Post: #41

Trochę zmieniam formę prezentacji, wszak to pierwsza dyszka...

10. Grzegorz Turnau - Turnau w Trójce [1994]
9. Moby - Play [1999]
8. Arrested Development - 3 Years, 5 Months & 2 Days In The Life Of... [1992]


@10. Krakusy w Warszawie czyli akcent krakoski musi być.
Turnau w Trójce czyli Turnau w pigułce. Album sztandarowy dla mnie.
W akademiku kaseta zdarta do granic możliwości.
Na dodatek była obiektem wypożyczeń koleżanek i kolegów.
No i moment kiedy to uległem transformacji z medalika na centusia.

Post: #42

Nie wiem co to jest to na 8 .
Moby na 9 zresztą też zaskoczenie.
O Turnale dopiero co pisałem - moja pierwsza jego kaseta.

Post: #43

taki hiphopowiec jak Ty nie wiem co to jest Arrested Development??

Post: #44

słuchałem ich trochę jakoś we wczesnych latach 2000 sam, byli dość znani i lubiani w polsce już wtedy
teraz bardziej kojarzę ich fajną energię niż cokolwiek konkretnego; no i było kilka znanych singli też -- najbardziej chyba "people everyday", ale mam poczucie, że było coś jeszcze, o czym zapominam

Post: #45

ku3a napisał(a):taki hiphopowiec jak Ty nie wiem co to jest Arrested Development??

Ale ja nie znam się na zagranicznym rapie, a tym bardziej sprzed 30 lat.

Post: #46

Tutaj nic dla mnie. Turnaua z tej płyty nie z słyszałem i raczej tak pozostanie, bo już koncerty lubię średnio, a płyty koncertowe to już w ogóle nie dla mnie (chociaż kilka znam i cenię - ale do nich nie wracam).

Post: #47

7. Kult - Ostateczny krach systemu korporacji [1998]
6. Red Hot Chili Peppers - Blood Sugar Sex Magik [1991]
5. Nirvana - Nevermind [1991]


@7. Opus magnum Kultu. Kazik był niezwykle twórczy w latach 90.
Płyta, bez której dzisiaj nie wyobrażam sobie polskiej muzyki rozrywkowej.
Ten album kojarzy mi się też z bardzo przykrym zdarzeniem czyli śmiercią Szczoty,
co tylko podbija, nomen omen, bębenek.
No i jeszcze sam koniec albumu... Brawa!

Post: #48

4. Armia - Legenda [1991]
3. Depeche Mode - Violator [1990]


@4. Właściwie to nie wiem, co napisać. Już kiedyś o tym wspominałem...
Koncert Armii w nieistniejącym kinie Relax.
Wpadają skini tylnymi drzwiami. Łysi, we flejersach i w czarnych glanach.
Zaczynają robić ostrą zadymę.
Łamią się pierwsze cztery rzędy krzeseł - swoją drogą, pomysł organizacji takiego koncertu
w takim miejscu był mocno nietrafiony, delikatnie pisząc.
Po próbie bicia punków i takich jak ja, bez wyglądu - zespół przerywa koncert.
Robi mówi "jesteśmy przeciwko przemocy". Budzy - "nie będziemy grać, dopóki to się nie skończy".
Maleo - "wyp...ć!". Podziałało chyba to ostatnie, bo oni wyszli... a może ktoś ich wygonił. Było takie zamieszanie, że nie wiedziałem do końca co się dzieje. A trwało to może 3-4 minuty. Uff! Koncert kontynuowano.
Taką mam własną legendę...

Post: #49

5-7 czyli 3 wspólne pod rząd!

Post: #50

2. Armia - Duch [1997]

Muzycznie nie rozumiałem tej płyty.
Tzn. wiedziałem o "nawróceniu Budzego" (co dzisiaj uważam za jakąś kato-nowo-mowę),
ale co tu robił Popcorn? Przy trzecim przesłuchaniu zaczęło mi się podobać,
a później doszedłem do wniosku, że tak, że to Popcorn wlał nowego ducha w ten zespół.
Uważam, że od tej płyty zaczęła się świetna, jak dla mnie, fala zespołów grających bardzo mocno i z tekstami o Bogu. Trwało to z 5-6 lat...
I komu to przeszkadzało? Cytując innego klasyka.
Prawda jest taka, że dzisiaj mamy inne czasy, inne trendy, polski hip hop górą,
a te 25 lat wydaje się być zupełnie inną rzeczywistością.
Jakoś wiosną 1997 roku byłem na koncercie Armii i... tego zespołu.

Post: #51

No tak, podejrzewałem że będzie dużo Armii.
Kino Relax znowu istnieje.
Flapkack bardzo wysoko!

Post: #52

1. 2Tm2,3 - Przyjdź [1997]

O, właśnie tego zespołu. Już sam skład gwarantował, że będzie najlepsza jakość.
Choć wielu uważa (Neo, nie jesteś sam), że to drugi album był lepszy
i od strony muzyczno-artystycznej czy dopracowania to może nawet i zgoda,
to dla mnie emocje, żywioł, świeżość są na tym albumie. Plus debiutu.
Wszystko jest kwestią gustu.
BTW, właśnie Budzy+Litza+Maleo dokończyli nagrywać wokale
i można się spodziewać nowej płyty pod koniec roku od tego superzespołu.


Dziękuję za uwagę!

Post: #53

Miszon napisał(a):Kino Relax znowu istnieje.

Gdzie? W Częstochowie? Raczej nie...
A Flapjacka właściwie to zacząłem rozumieć dopiero dzięki Tobie.
Czyli jakieś 10 lat za późno. Nałożyło się z tym wydanie czwartej płyty dodatkowo.
Koncert... Widziałem Guzika na żywo!
Prezentowałeś ich na pewno w swojej audycji w Radio Orbit... w czasach zamierzchłych.

Post: #54

Głos:
1. 2Tm2,3 - Przyjdź [1997]
2. Armia - Duch [1997]
3. Depeche Mode - Violator [1990]
4. Armia - Legenda [1991]
5. Nirvana - Nevermind [1991]
6. Red Hot Chili Peppers - Blood Sugar Sex Magik [1991]
7. Kult - Ostateczny krach systemu korporacji [1998]
8. Arrested Development - 3 Years, 5 Months & 2 Days In The Life Of... [1992]
9. Moby - Play [1999]
10. Grzegorz Turnau - Turnau w Trójce [1994]
11. Depeche Mode - Songs Of Faith And Devotion [1993]
12. Armia - Triodante [1994]
13. Obywatel G.C. - Obywatel świata [1992]
14. Flapjack - Juicy Planet Earth [1997]
15. Nosowska - puk.puk [1996]
16. Korn - Korn [1994]
17. Dezerter - Ile procent duszy? [1994]
18. 2Tm2,3 - 2Tm2,3 (Amen) [1999]
19. Sting - The Soul Cages [1991]
20. Soundgarden - Superunknown [1994]
21. Hey - ? [1995]
22. Michael Jackson - Dangerous [1991]
23. Portishead - Dummy [1994]
24. Elektryczne Gitary - Wielka radość [1992]
25. Lauryn Hill - The Miseducation Of Lauryn Hill [1998]
26. New Life Music - Stoisz u naszych drzwi [1992]
27. Sade - Love Deluxe [1992]
28. Maanam - Róża [1994]
29. Metallica - Metallica [1991]
30. Varius Manx - Elf [1995]
31. Stanisław Soyka - Acoustic [1991]
32. Sepultura - Roots [1996]
33. Andreas Vollenweider - Book Of Roses [1991]
34. Red Hot Chili Peppers - Californication [1999]
35. Dead Can Dance - Into The Labyrinth [1993]
36. Koli - Szemrany [1999]
37. Soulfly - Soufly [1998]
38. Edyta Bartosiewicz - Sen [1994]
39. P.O.D. - The Fundamental Elements Of Southtown [1999]
40. Dire Straits - On Every Street [1991]
41. Pink Floyd - The Division Bell [1994]
42. Big Cyc - Nie wierzcie elektrykom [1991]
43. Red Hot Chili Peppers - One Hot Minute [1995]
44. Rage Against The Machine - Rage Against The Machine [1992]
45. Seal - Seal II [1994]
46. Acid Drinkers - Infernal Connection [1994]
47. Fugees - The Score [1996]
48. Nasza Rodzina Poszerzona - Pod włos [1992]
49. TLC - CrazySexyCool [1994]
50. Chumbawamba - Tubthumper [1997]

Post: #55

Tak, grałem Flapjack, to prawda.
Co do Tymoteusza - to wahałbym się czy pierwsza czy druga płyta. Chyba kwestia chwili.

Post: #56

"Nevermind"
Krach!

Post: #57

W tej siódemce nic wspólnego, chociaż Krach Sexu brałem pod uwagę.

Post: #58

osiem wspólnych najwyżej SOFAD
cieszy bardzo Sting.
po raz kolejny zastanawiam się nad Sade.
najlepsze wg mnie to albumy z lat 80. ale tego może jednak nie doceniłem?