Post: #83

Wydaje mi się, że chyba niepotrzebnie tak się w tym temacie rozdrabniamy. Wiadomo, że Anita w pewnym sensie uważa te utwory za swoje, chociażby dlatego, że wykonje niektóre z nich na swoich solowych koncertach. No i nie są to rzeczy jakiegoś tam VM, tylko zespołu, którego podówczas była bardzo istotną częścią (a to, że są to dwa inne podmioty, to jest oczywiste, ale czy my musimy do tego podchodzić tak encyklopedycznie?). Więc może dopuśćmy tę płytę i niech oceniający ją sobie zweryfikują, bo tak o wydaje mi się że możemy toczyć jeszcze długie dyskusje, z których nic tak naprawdę nie wyniknie.

To jeszcze dam swoją propozycję:
Rodrigo y Gabriela - Mettavolution (IV.2019)