_eek
O matko, nie zauważyłem jakoś tych nawiasów Icon_redface

WOLNE MEDIA!!!
16.01.2020 07:55 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 8 014
Dołączył: Sep 2017
Post: #35
RE: II Shark Of Ages
231. 02. Tabu – TYSIĄCE MIL (+5)
232. 02. Millencolin – TRUE BREW (-1)
233. NN. Jean-Michel Jarre – EQUINOXE 4 (N)
234. 02. Red Hot Chili Peppers – TURN IT AGAIN (+4)
235. 02. Rise Against – SWING LIFE AWAY (-6)
236. 02. R.E.M. – LOSING MY RELIGION (-9)
237. NN. Dire Straits – SULTANS OF SWING (N)
238. 02. Luxtorpeda – AUTYSTYCZNY (+7)
239. 02. Bon Jovi – BED OF ROSES (+28)
240. 02. Happysad – JA DO CIEBIE (-29)


Tysiące mil, pierwsze raz usłyszane zrobiły na mnie przeogromne wrażenie. Pamiętam, że nawet przeszedł mnie mały dreszcz pod koniec drugiej zwrotki. Utwór wciąż robi wrażenie i słuchając go tym bardziej boli mnie, że Tabu nie nagrywa już niczego, co by choć w 10% brzmiało tak solidnie, jak to.

Millencolin odkryłem w 2015 roku. Znałem ich wcześniej z soundtracku do gry z Tony Hawkiem, ale dopiero po latach wpadłem na to, aby bliżej zainteresować zespołem, który stworzył mój ulubiony numer z tamtej ścieżki dźwiękowej. Zbiegiem okoliczności zrobiłem to niedługo po wydaniu ich nowego albumu, którym był True Brew. Tytułowa piosenka idealnie trafiła w moje gusta. Punkowa prostota i energia w muzyce oraz tekst pełen pozytywnego nastawienia. Działa jak dobra kawa z rana.

Rok temu jakoś zapomniałem, że uwielbiam Equinoxe, a w szczególności jego czwartą część. Jak dobrze, że sobie o tym przypomniałem.

Stadium Arcadium było ostatnim albumem Red Hot Chili Peppers, po który sięgnąłem. Byłem przekonany, że dwupłytowe wydawnictwo (promowane z resztą singlami, które niekoniecznie wtedy lubiłem) nie może mi się spodobać. Jakaż to była miła niespodzianka, gdy okazało się, że jest inaczej. Muszę przyznać, że kopara mi opadła i nadziwić się nie mogłem jak bardzo każda kolejna piosenka na albumie mi się podoba, a znajdujące się niemal na samym końcu tracklisty Turn It Again po prostu pozamiatało. John Frusciante jest geniuszem gitary i udowadnia to w tej piosence.

Zwalniamy nieco tempo, bo oto prosta, akustyczna ballada w wykonaniu Rise Against. Wzruszająca i chwytająca ze serce, jeśli tylko damy się za nie chwycić. Ja się dałem.

Z roku na rok coraz bardziej rozumiem dlaczego Losing My Religion jest największym przebojem grupy R.E.M. W piosence tej jest wiele momentów, na które po prostu się czeka. Wersy, które zapadają w pamięć i muzyka, która wpada do ucha. Do tego znajomy schemat z rosnącymi dźwiękami, które docierają do ostatniego refrenu sprawiając, że ten brzmi jeszcze lepiej, niż wcześniej. Granie takiej piosenki i próba stworzenia podobnej wydaje mi się być też dobrą podstawą dla debiutujących zespołów.

Sultani Swingu również są ofiarą własnego autora. Rok temu zabrakło tego przeboju w moim TWC, bo oceniałem go w porównaniu do tych bardziej lubianych przeze mnie piosenek Dire Straits. Miałem to na uwadze tworząc tegoroczny ranking i dzięki temu jedna z najlepszych solówek w historii jest tu obecna.

Autystyczny wyżej od Hymnu? Rok temu mnie to zdziwiło i w tym roku znów mnie to dziwi. A zapewne za rok zdziwi mnie to po raz trzeci, bo znowu zapomnę, że gdy już tylko ten utwór rozlega się z głośników, całe moje ciało szaleje jak opętane. Poczekam do weekendu, zrobię domówkę, wypiję kilka piw i puszczę Luxtorpedę na cały regulator - wtedy sobie przypomnę, dlaczego Autystyczny zajmuje w moim Topie tak wysokie lokaty.

Bed Of Roses zawsze trafiało do mnie dużo bardziej, niż Always. Zdarzało mi się płakać przy tym utworze, ale to było dawno i nieprawda. Mój ulubiony fragment to ten pomiędzy drugim refrenem, a solówką. Ma w sobie niesamowitą moc.

Happysad potrafił zaskakiwać sekcjami gitarowymi. Ja do Ciebie to dla wielu pierwszy taki szok "Co? Ktoś w tym zespole potrafi zagrać taką solówkę?". Ano, potrafi. To znaczy w studiu potrafił, bo na koncercie to już różnie bywa. Na korzyść utworu działa też podzielenie go na dwie różne części, z której pierwsza jest zwykłym średniakiem, ale druga zapada w pamięć. Wers "Kiedyś kupię nóż" jest po prostu kultowy.

Radio Epsilon
20.01.2020 01:32 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 754
Dołączył: Jun 2007
Post: #36
RE: II Shark Of Ages
EVENo napisał(a):Autystyczny wyżej od Hymnu?
Akurat to dwa utwory zespołu, jakie uważam za zdecydowanie najsłabsze. Nigdy ich nie lubiłem, a w sumie zespół oceniam pozytywnie.
20.01.2020 06:12 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Kuba1201 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2 425
Dołączył: Aug 2017
Post: #37
RE: II Shark Of Ages
Sam nie rozumiem nieobecności tego utworu od Dire Straits w pierwszym topie. No ale dobrze, że ten błąd został naprawiony, bo naprawdę to jedna z najbardziej znakomitych utworów lat 70. Panowie tak dobrej solówki już potem nie stworzyli Icon_wink
20.01.2020 08:28 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
neo01 Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 10 088
Dołączył: Dec 2009
Post: #38
RE: II Shark Of Ages
EVENo napisał(a):Autystyczny wyżej od Hymnu?
Nie no, pewnie, że tak. Ten pierwszy to absolutnie kultowy numer, drugi był kiedyś fajny, ale dosyć szybko się nudzi.

WOLNE MEDIA!!!
20.01.2020 09:52 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
EVENo Offline
Byda rzygoł
*****

Liczba postów: 8 014
Dołączył: Sep 2017
Post: #39
RE: II Shark Of Ages
Dawno nie było aktualizacji punktów, a myślę, że taką statystyką mogę się bez problemu już teraz podzielić. Przecież nikt tego nie będzie pilnował i zliczał Icon_razz2

2. Z jakiego państwa pochodzić będzie najwięcej piosenek?

Rozkład sił jest taki:
107 - Stany Zjednoczone
84 - Polska
69 - Wielka Brytania
40 - Inne

Mam tylko nadzieję, że wyłapałem wszystkich Kanadyjczyków i wynik USA nie jest zawyżony. Najbardziej jestem zaskoczony tak słabym rezultatem GB i tutaj mam bardzo złe wiadomości dla dannara, który jako jedyny obstawił Brytyjczyków i przez to dostaje on zaledwie 2 punkty. Cała reszta otrzymuje 5 oczek.

kajman - 9
Kuba1201 - 9
neo01 - 6
dannar - 4


---

221. 02. Bob Marley & The Wailers – REDEMPTION SONG (-58)
222. 02. Eminem – MOSH (+32)
223. 02. Green Day – 21 GUNS (-83)
224. 02. Eiffel 65 – BLUE (DA BA DEE) (+41)
225. 02. The Cure – FRIDAY I’M IN LOVE (-113)
226. 02. Dzioło – ZAMYŚLONE GŁOWY (-27)
227. 02. Habakuk – WĘDRÓWKA Z CIENIEM (-24)
228. 02. Pearl Jam – BLACK (+59)
229. 02. Guns N’ Roses – DON’T CRY (-21)
230. NN. Guns N’ Roses – CIVIL WAR (N)


Redemption Song to dla mnie definicja reggae. Współcześnie gatunek ten przybiera coraz skoczniejszą formę, a dla mnie powinno to być właśnie tak łagodne, jak ten utwór. Z pozoru jest to wręcz ballada, całkiem wolna i spokojna, ale przecież nie brakuje tu wesołych dźwięków. Może i dziecinnie prostych, ale wesołych.

Gdy Mosh został wydany jeszcze nie wiedziałem nic na temat 9/11, ani nawet nie znałem angielskiego. Ale już wtedy utwór ten wydawał mi się intensywny, agresywny i mający do przekazania coś bardzo ważnego. Nie spodziewałem się jednak, że aż tak. Eminem pojechał tu po całości i pokazał, że nawet w krainie miodem i mlekiem płynącej potrzebne są protest songi.

21 Guns było sporym przebojem w Polsce i pomimo swojego zimnego klimatu, kojarzy mi się z wakacjami nad jeziorem. Jeszcze niedawno wróciła mi zajawka na ten utwór, ale już mi przeszło, stąd spory spadek w tegorocznej edycji.

Podobny los spotkał Friday I'm In Love. Rok temu było wysoko, w tym roku jest nisko, za rok nie będzie go w ogóle. Takie życie.

Starałem się utrzymać Blue na podobnej pozycji, co w pierwszym Shark Of Ages, a zamiast tego wyszedł mi ponad czterdziestostopniowy awans. Niezasłużony, bo moja sympatia do tego przeboju z dzieciństwa jest zdecydowanie przesadzona. Przyznać jednak należy, że wciąż daje on sporo funu.

Zamyślone głowy to pewnego rodzaju fenomen. Niszowa piosenka niszowego zespołu, która mimo wszystko stała się kultowa w pewnych rejonach, jak na przykład na Przystanku Woodstock. Trudno się jednak dziwić, tekst jest doskonałym odzwierciedleniem wartości promowanych na tym festiwalu, a motyw z intra piosenki do złudzenia przypomina motyw z WOŚP-u.

Habakuk to moim zdaniem najlepszy w Polsce zespół reggae i to, co zrobili z Wędrówką z cieniem jest po prostu świetne. Zespół ma wiele piosenek na podobnym poziomie, ale jeśli w gratisie do świetnego utworu można dostać jeszcze tekst Jacka Kaczmarskiego, to wolę piosenkę z takim gratisem.

Jest i Pearl Jam z utworem Black. Mam wrażenie, że ostatnim czasie przewijał się przez forum dosyć intensywnie, właśnie w różnych Topach Wszech Czasów. Choć po dziesiątkach przesłuchań utwór zdaje się być dosyć płytki, to wciąż trafia do mnie na wielu frontach. Pianino robi świetną robotę, refren nadal zachęca do śpiewania, a w końcówce skupić się można na wielu dźwiękach i każdy brzmi dobrze.

No i na pozycjach 229-230 Gunsi. Don't Cry, którego z automatu raczej bym nie wymienił jako faworyta do zajęcia miejsca w Shark Of Ages, a mimo to jest tu już po raz drugi. Zdaje się, że recepta jest taka, że są dni, kiedy ten numer do mnie nie przemawia i są dni, kiedy przemawia aż za bardzo. Tego problemu nie mam z Civil War, które przemawia do mnie każdego dnia. No, ale tutaj tematyka jest zupełnie inna. Tekst podobny do tego Lennonowskiego, ale dzięki dosadnemu przekazowi muzycznemu, Civil War jest wyżej, niż kultowe w tej tematyce Imagine. Gunsi chyba nie mieli w swoim repertuarze drugiego takiego utworu.

Radio Epsilon
23.01.2020 12:20 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
kajman Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 40 754
Dołączył: Jun 2007
Post: #40
RE: II Shark Of Ages
Tutaj tylko Gunsi (z tego co znam) mnie przekonują.
23.01.2020 04:40 PM
Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  III Summer Shark Of Ages (oraz 10-lecie Radia Epsilon) EVENo 15 547 01.07.2021 04:32 PM
Ostatni post: EVENo
  III Shark Of Ages EVENo 72 3 395 02.05.2021 11:08 PM
Ostatni post: EVENo
  II Summer Shark Of Ages #ssoa2020 EVENo 13 982 08.03.2021 05:44 PM
Ostatni post: kajman
  II Winter Shark Of Ages EVENo 59 2 644 27.12.2020 03:56 PM
Ostatni post: kajman
  Summer Shark Of Ages 2019 EVENo 58 4 086 14.07.2019 07:03 PM
Ostatni post: thestranglers
Gwiazdka Shark Of Ages 2019 EVENo 193 27 262 28.04.2019 07:12 PM
Ostatni post: EVENo
  ORION 1100 (2. Orion Of Ages) EVENo 29 2 782 28.12.2018 07:39 PM
Ostatni post: EVENo
  Winter Shark Of Ages 2018 EVENo 124 22 768 23.12.2018 07:18 PM
Ostatni post: EVENo
  ORION 1000, czyli 1. Orion Of Ages EVENo 7 1 478 20.08.2018 03:32 PM
Ostatni post: EVENo

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości