Post: #81

widzę, że dołączasz do teamu #bezsensu

Post: #82

Construction Time Again

Post: #83

Construction Time Again

Post: #84

(27.04.2020 07:25 PM)AKT! napisał(a):  

Yacy napisał(a):mówicie, że Spirit jest słabszy od SOTU?

nie, ale jak dotąd nie było chętnych do głosowania na SOTU (poza mną)

Ja "wesprę" Dźwięki jak tylko poleci Dusza

Post: #85

Ja właściwie lubię najbardziej ich ostatnie płyty, te pierwsze są... dziwne, ale intrygujące, te z lat dziewięćdziesiątych zbyt depresyjne. Duży misz-masz ten zespół. Na pewno do końca będę wspierał (czy raczej nie głosował na...) świadomie Spirit, Delta Machine i Sounds Of The Universe.

Teraz może być:
Violator
bo dostał już głosy. W zasadzie dla mnie ten sam poziom co Exciter, Black Celebration i Songs and Devotion.

Post: #86

Ktoś Was za młodu w róże wrzucił zamiast w pokrzywy, że teraz się mścicie?

Post: #87

Jakby ta płyta odpadła w kilku najbliższych rundach, to dotychczas byłaby z pewnością największa sensacja naszej zabawy!

Post: #88

(27.04.2020 09:37 PM)Kalypson napisał(a):  Teraz może być:
Violator
bo dostał już głosy. W zasadzie dla mnie ten sam poziom co Exciter, Black Celebration i Songs and Devotion.

Blasphemous Rumours.

Post: #89

Sundrajta napisał(a):Jakby ta płyta odpadła w kilku najbliższych rundach, to dotychczas byłaby z pewnością największa sensacja naszej zabawy!

Nie odpadnie, bo jeżeli będzie takie zagrożenie to pewnie niektórzy zaczną głosować taktycznie.

Post: #90

Widzę, że mogę prawie nietaktycznie:

Construction Time Again

meni napisał(a):Ktoś Was za młodu w róże wrzucił zamiast w pokrzywy, że teraz się mścicie?

Przepraszam za offtop, ale to mi przypomniało pewną historię rodzinną, kiedy to podczas pobytu na działce mój brat prawie został wrzucony w róże. Pomsył wyszedł od mojej siostry ciotecznej, ale ja zastanawiająco łatwo dałem się namówić do współpracy... (brat miał wtedy pół roku, a nasza dwójka po trzy).

Post: #91

Sundrajta napisał(a):Jakby ta płyta odpadła w kilku najbliższych rundach, to dotychczas byłaby z pewnością największa sensacja naszej zabawy! Icon_arrow

największy blamaż, chciałeś napisać

Post: #92

No wiesz co.
Może to co kajman napisał się sprawdzi, jednak w zwycięstwo "Violatora" naprawdę zaczynam wątpić. Chociaż bardzo ważne będzie też z kim do tego finału dojdzie?

Post: #93

Dlaczego blamaż? Nie głosujemy na płytę, która jest najgorsza i zespół powinien się jej wstydzić. Po prostu wybieramy taką a nie inną metodą album, który przynajmniej w teorii leży największej liczbie osób (albo leży bardziej niż reszta, która zdobyła negatywne głosy). Każdy ma swoje upodobania.

Post: #94

(27.04.2020 10:59 PM)wwas napisał(a):  Przepraszam za offtop, ale to mi przypomniało pewną historię rodzinną, kiedy to podczas pobytu na działce mój brat prawie został wrzucony w róże. Pomysł wyszedł od mojej siostry ciotecznej, ale ja zastanawiająco łatwo dałem się namówić do współpracy... (brat miał wtedy pół roku, a nasza dwójka po trzy).

Jednak dobrze, że zaproponowałem tu tą zabawę.

Post: #95

Kalypson napisał(a):Każdy ma swoje upodobania.

Oczywiście rozumiem to, w związku z czym ja Twoje w tym wypadku określiłem słowem wg mnie adekwatnym
Niezależnie od tego, czy to taktyka, czy rzeczywisty wstręt przed dobrą muzyką.

Post: #96

AKT! napisał(a):dobrą muzyką

To, że Ty coś określasz dobrą muzyką nie oznacza bynajmniej, że nią jest.

Post: #97

w mojej opinii, jak najbardziej, nie jesteśmy w dyskusyjnej piaskownicy -- nie muszę tego co rusz dodawać, ani wpisywać w stopce klauzuli, że wyrażane przeze mnie opinie[!]... no właśnie

Post: #98

Nie musisz, ale nieprzyjemnie mi się zrobiło, kiedy piszesz, że odczuwam "wstręt" przed dobrą muzyką, a słowo "blamaż" dobrze oddaje efekt moich działań. To tylko muzyka.

Post: #99

Stwierdzenie było ad personam i tylko to mnie w tym raziło. To, że uważasz że Violator jest dobry to Twoja sprawa i absolutnie nie mam nic przeciwko temu, żebyś tak uważał.

Post: #100

Kalypson napisał(a):nieprzyjemnie mi się zrobiło, kiedy piszesz, że odczuwam "wstręt" przed dobrą muzyką

może zbyt mocno się wyraziłem; miała być żartobliwa hipoteza, a wyszło faktycznie ad personam, pardon