NOEL GALLAGHER'S HIGH FLYING BIRDS - AKA... WHAT A LIFE!

Na początku nie za bardzo podobało mi się to nagranie, a nawet cały ten projekt Gallagera traktowałem z przymrużeniem oka. W końcu jednak zobaczyłem ten teledysk z Russellem Brandem i dosłownie mnie zamurowało. Piosenka „Aka... What A Life!” dzięki temu obrazkowi zyskuje niepowtarzalny klimat. Z jednej strony tajemnicza historia, a z drugiej piękne krajobrazy amerykańskich pustyń. Do tego wszystkiego wzorowane na amerykańskich filmach klasy B ujęcia kamer. Niesamowite wrażenie robi też światło, które w tym wideoklipie jest doskonałe w scenach na otwartej przestrzeni. I jak już się takie wideo obejrzy to oczywiście chce się to zobaczyć jeszcze raz, a potem piosenka nie może już wypaść z pamięci. I tak sobie nucę ”What A Life” od paru tygodni! Co do muzyki to jak wiadomo nie odbiega ona znacząco od tego do czego Noel zdążył już przyzwyczaić swoich fanów za czasów Oasis. Za to ten klimat z wideoklipem jest niepowtarzalny.

COOL KIDS OF DEATH - WIEMY WSZYSTKO

Ta piosenka CKOD może nie ma nic wspólnego z najlepszymi czasami chłopaków, ale za to na pewno wyróżnia się na ostatniej płycie „Plan Ewakuacji”. Już od pierwszych dźwięków klawiszy, które czuje się, że będzie ciekawie. Natomiast gdy pierwszy raz wchodzi głos w drugim planie „Byle tylko nie odchodzić za bardzo, nie podchodzić za blisko” to już wiem na pewno, ze jest świetnie. To taka niby prosta piosenka, ale poprzez tekst, z którym można się bez problemu identyfikować staje się na swój sposób wyjątkowa. I ja to wiem, bo to czuję, że to pierwszy taki prawdziwy mocny tekst CKOD od czasów debiutu. Tutaj też bez większego problemu mógłbym wykrzyczeć te słowa na koncercie zespołu tak jak to było lata temu, kiedy podczas promocji debiutu pomiędzy publiczności a artystami dochodziło do niewiarygodnej interakcji. Chyba już nigdy nie przestanę tęsknić, za tymi małymi klubami jak Strefa 22 w Krakowie na rynku.

THE NAKED AND FAMOUS - NO WAY

Od czasu ostatniego pobytu The Naked And Famous na mojej liście minęło już trochę czasu, natomiast nie zapomniałem o nich, a skoro ostatni zdecydowali się na wypuszczenie „No Way” na singlu to oczywiście nie mogło tego utworu zabraknąć na mojej liście, bo bez dwóch zdań jest to jedna piosenek, które lubię najbardziej na ich debiutanckim krążku „Passive Me, Aggressive You”. Delikatny wstęp i koniec, a w środku kulminacja z eksplozją gitar! Wszystko rozkręcą się w idealnym tempie i tak samo wygasa. Fajnie, że wciąż starają się promować swój debiut, bo zapewne wiele osób jeszcze ich nie poznał, a naprawdę szkoda przegapić taki zespół.