Robbie Williams & Nicole Kidman SOMETHING STUPID 2001 Swing When You're Winning
Kolejny cover w zestawie. Przy czym do niedawna (w zasadzie to teraz się o tym dowiedziałem
) sądziłem że coverowanym jest duet Franka i Nancy Sinatrów. Niewykluczone że być może to prawda, bo ta wersja była wcześniej najbardziej znaną. Ale tak naprawdę wersją pierwotną była starsza jeszcze o rok, z 1966, nagrana przez autora piosenki - Carsona Parksa, wraz z żoną Gaile Foote. Tej nie słyszałem raczej nigdy w życiu. Było jeszcze kilka innych wykonań, ale w powszechnej świadomości są nadal obecnie chyba te dwa: Sinatrów i Williamsa z Kidman.
Mimo sporego podobieństwa do sinatrowej, ta wersja podoba mi się minimalnie bardziej, no i Robbie z Nicole są bardziej seksi parą niż Frank i Nancy
. Jakoś ładnie słychać ich głosy, po prostu zażarło i już. I to mocno - duży przebój w całej Europie, okres między Świętami 2001 a Nowym Rokiem należał do tej seksi pary. Jest ładnie, stylowo, romantycznie, z wykonania emanuje przyjemne, miłosne ciepło.
Statystyki:
LPP3 - 3x1m.
UK - 3x1m.
US - brak (dziwne)
Po kilku dużych przebojach czas na 2 alternatywne wybory, może nawet niewielu znane:
Lupine Howl CARNIVAL 2001 The Carnivorous Lunar Activities of Lupine Howl
Mamy tutaj do czynienia z zespołem założonym przez większość wcześniejszego składu Spiritualized. Po świetnie przyjętej (i słusznie) płycie "Ladies and Gentlemen We Are Floating in Space" Sean Cook, Damon Reece i Michael Mooney ogłosili strajk, uważając, że dostaje im się za mały kawał tortu za występy i sprzedaż. Podpisano nowe kontrakty z zespołem, ale następnie ich zwolniono, co zaakceptował lider grupy, Jason Pierce. Zezłoszczeni basista, gitarzysta i perkusista założyli więc własny zespół, czyli Lupine Howl. Nowa grupa nagrała 2 płyty, leciutko się zaznaczyła komercyjnie (pierwszy singiel #68 w UK), a potem rozpadła. A Spiritualized już nigdy nie grało tak dobrze. Czyli nikomu to na dobre nie wyszło.
Ale na swoim debiucie Lupine umieściło m.in. jeden numer, który jest naprawdę niesamowity. Długi, ciężki, z dziwnym brzmieniem i efektami, lekko progresywny i lekko triphopowy. Kiedy go niedawno (2 lata temu?) zgłaszałem do Naszej Listy, napisałem, że jest swego rodzaju cięższa i mniej piosenkowa, bardziej alternatywna wersja "Again". I teraz jeszcze bardziej się skłaniam ku temu, że to właściwy opis: jest rockowo-triphopowo, jest długo, podobna struktura utworu, są jakieś dziwne efekty dźwiękowe, wszystko momentami wiruje i świdruje - no jak nic "Again" w nie tak uładzonej, "brzydkiej", brudnej, "zrytej" wersji.
Skąd znałem? Trójkowy Express kłania się po raz kolejny.
Ciekawostka: Courtney Love powiedziała w jednym z wywiadów, że gitarzysta Mike Mooney "skradł" jej dziewictwo po koncercie zespołu The Teardrop Explodes w Liverpoolu w latach '80. Mooney zaprzecza. Ot, taka "pudelkowa" ciekawostka
.