Post: #561

i jak widzę, to tylko 2 osoby będa typować: Ty i Gary, tylko Wam leży na sercu ścisła czołówka i już teraz wykazujecie zainteresowanie Top 5

Post: #562

# 17.
Radiohead - Paranoid Android [1997]



LIVE POZNAŃ
LIVE TOKYO

Post: #563

W końcu się pojawili, a myślałem, że do top 10 wytrzymają ''Paranoid'' się wyłamał. Czekamy na jeszcze

Post: #564

no to "Creep" raczej w Top 10

Post: #565

# 16.
Genesis - Mama [1983]



LIVE


Zaczynają się utwory, które gdyby miały być w Top5, to nikt by ich nie zgadł
A spokojnie mogłyby już w tym Top5...
Posłuchajcie do końca w wersji live, bo koniec hipnotyzuje

Post: #566

Ja bym mógł spokojnie to w top 5 umieścić. Uwielbiam Mamę jak i całe Genesis

Post: #567

Ja raczej "Paranoid android" spodziewałem się w top 5, niż "Mama", więc faktycznie bym nie zgadł.
Oczywiście oba nagrania lubię. "Mama" to u mnie czołówka Genesis, ale ja tylko ledwo liznąłem ich twórczości.

Post: #568

# 15.
Phil Collins - In The Air Tonight [1981]



LIVE


Nie zmieniamy głosu Artysty. A hipnoza następuje głębsza. Chwilami totalna

Post: #569

Robi się coraz bardziej zagadkowo.

Post: #570

O, Collins. Nie postawiłbym na niego, ale teraz mogę stwierdzić, że faktycznie to nagranie zasługuję na top. Ale żeby było wyżej niż ''Mama''. No nieładnie

Post: #571

saferłel napisał(a):faktycznie to nagranie zasługuję na top.

Fakt, ale mimo dużej sympatii do niego u mnie się nie zmieściło.
Ale fajnie go tu widzieć. Choć trochę niespodziewanie.

Post: #572

# 14.
Cindy Lauper - True Colors [1986]



CLIP


Nazywana Księżniczką z Matplanety, Kobietą-Piszczałką, księżycową Wańką-Wstańką... z najpiękniejszą balladą świata jest na pozycji 14

Post: #573

Cudna lista, same perełki...

znalazłem w końcu dłuższą chwilę i sobie porządnie prześledziłem Twój Top. Mój zapewne wyglądałby dość podobnie, w końcu w tych samych czasach dorastaliśmy (może w końcu się skuszę na takie podsumowanie)

Wzruszam się co chwila i wspominam te wszystkie hiciory. A największą radość sprawiły mi dwa kawałki, które stanowią moją absolutną czołówkę, choć raczej niewiele osób dało by je do swoich topów. Mam na myśli "Past The Mission" - Tori Amos: przy tym utworze i cudnym videoclipie zakochałem się w Tori, a także "You Made Me The Thief Of Your Heart" - Sinead O'Connor: to piosenka przy której nieodmiennie przechodzą mnie dreszcze, a czasami nawet przy niej płaczę. Po prostu genialna!

Właściwie mógłbym tak jeszcze pisać o całej masie innych kawałków, które tu zamieściłeś, ale te dwa są dla mnie kultowe. Mam taką cichą nadzieję, że pojawi się tu jeszcze jeden genialny utwór "Don't Give Up" - Petera Gabriela & Kate Bush. Cierpliwie będę go sobie wyglądał...

Post: #574

O przy 14 niestety plama Nie dość, że wolę wersję - nomen omen - Collinsa, który tu już się pojawił niedawno, to jeszcze wokalnie wcale mi Lauper w tym numerze nie imponuje. Wolę jej nowsze single

Aha i czy dopisek ''z najpiękniejszą balladą świata jest na pozycji 14 '' oznacza, że więcej ballad nie będzie?

Post: #575

ale plama, na kolana... od teraz już tylko hard-rock z lat 70-tych

tylko na 13. będzie jeszcze wyjątek

Post: #576

Tak, tego właśnie sobie życzę!

Post: #577

Wersja Collinsa nie umywa się do wersji Cindy.

Post: #578

# 13.
Peter Gabriel with Kate Bush - Don't Give Up [1986]



CLIP


Czyżby to był najlepszy duet świata? Na 13. i wyżej już żadnych duetów nie będzie...
Bo jeśli miałby jakiś jeszcze być, to jaki?

Post: #579

no to lecimy...

# 24. U2 - With Or Without You [1987] - w moim top10 TWC jest inny U2, ale WOWY też bardzo lubię

# 22. Depeche Mode - Enjoy The Silence [1990]
Twój nr 3 Dm... jestem ciekawy gdzie skończy nr 1...

# 19 dobry wybór ! Zdecydowanie wolę to niż Lavender Ale u mnie w topie jest FUGAZI

wróce później

Post: #580

Listoholik napisał(a):Bo jeśli miałby jakiś jeszcze być, to jaki?

Al Bano i Romina Power?

Przyznam, że jeszcze parę lat temu ten utwór mnie strasznie denerwował, ale teraz już go lubię.