Wrócę jeszcze do dyskusji o rocku, bo akurat niedawno odsłuchałem ponownie
Foo Fighters i nawet na ich płycie często gęsto wplatane są elementy z innych gatunków! Na pewno nie wszystko na niej to wzorcowy rock.
Anita powraca na szczyt, a dalej też trochę się pozmieniało, bo znowuż im niżej, to tych zmian jakoś wyraźnie mniej widzę.
Z nowości zdecydowanie wyróżniają się co dziwić nie powinno, te które już gościły na mojej liście albumowej. Fajnie zabrzmiał
Charly, choć to akurat nie ten rodzaj dynamicznych dźwięków, które najbardziej preferuję.
Jamiroquai także wypadł pozytywnie bujająco. Za to
Lana nieco straciła w porównaniu z letnim odkrywaniem jej płyty.
I to już prawie wszystkie pozytywy związane z nowościami, no może zdawało mi się że
DoL będzie bardzo nisko, a tymczasem... Nowy projekt
Ani R. praktycznie poza kilkoma utworami mnie nie wzruszył, a więc psychodeliczny pop, to kompletnie nie moja bajka! Chyba po tych kilku miesiącach oswoiłem się z hardstyle, jednak wciąż do tych płyt podchodzę jak Europejczycy do Azjatów. Wszyscy oni wydają się być dla nas identyczni.
Mimo to potrafię w tej muzyce dostrzec pozytywy i prawie nigdy nie umieszczam na końcu stawki.
Co innego jest z jazzem, jak ja to określam improwizacyjnym. Chodzi mi o granie tegoż dla samego grania, dla wykazania kunsztu muzyków. Niestety w ten sposób bardzo trudno wzbudzić we mnie więź emocjonalną z takim przekazem. Jednakże o dziwo, za najlepszą piosenkę na płycie
MPQ uznałem
"Ciche cztery czwarte" czyli tę samą co
kajman, wielki jej wielbiciel. Gdyż właśnie w niej znalazłem najwięcej melodii i sensownej myśli przewodniej.
Zaczynam żałować, że tak nisko oceniłem
Sławomira, bo przy nim
Jacek wygląda jak uczniak. Budowanie całego konceptu płyty na jednym niby chwytliwym wzorcu, czyli tęsknotą za PRL-em (jak to ujął
AKT!) mnie również nie chwyta za serce.
1. Anita Lipnicka & the Hats – Miód i dym
2. Strachy na Lachy – Przechodzień o wschodzie
3. Nothing but Thieves – Broken Machine
4.
Voo Voo – 7 [8,5* +>Środa; ->Niedziela]
5. Foo Fighters – Concrete and Gold
6.
Me and That Man – Songs of Love and Death [8,5* +>Ain’t Much Loving ->One Day]
7. Renata Przemyk – Boogie Street. Renata Przemyk śpiewa piosenki Leonarda Cohena
8. U2 – Songs of Experience
9. the War on Drugs – A Deeper Understanding
10. Slowdive – Slowdive
11. Glitches – Lost Language
12. Natalia Niemen – Niemen mniej znany
13.
Charly Bliss – Guppy [7* +>Black Hole; ->DQ]
14. Royal Blood – How Did We Get So Dark?
15.
Jamiroquai – Automaton [7* +>We Can do it; ->Something about You]
16.
Lana del Rey – Lust for Life [7* +>Get Free; ->Groupie Love]
17. Depeche Mode – Spirit
18. the Killers – Wonderful Wonderful
19.
Death of Lovers – The Acrobat [6,5* +>Divine Song; ->Here Lies]
20. Daria Zawiałow – A kysz!
21. Liam Gallagher – As You Were
22. the xx – I See You
23. Stereophonics – Scream above the Sounds
24.
niXes – niXes [6* +>Circles; ->Happy Pills]
25.
Psyko Punkz – Wietse [5,5* +>Fuck the Game; ->Rockstar]
26.
Franz Ferdinand – Always Ascending [5* +>Lois Lane; +>Lazy Boy]
27. Pablopavo i Ludziki – Ladinola
28. the National – Sleep Well Beast
29. Lorde – Melodrama
30.
Jacek Stęszewski – Peweksówka [3,5* +>W kieszeniach duszy; ->Pewex]
31.
Mateusz Pospieszalski Quintet – Tralala [3* +>Ciche cztery czwarte; ->Panie]
A jak brakuje Wam klasycznego rocka, to proszę bardzo:
Greta Van Fleet – From the Fires [2017-XI]