Post: #1

1. See My Friend
2. Got Some
3. The Fixer
4. Johnny Guitar
5. Just Breathe
6. Amongst the Waves
7. Unthought Known
8. Supersonic
9. Speed of Sound
10. Force of Nature
11. The End

Nie owijając w bawełnę - najlepsza płyta PJ od początku lat 90. A od kiedy dokładnie? Ciężko stwierdzić. To jest raczej na 100% top 4 ich dyskografii. Wreszcie słucha się PJ z przyjemnością, są melodie, a muzyka po prostu ciekawi. Oprócz pierwszej płyty (nie do pobicia) nie mieli u mnie więcej niż 4. Teraz jest to na granicy. Naprawdę polecam. Odrodzili się.

Post: #2

Ja po pierwszym razie nie mam aż takiego dobrego zdania. Ale nie mam o niej też złego zdania, więc zobaczymy jak będzie dalej.
Na razie moim faworytem jest utwór ostatni.

Post: #3

Ale pewnie inaczej czujesz ich muzykę. Pewnie ostatnia płyta się podobała, z 2006? Zdaje mi się, że miała swoich przedstawicieli na twojej liście

U mnie na razie na topie jest:
- Got Some (początkowy riff - marzenie. Jak z początku kariery)
- The Fixes (a no tak, spodobał się w końcu )
- Just Breath (dla odmiany coś spokojnego)
- Unthought Known (taka power-ballada)
- Supersonic (pop-kop!, zabawne)
- Gonna See My Friend (wykop w stylu lightowej Nirvany!)

''The End'' raczej nie powala mnie swoim dźwiękiem. Skromniutkie aranżacyjnie, ale również bez takiego punktu zaczepienia.

Post: #4

Tylko jeden utwór bez rewelacyjnego osiągu na liście.

saferłel napisał(a):- Just Breath

ten też mi się podoba.

Post: #5

Gary napisał(a):Tylko jeden utwór bez rewelacyjnego osiągu na liście.

To źle kojarzyłem No cóż. Dla mnie ''Backspacer'' brzmi cudownie po ''Pearl Jam''.

Post: #6

ja właściwie jeszcze nie mam zdania... podobnie jak Gary, ani źle, ani dobrze The End też mi sie podoba

nie wiem czemu saferłel nie dał okładki. a może nie wszyscy ją widzieli...



nie mam pojęcia co miał na myśli pomysłodawca... Okropność!!!

Post: #7

Okładka żenująca, ale jest trochę o tym w nowym TR bodajże. Chociaż jeszcze dokładnie nie analizowałem wywiadu i rzeczy pobocznych. A okładka jest piękna i duża. Widnieje nad tracklistą!

Oj Wy to macie jakieś dziwne zmysły muzyczne....znów ten ''The End''

Post: #8

saferłel napisał(a):Widnieje nad tracklistą!

sorry ale u mnie się nie wyświetla...

Post: #9

Dziwne, u mnie pięknie widać. Wkleję zaraz z innego źródła i zobaczymy jak będzie. Daj znać

Post: #10

teraz jest - PIĘKNA

Post: #11

u mnie też nic się nie wyświetla.
o płycie się na razie nie wypowiem, bo tak już mam że aby się wypowiedzieć najpierw wypadałoby przesłuchać...

EDIT: już widzę

Post: #12

saferłel napisał(a):Oj Wy to macie jakieś dziwne zmysły muzyczne

Nie wiem jak Yacy, ale ja mam zmysł prosty jak drut. Nie musi być jakaś wielka wirtuozeria, ale za to musi mi przynajmniej lekko w duszy grać.

Post: #13

Cytat:teraz jest - PIĘKNA

Dziękuję, czuję się jakbym ją sam zrobił

Cytat:o płycie się na razie nie wypowiem, bo tak już mam że aby się wypowiedzieć najpierw wypadałoby przesłuchać...

Ciekawa taktyka

Co do tej ''pięknej okładki''

Jej projektant to Tom Tomorrow (gośc od komiksów - jego styl rysunków jest dokładnie odwzorowany na coverze). Specjalizuje się w satyrze politycznej. Rysunki ma o antykonserwatywnym przekazie i to spodobało się PJ, zatrudnili go. Artysta pracował nad tym obrazem...pół roku (bez jaj! ) i podobno coś to wszystko znaczy, ale on symboliki nie ujawni. Kluczem są sny i wspomnienia.

Tyle - jakby ktoś nie czytał TR.

Post: #14

Okładka świetna Ciekawe jak płyta :?: trzeba przesłuchać

Post: #15

ja powiem krotko. najlepsza plyta od czasow Yield

chyba by bylo teraz tak

1. ten
2. vs
3. vitalogy/backspacer ;]

Post: #16

Nigdy nie byłem wielkim fanem twórczości Pearl Jam. Ale po backspacerze to się zmieni Żadna piosenka nie schodzi poniżej pewnego (wysokiego) poziomu. Nie widzę jednak na tej płycie przeboju dzięki któremu ta płyta będzie pamiętana za kilka lat. Wybijają się przede wszystkim "got some" i "supersonic".
Ocena
7,5/10