Post: #179

POnieważ widzę, że nikt się nie zdeklarował, czy przeprowadził eksperyment, podam odpowiedzi i ich interpretacje :

Z liberalnego punktu widzenia powinno dokonać się podziału tych np. 100tys. w stosunku 99% dla siebie, 1% dla drugiego więźnia. W ten sposób maksymalizujemy zysk, a do tego dążymy w życiu w takim światopoglądzie. Nie ma powodu obawiać się, że druga osoba nie zgodzi się na taki podział, ponieważ i tak za darmo dostaje jakąś kasę (nie chcielibyście dostać do ręki za nic 1000PLN? ).

Kierując się skrajnie chrześcijańskim myśleniem, bierzemy dla siebie 1, a drugiemu dajmy 99 (a buddyjskim nawet 0 dla siebie śmiałbym napisać . Aczkolwiek taki podział nie jest dozwolony). Jednakże jeśli druga osoba ma taki sam światopogląd może się na to nie zgodzić, czego możemy nie przewidzieć. Ale nie o to chodzi, bo zastanawiamy się tylko jak to wygląda z punktu widzenia dzielącego i co on myśli o tym drugim. Chyba że weźmie to pod uwagę dzielący i wtedy postąpi tak jak większość. Czyli? No właśnie, najciekawsze jest to, że...

...najwięcej osób dzieli kasę albo po połowie, albo w tych okolicach, 55/45, 60/40. Czyli tak jakby w myślach zakłada spółkę cywilną ze współwięźniem i ma opory moralne złamać jej zasady i go oszukać. Właściwie to można by rzec, że jest to najbliższe socjalistycznemu, kolektywnemu podejściu do sprawy, natomiast nieracjonalne z punktu widzenia teorii niewidzialnej ręki rynku, prezentowanej także przez pana Mikke.

Oczywiście kasa musi być znacząca, ponieważ podział 10 czy 100 złotych nie ma większego znaczenia dla statusu majątkowego. No, chyba że dzielimy pośród bezdomnych, którzy zbierają na wino. Po prostu chodzi o to, by dopasować kasę do statusu. Osoba o statusie majątkowym Billa Gatesa też pewnie weźmie 1pln, jak mówimy o 100tys. PLN, bo jemu to zwisa . W eksperymencie o którym czytałem dzielono 100tys. $ . W moich badaniach w środowisku studentów ja dzieliłem 10tys. PLN, wśród osób pracujących rzeczone 100tys.