Post: #61

a ja też zapomniałem o kolejnej płycie, może nie z czołówki mojego zestawienia, alłe jednak słuchało się

Rok 1995:
Ozzy Osbourne - Ozzmosis

Post: #62

Moja ulubiona płyta OO to ta z coverami z kolejnej dekady.

Post: #63

Tego Ozzy'ego nawet słuchałem teraz, ale jakoś ta płyta trochę przeleciała obok mnie. Chociaż na pewno kilka mocnych punktów tam jest.

Post: #64

Andreas Vollenweider - Kryptos

Post: #65

Bowie w l. 80-tych według mnie popadł w taką straszną komercję, że słuchać go się nie dawało i to trwało także w kolejnej dekadzie. Przynajmniej jeżeli chodzi o single, bo płyt nie znam - zostałem zniechęcony.

Post: #66

kajman napisał(a):Bowie w l. 80-tych według mnie popadł w taką straszną komercję, że słuchać go się nie dawało i to trwało także w kolejnej dekadzie. Przynajmniej jeżeli chodzi o single, bo płyt nie znam - zostałem zniechęcony.

no nie, bowie z lat 90. to esencja alternatywy

Post: #67

Strasznie komercyjnie w moich uszach ta alternatywa brzmiała. Przynajmniej to, co na cynglach wychodziło.

Post: #68

Dużo tego Metheny'ego!

Post: #69

Dla mnie to jeden z najmniej cenionych i lubianych jazzmanów.

Post: #70

Pražský Výběr - Běr

Post: #71

I co, będzie coś z tego...?

Post: #72

około 19-tej coś wrzucę

Post: #73

Rok 1998

Abraxas - Centurie

Post: #74

Z tych dwóch zestawów to najlepiej mi się Ayreon kojarzy. Jako zespół, bo akurat tej płyty nie znam.

Post: #75

Elektryczny Zamek to fantastyczny album, tu razem Before These Crowded Streets byłoby pewnie top 10 gdyby było

Post: #76

Może na emeryturze po niego sięgnę. Na razie nie starcza mi czasu na inną muzykę.

Post: #77

a tu aż 13 płyt

Abraxas - 99

Post: #78

santosz napisał(a):Fish - Raingods With Zippos

Dobra płyta, ale moim zdaniem do Vigil się nie umywa.

santosz napisał(a):Camel - Rajaz

A to z kolei zupełnie nie moja bajka podobnie jak reszta twórczości zespołu.

Post: #79

(02.10.2023 11:10 PM)kajman napisał(a):  

santosz napisał(a):Camel - Rajaz

A to z kolei zupełnie nie moja bajka podobnie jak reszta twórczości zespołu.

Wielbąd zawsze bardzo dobry, zawsze kojarzył mi się z wielką piątką zespołów artrockowych obok Genesis, Yes, King Crimson i Van Der Graaf Generator

Post: #80

Mi się kojarzy przede wszystkim z elektroniką i to w męczącym wydaniu.