Post: #21

Może to zabrzmi troszkę głupio, ale słucham teraz tego albumu i przypomina mi to... o wiele cięższą wersję Recoila

Post: #22

A teraz leci u mnie w pracy, bo za godzinę będą podpisywać płytę .

Post: #23

chyba się wybiorę

Post: #24

Cytat:Przy okazji afery z wykradnięciem nowej płyty Kultu, kiedy Kazik nazwał wielu swoich wiernych fanów "kurwami", znów powrócił temat ściągania muzyki z sieci. Kazik twierdzi, że ściąganie
jego płyty to kradzież nawet jeżeli robi to fan
, który nie może się jej doczekać i później ją kupi. Przeciwnego zdania jest lider zespołu Behemoth, Adam Darski. Co ciekawe, sam przyznaje, że ściąga płyty z sieci.

- Behemoth ma fanów na całym świecie. Waszą najnowszą płytę "Evangelion" można było znaleźć w internecie już pięć tygodni przed sierpniową premierą. Czy ten wyciek wpłynął na sprzedaż krążka? - pyta dziennik Metro.

- Nie jesteśmy w stanie tego ocenić. Ale jak dotąd, "Evangelion", w porównaniu z poprzednią płytą "The Apostasy", sprzedaje się dwa razy lepiej! Dorobiłem do tego taką teorię, że jeśli jakiś zespół nagrywa świetną płytę, to - czy ona znajdzie się przed premierą w sieci, czy też nie - i tak się obroni. W sobotę ściągnąłem sobie nową płytę Alice In Chains. Słuchałem jej do dzisiaj trzy razy, uważam, że jest świetna. Czekam na premierę, by ją kupić.

- Ściągnąłeś?

- Tak, z Rapidshare i się z tym nie kryję. Dlatego gdy ktoś mi mówi, że ściągnął sobie krążek Behemotha z sieci, nie potępiam tego. Sam to robię. Ale jeśli płyta mi się podoba, to kupuję. Jestem fanem fetyszu, uwielbiam kawałek plastiku, uwielbiam papier
, zapach nowego produktu
, uwielbiam czytać teksty
w książeczce dołączonej do płyty. Mam w domu kilka tysięcy oryginalnych CD i winyli. Mówię: "ściągajcie i jeżeli ta płyta się wam spodoba, to proszę, idźcie do sklepu i ją kupcie". Po prostu liczę na uczciwość fanów. Może to naiwne, ale może jest właśnie odwrotnie.

- Dlaczego w takim razie Kazika tak bardzo dotknęła kradzież jego płyty?

- Być może Kazik jest oldskulowy. Nie wypowiadam się, bo go nie znam. Takie narzędzie jak internet jest genialne.

Nergal , Źródło - pudelek

Post: #25

buehehe, ale ma zdrowe podejście przynajmniej
choć mimo zachęty, nie ściągnę tego krążka

Post: #26

I to jest dobra postawa. A Kazik przesadza zdecydowanie. Nergal to jest gość, a nie jakiś blondasek

Post: #27

Jak kolejna płyta będzie się sprzedawać dużo gorzej, to i Nergal zacznie szukać dziury w całym

Post: #28

E tam, oni nie mają mega nakładów, więc nie ma dużych strat. Przed tą płytą mieli sprzedane jakieś 25-30 tysięcy na całym świecie w ciągu całej kariery (jak nie mniej), z tego prawie połowa to było "Apostasy".

Post: #29

Dlatego może nie warto w obecnych czasach na taki duży nakład. Płyty zawsze można dotłoczyć w ramach zapotrzebowania. A Behemoth światową sławę zyskał tak naprawdę przy Apostasy, więc spodziewać się należy zwiększenia liczby sprzedanych płyt. Po za tym dotarłem do źródła które mówi, że tylko w USA sprzedali ponad 35 tys. sztuk. Tylko.

Post: #30

Hmm... nie wiem, z rok czy półtora temu czytałem wywiad z Nergalem, w którym wymienił właśnie takie liczby. Poza tym - sądzę, że głównie w USA sprzedawali wcześniej (ze 3/4 całości), bo tam mieli sporo tras. W Europie taka muza jak ma kilkaset sztuk na kraj, to jest nieźle, jak kilka tysięcy to super.

Post: #31

No nie wiem. Taka muzyka ma jednak spore zaplecze fanów. Chyba sobie nie zdajemy czasem sprawy z ich ilości. Mekki metalu są chociażby w Ameryce Płd (głównie Brazylia), Japonii, Francji....

Post: #32

saferłel napisał(a):Mekki metalu są chociażby w Ameryce Płd (głównie Brazylia), Japonii, Francji....

No i przede wszystkim w Norwegii, takie grupy jak Gorgoroth, Burzum, Mayhem, Satyricon, Darkthrone, Immortal, Emperor to już niemal legendy

Post: #33

No tak, w Skandynawii to prawie że "muzyka narodowa". Ale że jest duża konkurencja, to pewnie nakłady się trochę rozkładają. No i są to małe, kilkumilionowe rynki.

Post: #34

Jest nowy singiel, video super, ale łapcie szybko póki nie usuną (tak zrobili z oficjalnym kanałem zespołu, ocenzurowali i tam nie ma już ):
http://www.youtube.com/watch?v=Q8mMyu0ZfnM
Alas, Lord is Upon Me
making of:
http://www.youtube.com/watch?v=utYubwTsRHA

Post: #35

Trochę nie rozumem tego teledysku (ani w ogóle ich muzyki), ale produkcja clipu, trzeba przyznać, stoi na bardzo wysokim poziomie.

Post: #36

Nie skupiam się na rozumieniu klipów. To nie kino. Chyba że w making of tłumaczą co poeta miał na myśli .