Post: #1

Już niedługo do sklepów trafi czwarta studyjna płyta formacji Kula Shaker. Na razie wiadomo o niej tylko tyle, iż nazywać się będzie ''Pilgrim's Progress'' i przewidywana data jej premiery to pierwszy dzień marca. Wszystkich zainteresowanych odsyłam na stronę http://www.kulashaker.co.uk, gdzie można pobrać demo jednej z nowych piosenek.

Zespół Kula Shaker znam stosunkowo słabo, bo tylko z płyty numer jeden, krążka ''K'' wydanego w 1996 roku. Jest to jednak znakomity britpopowo-psychodeliczny album z kilkoma wielkimi hitami pokroju ''Tatva'' czy ''Grateful, When You're Dead''.

Post: #2

Kula Shaker stali się legendą za życia
tym bardziej cieszy, że 2010 przyniesie ich nową płytę

Post: #3

Pierwsze słyszę, ale jak psychodeliczne to sprawdzę

Post: #4

Listoholik napisał(a):Kula Shaker stali się legendą za życia

Uważajcie, żeby nie nagrali dance'u w stylu Chylińskiej

Post: #5

prz_rulez napisał(a):

Listoholik napisał(a):Kula Shaker stali się legendą za życia

Uważajcie, żeby nie nagrali dance'u w stylu Chylińskiej

Oto się nie martw

Post: #6

I co dalej - chyba jeszcze ciagle nie ma tej plyty.

Post: #7

saferłel napisał(a):Już niedługo do sklepów trafi czwarta studyjna płyta formacji Kula Shaker

Już niedługo czyli 28 czerwca.
FAA-NNN-TAS---TY-CZCZCZ-NAAAAA- PLYTAAAAA!!!!!! MOja płyta półrocza...chyba.

Post: #8

plyta taka sobie. torche za bardzo przynudzaja. ona bylaby dobra na jesien a nie na lato. ta plyta jest dla nich jak howl dla brmc. brakuje mi takiego chocby jednego zwawszego numeru

Post: #9

A mnie się podoba, mocna, równa i ciekawa rzecz , na koniec prawdziwa perełka "Winter's Call" .

Post: #10

No proszę, czyżby Kula Shaker byli aż tacy dobrzy? Tyle lat po wydaniu nieprześcignionego brit-psychodelicznego debiutu? Sprawdzę, chociaż skoro Aro zachwala, to może to jakiś progresywny metal teraz ?

Post: #11

Ja się ostatnio zawodzę bardzo na psychodelicznej muzyce, bo nic tak naprawdę nie jest psychodeliczne Taka dygresja

Post: #12

To posłuchaj debiutu Kula Shaker - przebojowy, nieco orientalny klimacik + sporo odniesień do tradycji gitarowego grania, ale nie boli (o dziwo? ).
''Grateful When You're Dead'' i wszystko jasne!

Post: #13

Orientalny chyba boli, ale to jeszcze zależy od rodzaju i poziomu orientalizmu, ale posłucham w takim razie.

Post: #14

Oni używają dużo muzyki indyjskiej (nie mylić z indie). Samplują różne motywy, używają typowych dla tego regionu instrumentów...ale akurat nie w ''Grateful''. To taki bardziej przyziemny i tradycyjny kawałek.