Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Podsumowanie 400 notowań
mrsap Offline
Weteran
*****

Liczba postów: 2 339
Dołączył: Jun 2007
Post: #34
RE: Podsumowanie 400 notowań
40. YOU DON'T KNOW WHAT LOVE IS (YOU JUST DO AS YOU'RE TOLD) - The White Stripes

płyta: "Icky Thump" (2007)
data wydania singla: 10.09.2007
debiut: notowanie 193 (12.08.2007)
staż: 28 tygodni
max: 1 (2 razy)
946 punktów
kariera: 33 - 14 - 1 - 1 - 4 - 7 - 8 - 6 - 7 - 10 - 14 - 13 - 13 - 19 - 19 - 19 - 23 - 21 - 15 - 8 - 11 - 14 - 19 - 23 - 32 - 36 - 45 - 47


okoliczności
Jedyny utwór The White Stripes w pierwszej setce podsumowania. Zapewne gdyby chcieć wybrać do topu wszech czasów jeden utwór z płyty "Icky Thump", to byłby to utwór tytułowy, ale on akurat znalazł się dopiero pod koniec trzeciej pięćdziesiątki podsumowania. Tak się jednak składa, że płyta "Icky Thump" byłaby jednym z faworytów w walce o miano najlepszej płyty dekady. Doskonale pamiętam okres, kiedy ją nabyłem. Wiosna 2007. Pomimo zdawanej wówczas matury, był to jeden z najbardziej beztroskich etapów w moim życiu. Widziałem wtedy wszystko w barwach białych, czerwonych i czarnych, w zgodzie ze stylistyką okładki płyty. Wakacje też przebiegły pod znakiem tego zespołu. Często zdarzało mi się widzieć teledysk do tego utworu w różnych telewizjach muzycznych.

Jednak sukces na liście mógłby być większy, mając na uwadze fakt jak szybko "You Don't Know What Love Is" dotarł do pierwszego miejsca. Jednak między innymi dzięki wsparciu ze strony LP3, udało mu się utrzymać wysoką formę do końca roku (23 grudnia był nawet w pierwszej dziesiątce) i stąd tak wysokie miejsce w podsumowaniu. Nie chciałbym jednak, żeby to zabrzmiało tak, jakby ta pozycja była zawyżona. Wręcz przeciwnie, przecież w końcu "You Don't Know What Love Is" to jeden z najlepszych utworów z jednej z najlepszych płyt ubiegłej dekady wydanej przez jeden z najlepszych zespołów tejże dekady. Pomimo, że The White Stripes zawiesili działalność, cały czas marzy mi się ich koncert w Polsce...






39. UNNATURAL SELECTION - Muse

płyta: "The Resistance" (2009)
data wydania singla: utwór nie wydany na singlu
debiut: notowanie 311 (15.11.2009)
staż: 25 tygodni
max: 2
947 punktów
kariera: 40 - 27 - 20 - 9 - 7 - 9 - 17 - 9 - 5 - 4 - 2 - 4 - 3 - 3 - 2 - 2 - 2 - 2 - 6 - 9 - 14 - 22 - 27 - 35 - 48


okoliczności
Największy przebój z "The Resistance" na mojej liście. Utwór o niesamowitej energii. Fragmenty utworu kojarzą mi się z System Of A Down.
Użyte przeze mnie słowo "przebój" jest tu trochę nie na miejscu. Patrząc na karierę utworu na mojej liście, wyraźnie widać, że zawsze pozostawał w cieniu innych. Największe sukcesy odnosił w czasach, gdy numerem jeden był Manic Street Preachers z utworem "Facing Page: Top Left" (cztery drugie miejsca tuż za MSP na przełomie lutego i marca 2010). Wcześniej udało się dojść do drugiego miejsca w styczniu, gdy liderem był "Black Gives Way To Blue" Alice In Chains.
Nie mam żadnych szczególnych skojarzeń z tym utworem i sam jestem pozytywnie zaskoczony, że udało mu się osiągnąć tak wiele Icon_smile2






38. TEN TON BRICK - Hurt

płyta: "Vol. II" (2007)
data wydania singla: 2007
debiut: notowanie 194 (19.08.2007)
staż: 25 tygodni
max: 1 (1 raz)
953 punktów
kariera: 20 - 14 - 8 - 1 - 2 - 4 - 5 - 3 - 2 - 2 - 3 - 8 - 4 - 8 - 6 - 8 - 9 - 13 - 20 - 26 - 23 - 23 - 28 - 36 - 46


okoliczności
Hurt pojawia się w tym topie dopiero po raz trzeci, co oznacza mniej więcej tyle, że będzie go jeszcze sporo na wyższych miejscach. Tak samo, jak będzie go coraz więcej w najbliższych tygodniach na mojej liście. Ale przechodząc do meritum, "Ten Ton Brick" to pierwszy singiel z "Vol. II". Pojawił się na liście tydzień po "You Don't Know What Love Is (You Just Do As You're Told)" i uzyskał w sumie 7 punktów więcej. Wątpliwości co do tego, czy nawiąże do sukcesów wielkich poprzedników z "Vol. 1" szybko zostały rozwiane. W dziesiątce utrzymywał się aż do połowy grudnia, towarzysząc mi w tych pierwszych miesiącach spędzonych na studiach.
Największe atuty tego utworu to: zadziorność (chyba największa spośród wszystkich utworów Hurt), świetny tekst (co akurat w przypadku tego zespołu nie jest niczym wyjątkowym) oraz niezwykłe stężenie emocji - niekoniecznie pozytywnych (co też w przypadku tego zespołu, a w szczególności na dwóch pierwszych płytach, nie jest niczym szczególnym).






37. BULLETS - Archive

płyta: "Controlling Crowds, pt. I-III" (2009)
data wydania singla: 2009
debiut: notowanie 273 (22.02.2009)
staż: 23 tygodni
max: 1 (3 razy)
959 punktów
kariera: 12 - 2 - 2 - 2 - 3 - 3 - 4 - 2 - 1 - 1 - 2 - 2 - 4 - 2 - 1 - 4 - 8 - 12 - 19 - 25 - 29 - 28 - 46


okoliczności
Względnie krótki pobyt na liście, ale jakże treściwy. W sierpniu na dobre zaczęły się wakacje i dlatego "Bullets" i "Controlling Crowds" musiały opuścić listę. Przebił się jednak wcześniej niedoceniany przeze mnie "Kings Of Speed", o którym już pisałem przy okazji tego topu.
A jakie są moje skojarzenia z "Bullets"? Po jego karierze na mojej liście widać, że dosyć mocno zakotwiczył w mojej głowie na wiosnę 2009. Przez 15 tygodni bez przerwy utrzymywał się w czołowej czwórce. To, że totalnie nie zdominował wtedy listy zawdzięcza chyba tylko temu, że pojawiła się wtedy nowa płyta Hurt ("Goodbye To The Machine"). Zaczął spadać dopiero gdy do głosu zaczęły dochodzić zespoły open'erowe. Kto by wówczas przypuszczał, że rok później Archive wystąpi na Open'erze i to właśnie z tamtym koncertem wiąże się najwięcej wspomnień, jeśli chodzi o Archive.

Cytat:Gdy byłem już w pobliżu namiotu, zespół Archive grał swój pierwszy kawałek - "Controlling Crowds". Chciałem przebić się pod scenę, ale było to niemożliwe. W namiocie panował nieprawdopodobny ścisk. Udało mi się zająć pozycję gdzieś w środku namiotu, tak żeby mieć jak najlepszy widok na to, co działo się na scenie. A działo się bardzo dużo. Zespół przybył w pełnym składzie - dwóch wokalistów, raper i wokalistka. Każdy miał swój czas. Przebijałem się przez tłum przy dźwiękach rewelacyjnego "Pills" z ostatniej płyty. Nie żałuję bisów The Dead Weather, bo zdążyłem akurat na najlepszy fragment koncertu. Po "Pills" wybrzmiało "Sane" - dotychczas niedoceniany przeze mnie utwór z płyty "Lights", którą uważam za najsłabszą w dyskografii Archive. Na koncercie poraziło mnie swoją energią. Zresztą już wcześniej wpadłem w trans. A następny utwór to było już prawdziwe szaleństwo. Co z tego, że nie było "Again", skoro "Finding It So Hard" mi to w pełni wynagrodziło? Zarówno jeden, jak i drugi utwór należą do mojej ścisłej czołówki tej dekady.

Potem już nic nie mogło mi zepsuć tego koncertu. Kolejne utwory na pewno nie należały do moich ulubionych jeśli chodzi o Archive, cały czas zmieniali się ludzie przy mikrofonie, ale nic nie było w stanie mnie wybić z transu. "World On Signs", "Lines", " Blood In Numbers"... Wszystko było na swoim miejscu. Końcówka była porażająca. "Kings Of Speed", "Bullets", "Dangervisit" i "Quiet Time" z mojej płyty roku 2009, a na sam koniec magiczne "Pulse", które zostało mi w głowie do dziś i zachęciło do sięgnięcia po płytę "Noise".

Z pewnością tamten koncert należy do ścisłej czołówki zestawienia najlepszych koncertów, w których brałem udział. Do grona obrazów i wrażeń, które kojarzą mi się z tym utworem, od dziś dołączy teledysk, którego wcześniej nie miałem okazji obejrzeć.

Black holes living in the side of your face,
razor wire spinning around your,
(...)
blistering sky

bullets are the beauty of the blistering sky,
bullets are the beauty and I don’t know why,
bullets are the beauty of the blistering sky,
bullets are the beauty and I don’t know why.

personal responsibility
personal responsibility
personal responsibility
personal responsibility







36. OVERDOSE - Hurt

płyta: "Vol. 1" (2006)
data wydania singla: utwór nie wydany na singlu
debiut: notowanie 161 (29.12.2006)
staż: 24 tygodni
max: 1 (4 razy)
961 punktów
kariera: 25 - 14 - 5 - 5 - 3 - 1 - 1 - 1 - 2 - 1 - 2 - 3 - 8 - 12 - 9 - 9 - 10 - 12 - 16 - 14 - 18 - 21 - 30 - 41


okoliczności
Kolejny bardzo ważny dla mnie utwór. Mimo, że muzyka często działa na mnie w sposób szczególny, mało jest utworów, które działały na mnie tak mocno jak ten. I nadal działa, zwłaszcza jeśli słucha się go odpowiednio głośno. Stężenie różnego rodzaju emocji w tym utworze jest chyba nieporównywalne z jakimkolwiek innym. I te emocje idealnie trafiły w mój ówczesny stan ducha. Po wielu latach wreszcie miałem wrażenie, że znalazłem coś swojego. Jednak, co najbardziej istotne, ten utwór - podobnie jak cała płyta "Vol. 1" - stał się dla mnie czymś więcej. Być może to zasługa tego, że zbiegł się w czasie z pewnymi wydarzeniami, ale kto wie czy też w jakimś sensie się do nich nie przyczynił. Pamiętam jak zasłuchiwałem się w płycie "Vol. 1" zimą i na wiosnę 2007 roku, kiedy to po raz pierwszy zdecydowałem się na przeprowadzkę do Warszawy z domu rodzinnego. Przy okazji zaraziłem tą płytą - i przede wszystkim tym utworem - pewną osobę, z którą przeżyłem w tamtym okresie wiele wspaniałych chwil i to coś szczególnego, czego nie udało mi się już później przeżyć z nikim innym...

With this one I needed to feel you so much,
I wantingly longed for your touch, but
Now I'm ignored and I'm feeling bored
'till something is happening.
Cause once I thought you were right here with me, so
Maybe I'll take two or three
Until I believe what I have seen is really happening.






35. BE SOMEBODY - Kings Of Leon

płyta: "Only By The Night" (2008)
data wydania singla: utwór nie wydany na singlu
debiut: notowanie 289 (14.06.2009)
staż: 28 tygodni
max: 1 (4 razy)
963 punkty
kariera: 40 - 9 - 4 - 1 - 1 - 1 - 1 - 2 - 7 - 15 - 8 - 4 - 3 - 6 - 10 - 12 - 20 - 23 - 26 - 16 - 21 - 25 - 25 - 29 - 33 - 37 - 40 - 46


okoliczności
Wiosna/lato 2009.
Cytat:Kiedy po raz pierwszy dostrzegłem w nim to coś? Pamiętam dokładnie moment i okoliczności, ale nie jestem sobie w stanie przypomnieć daty. Chyba luty, a może marzec? Na pewno pomieszkiwałem wtedy na Żoliborzu. Na pewno było już późno, na pewno po 22, Plac Wilsona, Kino Wisła i... "Only By The Night". Wcześniej "Manhattan" na którejś z tych najpiękniejszych uliczek Warszawy Icon_smile2

Wtedy tak sobie pomyślałem. "Be Somebody" - ten numer do mnie najbardziej przemawia. Gdyby nie ten refren, to byłby najlepszy kawałek na płycie. Ten klimat, te bębny, ta pasja... Ale ten refren niweluje wszystkie te zalety. Tekst przeciętny, wykonanie przeciętne. Pod tym względem najsłabszy fragment na płycie.

Minęło kilka ciężkich tygodni, które zamieniły się w miesiące. Kings Of Leon mieli być gwiazdą tegorocznego Open'era. To ich występ miał mnie najbardziej interesować, wypadałoby więc wypuścić na listę jakiś utwór, który ma szansę na pierwszą dziesiątkę w open'erowym tygodniu.
Wtedy przypomniałem sobie o tym niepowtarzalnym klimacie, o tych niesamowitych bębnach i o tej szaleńczej pasji. Na śmierć zapomniałem o tym przeciętnym refrenie. W jego miejsce pojawił się świetny tekst.

given a chance
i wanna be somebody
if for one dance
i wanna be somebody
open the door
it's gonna make you love me
facing the door
i wanna be somebody


Cytat:Ten utwór nie był grany od początku trasy. Zaczęli go grać dopiero na kilka występów przed Open'erem. Jednak było dla mnie prawie oczywiste, że od tego zaczną, bo zaczynali od tego utworu kilka poprzednich koncertów.
Niestety mam taką przywarę, że na festiwalach typu Open'er zawsze chcę zobaczyć jak najwięcej zespołów. Dlatego też spędziłem kilkadziesiąt minut w namiocie na Kumka Olik, podczas gdy tłum już od wielu godzin gromadził się pod sceną. I to w dodatku pomimo przeciwności typu Lily Alen Icon_wink2

Wyczekałem więc do końca koncertu Kumka Olik (odpuszczając tylko bisy) i zapobiegawczo poszedłem w stronę sceny, pomimo że zostało jeszcze jakieś 25 minut do koncertu. Okazało się to bardzo trafnym pomysłem, bo tłumy były niemiłosierne. Przepychałem się jak mogłem (to też należy do moich festiwalowych przywar Icon_wink2 - zawsze na moich ulubieńcach muszę być pod samą sceną, tam gdzie można się najbardziej wyszaleć). W końcu utkwiłem gdzieś w okolicach australijskiej flagi, obok której stałem na Lily Alen i... nie byłem w stanie zrobić ani kroku w przód.

Przeczekałem te 15 minut, z lekkim rozczarowałem, aż wreszcie światła zgasły i zaczął się koncert. Ten najbardziej przeze mnie wyczekiwany na całym festiwalu.
Najpierw intro. Coś wspaniałego! Zaczęli występ w sposób niezwykle majestatyczny, jak na wielką gwiazdę przystało.
Gdy wreszcie wybrzmiały pierwsze dźwięki "Be Somebody", wiedziałem już, że za chwilę będę pod sceną i tak też się stało Icon_wink2
Niestety doznania związane z tym utworem zostały nieco przytłumione przez przepychanie się do przodu, ale tak to już czasem musi być...

W innym miejscu pisałem:

Cytat:To było już ponad tydzień temu, a ja wciąż nie mogę się od nich uwolnić. I nie będę mógł prawdopodobnie przez najbliższe kilka tygodni.
Wstęp zakończę zdaniem, które w zasadzie powinienem sobie zostawić na relację z Open'era. Ale jako że nie jest to nic co mogłoby kogokolwiek zadziwić, to już teraz napiszę, że koncert Kings Of Leon był dla mnie zdecydowanie najlepszym koncertem tegorocznego Open'era. Mało tego. Był to najlepszy koncert, na którym zdarzyło mi się dotychczas być.

Wiem, że kopiowanie tych fragmentów może zostać przez kogoś odebrane jako lenistwo, wygodnictwo, skutek późnej pory, odwalanie roboty w celu jak najszybszego skończenia topu [i tutaj pasowałaby reakcja Edyty Bartosiewicz, kiedy to w czasie jubileuszowego koncertu LP3 wspominała o nowej płycie]. Jednak kiedy znalazłem ten opis w miejscu, w którym przeprowadzałem niegdyś top Kings Of Leon, stwierdziłem że wyraża on więcej niż byłbym w stanie teraz wyrazić, nawet nie wiem jak bardzo się starając. Cóż więc mogę dodać? Kolejny baaardzo ważny dla mnie utwór. Z mało którym wiąże się tyle obrazów, tyle szczęśliwych wspomnień... Tamten lipcowy wyjazd na Open'era w całości stał pod znakiem tego utworu (oczywiście to właśnie wtedy utrzymywał się na szczycie). Podobnie było przez kilka kolejnych tygodni. A tekst stał się dla mnie mottem na znacznie dłużej niż te kilka tygodni.






34. VIOLET HILL - Coldplay

płyta: "Viva la Vida or Death and All His Friends" (2008)
data wydania singla: 9.05.2008
debiut: notowanie 232 (11.05.2008)
staż: 26 tygodni
max: 1 (3 razy)
964 punkty
kariera: 21 - 14 - 9 - 3 - 1 - 1 - 3 - 2 - 2 - 2 - 1 - 3 - 5 - 4 - 3 - 2 - 6 - 11 - 21 - 24 - 24 - 32 - 38 - 43 - 40 - 47


okoliczności
Mimo, że utwór traktuje o zimie, był jednym z przebojów lata 2008. Z początku trochę rozczarowywał, być może ze względu na niedosyt, jaki pozostawiał. Obstawiałem, że większą karierę zrobi "Viva La Vida". Jednak bardzo szybko okazało się, że to "Violet Hill" ma większy potencjał. A ten niedosyt stał się jedną z jego największych zalet. Podobnym czynnikom sukces zawdzięczają takie utwory jak: "Wire To Wire" zespołu Razorlight kilka miesięcy później oraz "Facing Page: Top Left" Manic Street Preachers (prezentowany jakiś czas temu).
Drugie miejsce w notowaniu open'erowym to coś co najbardziej wbiło mi się w pamięć. Wtedy ten utwór przeżywał swoje najlepsze chwile, a gdyby nie Open'er z pewnością byłby na szczycie. Jedyne czego pozostaje mi żałować, to że nigdy nie miałem przyjemności usłyszeć tego utworu na żywo. Latem 2008 rozważałem nawet wyjazd do Berlina specjalnie na ich koncert. Trzy lata później, kiedy przyjechali na Open'era, ja zostałem w domu. Teraz znów przyjeżdżają, tym razem do mojego rodzinnego miasta, ale po takiej płycie jak ta, którą wydali ostatnio, o mojej obecności na tym koncercie nie może być mowy.
Także na dzień dzisiejszy nie zapowiada się, żeby to jeszcze kiedyś miało się ziścić, ale kto tam wie co się będzie działo za kilka, czy kilkanaście lat Icon_wink2






33. THE FACE - Kings Of Leon

płyta: "Come Around Sundown" (2010)
data wydania singla: utwór nie wydany na singlu
debiut: notowanie 362 (7.11.2010)
staż: 25 tygodni
max: 2
967 punktów
kariera: 22 - 7 - 4 - 3 - 2 - 5 - 4 - 3 - 4 - 5 - 3 - 5 - 5 - 10 - 11 - 11 - 11 - 11 - 15 - 21 - 25 - 23 - 27 - 32 - 39


okoliczności
Jedna z największych niespodzianek w całym zestawieniu. Sensacyjnie jest to najwyżej notowany utwór Kings Of Leon. Płyta "Come Around Sundown" od początku wydawała się trochę wtórna, ale tylko nieznacznie słabsza niż poprzedniczki. "The Face" był jednym z tych utworów, które chwyciły najszybciej. Wszedł na drugie miejsce w grudniu 2010, ale później musiał ustąpić miejsca utworom zespołu Myśli Rozczochrane Wiatrem Zapisane. Udało mu się utrzymać na liście do końca kwietnia, pomimo że przez 5 miesięcy musiał się zmagać z dominacją piosenki turystycznej i poezji śpiewanej.
Jedno jest pewne: z pewnością nie byłoby tego sukcesu gdyby nie koncert na Open'erze w 2009 roku. Sukces pewnie nie byłby tak okazały, gdyby nie to, że w tamtym czasie była to jeden z nielicznych utworów na liście w tym klimacie. Nie poznawałem nowych płyt i przez to konkurencja była znacznie mniejsza.
Ale to oczywiście nie umniejsza sukcesu "The Face", który jest jednym z tych najbardziej "moich" utworów w dyskografii Kings Of Leon Icon_smile2






32. BŁĄDZĘ - Myśli Rozczochrane Wiatrem Zapisane

płyta: utwór nie wydany na płycie Icon_wink2
data wydania singla: Icon_mrgreen
debiut: notowanie 373 (23.01.2011)
staż: 25 tygodni
max: 1 (4 razy)
981 punktów
kariera: 6 - 1 - 2 - 2 - 5 - 1 - 1 - 2 - 2 - 2 - 5 - 3 - 1 - 2 - 4 - 10 - 12 - 16 - 21 - 34 - 46 - 30 - 22 - 27 - 37


okoliczności
Najmłodsza piosenka w całym zestawieniu. Miłość od pierwszego usłyszenia. Zdarzyło się to na pamiętnym koncercie w Domu Kultury Śródmieście. Debiut na liście nastąpił dopiero po kolejnym koncercie - również pamiętnym Icon_wink2 - w Klubokawiarni "Mam Ochotę". Dokładny opis tamtych koncertów i całej otoczki, która je otaczała, to temat na zupełnie inną opowieść.
Przez kilka miesięcy dysponowałem tylko jedną wersją tego utworu (ukłony dla Astrologa Icon_smile2 ). Gdy wreszcie utwór pojawił się na Youtube, już go na mojej liście nie było. Być może właśnie świadomość tego, że jestem jednym z nielicznych odbiorców tego utworu przyczyniła się do tego, że aż 10 tygodni gościł w pierwszej dwójce mojej listy. Druga sprawa, to że jego tekst dość mocno odzwierciedlał mój stan ducha w tamtym okresie.
Z tym utworem wiąże się jeszcze jedna ciekawa historia. Kilka miesięcy po tych wszystkich wydarzeniach, chyba pod koniec roku 2011, jedyny raz usłyszałem ten utwór w innym wykonaniu. Miało to miejsce na pewnym spotkaniu, na którym pojawiłem się chwilę wcześniej. Zaraz po jego usłyszeniu momentalnie wyszedłem i już nie wróciłem. To pokazuje jak wiele znaczył dla mnie ten utwór zimą i na wiosnę 2011. Inna sprawa, że tamta wersja była tragiczna Icon_wink2






Przy okazji "Behind Blue Eyes" Limp Bizkit pisałem, że był to jedyny cover w zestawieniu. Nie wiem dlaczego przegapiłem wtedy ten utwór...

31. ENCORE JESZCZE RAZ - Strachy Na Lachy

płyta: "Autor" (2007)
data wydania singla: utwór nie wydany na singlu
debiut: notowanie 205 (4.11.2007)
staż: 28 tygodni
max: 1 (2 razy)
985 punktów
kariera: 48 - (5 tygodni przerwy) - 29 - 21 - 20 - 9 - 9 - 8 - 8 - 5 - 5 - 2 - 1 - 1 - 3 - 2 - 2 - 8 - 11 - 18 - 14 - 14 - 17 - 23 - 21 - 29 - 33 - 38 - 44


okoliczności
Do niedawna w zestawieniu prezentowane były prawie wyłącznie utwory wybitne (w moim mniemaniu). Od jakiegoś czasu zdarza mi się prezentować coraz więcej utworów w jakimś sensie niezwykłych. Ten bez wątpienia do tego grona należy.
Nigdy nie udało mi się zagłębić w twórczość Kaczmarskiego. Zniechęcały mnie oryginalne aranżacje utworów, które są dla mnie w większości ciężkie do strawienia. Kaczmarskiego cenię przede wszystkim jako autora piosenek. Tak więc płytę z utworami Kaczmarskiego zespołu Strachy Na Lachy przyjąłem wyjątkowo ciepło i do dziś jest to moja ulubiona płyta tego zespołu. Większość piosenek, które się na niej znalazły poznałem dzięki niej, w tym m.in. "Encore Jeszcze Raz".

"Encore..." długo czekał na swój czas. Po debiucie przez miesiąc nie było go na liście i wystrzelił dopiero gdy zacząłem intensywniej męczyć "Autora" (płytę dostałem na urodziny). Na szczyt wspiął się dopiero pod koniec lutego. Był to dopiero trzeci, po "Systemie" i "Zaprzepaszczonych siłach..." polski numer jeden na mojej liście.
Wersję Kaczmarskiego też w końcu polubiłem. Miało to miejsce o wiele później, we wrześniu 2010.




Moja lista na Spotify
Archiwum mojej listy
Profil na Last.fm
22.07.2012 03:53 PM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 06.11.2011, 01:43 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - michal91d - 06.11.2011, 11:23 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - emigrant - 06.11.2011, 12:38 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 08.11.2011, 12:02 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 09.11.2011, 01:11 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 19.11.2011, 03:27 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - Dobromiera - 19.11.2011, 09:54 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - piotreklp3 - 17.01.2012, 01:27 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 25.01.2012, 12:09 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - prz_rulez - 01.02.2012, 01:02 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 02.05.2012, 01:23 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 09.05.2012, 02:09 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - michal91d - 09.05.2012, 10:00 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - piotreklp3 - 09.05.2012, 09:24 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 20.05.2012, 09:09 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 20.05.2012, 09:19 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 21.05.2012, 11:36 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 24.06.2012, 01:41 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 24.06.2012, 01:54 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 27.06.2012, 10:09 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - adik 303 - 27.06.2012, 10:27 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 27.06.2012, 11:07 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 22.07.2012, 03:43 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 22.07.2012 03:53 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - Dobromiera - 22.07.2012, 04:34 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 23.07.2012, 12:33 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 24.07.2012, 12:21 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 24.07.2012, 10:21 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 26.07.2012, 01:07 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 26.07.2012, 01:15 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 26.07.2012, 01:21 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - michal91d - 26.07.2012, 01:37 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 26.07.2012, 02:52 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 26.07.2012, 02:58 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - Dobromiera - 26.07.2012, 04:21 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mike - 26.07.2012, 04:45 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 13.10.2012, 11:14 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 06.11.2012, 11:36 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 09.11.2012, 02:11 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 09.11.2012, 02:16 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 09.11.2012, 05:56 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 30.11.2012, 02:21 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 05.12.2012, 04:04 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 26.12.2012, 03:45 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 27.12.2012, 01:07 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 27.12.2012, 01:26 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 20.02.2013, 01:42 PM

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Podsumowanie notowań 401-800 mrsap 21 3 740 11.07.2020 02:40 PM
Ostatni post: ku3a
  Podsumowanie 200 notowań mrsap's chart mrsap 80 69 726 17.08.2009 02:45 AM
Ostatni post: prz_rulez

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości