Post: #181

Trzecie miejsce było zdecydowanie jeszcze z czasów przedmychartsowych, natomiast drugie to już okres mychy. A utwór jest z pewnością dla niejednej osoby jednym z symboli mojej listy. Bo "All Nightmare Long" było przez 84 tygodnie w pierwszej dziesiątce mojej listy!! To jest rekord.[/size]

2. 396. 1. 10. 84. All Nightmare Long - Metallica

Post: #182

No kurde, wykonawcy na podium się zgadzają, ale piosenki nie

Post: #183

No i zupełnie mi umknęło, że ten utwór powinien być wysoko. Ale to bardzo dobrze, bo niespodzianka jest przemiła. Bo dla mnie to najlepszy utwór, jaki zespół nagrał. Kapitalna rzecz. Swoją drogą byłem kompletnie zniesmaczony, że na LP3 poradził sobie tak słabo.

Post: #184

szkoda nawet gadać

Post: #185

Moim zdaniem i tak nieźle mu poszło, to stanowczo nie radiowy numer.

Post: #186

Czy ja wiem czy część z tych metalik, którym poszło znacznie lepiej to aż takie radiowe numery?

Post: #187

Zwycięzca podsumowania to utwór, który niemalże od samego początku jest liderem, bo debiutował i wielokrotnie był na pierwszym miejscu już w pierwszym roku działalności listy. Rok później wygrał podsumowanie (1992), zdobywając rekordową dla zwycięzców rocznych podsumowań liczbę 367 punktów!

Przed cały okres pobytu zdobył tak ogromną liczbę punktów, że nie wyobrażałem sobie, że ktokolwiek kiedykolwiek mógłbym mu w podsumowaniu zagrozić. Zresztą widać - przewaga nad drugim miejscem to druzgocące niemal 100 punktów!

Utwór, który od zawsze w moim topie wszech czasów przegrywa jedynie z "Brothers In Arms".

Zwycięzcą podsumowania 1400 notowań mojej listy jest "Don't Cry"!

1. 491. 1. 11. 74. Don't Cry - Guns N'Roses

Post: #188

Dziękuję serdecznie wszystkim za śledzenie podsumowania! Za wszystkie dyskusje i komentarze .
To jeszcze nie koniec wątku. Przedstawię jeszcze kilka podsumowań.
A za kilka tygodni 1400. notowanie na liście płyt .

Post: #189

Taka myśl mi przyszła, że w listach wszech czasów (tych ogólnych, dla wszystkich) November Rain może wygrywać, ale w takich podsumowaniach, rankingach Don't Cry mógłby go ograć, bo to taka bardziej radiowa piosenka i mogłaby w momencie wydania osiągnąć więcej, a dopiero czas zweryfikował który z tych utworów jest lepszy Albo inaczej - do Don't Cry pasuje taka historia, w której wielokrotnie osiąga pierwsze miejsce, ale stosunkowo szybko z listy wypada, a do November pasuje taka, w której zajmuje słabsze pozycje, ale dłużej i regularniej.

Jednak jakby to wyglądało u mnie jeszcze zanim istniałem to mogę sobie tylko gdybać. A jak jest u Ciebie - już wszyscy wiemy Super podsumowanie. Życzę Ci jak największych przetasowań w czołówce przy kolejnym

Post: #190

EVENo napisał(a):dopiero czas zweryfikował który z tych utworów jest lepszy

Dla mnie zawsze lepsze z tej dwójki będzie Don't cry. I powiem, że bywały w tym podsumowaniu słabsze momenty, ale podium rekompensuje wszystkie niedogodności. Cała trojka jest znakomita, przy czym dla mnie o ile mógłbym mieć wątpliwości, co z tej trójki jest drugie, a co trzecie, to moim faworytem jest bezsprzecznie ANL.

Post: #191

Pierwsze miejsce to oczywiście dla mnie sztos! I tak jak EVENo napisał, o ile "November Rain" to utwór, który jest najbardziej ponadczasowy i zyskał dopiero po latach, tak "Don't Cry" to megahit w momencie, kiedy było nowością.

Post: #192

Pierwszą trójkę dobrze wytypowałem, ale nie mogło być inaczej. Nie pamiętałem tylko czy Metallica miałaby być na 3 czy na 2, ale numer 1 był jasny od początku. Zapamiętałem, że w top 10 był ponad 70 tygodni, a więc coś zupełnie niewiarygodnego i raczej nie do pobicia przy dzisiejsze wielości muzyki. Z drugiej strony ANL najbardziej zbliżyło się do lidera, a w końcu to świeży kawałek patrząc na czołówkę
Dziękuję za podsumowanie. Fajnie mając taką historię listy robić podsumowanie i wędrować do poszczególnych lat listy i wspominać te czasy przy okazji kolejnych miejsc
Ja ostatnio postanowiłem i przesłuchałem wszystkie swoje numery 1 od powstania listy do dzisiaj, miałem więc też miłą ucztę dla ucha i wiele wspomnień. Obecny numer jeden jest 473 w historii mojej listy

Post: #193

tadzio3 napisał(a):ANL najbardziej zbliżyło się do lidera, a w końcu to świeży kawałek patrząc na czołówkę

to prawda. a w dodatku ma największą liczbę pobytów w dziesiątce .

tadzio3 napisał(a):Obecny numer jeden jest 473 w historii mojej listy

wow! bo u mnie ta liczba wynosi... 425

Post: #194

ANL polubiłem dużo później, chyba nawet po pobycie na LP3
/a jednak nie, sprawdziłem i głosowałem na nich 9x /

DON'T CRY lubię od zawsze, ale jednak zawsze mniej od NR.

ale podium świetne - nie da się ukryć

ciekawe ile u mnie było nr 1?

Post: #195

To ja jestem tutaj chyba najbardziej przywiązany do swoich numerów jeden. Notowań miałem ponad 650 (nie wiem dokładnie ile, ale mniej niż 660), a numerów 1 tylko 133. Średnio prawie pięć tygodni na jeden, gdy u tadzia3 poniżej trzy, a u ku3y powyżej (ale bliżej niż do czterech).

Post: #196

ku3a napisał(a):to prawda. a w dodatku ma największą liczbę pobytów w dziesiątce

Pamiętam, że w Twoim podsumowaniu 1000 notowań już był na 3 i do tego wciąż był na liście. Miał jednak zbyt niskie pozycje by mógł nazbierać odpowiednią ilość pkt, która by pozwoliła wyprzedzić "Don't Cry". Byłem więc pewny, że nie będzie to numer 1, ale też nie wiedziałem, czy nawet do 2 dojdzie. Dopiero liczba tygodni uświadomiła mi jaki to był ogromny przebój u Ciebie.

ku3a napisał(a):wow! bo u mnie ta liczba wynosi... 425

A więc u mnie zdecydowanie większa rotacja na szczycie. Z resztą daleko mi do Twoich rekordów pobytu na pierwszym

Post: #197

tadzio3 napisał(a):daleko mi do Twoich rekordów pobytu na pierwszym

Tak sobie patrzę i wychodzi mi, że w czasach mycharts rekord to 10 tygodni. No ale i ku3a też nie miał aż tak długo (jak się popatrzy na wyniki u innych osób to tutaj lub na Sebastosie) to 9 osób miało na szczycie utwory powyżej 20 tygodni. No ale chyba porównywanie nie ma sensu, bo każdy inaczej pewne rzeczy odbiera.

Post: #198

ale u mnie "Martyr" to zdecydowanie czasy machartsowe .
"doDekafonia" i "Mambałaga" też . czyli całe podium pod względem liczby tygodni na pierwszym.

Post: #199

Ale ja pisałem o rekordzie tadzia3. Wg moich danych Ty miałeś w czasach mycharts cztery utwory powyżej 10 tygodni.

Post: #200

wiem, że pisałeś o rekordzie tadzia3.
ale napisałeś też, że ja też nie miałem aż tak długo. dlatego napisałem o "Martyrze". chyba że 20 tygodni to wciąż "nie aż tak długo" .