Post: #115

Trudno pominąć argument głosowania w re-topach, tyle że to w dużym stopniu inni forumowicze. Ci, jak widać, w dużym stopniu wolą ostatnie dokonania zespołu. Ja tam się nie znam, nie jestem fanem. W każdym razie zabrakło bardzo mało i rzeczywiście przy większej mobilizacji tę klasykę może dałoby się obronić. Ale podobnie można by było powiedzieć o wątku z Floydami. Odpadnięcie "Ciemnej strony księżyca" na dość wczesnym etapie też było dla mnie szokiem. "The Wall" chyba też nie dotarł do pierwszej trójki (tak mi się przynajmniej wydaje). Cóż, wielu głosuje tu "strategicznie", chcąc wywalić zawczasu największych rywali dla swoich ulubionych płyt i pewnie stąd tak to dziwnie wygląda. Ta zabawa na pewno nie jest miarodajna, jeśli chodzi o ustawienie w kolejności płyt wykonawcy, przynajmniej na pewno tak jest w części przypadków.