Post: #1

24 września trafi do sprzedaży wspólny album dwójki amerykańskich indie-folk-rockowych wokalistów Sufjana Stevensa i Angelo De Augustine'a pt. "A Beginner's Mind". Wydawnictwo zapowiadają utwory "Reach Out" i "Olympus".



Tracklista:

1. Reach Out
2. Lady Macbeth In Chains
3. Back To Oz
4. The Pillar Of Souls
5. You Give Death A Bad Name
6. Beginner’s Mind
7. Olympus
8. Murder And Crime
9. (This Is) The Thing
10. It’s Your Own Body And Mind
11. Lost In The World
12. Fictional California
13. Cimmerian Shade
14. Lacrimae

Cytat:1. Reach Out

Post: #2

szaleństwo! co ten sufjan

Post: #3

normalnie bym się jarał, ale wyszło ostatnio tyle tych sufjanów (tak, wiem, ambientowych), że jednak się nie jaram

Post: #4

prawda? ja też straciłem trochę ostatnio dla niego serce; musi zawalczyć o moje względy bardziej niż tą absurdalnie kiczową okładką i teledyskiem-cmentarzyskiem memów

Post: #5

mnie najbardziej odpowiadałoby, gdyby sufjan nagrał "wisconsin" albo "ohio" i kontynuował łączenie bardzo subtelnych emocji z pięknymi tekstami i brzmieniowymi eksperymentami; ale to się już raczej niestety nie wydarzy

Post: #6

Mam podobne przemyślenia, ech

Post: #7

Szymek79 napisał(a):3. Back To Oz

Post: #8

Uwielbiam go za Illinois, Impossible Soul i My Rajneesh, ale większością przynudza, chociaż pierwsza piosenka z piesełem b. ładna

Post: #9

jest mi zawsze przykro jak widzę takie opinie - "carrie & lowell" może i jest liryczną zrzynką z elliotta, ale instrumentalnie i melodycznie są to najciekawsze indie folkowe piosenki jakie w życiu słyszałem, a w prawie każdym utworze pojawiają się elementy progresji lub różne nieszablonowe wstawki, które czynią z tej płyty emocjonalną bombę

Post: #10

Dwie ostatnie piosenki zaskakująco dobre. Ta wyższa sześć, niższa nawet siedem.

Post: #11

Jest już cała płyta:
[video=youtube]

Post: #12

kojąca; chyba na razie tytułowy utwór podoba mi się najbardziej; nie mam ostatnio trochę serca do sufjana niestety, ale jestem otwarty, żeby wspólnie z nowym kolegą rozjaśnił trochę moją jesień, więc będę wracał na pewno

Post: #13

warto wracać, bo z każdym przesłuchaniem zyskuje; starałem się wyłapać jakiś gorszy utwór, ale w zasadzie nic nie odstaje, a co chwilę pojawia się kolejna śliczna melodia, jak w "reach out", "back to oz", "olympus", tytułowym, tym z kalifornią w tytule i kilku innych; jest to dużo lepszy album niż zeszłoroczny, gdzie jedynie utwór tytułowy wytrzymał u mnie próbę czasu i byłby w top 50 sufjana