KAZIK NA ŻYWO - PLAMY NA SŁOŃCU

Nadszedł dzień, którego chyba wszyscy fani Knż od jakiegoś czasu się spodziewali. Pierwsze od czasu „Las Maquinas de la Muerte” nowe nagranie „Plamy Na Słońcu” formacji w składzie z Friedrichem ujrzało światło dzienne. Teraz już ponadto można się też zachwycać całym albumem „Bar La Curva / Plamy Na Słońcu”. O tym jednak innym razem w corocznym podsumowaniu płyt, a to już zupełnie niedługo. Jak ten rok zleciał? Może czas leci jak szalony, ale za to było na co czekać i ten nowy singiel „Plamy Na Słońcu” jest tego najlepszym przykładem. Kazik jest tu w rewelacyjnej formie! Takich tekstów nie było już bardzo dawno, mnie osobiście kojarzy się takie przekaz myśli z czasami płyty „12 Groszy”, albo z „Melassa” i piosenkami takimi jak „Maciek”, „12 groszy”, „Cztery Pokoje” albo „Mars Napada”. Kazik zawsze relacjonuje w swój specyficzny sposób naszą rzeczywistość, ale tutaj brzmi to naprawdę świeżo. Teksty mają swoje smaczki takie jak:

„Jak mi mówiła moja jedyna znajoma
Tomasz Adamek braci Kliczków nie pokona”

tutaj od razu przypomina się Knż-towy „Andrzej Gołota”, albo taki zwykły zrozumiały chyba tylko dla naszego narodu przekaz:

„Generalnie ktoś dał ciała w temacie rocznicy”

Cudowna jest też zwrotka o polskim gdybaniu i ekspertach piłkarskich posumowany zacnym polskim ligowcem Bogusławem Wyparło. Muzycznie zaś nie jest to zbyt skomplikowana piosenka, praktycznie bez problemu można sobie zagrać w domu jak się co nie co potrafi. Pięć powerchordów Dis, H, Gis, B, Cis i do tego prosty motyw dodatkowy w refrenie. Jednak nie chodzi tutaj o wirtuozerią, ale bardziej o fajny klimat, który pasuje jak ulał do wyliczanki Kazika. Podsumowując powiem krótko bez zbędnych wywodów. Na takiego singla czekałem, od dawna, a i płyta mi się niezmiernie podoba.

IZA LACH - NIC WIĘCEJ

Totalne zaskoczenie, tak mógłbym opisać moje pierwsze wrażenie po przesłuchaniu drugiej płyty młodej, zdolnej, oryginalnej i co najważniejsze polskiej artystki. Jeżeli mam coś do zarzucenie naszej rodzimej scenie muzycznej to na pewno na pierwsze miejsce wybija się brak kontaktu z tym co dzieje się dzisiaj na wyspach czy też za oceanem. I tu nagle Iza Lach bez zbędnych kompleksów pisze piosenki, które bez wstydu można porównać do dokonań duetu La Roux, Elle Goulding czy też Gwen Stefani (skoro już nawiązałem wcześniej do USA). Pewnie, że gdyby Iza miała większą kasę i lepsze studio, programy instrumenty i dostęp do najlepszych producentów, to byłoby jeszcze lepiej. Niemniej jednak i tak nie jest źle, a tak naprawdę bez zbędnej przesady powiem, że jest rewelacyjnie. Piosenka „Nic Więcej”, która idzie na mojej liście na pierwszy ogień może być przykładem dla innych polskich wykonawców jak można ciekawie i bez spiny napisać tekst, który nie musi od razu stać się poematem. Słowa kleją się idealnie tworząc przebojową linie refrenu, a i tak gdy posłuchamy całego albumu to tworzą jednak spójną całość z tekstowym przekazem całego albumu. Od strony muzyki mamy znowu do czynienia ze świetną realizacją i wszystkie elektroniczne elementy, które składają się na końcowy efekt brzmią świeżo i nowocześnie.

Specjalnie nie wspominałem o specyficznym sposobie śpiewania Izy, bo nie za bardzo podoba mi się przykładanie do tego akurat aspektu największej wagi. Gdzieś wyczytałem, że to polska Lily Allen. Ok. jeżeli ktoś już tak musi to niech się rajcuje takim porównaniem, ja zaś widzę świetną dziewczynę, która nagrała super płytę! I to wszystko dzieje się tutaj, u nas w Polsce!

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13.12.2011 03:40 AM przez dziobaseczek.)