Post: #21

Krótko mówiąc płyta jest znakomita. Byłaby jeszcze lepsza, gdyby nie dwa utwory, w których zespół po części poszedł na łatwiznę nagrywając prymitywny podkład. Spychacz jest lepszy, ale jest utworem niespójnym. Znając wcześniej tylko Piotrka i Irysa podejrzewałem, że ten drugi utwór rozniesie pozostałe. Pomyliłem się, bo wprawdzie jest bardzo dobry, ale to co wyżej jest jeszcze lepsze, a pierwsza czwórka rewelacyjna. Przyznam się, że następne przesłuchanie mogłoby zmienić skład pierwszej czwórki, bo poziom jest niezwykle wyrównany.

1. Dni wiatru
2. Latający pies
3. 19 XI
4. Oceans Fall Down

5. Czarny autobus
6. The Iris Sleep Under The Snow
7. Spychacz


8. Piotrek
9. ***

Post: #22

Cieszy mnie twoja opinia, bo mnie ciekawiła. No i cieszy pierwsza dwójka, bo to super utwory. 19 XI też kiedyś miałem w czolówce, ale chyba mnie już trochę znudził, albo sam nie wiem co, ale tym razem niżej go umieściłem. Zaś "Oceans fall down" ma świetne efekty, ale też już tak mnie nie bierze jak te 8 lat temu.

Post: #23

Miszon napisał(a):Cieszy mnie twoja opinia, bo mnie ciekawiła. No i cieszy pierwsza dwójka, bo to super utwory. 19 XI też kiedyś miałem w czolówce, ale chyba mnie już trochę znudził, albo sam nie wiem co, ale tym razem niżej go umieściłem. Zaś "Oceans fall down" ma świetne efekty, ale też już tak mnie nie bierze jak te 8 lat temu.

Dla mnie cała czwórka jest super, a kolejna treójka też smakowita. A jeżeli chodzi o 19 XI to brzmi mi bardzo floydowsko z okresu Wish you, a kilka innych utworów budzi z kolei skojarzenia z UmmąGummą. Natomiast jeden utwór (ale z następnej płyty) kojarzy mi się z Siekierką Gienka. A tak w ogóle to tą płytę oceniam znacznie wyżej niż Ścianę Floydów (to a propos komentarza Yacy'ego).

Post: #24

Dlatego też nie bez kozery napisałem, ze jest tu coś z Floydów. W zasadzie to jakby były solówki, to byłoby bardzo floydowo. Ale (może na szczęście) ich nie ma, przynajmniej nie w takim rozumieniu, w jakim się zwykle ma na myśli solówki.
Dla mnie to w każdym razie jedna z najlepszych polskich płyt w historii.

Post: #25

kajman napisał(a):(...) płyta jest znakomita, a byłaby jeszcze lepsza, gdyby nie dwa utwory, w których zespół po części poszedł na łatwiznę nagrywając prymitywny podkład

a nie wiesz, mając prawie 60 lat, że że z prymitywnych podkładów najczęściej rodzi się największa sztuka? wstydziłbyś się! :roll:

Post: #26

Listoholik napisał(a):

kajman napisał(a):(...) płyta jest znakomita, a byłaby jeszcze lepsza, gdyby nie dwa utwory, w których zespół po części poszedł na łatwiznę nagrywając prymitywny podkład

a nie wiesz, mając prawie 60 lat, że że z prymitywnych podkładów najczęściej rodzi się największa sztuka? wstydziłbyś się! :roll:

Pozwolę się z tą opinią nie zgodzić. Podkład jest podstawą i jeżeli on jest kiepski, to każda budowla jeżeli nawet nie runie, to będzie się chwiać w posadach.

Post: #27

... tak jak największe skamieniałości tego forum

Post: #28

Listoholik napisał(a):... tak jak największe skamieniałości tego forum

Czy nie przesadzasz z samokrytyką?

Post: #29

och, zawsze miałem niskie poczucie wartości

Post: #30

1. The Iris Sleeps Under the Snow
2. ***
3. Latający pies
4. 19 XI
5. Oceans Fall Down
6. Dni wiatru
7. Czarny autobus
8. Spychacz
9. Piotrek

Post: #31

Miszon napisał(a):Dlatego też nie bez kozery napisałem, ze jest tu coś z Floydów.

A ja jednak usłyszałem Sonic Youth w ''Piotrku'' i słucham dalej. Płyta mnie zaskoczyła bardziej niż myślałem. Spodziewałem się bardziej rozmytego post-rocka, na pewno nie AŻ TAK minimalistycznego i mrocznego.

Post: #32

Płyta jest dobra, bardzo mi się podoba (słaba, ale jednak ''4'' ). Nie jest niestety tak genialna jak myślałem.
''Latający Pies'' absolutnie mnie rozłożył na łopatki i od razu załapał się bardzo wysoko w hierarchii najlepszych polskich kawałków wszech czasów. Genialny numer. ''Piotrek'' okazał się jakimś psychodelicznym koszmarem z innej rzeczywistości i pozostawił po sobie niezapomniane wrażenie na lata, ''Oceans'' pokochałem za plemienny klimat, a ''19 XI'' za post-rockowe rozedrganie najwyższych lotów, ma w sobie coś z shoegazingu
Tylko ''Czarny Autobus'' mnie nieco zmęczył. Niby fajne, noise'owe, ale mogli mu spokojnie odłożyć z 4-5 minut i lepiej zespolić całość. ''Dni Wiatru'' podobnie. Troszkę zbyt ambientowo i ascetyczie.

01. Latający pies
02. Piotrek
03. Oceans Fall Down
04. 19 XI
05. The Iris Sleeps Under the Snow
06. ***
07. Spychacz
08. Dni wiatru
09. Czarny Autobus

Post: #33

Miszon, 16 dni minęło, kiedy wyniki?

Post: #34

01. The Iris Sleep Under The Snow
02. Latający Pies
03. Dni wiatru
04. Piotrek
05. ***
06. Oceans Fall Down
07. Spychacz
08. 19 XI
09. Czarny autobus

Post: #35

Listoholik napisał(a):Miszon, 16 dni minęło, kiedy wyniki?

Mam małe świąteczno-noworoczne odcięcie od kompa, stąd opoźnienie. Ale oto są. Nie wiem, czy dobrze remisy potraktowałem, ale poszedłem na logikę, czyli na wyższe miejsce decydujące (choć logiczniej byłoby chyba najniższe miejsce decydujące):

1. Latający pies (6 + 7 + 6 + 8 + 7 + 9 + 8) 51
2. The Iris Sleep Under The Snow (9 + 5 + 9 + 4 + 9 + 5 + 9) 50
3. Piotrek (3 + 9 + 8 + 2 + 1 + 8 + 6) 37
4. Dni wiatru (5 + 6 + 4 + 9 + 4 + 2 + 7) 37
5. 19 XI (8 + 3 + 3 + 7 + 6 + 6 + 2) 35
6. *** (7 + 1 + 7 + 1 + 8 + 4 + 5) 33
7. Oceans Fall Down (4 + 2 + 5 + 6 + 5 + 7 + 4) 33
8. Spychacz (1 + 8 + 1 + 3 + 2 + 3 + 3) 21
9. Czarny autobus (2 + 4 + 2 + 5 + 3 + 1 + 1) 18

Osób: 7

Walka jak widać bardzo zacięta, zarówno o zwycięstwo, jak i o podium. Tylko dwa utwory odstają od reszty. 4 punkty dzieli miejsca 3 i 7! Jak widać - bardzo wyrównana płyta
Niezwykła rzecz - mimo 4 spośród 7 możliwych pierwszych miejsc nie dało zwycięstwa! To chyba dobrze, że płyty która stała się symbolem awangardy nie wygrywa jedyny utwór nagrany "aby dało się coś zagrać w radio" (jak mówili sami członkowie zespołu), lecz utwór stojący okrakiem między piosenkowością, a awangardą. Niejako zapowiedź następnej płyty zespołu.