Post: #81

Adameks napisał(a):Sigur Rós... w tym przypadku nie ma zdjęcia albumu, tylko jest Islandia, mój wymarzony cel podróży. Nie wiem czym urzekli mnie Islandczycy, ale ich muzyka jest czymś dla mnie.

to też jest moje marzenie... podobnie jak jeszcze jednego kolegi w mojej klasie - gdybym wygrał jakieś duże pieniądze to na pewno wybrałbym się na Islandię...

Post: #82

kurde... wspaniała pozycja Kjurów i Floydów. co do RH i PJ to znam i lubię a ten drugi nawet bardzo.
a co do Sigurów... świetny widoczek... co ja plotę, Widok przez duże T... piękniejszy niż te norweskie. chyba że norweskie zimą wyglądają inaczej niż jesienią... muszę w końcu zabrać się za Sigury porządnie szczególnie za Nawiasy.

Post: #83

20. Eva Cassidy - Autumn Leaves

Pani Eva... Głos z nieba. Od pierwszego przesłuchania ten utwór stał się dla mnie niesamowicie ważny. W moim topie jest to najwyżej położony cover.
19. Pink Floyd - Us and Them

Najjaśniejsza strona Ciemnej strony księżyca. Rok temu byłby w okolicach miejsca 50, ale nie teraz. Utwór zachwycający mnie w każdym momencie.
18. King Crimson - Moonchild

W topie Crimsonów robionym jakiś czas temu, to był mój numer jeden. Niesamowity początek, a potem długi czas pozornej tylko ciszy. Tak naprawdę w tej ciszy dzieje się bardzo dużo, i wbrew opiniom z którymi się spotkałem, to na pewno nie jest chaos.
17. Múm - Will the Summer Make Good For All Our Sins?

Kolejne múm. Chyba najbardziej tajemnicze i mroczne. Kto to śpiewa :?: Dzieci ? Duchy ? a mośe i jedno i drugie? Zaleca się słuchanie w nocy, ciary przechodzą.
16. Jon & Vangelis - Friends Of Mr. Cairo

Utwór który chyba najwięcej zyskał w moich uszach ostatnimi czasy. Kilka miesięcy temu nawet nie brałbym go pod uwagę w układaniu topu, a tu proszę, 16 miejsce. Pan Anderson to jeden z moich ulubionych wokalistów, a to co zrobił z panem Vangelisem to mistrzostwo świata, szczególnie w końcówce tego utworu.

Post: #84

Adameks napisał(a):16. Jon & Vangelis - Friends Of Mr. Cairo

Wspaniale W moim topie na miejscu 2

Post: #85

z tej Piątki wybieram Pink Floyd i King Crimson. reszty nie znam.

Post: #86

Kertoip napisał(a):z tej Piątki wybieram Pink Floyd i King Crimson. reszty nie znam.

Polecam wspomnianych wyżej "Przyjaciół Pana Cairo"

Post: #87

stavanger napisał(a):Polecam wspomnianych wyżej "Przyjaciół Pana Cairo"

no właśnie muszę posłuchać w końcu.

Post: #88

15. Sigur Rós - Untitled 1 (Vaka)
Taak... To już ostatni z nawiasów.... bo już wszystkie były. Ten album owładnął mną całkowicie. Podliczając cały mój top, jest to najlepsza płyta wszech czasów (czy naprawdętak jest :?: Bardzo prawdopodobne. Topu albumów jeszcze nie robiłem. Jedynka wygrała ostrą rywalizację z trójką o miano najleszej na albumie.

14. Led Zeppelin - Babe I'm Gonna Leave You
W tym zestawie aż 2 Zeppeliny. Zaczynają się już oczywiste oczywistości, czyli ci najwięksi w najlepszych utworach. Tym razem "Babe..." zdecydowanie wygrało walkę o 3 miejsce zeppelinów, bo drugie i pierwsze raczej niezagrożone. I właśnie siędowiedziałem że nie Eva z Autumn Leaves, tylko Zeppelini, to mój ulubiony Cover.

13. Lynyrd Skynyrd - Free Bird
13 miejsce pechowe. Jeszcze jakiś czas temu pewna 10 mojego topu, a jeszcze wsześniej pierwsza trójka, razem z utworem nr 12. Jednak nie zmieniło się to, że jest to jak dla mnie najgenialniejsza solówka gitarowa, jak kiedykolwiek powstała.

12. Dire Straits - Brother in Arms
Kolejny utwór o którym już wszystko zostało powiedziane i napisane. Od niego zaczęła sięmoja przygoda z muzyką, dłuugi długi czas mój nr 1. Gdy przyszło co do czego, wylądował dopiero na 12 miejscu. I teraz mi smutno że tak nisko.

11. Led Zeppelin - The Rain song
A Któż to się tak dobija do pierwszej dziesiątki. To deszczyk sobie kapie, ale dach w miaręstabilny i wodzie się jeszcze przedrzeć nie udało. Może nadejdą takie czasy że deszcz przedrze się do środka, być może nawet zalewając schody, ale to jeszcze nie teraz.

Post: #89

BIA niby nisko, ale jednak ogromnie wysoko, z czego oczywiście ogromnie się cieszę

Post: #90

Vakę kojarzę co nieco...
Brothers jak najbardziej. wysoko.
reszty nie kojarzę.

Post: #91

10. King Crimson - Lady of the Dancing Water

W tej piątce sami giganci muzyki, najlepsze zespoły jakie kiedykolwiek powstały. Zaszczytne 10 miejsce zajmuje króciutki utwór, a jednocześnie nawyżej osadzony Crimson na moim topie. W tych niespełna 3 minutach jest tyle skondensowanego piękna... ahh.
9. Pink Floyd - Atom Heart Mother

nr 10 był króciutki, za to nr 9 to już długas. Floydzi umieli budować napięcie i trzymać w nim słuchacza długi czas. Pierwsza ich tak rozbudowana, a zarazem najdłuższa niepodzielona kompozycja. Cudowny utwór, lecz 10 wszech czasów wcale nie oznacza że to najlepszy Floyd .
8. Sigur Rós - Svefn-G-Englar

Od tego wszystko się zaczęło... leżał sobie spokojnie ten utwór przez kilka tygodni u mnie na dysku, aż tu włączyłem i coś mnie szarpnęło... Dzięki temu utworowi pokochałem Isladnię, muzykę z tego kraju, a przede wszystkim Sigurów...
7. Archive - Again

Dwie pod rząd oczywiste oczywistości. Again nie mogło u mnie zabraknąć, chociaż spodziewałem się troszkę niższego miejsca. Po kilku przesłuchaniach o niższym nie było mowy.
6. Pink Floyd - Wish You Were Here

Tuż za pierwszą piątką genialna ballada floydów. Tego utworu nie można nie lubić, nie można obok niego przejść obojętnie (przynajmniej ja nie mogę ). Niby nic ciekwaego się nie dzieje, proste instrumenty, proste dźwięki, a wywołuje takie ciary... jak mało co.

Post: #92

Cytat:Tuż za pierwszą piątką genialna ballada floydów. Tego utworu nie można nie lubić

racja, nawet ja to lubię .
i chyba u mnie najwyżej sklasyfikowany utwór z tych pięciu.
ale rywalem jest tylko "Again", które systematycznie przesuwa się do góry, teraz może jest już w trzeciej setce .

Post: #93

No to jedziem z pierwszą dwójką pierwszej piątki, a w niej... same oczywiste oczywistości, a co będzie w top 3 ?? To co zostało

5.Led Zeppelin - Stairway to Heaven

4. Pink Floyd - Shine on You crazy Diamond

Post: #94

3. The Cure - Homesick


I oto zaczyna się podium. Zdobywcą brązowego medalu, okazał się the Cure. Disintegration... dla mnie zdecydowanie jeden z najlepszych albumów wszech czasów, najlepszy album lat 80, a na nim perełka... Homesick w prywatnych topach the Cure pojawiał się nie wiedzieć czemu bardzo nisko (albo i wcale :shock. Mój wygrałby z gigantyczną przewagą. Po pierwszym wysłuchaniu całego albumu, kiedy to byłem pewny że nie ma siły która przebiła by love song, aż tu nagle utwór nr 11... totalne zaskoczenie i zauroczenie, które we mnie pozostało na tyle silne, żeby Homesick było w pierwszej trójce najlepszych utworów jakie kiedykolwiek powstały.

Post: #95

dawno mnie tu nie było...
aż wstyd się przyznać ale ja chyba "Atom Heart Mother" nigdy w całości nie przesłuchałem
Svefn-g-englar to ich najlepszy utwór zdecydowanie.
Again, ciary.
WYWH - trochę mnie nudzi, bo taki ograny ale na gitarce się go łatwo w miarę gra.
Shine On - u mnie na 5.

Adameks napisał(a):Disintegration... dla mnie zdecydowanie jeden z najlepszych albumów wszech czasów

Kjury tak wysoko. zaskok na maxa... ale ja się bardzo cieszę, a jakże.
dla mnie też to jeden z najlepszych albumów ever. chociaż ja wolę "Same Deep Water..."
ciekawe co będzie wyżej... może Comfortably Numb? jakiś Crimson? coś z klasyki na pewno.

Post: #96

Kertoip napisał(a):ciekawe co będzie wyżej... może Comfortably Numb? jakiś Crimson? coś z klasyki na pewno.

Miejsce 61 i opis miejsca 10

Post: #97

2. Sigur Rós - ViĂ°rar vel til loftárása

Za pierwszym razem gdy układałem ten top, do końca nie wiedziałem co ma być na pierwszym... po kilku przesłuchaniach zdecydowałem się, że jednak Sigur jest tak ważnym dla mnie zespołem, że musi mieć numer jeden, ostatnie przesłuchania jednak zmieniły tę decyzję. Cudowny utwór z cudownego albumu, chyba najlepszego zespołu wszech czasów.

Post: #98

1. Múm - Sveitin Milli Sanda (The Land Between Solar Systems)

I w ten o to sposób kończy się mój top wszech czasów... kończy się piosenkązupełnie niesamowitą (a jakże by inaczej mógłby kończyć się taki top). Od pierwszego przesłuchania wspaniałego albumu, jego końcowy utwór wgniatał mnie w ziemię, powodował ciary, a co najważniejsze, dalej to robi. Wspaniały wokal, cudowna muzyka... prawie 12 minut tego, co w muzyce kocham najbardziej.

Post: #99

Top się kończy zupełnie mi nieznanymi utworami chociaż ten z miejsca 2 coś tam jakieś prześwity mam... a w ogóle to dla Kjurów jest zaszczytem zająć miejsce zaraz za Islandią w Topie Wszech u Adameksa
a widok przy Mumie? bajeczny... nie wiem czy to wina fotoszopa czy tak jest naprawdę ale jest piękniejszy od tych norweskich...