Post: #25

Paweł napisał(a):Przychodzi jednak taki czas...kiedy po tylu krytykach trzeba powiedzieć dość.

tylko że krytyki nie służą temu, żeby Cię zdenerwować, "zdołować", wytknąć Ci fakt, że robisz błędy i doprowadzić Cię do depresji. one właśnie powinny Cię motywować do pokazania, że potrafisz zrobić to lepiej.

Paweł napisał(a):Dobrze... zmienię nazwę na "Bazgroły Pawła". Bardziej skupiałem się na samej muzyce niż prezentacji siebie poprzez ten "felieton", który zresztą zrobiony był przez 5 min "na kolanie".
[...]
nie przyłożyłem się do tego 'felietonu' bo nie wiedziałem, że tak to będzie was raziło.

znowu Cię nie rozumiem. skończyłeś z listą, bo nie masz już na to ochoty. przerzuciłeś się na pomysł tworzenia felietonów. ale z tego co widzę, to tych felietonów też Ci się nie chce pisać. skoro sam pokazujesz, że Ci wcale nie zależy, żeby to, co napiszesz, było dobre, to nie wymagaj wielkich zachwytów nad tymi 'felietonami'.

Paweł napisał(a):Myślę, że nie ma co pisać 'felietonów' dla osób, które bardziej się znają na muzyce niż ja.

dżizas.

"cześć, jestem Paweł i postanowiłem napisać felieton. nie znam się za bardzo na muzyce, więc nie spodziewajcie się wielkich dzieł znaffcy muzyki. generalnie to nie za bardzo mi na tych felietonach zależy. jak będzie mi się chciało, to na chwilkę usiądę nad kartką i coś tam napiszę. nie będę się przykładał, bo i tak mnie skrytykujecie. i w ogóle nie myślę o tym, że skrytykujecie mnie właśnie przez to, że się nie przyłożyłem.
aha, ja się nigdy nie mylę i nie macie prawa zwracać mi uwagi i próbować mi dopomóc swoimi radami przy tworzeniu felietonów. jeżeli już musicie coś tu napisać, to mnie chwalcie."

ot, taki fristajl.
dziękuję.
pozdrawiam wszystkich, szczególnie Pawełka, który się zaraz na mnie wielce obrazi za to wyżej.

L&P.