AKT!
jegomość
Liczba postów: 24 656
Dołączył: May 2008
|
#26. Incubus, Pistola
Album: A Crow Left Of The Murder... | Gatunek: Rock | Rok wydania: 2004 | 4:23
Nie jestem wielkim fanem Incubusa, ale uwielbiam ich muzykę, pewnie też dlatego, że Boyd ma niesamowity głos i robi z nim naprawdę fantastyczne rzeczy. "A Crow Left Of The Murder..." to zdecydowanie mój ich ulubiony krążek, a "Pistola" to jeden z ich najgenialniejszych kawałków. Utwór jest ekspresyjny, powiedziałbym nawet, że szalony, opowiada o pasji tworzenia. Jest bardzo energetyczny i pobudzający do działania. To niesamowity zastrzyk energetyczny. Nie wiem jak jeszcze mogę go opisać. Bardzo wielka szkoda, że nie został singlem, bo sprawdziłby się lepiej od "Talk Shows On Mute". Polecam!
[zachomikuj] | [divshare] | [tekst] | [youtube] | [enjoyincubus.com]
— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
|
|
02.11.2008 11:52 PM |
|
AKT!
jegomość
Liczba postów: 24 656
Dołączył: May 2008
|
— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
|
|
03.11.2008 07:14 PM |
|
AKT!
jegomość
Liczba postów: 24 656
Dołączył: May 2008
|
#24. Sheryl Crow, Let's Get Free
Album: The Very Best of Sheryl Crow | Gatunek: Soft Rock | Rok wydania: 2003 | 4:39
Jeden z najlepszych utworów Sheryl Crow. Aż dziw bierze, że został wydany jedynie jako japoński bonus track na "The Very Best of Sheryl Crow". Teraz trochę zastanawiam się dlaczego nie jest przynajmniej w pierwszej dwudziestce topu, bo to naprawdę mądry kawałek z rewelacyjnym, bardzo prawdziwym tekstem, który w zasadzie mógłby spokojnie znaleźć się w roli mojego motta życiowego. Nie ma tu nic z czym bym się nie zgadzał. Wokalnie i muzycznie jak zwykle przy okazji Sheryl, też jest genialnie. Ciężko mi opisać ten utwór. Koniecznie posłuchajcie, a najlepiej później jeszcze zweryfikujcie sobie dodatkowo cały tekst, bo warto. Let's get free!
Zdecydowałem się wrzucić tekst tutaj, aby upewnić się, że go nie przegapicie:
I went searching
For something I could believe
So I turned on the TV
I was fed hypocrisy
Leading me towards the sea
Of confusion
I heard a voice
Ringing like music in the air
Breaking hearts most everywhere
All the people in despair
Cry out for justice to be fair
To every people
Saying letâs get free, letâs get free
Donât just believe in what you hear
Donât just believe in what you see
Letâs get free, letâs get free
You gotta open up your mind
âCause truth is what ya need, oh truth is what you need
Our love
Can prop you up and make you stand
Some are sinking in the sand
With all that silver in their hand
Take a message to that man
That wisdom is power
And tell me now
You have Allah on your side
Or is it Jesus or your pride
Will it get you through the night
Every man has to have something to believe in
Letâs get free, letâs get free
You gotta believe in what you feel
And feel what you believe
Letâs get free, letâs get free
You can open up your heart cause love is all you need, oh love is all you need, oh love is all you need
Before the dawn
Comes the darkest hour of night
Either walk into the light
Or you turn and close your eyes
And fade into a dreamless sleep and hide
Every human
Is gonna laugh and sometimes cry
Every tear that fills your eyes
Falls with the weight of sacrifice
Forgiveness hears the pain of disappointment
Letâs get free, letâs get free
Donât just believe in what you hear
Donât just believe in what you see
Letâs get free, oh letâs get free
Everythingâs as it should be
So faith is all you need, oh peace is all you need, oh truth is all you need
yeah love is all you need, oh love is all you need, oh faith is all you need yeah oh
What the world needs now is love love love
What the world needs now is love love love
What the world needs now is love love love
[zachomikuj] | [tekst] | [youtube] | [myspace]
Na chomiku utwór pojawi się jak tylko uda mi się dostać na stronę, bo ostatnio coś mi nie działają niektóre opcje
— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
|
|
21.11.2008 10:02 PM |
|
AKT!
jegomość
Liczba postów: 24 656
Dołączył: May 2008
|
To źle. Dla mnie nawet dobry kawałek bez naprawdę ruszającego mnie tekstu to pusty kawałek. I może mi się podobać, może być numerem jeden na mojej liście przez 10 tygodni z rzędu, ale na listę wszech czasów nie trafi nigdy. Nigdy też nie będę do niego wracał dlatego, że tego potrzebuję. Zawsze będzie tylko miłą nutą. Niczym więcej. A ten tekst to nie tylko "Let's Get Free" - to manifest. I takich manifestów w muzyce nie jest wiele. A jeśli nawet bywają, to nie potrafię się z nimi często utożsamić, więc tak naprawdę co mi po nich. Może Ty tego nie czujesz, może nie jest Ci to jeszcze potrzebne, może muzyka to dla Ciebie tylko rozrywka, ale ja znajduję w niej o wiele więcej. Gdyby muzyka nie istniała prawdopodobnie czytałbym dużo poezji, żeby odnaleźć w niej siebie, tak jak odnajduję się w muzyce. Ale, że muzyka istnieje, to wybieram ją, bo uwielbiam jej brzmienie, jej ekspresywną i można powiedzieć w pewien sposób fizyczną, a zarazem metafizyczną postać. Na pewno bardziej fizyczną od poezji - o to mi chodzi. I to nie jest tak, że tekst zasłania mi muzykę, bo gdyby to było jakieś techno z marnym wokalem to pewnie ten utwór by się tu nie znalazł. Forma też jest ważna, ale nie tylko ona się liczy, a tekst to jednak coś ponadto.
— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
|
|
21.11.2008 11:38 PM |
|
saferłel
Paweł
Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
|
Racja jest w tym co piszesz. Ja przecież też lubię świetne teksty - nie pisałem, że nie. Przyjemnością jest analiza czegoś takiego i jakaś interpretacja (no jednak z braku czasu, nie mogę wszystkich numerów rozkładać na czynniki pierwsze i nikt nie ma na to czasu, prawda...)
Tak jak pisałem, wiele tekstów mnie nie rusza, ale to nie znaczy, że mi się nie podobają czy są kiepskie i mogę je bez problemu tolerować. Tym się po prostu różnimy, że ty często jak sam piszesz - utożsamiasz się z tekstem, wczuwasz się w nastrój, ja nie..albo jest to przynajmniej ciężkie. Nie podchodzę do tego w tak emocjonalny sposób, nie szukam hymnów swojego życia. Ale nie jest to dla mnie problemem, nie powoduje, że muzyka jest tylko jakąś tam popołudniową rozrywką. Szczerze mówiąc to chyba dla 90% osób z tego forum muzyka jest czymś więcej niż rozrywką i nawet nie trzeba już zadawać żadnych dodatkowych pytań o ich stosunki do tekstów itp..
Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
|
|
21.11.2008 11:59 PM |
|
AKT!
jegomość
Liczba postów: 24 656
Dołączył: May 2008
|
Ale tu chyba doszliśmy do jakiegoś momentu, w którym się w miarę zgadzamy
Myślę, że masz rację stosunek powinien być wyważony i nie każdy utwór, który lubisz musi automatycznie obrazować Twoją sytuację życiową czy emocjonalną. U mnie w topie zresztą też pojawiło się kilka utworów, które cenię za pomysł, brzmienie, a niekoniecznie za sferę liryczną jak "Violet Stars Happy Hunting" Janelle Monae chociażby czy "Blue Black Jack" Mos Defa A np. "Dracula's Wedding" uwielbiam za żartobliwy charakter i też właśnie za tekst, ale w innym sensie tzn. niekoniecznie ma on dla mnie jakieś ważne osobiste znaczenie, ale pozytywnie na mnie oddziałuje i bardzo mi sie podoba, o! Nie jest to gniot, ale nie jest to też coś w pełni z czym mogę się utożsamić
A sfera uczuć jest ważna - ja swój top zbudowałem nie tyle na samym brzmieniu, bo tutaj nie potrafiłbym się zdecydować w wielu przypadkach, bo za brzmienie uwielbiam wiele utworów, dużo wiele niż tylko 50. Musiałem zastosować dodatkowe kryteria takie jak dobre wspomnienia z danym utworem, sentyment czy uczucia towarzyszące tekstom, albo tak jak w przypadku Let's Get Free właśnie jakieś wspólne założenia życiowe
— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
|
|
22.11.2008 12:56 AM |
|
saferłel
Paweł
Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
|
Tak, dlatego doceniam robotę jaką włożyłeś w jego wykonanie. Od początku nas informujesz przecież, że to taki ZWYKŁY top nie jest.
Piszesz, że pojawiło się u ciebie kilka utworów, które niekoniecznie mają doskonałą warstwę liryczną, ale cenisz je za inne niewątpliwe atrybuty, u mnie taka sytuacja byłaby odwrotna. Problem w tym, że to czy coś będzie twoim hymne życia czy nie zależy od twojej osobowości i wszystkich psychologicznych czynników (ale już jest po północy i nie będę się bawił w jeszcze dalsze posuwanie wniosków ). Różnie odbiera się dany utwór. Mi może nie jest dane mieć hymny życia, przyznam, że nie wiem czy mógłby nawet 10 takich kompozycji skompletować, a tobie to poszło w ciągu tych kilku lat całkiem ładnie ....no i czasem coś co może mieć fajny tekst okazać się mogłoby strasznym muzycznym gniotem. I wtedy hmmm....popieram jak najbardziej warstwę liryczną, ale hymnem to już być nie może...bo ja w ogóle HYMN bez muzyki może istnieć (chyba, że w wykonaniu Edyty Górniak i w tym podobnych rejonach )
Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
|
|
22.11.2008 01:03 AM |
|