RE: 10 Lat Minęło - Czyli Podsumowanie 10 Lat Dziobasowej Listy Antyprzebojów
19 -tki
11 - Work Drugs – Nicholas - 2014
10 - Capital Cities - I Sold My Bed, But Not My Stereo - 2013
9 - Stone Temple Pilots - Cinnamon - 2010
8 - Jack Penate - Tonight's Today - 2009
7 - Tanners — Venus - 2019
6 - ELEL — Early in the Morning - 2018
5 - Big Black Delta - RCVR (featuring Debbie Gibson) - 2015
4 - Muse – Madness - 2012
3 - Friendly Fires - Hawaiian Air - 2011
2 - Goodwood Atoms - Into The Bay - 2017
1 - luhx. - more. - 2016
ad 4
O nich można wiele powiedzieć i pastwić się bez umiaru. Ale nikt nie może i nie jest w stanie odmówić im jednej cechy. Tworzenia nieziemskich hiciorów Icon_smile Tworzą patetyczne do przesady epopeje, czasem rozbudowane gnioty, quasi ambitne arcydzieła. Ale przede wszystkim hity, ultra przebojowe i mega chwytliwe. Taki jest Madness. Szalony, wtórny, ale boski. I tak świetnie się kończy. Cały Muse. Nie przepadam za tą kapelą. O nich można wiele powiedzieć i pastwić się bez umiaru, ale tego im nikt nie odmówi.
Ad 5
O ludziach typu Jonathan Bates mówi się, że mają łeb jak sklep. Jest to przykład prawdziwego artysty, którego nie opuszczają pomysły i inwencja nawet na minutę. Udowadniał to już wielokrotnie i nadal utrzymuje fanów w tej świadomości. RCVR jest najeżony masą niesamowitych dźwięków i robi niesamowite wrażenie. Do tego zauważyć należy, że moc tego utworu to w dużej mierze nieco retrospektywna otoczka. Absolutna bomba.
Ad 1
Wyśmienite tameczne nagranie. Kipiące pięknym, szlachetnym, nieco tropikalnym rytmem, podbitym funkującym pulsem, zachwycające kapitalnym współgraniem dwóch świetnych głosów różnej płci, znakomitą linią melodyczną, przestrzenią, w końcu powalającym na kolana niesamowitą partią saksofonu. Na takie klimaty lecę jak osa na drożdżówkę. Czy luhx. powtórzą kiedyś tę magię? Oby.
Ad 2
To pieśń, która może nie wyróżnia się na początku niczym nadzwyczajnym. Taki typowy pop-rock z amerykańskiej prerii. W pewnym momencie staje się rzecz przedziwna – formacja sięga po melodykę niemalże z pogranicza Simona + Garfunkela czy nawet Fleet Foxes. Można odnieść wrażenie, że to taki Fleet Foxes w elektronicznej oprawie. O ile Amerykanie zatracili umiejętność tworzenia pięknych melodii to Goodwood Atoms tą umiejętność przejęli i oby nie spoczęli na laurach.
Ad 9
Jakże luźna piosenka. Po bardzo trudnych momentach Scotta Weilanda sądziłem, że jedyne co będzie grał to kolędy (co też uczynił stawając się pośmiewiskiem wśród rockowców) Ależ się pomyliłem. Cinnamon to rockowe orędzie, to muzyka dla dziobasa. To credo i opus magnum Stone Temple Pilots. Nie ma tu już typowego grungeâowego brudu, nihilizmu. Ale jest boski kompromis. Między gruntowym hałasem a słodyczą popu. Bomba kaloryczna.
Ad 3
Dużo osób powie - co tak nisko. No w sumie niby tak. Ale ta kapela to potwierdzenie, że czasem druga płyta nie musi być gorsza. W tym przypadku jest odwrotnie. Kopalnia rasowych hitów. Niesamowity krążek. Muzyka, która smakuje idealnie w ulanym słońcu i z mojito u boku. Kolesie mnie rozwalili. Właściwie to płyta roku. Do słuchania i do tańczenia. Hawaiian Air - hit moich wakacji. Kochaaaam.
http://www.mycharts.pl/forumdisplay.php?fid=111
|