RE: Bezustanny Top Wszechczasów - odsłona I.3 (1982-1990)
Depeche Mode ENJOY THE SILENCE 1990 Violator
w BTW od: 2003
(1993, prawdopodobnie Barcelona)
Tym razem zespół już w zdecydowanie bardziej tanecznym, bardziej swoim, elektronicznym entourage'u. I nawet scenografia kraftwerkowa, elektroniczna, a nie rockowa. Choć Dave wygląda jak klasyczny rockman w tej koszulce .
Mamy zatem i popowy bicik i plastikowe klawisze i parę ewidentnie ejtisowych momentów - dyskoteka na 100%, nie ma co. Co tu dużo mówić - ich "muzyczny podpis" (zauważyłem, że Stelmach zwykł ostatnio używać takiego sformułowania), pierwszy i długo jedyny ich numer jaki znałem (a potem, do 2001, jedyny jaki w miarę trawiłem), przez lata traktowany przeze nie jako miłe dyskotekowe plumkanie, ale nic więcej i nie zachęcający szczególnie mocno do sięgnięcia w ich wcześniejszą twórczość. Tak naprawdę, to przełamanie i pojawienie się w tym Topie DM zawdzięczają dopiero rewelacyjnej wersji Tori Amos z płyty "Strange Little Girls". Tori uwypukliła tekst piosenki, pozwoliła mi odkryć jej liryczność, niepokój i smutek, przykryte niestety mocno przez oryginalny aranż, pozwoliła polubić tę piosenkę grać i śpiewać, a potem słuchać także wersji oryginalnej już bez większego skrzywienia, a z czasem nawet z przyjemnością. Przez chwilę nawet to jej wersja była bliska znalezienia się w BTW, ostatecznie jednak polubiłem oryginał na tyle (i ogólnie nieco przekonałem się do zespołu), że wstawiłem go do zestawienia.
Skoro napisałem, że przez lata był to jedyny ich numer sprzed 1997 roku, jaki lepiej znałem, to opiszę jeszcze inne skojarzenie: u nas w Domu Kultury na piętrze wisiał na drzwiach od nie mam pojęcia jakiego pomieszczenia (jakiegoś między biblioteką a jednym z pokojów biurowych) plakat reklamujący jakiś koncert zespołu (nie wiem czy w Polsce. Grali u nas jakoś około 1989-1990?). Dodatkowo, na jednym z bloków przez pewien czas widniał napisany różowym sprayem (który po kilku latach na tyle wyblakł, że tylko pamiętając co było wcześniej napisane, można było to odczytać) napis: "Depeche Mode". Dopiero co wyżej pisałem, że zespół był nietypowym zjawiskiem okołomuzycznym. Także w tym sensie, że przecież zbudował własną subkulturę fanów, identyfikowalnych także po wyglądzie, taką jak mieli chociażby fani punka czy metalu. Najwyraźniej znalazło się kilku takowych (albo chociaż jeden ) i w Stąporkowie . Napis był jednym z pierwszych sprayów, jakie wykonano na blokach naszych osiedli na przełomie lat 80-tych i 90-tych i z tej racji przeszedł do historii. Ten co prawda i tak wyblakł, ale inne trzymały się mocno aż do czasu, kiedy od kilku lat ocieplano i malowano elewacje chyba wszystkich bloków w mieście (jeszcze nie skończono, ale już jest tego blisko). I nawet żartowałem ze znajomymi, że kilka z napisów stało się już elementem miejscowej kultury i powinny zostać zachowane w ten sposób, żeby tam gdzie są zrobić przezroczyste okienka z podglądem na nie. Ale oczywiście tak się nie stało i słynne "Lubię spocone dziewuchy", "Zaraz wracam" (na budynku przychodni), "The naturat" (na przedszkolu), "Napis ćwiczebny" (na jednym z bloków mojego osiedla), czy właśnie resztki po "Depeche Mode" zniknęły bezpowrotnie (?) pod warstwą ocieplającą ściany tych budynków. Ech, zniszczono element lokalnej sztuki miejskiej .
Statystyki:
LPP3 - 4x1m.
UK - 6
US - 8
Tym samym zakończyła się ta część Topu. Dziękuję za uwagę i przepraszam, że tyle to trwało .