Artur.O napisał(a):bo tak z 1/3 twórczości jest bez bitu
Co nie oznacza bynajmniej, że jest warta uwagi. A ogólnie to są utwory, w którym bit mi nie przeszkadza, a czasem nawet stanowi wartość dodaną (ale to musi być jakiś ciekawy bit). No i czasami mam problem odróżnienia bitu od wyselekcjonowanej perkusji i nie ma to dla mnie znaczenia.
Artur.O napisał(a):określenie tak całokształtu to po prostu wyraz zwykłej ignorancji
Przyznaję się, że nie znam całej ich twórczości, ale to co słyszałem zdecydowanie zniechęca mnie do wgłębiania się w nią, bo są znacznie ciekawsze rzeczy jak Coma czy Zakopower.
Artur.O napisał(a):Ja już z tego wyrosłem
A może po prostu się uwsteczniłeś. Przy okazji ja nigdy nie byłem fanem post-grunge'u, pop-punku i nu-metalu (chociaż były wyjątki jak np The Pop Group).
Artur.O napisał(a):sama obecność gitary i wyjącego wokalu uszlachetnia muzykę.
Dla mnie Coma to przede wszystkim ciekawe kompozycje, dobrze zaaranżowane i precyzyjnie wykonane. A wokal i gitara mi w ich odbiorze nie przeszkadzają.
Artur.O napisał(a):przyczepiliście się do tego ATB
Mogę się odczepić i przyczepić do Armina, który dla mnie też robi rzeczy potworne muzycznie (przynajmniej to, co słyszałem).
Artur.O napisał(a):nawet nie zajrzeliście do środka
Czytałem post inaugurujący, który na pewno nie zachęcił mnie do słuchania ich muzyki.
Artur.O napisał(a):niemiecki producent trance, od samego początku prezentujący to najbardziej komercyjne i radiowe wcielenie gatunku
Trudno o skuteczniejszą antyreklamę jeżeli chodzi o mnie.
Artur.O napisał(a):Już samo to, że ciągle piszesz o ATB jako o grupie
Czy to jest istotne dla muzyki czy tworzy ją jedna osoba czy zespół? Istotna jest jej jakość.
Artur.O napisał(a):nawet nie zareagował na moje wspomnienie kajmanowego argumentu
Wiesz, są osoby, którym zdarza się pracować i w pracy nie mają czasu wchodzić na fora.
Artur.O napisał(a):Pod tym kryje się i Tokio Hotel, i Metallica, i Joy Division, i Tuxedomoon
TH słyszałem i na szczęście udało się o nich zapomnieć. Joy miało może z dwa-trzy dobre utwory. Taxi De Moon (tak pisałem, kiedy nazwę znałem tylko z radia) miało kilka świetnych kawałów z Mannerem na czele. Ale nigdy mi się u nich gitara nie rzucała w uszy, może dlatego, że porywał mnie klimat.
Miszon napisał(a):Co do Zakopowera to się zgodzę, że zarówno Golec, jak Brathanki byli od nich lepsi.
Naprawdę komuś mogą podobać się Brathanki?
Artur.O napisał(a):pod tym względem nie można mówić o jakiejś przewadze Comy nad ATB
Dla mnie przewaga to kompozycja, aranżacja i to, jak się instrumenty wykorzystuje.
Artur.O napisał(a):O "poetykę" Roguca?
Miał sporo bardzo dobrych textów (ale dodaję to mimochodem, bo słowa nie mają praktycznie żadnego wpływu na ocenę muzyki).