Post: #601

ha, no to wreszcie jest jakaś sytuacja, że granie czegoś w Rockiestrze wyszło jakiemuś utworowi na złe .

Post: #602

"The Look Of Love - ABC" - świetny skok. I u mnie w ostatnich latach najpierw ten utwór zadebiutował, a potem już wszedł prawie do setki. Zapewne jeszcze to nie ostatnie słowo na następne lata.

ku3a napisał(a):Moja ulubiona w dorobku U2

Również i moja ulubiona płyta i nie tylko dlatego, że pierwsza.

ku3a napisał(a):"So Far Away - Dire Straits"

To już tylko jeden z 3 utworów z Dire Straits grany jeszcze na koncertach. Nie starzeje się.

Post: #603

ku3a o HPW napisał(a):Genialny tekst!

oj tak! do tego świetne dźwięki i wspomnienia bardzo osobiste i wysokie miejsce w TWC gotowe u mnie top200, ale z dużym prawdopodobieństwem awansu
u mnie też Autobiografia traci... może nie tak, ale jednak. w sumie nie wiem z jakiego powodu...
12 groszy jest ok.

u mnie ABC kręcie się w okolicach top30. sygnał sygnałem, ale ja po prostu lubię new romantic
z tej piątki jeszcze SoFA jest u mnie w TWC. ale jakieś 200 miejsc niżej...

tadzio3 napisał(a):To już tylko jeden z 3 utworów z Dire Straits grany jeszcze na koncertach.

na pewno? jak my byliśmy w Łodzi byli jeszcze Sułtani, BiA, Romeo i coś jeszcze. niestety nie było YLT fakt, że to było dwa lata temu, więc może zmienił nieco repertuar.

Post: #604

Yacy napisał(a):z tej piątki jeszcze SoFA jest u mnie w TWC.

dodaj na końcu brakujące "D" jak "Direstraits" i...

Post: #605

chciałem dodać (d), ale myślę, że jeszcze będę miał możliwość użycia tego skrótu ...

Post: #606

Tym razem stosunkowo dziwna piątka, bo tylko jeden utwór już z "moich" czasów.
"One - Metallica" - czy to jeszcze ballada metalowa czy już nie? Dla niektórych, słuchających na co dzień lżejszych dźwięków, zapewne nie, dla mnie tak. Jasne, że z tych mocniejszych czy może najmocniejszych, ale jednak . I na pewno z tych najlepszych na świecie. A nie tylko ja tak sądzę, skoro utwór pojawia się w bardzo wielu ogólnych topach wszech czasów.
"Polska - Kult" - podobno na dworcu w Kutnie mocno się zmieniło i nie jest już tak, jak w tym tekście. Może. W Polsce też mnóstwo rzeczy się przez te ponad 25 lat mocno zmieniło, ale jednak wiele wciąż jest tak samo. Jedną z tych rzeczy, które się nie zmieniły jest pozycja tego utworu we wszelkich zestawieniach .
"Gdy nie ma dzieci - Kult" - w różnych topach "Polska" często jest w pobliżu "Do Ani". U mnie również jest w sąsiedztwie innego utworu Kultu, tyle że... innego . To jedyny z tej piątki z tych "moich" czasów. Co prawda to nie zmienia mojego stosunku do tej piosenki, ale jest po prostu dodatkową ciekawostką - to był nr 1 w 872. notowaniu LP3 .
"Stairway To Heaven - Led Zeppelin" - odwieczny rywal "Brothers in Arms" w trójkowym topie wszech czasów u mnie też bardzo wysoko notowany. Choć to nie taki "mój" utwór, więc nie wiem jak to będzie z biegiem kolejnych latach. Póki co ani myśli odpuszczać.
"Mniej niż zero - Lady Pank" - czasem się zastanawiam jak by wyglądała moja lista przebojów, gdyby istniała w czasach, gdy startowała LP3. Myślę, że Lady Pank byłoby jednym z potentatów, bo większość ich przebojów z początku lat 80-tych ogromnie lubię. A niektóre nawet jeszcze bardziej, co widać chociażby po tej pozycji.

Post: #607

Stare, ale jare.
Dziś już bardzo mało jest takich piosenek, które by się broniły dłużej niż przez 2 czy 3 lata. Większość odchodzi w zapomnienie.
Wszystkie te z powyższej piątki będą już na zawsze pamiętane, ale nie bez powodu. Są po prostu bardzo dobre. Nawet One, którego nie lubię.

Post: #608

Schody wyżej od One! i to przewaga zmalała! I jeszcze pod Schodami są TAKIE Kulty. lekko zaskoczony jestem!
U mnie Polska sporo przed (jednak) Schodami i One. Ale zdaje się, że w tym roku naprawię ten błąd
Ja jeśli słucham One to w jedynej słusznej wersji Bez wstępu trochę traci...
Trochę mnie zaskoczyło, że One to nie Twój czas... ale faktycznie trzy lata robią tu sporą różnicę

Post: #609

Yacy napisał(a):Schody wyżej od One! i to przewaga zmalała!

no właśnie, zmalała, więc muszą się mieć na baczności .

Yacy napisał(a):I jeszcze pod Schodami są TAKIE Kulty. lekko zaskoczony jestem!

mnóstwo innych znakomitych utworów też jest niżej .

Yacy napisał(a):Trochę mnie zaskoczyło, że One to nie Twój czas... ale faktycznie trzy lata robią tu sporą różnicę

dla mnie czy 1988, czy 1982 to wielkiej różnicy nie ma. i to, i to to czasy przed moją erą .

Post: #610

Yacy napisał(a):na pewno? jak my byliśmy w Łodzi byli jeszcze Sułtani, BiA, Romeo i coś jeszcze. niestety nie było YLT

Sprawdzałem ostatnią setlistę. Tym razem było akurat aż 5 kawałków z Dire Straits. Ale już BIA nie jest grane za każdym razem, jak i też "So Far Away". Stałymi punktami są wciąż "Telegraph Road" i "Romeo and Juliet" i Sułtani.

"Gdy nie ma dzieci" - jedyny Kult, który jest zbyt zgrany i dlatego też nigdy nie łapał się do żadnego mojego topu.

"Stairway To Heaven" - tutaj jestem pozytywnie zaskoczony, bo nie sądziłem, że będzie tak wysoko

"Mniej niż zero" - mój nr 1, albo 2 Lady Pank. U Ciebie co najmniej jeszcze jedne LP będzie

Post: #611

ku3a napisał(a):mnóstwo innych znakomitych utworów też jest niżej .

ja wiem, ale jak się widzi taką zbitkę, to się to inaczej ... widzi

ku3a napisał(a):dla mnie czy 1988, czy 1982 to wielkiej różnicy nie ma.

a 1988 i 1991 to już muzyczny kosmos zapewne

tadzio3 napisał(a):Ale już BIA nie jest grane za każdym razem

no to strach się wybierać...

Post: #612

Każda kolejna piątka zwala z nóg poprzednią.
Jak się patrzy na Twój TWC to nikt nie może powiedzieć, że ograniczasz się do 2-3 gatunków muzyki, jest bardzo różnorodnie,
czasem wręc zaskakująco, ale akurat ta ostatnia piątka w powodu Mety i Kultu jest u Ciebie typowa.

"One" uważam za najlepszy ich utwór. Wbrew pozorom to także nie moje czasy, bo znakomitość tego kawałka doceniłem dopiero w latach 90. Wszystko się tutaj zgadza. Jest to arcydzieło dopracowane i doszlifowane w każdej nucie. Wiem, że "... and Justice..." uchodzi za najbardziej techniczny album mechaniki, ale może właśnie dlatego lubie ten album, a ten utwór jest przegenialny i jest kwintesencją markowej muzyki metalowej.
Uff, no to się pozachwycałem.
"Polskę" bardzo lubię, "Gdy nie ma dzieci" - gorzej, ale to przecież Kult, który stworzył tak wiele znakomitej muzyki, że każdy może wybrać coś dla siebie.
"Schody" - był czas, że lubiłem bardzo, ale potem mi przeszło.
"Mniej niż zero" - pamiętam na LP3, pamiętam tamte wakacje, tranzystorowe radio Lena, które dostałem na Komunię Św.
Republika czy Lady Pank? Pamiętam też, że byłem wkurzony, że nigdzie nie można kupić debiutu Lady.
Skończyło się na tym, że 5 lat później odkupiłem od siostry koleżanki.
Zgadzam się z tym, co napisał Michał Grzesiek w swojej książce. Lady Pank miało największe szanse, żeby zrobić karierę poza Polską.
Tutaj nie Opole, a Sopot, nie 1983, a 1985, ale jest "gra" na grzebieniu:

Post: #613

tadzio3 napisał(a):"Mniej niż zero" - mój nr 1, albo 2 Lady Pank. U Ciebie co najmniej jeszcze jedne LP będzie

czyli też jest szansa na top2 .

Yacy napisał(a):a 1988 i 1991 to już muzyczny kosmos zapewne

no pewnie, nieporównywalnie większa różnica jest między 1988 a 1991 niż między 1982 a 1988 .

adameria napisał(a):Republika czy Lady Pank?

ja nie mam problemu z wyborem. jasne, że lubię sporo utworów Republiki. jakieś nawet gdzieś tam dostały się do mojego topu. ale to Lady Pank jest mi zdecydowanie bliższe. jakbym miał taki skumulowany top Republiki + Lady Pank to w pierwszej dziesiątce byłby jeden, góra 2 utwory Republiki.

adameria napisał(a):Tutaj nie Opole, a Sopot, nie 1983, a 1985, ale jest "gra" na grzebieniu:

chociaż jakoś tam mało dynamicznie to wykonanie wypadło.

Post: #614

adameria napisał(a):Lady Pank miało największe szanse, żeby zrobić karierę poza Polską.

czy ja wiem? Maanam czy Republika wydają mi się grały jednak bardziej światowo, ale jednocześnie oryginalniej.

Post: #615

Ja nie piszę o oryginalności lub jej braku.
W książce pojawia się taki wątek, że jakaś tam agencja dostała do wyboru utwory Lady Pank, Republiki i TSA
i wybrała... LP. Stąd była cała ta wizyta w USA i "Drop Everything".
Maanam wydał "Mental Cut" i z tego co pamiętam miał zawojować na rynku niemieckim, ale też coś nie poszło.
Tutaj już kompletnie improwizuję, bez zaglądania do wikipediów, ale kojarzy mi się, że tak było.

Post: #616

Cieszy mnie, że "Stairway To Heaveb" LZ mniej więcej utrzymało pozycję. W ogóle widzę, że LZ u Ciebie chyba trochę zyskał bo o ile pamiętam, niżej też pojawiali się i to były nowości.

Post: #617

Starless napisał(a):W ogóle widzę, że LZ u Ciebie chyba trochę zyskał bo o ile pamiętam, niżej też pojawiali się i to były nowości.

tak, w drugiej pięćsetce pojawiło się 5 ich utworów.

Post: #618

Całkiem wysoko Stairway! Myślałem, że poza setką się raczej znajdzie.

To ja jestem z tych, co One mnie męczy nieco ta ciężka końcówka. Za długa jest. Ale ten wstęp na 6 przeplatane z na 4 jest genialny .

Post: #619

Zaintrygowała mnie Wasza dyskusja na temat szans naszych zespołów w latach 80-tych na zachodnim rynku. Jakoś tak się złożyło, że nikomu z Polski nie udało się osiągnąć światowej kariery, a przecież z pewnością potencjał był. I też raczej bym obstawiał za tym że to Lady Pank miało większe ku temu możliwości, bo ich muzyka mogła robić wrażenie bardziej przystępnej.
Ale to były czasy komuny więc naprawdę przeszkód było całe mnóstwo. I do tego bariera językowa też miała i ma swoje znaczenie, co widać choćby po teraźniejszości, bo tylko te zespoły, które śpiewają po angielsku zaznaczają swą obecność na Zachodzie.

Post: #620

Miszon napisał(a):Całkiem wysoko Stairway! Myślałem, że poza setką się raczej znajdzie.

też tego się spodziewałem przed rozpoczęciem roboty, ale okazało się, że jednak się wybronili .

Sundrajta napisał(a):do tego bariera językowa też miała i ma swoje znaczenie, co widać choćby po teraźniejszości, bo tylko te zespoły, które śpiewają po angielsku zaznaczają swą obecność na Zachodzie.

dlatego właśnie Adam wspomniał o tej płycie LP po angielsku.