BEASTIE BOYS FEAT. SANTIGOLD - DON'T PLAY NO GAME THAT I CAN'T WIN

Myślę Beastie Boys – myślę „(You Gotta) Fight for Your Right (To Party!)”, „ Sabotage”, „ Intergalactic” czy „An Open Letter to NYC” i wiele, wiele innych hitów . Z drugiej strony jeżeli myślę o Santigold to od razu ma myśl przychodzi „L.E.S. Artistes”. Co może powstać z takiego egzotycznego dość połączenia? No jak zwykle w przypadku Beastie Boys znakomita piosenka, a dodatkowo ten refren w wykonaniu Santigold („Don't Play No Game That I Can't Win”) sprawdza się doskonale. Wszystko to podszyte takim reggae rytmem i od razu głowa się kiwa i nóżka tupie. Zresztą jej rapowe wejście też niczego sobie! Dodatkowy i dużym atutem tego utworu jest też doskonały teledysk, który jest dość długi, ale za to bardzo fajny i śmieszny. Naprawdę Polecam! (jeśli ktoś jeszcze nie widział oczywiście)

ENTER SHIKARI - QUELLE SURPRISE

Nadszedł w końcu czas na debiut Enter Shikari. Po wielu tygodniach w poczekalni w końcu się doczekali!
Enter Shikari to bardzo ciekawe zjawisko na współczesnym rynku ciężkich zespołów. Ciężko też zdefiniować ich styl, bo nie można powiedzieć, że to metalowy czy hardcorowy zespół z klawiszem. To byłoby duże uproszczenie i zakwalifikowanie ich do jednego worka z zespołami, które wykorzystują elektronikę w sposób, którego nie potrafię akceptować. Mniejsza jednak o to, bo to byłby temat na całkiem długą rozprawę. Tutaj elektronika wykorzystana w muzyce od razu przywodzi na myśl rzeczy z pod znaku The Prodigy, a jak powszechnie widomo takie dzięki to ja od zawszę lubię. Lubię też Gallows, a właśnie takie połączenie (The Prodigy + Gallows) najlepiej opisywałoby styl Enter Shikari. „Quelle Surprise” to w pierwotnym założeniu miał być pierwszy singiel z nadchodzącego trzeciego albumu zespołu. Zdecydowano się jednak, że utwór nie znajdzie się na tym wydawnictwie. Całkowicie nie rozumiem dlaczego, bo nie różni się znacząco od nowego singla zapowiadającego teraz tą płytę „Sssnakepit” (debiutuje też zresztą w tym tygodniu na 46.). Wracając jednak do „Quelle Surprise” jeśli miałbym z czymś porównać czy też przypasować do czegoś do czego ten utwór to na pewno twórczość Pendulum. Oczywiście trochę ciężej, ale to akurat mi w niczym nie przeszkadza.