Post: #1

"Bitch I'm Madonna" z gościnnym udziałem Nicki Minaj to trzeci oficjalny singiel Madonny z jej trzynastego studyjnego albumu "Rebel Heart", który miał swoją premierę w marcu.

Post: #2

najgorsza piosenka z płyty.

Post: #3

No właśnie, strzeliła sobie w kolano z tym wyborem.
"Devil Pray" lub "Illuminati" byłoby najlepsze.

Post: #4

Może chodziło o wsparcie się na Nicki...

Post: #5

(05.06.2015 05:32 PM)Tomekk napisał(a):  No właśnie, strzeliła sobie w kolano z tym wyborem.
"Devil Pray" lub "Illuminati" byłoby najlepsze.

albo tytulowy, albo addicted (to to dla mnie w ogole wstyd ze na podstawowej wersji nie ma), albo wszystko inne tylko nie to bicz ajm maduna.

i jeszcze jak pani plastik sie odzywa.brrrrrrrr

Post: #6

nicki minaj trochę psuje efekt, ale to jedyny słuszny wybór z tej śmiesznej płyty

Post: #7

Post: #8

ojej; czyżby taylor swift rozpoczęła nową erę teledysków?
madonna nadal w desperacji, ale chętnie rzucę okiem, zwłaszcza że, jak już pisałem, singiel jest naprawdę ok

Post: #9

Post: #10

tego się własnie obawiałem. Nie dość że płyta radzi sobie bardzo słabo na listach przebojów to wybór tego singla to porażka.
Quo vadis Madonno?

Post: #11

heh, granie nazwiskami, a w klipie nota bene tylko chris rock i rita ora
klip kolorowy, ale bez szału
no i numer jest nierówny, partie, które produkował sophie (od "i just wanna have fun tonight" do "let me blow up this house tonight" i synthy, gdy powtarzają "bitch i'm madonna") są czarujące, ale diplo trochę przesadził z bigroomowym motywem

Post: #12

AKT! napisał(a):heh, granie nazwiskami, a w klipie nota bene tylko chris rock i rita ora

Też mnie to uderzyło. Madonna tak się dzisiaj liczy, że nawet współwykonująca Nicki Minaj nie wpadła na plan

Post: #13

Po prostu czas przestać kreować się na 30 latkę

Post: #14

prędzej czy później zmuszą jej okoliczności lub stanie się karykaturą samej siebie -- powoli już tak w sumie jest, ale da się to jeszcze zamaskować photoshopem

Post: #15

Cyrus idealne odzwierciedlenie współczesnej Madonny. Za ową królową nigdy nie przepadałem (wszakże Madonna wokalistką jest mierną, co udowodniła nie raz). Takie kompozycje jak "Bitch, I'm Madonna" nie powinny zobaczyc swiatła dziennego. Cher z "Woman's World" się z deczka skompromitowała, ale to to dno wielkości Rowu Mariańskiego. Straszne jest to, co gwiazda, której Orbit wyprodukował jeden z najlepszych albumów ever sposnsoruje sobie. Fani z lat 80' i 90' muszą być strasznie zniesmaczeni. Napewno komercyjny sukces jest wart tego?

Post: #16

Zdecydowanie najlepsza piosenka z ostatniej płyty... Nareszcie Madonna dała coś dobrego na singla

Post: #17

Żeby ten komercyjny sukces w ogóle był Bo ostatnio jest bardzo średnio.
A Cher to mimo wszystko potrafi wciąż wokalnie walnąć, aż jestem w szoku.

Post: #18

(30.07.2015 10:14 PM)prz_rulez napisał(a):  Żeby ten komercyjny sukces w ogóle był

Ja oglądam tylko VH1 i tam już widziałem kilka razy ten klip