marsvolta
Stały bywalec
Liczba postów: 1 510
Dołączył: Mar 2008
|
MOJA LISTA notowanie 217(207) - 27.02.2015
NOTOWANIE 217(207)
- 01 08 THE BLACK KEYS - WEIGHT OF LOVE
- 03 09 THE DUMPLINGS - BETONOWY LAS
- 02 13 JACK WHITE - ALONE IN MY HOME
- 06 04 NOTHING BUT THIEVES - WAKE UP CALL
- 05 15 ALICE IN CHAINS - PHANTOM LIMB
- 04 19 GERARD WAY - MILLIONS
- 08 08 THE SMASHING PUMPKINS - ONE AND ALL (WE ARE)
- 09 10 SOUNDGARDEN - STORM
- 07 16 ROYAL BLOOD - TEN TONNE SKELETON
- 13 08 FISZ EMADE TWORZYWO FEAT. JUSTYNA ŚWIĘS - ŚLADY
- 20 03 ST. VINCENT - BIRTH IN REVERSE
- 14 07 LANA DEL REY - ULTRAVIOLENCE
- 10 14 INTERPOL - MY DESIRE
- 11 27 JACK WHITE - WOULD YOU FIGHT FOR MY LOVE?
- 18 05 FOO FIGHTERS - THE FEAST AND THE FAMINE
- 17 09 FALL OUT BOY - CENTURIES
- 12 17 TV ON THE RADIO - HAPPY IDIOT
- 16 11 THE SMASHING PUMPKINS - BEING BEIGE
- 23 02 NOSOWSKA - ZIARNO PRAWDY
- 15 21 JULIAN CASABLANCAS+THE VOIDZ - WHERE NO EAGLES FLY
- 24 04 BRING ME THE HORIZON - DROWN
- 19 19 FOO FIGHTERS - SOMETHING FROM NOTHING
- 25 03 ANTEMASQUE - 4AM
- 22 05 JAMIE T - RABBIT HOLE
- 21 23 GERARD WAY - NO SHOWS
- 27 05 MARMOZETS - BORN YOUNG AND FREE
- 26 20 JULIA MARCELL - MANNERS
- 30 02 HEAVEN'S BASEMENT - THE LONG GOODBYE
- NN 01 NOTHING BUT THIEVES - BAN ALL THE MUSIC
- NN 01 THE PRODIGY - NASTY
---
- 34 LANA DEL REY - BIG EYES
- 28 MARILYN MANSON - THIRD DAY OF A SEVEN DAY BINGE
- 37 DON BROCO - MONEY POWER FAME
- 36 ACID DRINKERS - 25 CENTS FOR A RIFF
- 38 INTERPOL - EVERYTHING IS WRONG
- 39 CHVRCHES - TETHER
- 29 ST. VINCENT - REGRET
- 33 ILLUSION - O TRUDZIE WYBORU
- NN BLUR - GO OUT
- 35 ROYAL BLOOD - FIGURE IT OUT
- 42 ENTER SHIKARI - ANAESTHETIST
- 44 ROYAL BLOOD - OUT OF THE BLACK
- 46 FUNERAL FOR A FRIEND - PENCIL PUSHER
- 40 FAITH NO MORE - MOTHERFUCKER
- 48 MARY KOMASA - COME
- 41 JOHNNY MARR - EASY MONEY
- 49 INCUBUS - ABSOLUTION CALLING
- 50 NOEL GALLAGHER'S HIGH FLYING BIRDS - IN THE HEAT OF THE MOMENT
- NN THE CRIBS - BURNING FOR NO ONE
- 43 BRYAN FERRY - LOOP DE LI
O nowościach:
NOTHING BUT THIEVES - BAN ALL THE MUSIC
„Wake Up Call” szaleje na mojej liście i jest już praktycznie na samym szczycie zestawienia, dlatego „Ban All the Music” ma trochę ciężej, aczkolwiek to też jest świetne nagranie, może mniej porywające, ale pewnie przyjdzie i jego czas. Po części poprzez tego tygodniowy debiut ten czas właśnie nadchodzi. Cały czas Warszawski występ Nothing But Thieves mocno tkwi w pamięci, a właśnie wykonanie „Ban All the Music” chyba najbardziej. To bardzo ciekawa i w jakimś sensie intrygująca piosenka, która jest zarówno protest songiem oraz gloryfikacją młodego ducha w dzisiejszej muzyce. Podoba mi się to, że chłopaki nie sięgają tylko po proste i obsłuchane patenty, ale bez obaw próbują pokazać coś swojego. Może to nie jest wielka rewolucja, ale dla przykładu, miło się słucha tak niecodziennego brzmienia gitary.
THE PRODIGY – NASTY
Kolejny raz The Prodigy udowadniają, że są niepowtarzalni i nie zapominają swojego fachu. Pewnie, że w „Nasty” niczego szczególnego nie odkrywają, ale również nie specjalnie jest się do czego przyczepić. Zwyczajnie fan zespołu otrzymuje dokładnie to na co czekał i zarazem nie jest to przysłowiowe zjadanie własnego. „Nasty” brzmi świeżo, drapieżnie i energetycznie oraz od razu powoduje, że ma się ochotę na więcej. The Prodigy nie uginają się też pod ogólnoświatową gorączką dubstepu i z podniesionym czołem idą swoją drogą wychodzą na tym świetnie. Trzeba docenić fakt, że Liam Howlett potrafił poprzez lata wprowadzić muzykę tego zespołu do alternatywnego mainstreamu i teraz głupio byłoby tą wartość rozmieniać na drobne. Dlatego z wielką radością przyjmuję „Nasty” i czekam na więcej.
|
|
04.03.2015 09:26 PM |
|
marsvolta
Stały bywalec
Liczba postów: 1 510
Dołączył: Mar 2008
|
RE: MOJA LISTA notowanie 217(207) - 27.02.2015
KAZIK NA ŻYWO – 26.02.2015r. Klub Kwadrat (Ostatni koncert w mieście)
To straszne, że tak świetny zespół po raz kolejny postanowił zawiesić działalność. Szkoda tym większa, że po doskonałym albumie „Bar La Curva / Plamy na słońcu” oraz równie doskonałych koncertach wszyscy mieli nadzieje na kolejny krążek zespołu. Nie będę ukrywał, że to moje ulubione wcielenie Kazika i te piosenki darzę największą sympatią. Dlatego nie mogłem odmówić sobie kolejnego koncertu zespołu, tym bardziej, że pewnie nie prędko (mam nadzieje, że do nie definitywny koniec) nadarzy się kolejna okazja.
Koncert nie różnił się zbytnio od zeszłorocznego styczniowego występu w tym samym miejscu, dlatego mona powiedzieć, że przeżyłem małe, ale jakże słodkie deja vu. Ta sama energia, tak samo świetna publiczność, która dokładnie wie gdzie się znalazła i kro gra oraz Kazik na żywo w wyśmienitej formie. Nie będę tak jak mam to w zwyczaju opisywał koncertu po kolei, czyli piosenka po piosence, bo tak jak już wspominałem program praktycznie pokrywał się z tym zeszłorocznym, który szczegółowo już relacjonowałem. Mogę tylko powiedzieć, że miłą niespodzianką były utwory, których nie do końca moglibyśmy się spodziewać, a więc krótko mówiąc rarytasy. Przede wszystkim byłem zaskoczony wykonaniem „Andrzeja Gołoty”, tutaj Kazik wyraźnie wspomógł się tekstem z kartki, aby nie pomieszać. Kolejną perełką był na pewno „Biały Gibson”, który niezwykle ucieszył zgromadzoną publiczność. No i jeszcze „Nie ma litości”, którym zespół rozpoczął oraz „Spalam się” zagrane na bis. Tym razem Kazik wygłosił zdecydowanie mniej monologów miedzy piosenkami i to zdecydowanie na minus, za to dowiedzieliśmy się jak przed dwudziestu laty zaczęła się historia zespołu, od pewnego spotkania w parku, gdy Kazik kołysał w wózku swoje dorosłe już dziś dziecko. Fajne są takie historyjki, bo one naprawdę na długo zapadają w pamięć. Dwie i pół godziny zleciały zdecydowanie za szybko i wypada mieć nadzieje, że to jeszcze nie koniec. Tym bardziej, że sam Kazik uznał, że zawsze można się rozpaść, a później reaktywować spoglądając w tym momencie z uśmiecham w stronę Roberta. Na koniec owacje na stojąco i ty by było na tyle.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.03.2015 09:27 PM przez marsvolta.)
|
|
04.03.2015 09:27 PM |
|