(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.07.2011 03:50 PM przez marsvolta.)

O nowościach:

WOLFMOTHER - NEW MOON RISING

Kiedy parę lat temu usłyszałem pierwszy raz „Woman” czyli pierwszy singiel, ale i pierwszy wielki hit tego zespołu nie mogłem uwierzyć, że taką muzykę można jeszcze znaleźć w dzisiejszych czasach. Brzmieli jak Black Sabbath, za to przebojowość i energię tych melodii można było porównać do AC/DC. Tak, tak melodii bo szybko okazało się, że tych piosenek, które bardzo mi się podobały było na debiutanckim albumie znacznie więcej. Na mojej liście dobrze radziło sobie wówczas min. „Love Train".

I tak po trzech latach mamy znów świetną płytę może nie wywołała takiego zamieszania jak ta pierwsza, ale jakie to ma znaczenie. Za albumie, znajduje się wiele świetnych kompozycji, aczkolwiek trochę innych niż na debiucie. Jedną z nich jest pierwszy singiel „New Moon Rising”, który dziś debiutuje na mojej liście.

PARAMORE - BRICK BY BORING BRICK

Można by napisać bardzo dużo, ale po co. Już w przypadku „Ignorance” przekazałem swoją główna myśl i punkt widzenia. Dzisiaj Paramore to jeden z najfajniejszych, najzdolniejszych i dobrze rokujących zespołów. Są młodzi mają świetną wokalistkę, grają przebojowo, ale bezkompromisowo. „Brick By Boring Brick” to świetna piosenka. Jak zwykle przesterowana gitara, świetna aranżacja, podejścia do refrenów i różne inne smaczki. A na koniec świetny głos Hayley Williams, teksty, które nie drażnią (jak to często bywa w przypadku innych młodych wykonawców) i energia świetnie rymujących się wersów wykrzyczanych w refrenach.

MARINA & THE DIAMONDS - MOWGLI'S ROAD

Nie ukrywam, że zaczęło się od NME gdzie trochę przeczytałem o tej dziewczynie, która jak zapowiadają ma być objawieniem tego nadchodzącego roku. Potem uświadamiałem sobie, że znam już „Mowgil’s Road” z trójkowej anteny. Teraz zaś z niecierpliwością oczekuję tej nowej płyty, która już początkiem lutego ma się ukazać. Może w następnym miesiącu zadebiutuje też „Hollywood" pierwszy oficjalny singiel promocyjny z tej planowanej płyty. Jak na rasie bardziej podoba mi się eksperymentalne „Mowgil’s Road”. Zobaczymy co przyniesie czas. Plecem też teledysk do tego następnego singla „Hollywood" bo kolejny raz mamy do czynienia z obrazkiem Kingi Burzy. Na dodatek jeśli wsłuchać się w tekst pierwszych słów piosenki to okazuje się, że jest ona o polskiej dziewczynie Ani.

MUMFORD AND SONS - LITTLE LION MAN

Nie można powiedzieć, że Mumford And Sons to jakoś szczególnie popularna kapela. Mimo to w zestawieniach kończących rok wypadli całkiem nieźle. Ostatnio w mojej ulubionej stacji zajęli czwarte miejsc w podsumowaniu na płytę roku. Na pewno nie dam się zwariować i nie upieszczę ich tak wysoko w moim podsumowaniu, ale na debiut u mnie zasługują. Na razie nieśmiało zobaczymy jak będzie dalej. A dlaczego zasługują? Odpowiedź jest prosta nie mogę się uwolnić od tej piosenki i tego refrenu. Wszystko zaczęło się od mojej siostry, której bardzo się ten utwór spodobał i sama zaczęła go podśpiewywać, a to niestety (czy raczej może w tym przypadku szczęśliwie) jest bardzo zaraźliwe. Tak więc te twa fakty sprawiły, ze pomimo dźwięków trochę tradycyjnej muzyki sięgnąłem po to muzykę.

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.07.2011 03:49 PM przez marsvolta.)