Post: #101

W czwartek się spóźniłem, ale dzisiaj kontroluję czas.

Post: #102

To nam się Wojtek załamie...

Post: #103

[06] Green (1988)

Post: #104

Wygląda na to, że zegar mi się na ścianie spóźnia, bo chyba znów nie zdążyłem.

Post: #105

to się kajman chyba nie skontrolowałeś

Post: #106

Oczywiście ten głos nie będzie uznany.

Post: #107

Patrzę teraz na zegar a na nim minuta po (no teraz już trzy). A wszystkie komputery jakie miałem to świrują i śpieszą jak diabli (pokazuje 12 po).

Post: #108

Oczywiście głosowanie nie na ostatnią chwilę nie wchodzi w grę. xD

Post: #109

No właśnie, w przypadku takiego głosu nie rozumiem kompletnie.

Post: #110

No fakt, niebezpieczeństwo raczej mojemu faworytowi nie groziło, więc mogłem tak gdzieś pół godziny wcześniej zaryzykować.

Post: #111

Artur.O napisał(a):Oczywiście głosowanie nie na ostatnią chwilę nie wchodzi w grę. xD

Otóż to?

thestranglers napisał(a):Oczywiście ten głos nie będzie uznany.

Oczywiście.

Odpada - zajmując XIII. (trzecie od końca) miejsce:
[12] Reveal (2001) - 3 głosy
pozostałe głosy otrzymały:
[10] New Adventures in Hi-Fi (1996) - 3
[14] Accelerate (2008) - 1
[15] Collapse into Now (2011) - 1
Zadecydował jeden głos (przyznany przeze mnie) z poprzedniej rundy.

IV. RUNDA

[01] Murmur (1983)
[02] Reckoning (1984)
[03] Fables of the Reconstruction (1985)
[04] Lifes Rich Pageant (1986)
[05] Document (1987)
[06] Green (1988)
[07] Out of Time (1991)
[08] Automatic for the People (1992)
[09] Monster (1994)
[10] New Adventures in Hi-Fi (1996)
[14] Accelerate (2008)
[15] Collapse into Now (2011)

Koniec czwartej rundy: 12 marca (czwartek), 21:00

Post: #112

[14] Accelerate (2008)

Nie chce być inaczej.

Post: #113

Sundrajta napisał(a):Zadecydował jeden głos (przyznany przeze mnie) z poprzedniej rundy.

A głosu Kalypsona nie zaliczyłeś? Przecież wytłuścił i jest 4:3 czyli głos z poprzedniej rundy jest bez znaczenia.

Post: #114

Odpadł mój numer 4 lub 5, straszna lipa

Post: #115

No dla mnie Reveal tak z 2 rundy za szybko. Dla R.E.M. to najwięcej przebojów na jednej płycie od czasów "Automatic...".

Post: #116

Artur, od kiedy Ty przebojami się kierujesz? A za takie jak Imitation Of Life to ja podziękuję. Reveal jest nudne i nawet I'll Take The Rain jest dziś mało słuchalne.

Post: #117

Wyjaśnisz co jest takiego złego w "Imitation of Life"?

[06] Green (1988)

Post: #118

Może za bardzo kochałem R.E.M., bo na chwilę uczucie zamieniło się w nienawiść.

Post: #119

Artur.O napisał(a):No dla mnie Reveal tak z 2 rundy za szybko. Dla R.E.M. to najwięcej przebojów na jednej płycie od czasów "Automatic...".

pełna zgoda

ja konsekwentnie bez podchodów:
New Adventures in Hi-Fi (1996)

Post: #120

(09.03.2020 12:48 AM)thestranglers napisał(a):  Artur, od kiedy Ty przebojami się kierujesz? A za takie jak Imitation Of Life to ja podziękuję. Reveal jest nudne i nawet I'll Take The Rain jest dziś mało słuchalne.

Jeśli status przeboju ma jakieś oparcie w muzyce, to się nim "kieruję", a u R.E.M. zazwyczaj tak jest. "Imitation of Life", "I'll Take the Rain" i "All the Way to Reno" mają dobre melodie, chwytliwe refreny, ciepłą i adekwatną produkcję. A zwłaszcza "I'll Take the Rain" się wyróżnia - bardzo pełna i klasycznie prowadzona ballada, na pewno bardziej skoncentrowana, niż cokolwiek z tych na Up (a nie, tam były stadionowe killery ). Naprawdę nie wiem, co ty chcesz od tych kawałków.

.
.

Na wyrywki dla pewności posłuchałem kilku fragmentów NAiHF i Accelerate i jednak trzymam się:

New Adventures in Hi-Fi