AKT!
jegomość
Liczba postów: 24 633
Dołączył: May 2008
|
RE: A.40: podsumowanie 2013
きゃりーぱみゅぱみゅ, 「み」
なんだこれくしょん
Nakata niechybnie celował w piosenkę roku i gdyby nie absurdalna zachowawczość -- brak równie odjechanego klipu i niewydanie utworu na singlu, Kyary bezwzględnie wykręciłaby kolejny po "PonPonPon" absolutny sieciowy hit. Minimalizm w pewnym sensie sponsorował mijający rok, co Nakata skrzętnie wykorzystał łącząc niebezpieczną powtarzalność zaraźliwie prostego refrenu z maksymalistyczną, cukierkową aranżacją. "Mi" to tegoroczny hit dyskotekowych kuluarów i szara eminencja nowej przebojowości.
Mikal Cronin, "Shout It Out"
MCII
To być może najbardziej konwencjonalny numer spośród mojej tegorocznej dwudziestki, ale byłoby niewybaczalnym przeoczeniem, gdyby twórca najlepszej z oczywistych płyt mijającego roku nie został zauważony na polu stricte songwriterskim. Zwłaszcza, że Wavves dostał zadyszki, a Ty Segall zrezygnował z tworzenia przebojowych kawałków na rzecz psychodelicznych prac odkrywkowych. "Shout It Out" to ujmujący garażowy feel, chwytliwy refren ubrany w słowa post-nastoletniego, nieco naiwnego buntu i klimatyczne chórki w stylu lat 60., a Cronin sam nie wie co zrobił i nadal miota się bez ładu na scenie.
The-Dream, "Loving You"/"Crazy"
IV Play
The-Dream nie zapomniał jak tworzyć spektakularne opusy w rytmie R&B i chociaż jego tegoroczny krążek można było spokojnie określić jako odtwórczy i rozczarowujący, podwójne "Lovin' You"/"Crazy" jest bezsprzecznie jedną z najciekawszych pozycji w jego dyskografii. Twórca "Umbrelli" i "Single Ladies" brnie dalej w syntezatorowe kolaże, tym razem podejmując się wariacji na brzmieniu wczesnego Justina Timberlake'a -- choć rzecz jasna niebezpośrednio. Pomimo złożonej, ewoluującej struktury, udaje mu się efektywnie wyeksponować pierwiastek przebojowości największych popowych numerów naszych czasów, otwierając kolejny rozdział w historii art R&B.
Annie, "Invisible"
The A&R EP
Annie, która dotychczas specjalizowała się w ultraprzebojowym, lekkim jak piórko, syntezatorowym popie spod znaku Kylie Minogue, z pomocą Richarda X zaprojektowała się muzycznie zupełnie na nowo -- przynajmniej dwukrotnie. Najpierw w "Tube Stops and Lonely Hearts", hołdzie złotym czasom rave'u, a następnie w możliwie nawet bardziej wstrząsającym "Invisible", które szło na całość tam, gdzie w jego poprzedniku odzywały się popowe echa. "Invisible" bezkompromisowo odkurza klasyczny house z lat 90., budując na jego fundamencie nową, słodko-gorzką dyskotekę, doskonale znaną z najlepszych nagrań Pet Shop Boys.
Franz Ferdinand, "Evil Eye"
Right Thoughts, Right Words, Right Action
Franz Ferdinand nikogo chyba nie zaskoczyli, po wcześniejszych poszukiwaniach swojej muzycznej drogi i sporej przerwie powrócili do korzeni i nagrali słabszą kopię swojego debiutu. Ale nawet pomimo tego na krążku znalazł się przynajmniej jeden utwór godny zmierzyć się z niezatapialnym "Take Me Out" -- prostszy formalnie, ale bardziej zawikłany charakterologicznie. Z niebanalnym tekstem, hipnotyzującym rytmicznie refrenem, którego nie sposób nie zanucić i psychodelicznym backgroundem zaakcentowanym przez fascynujący klip.
— ——————
—— ——— ——————
————— ———————
————
— ————— — ——
———
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21.12.2013 03:38 PM przez AKT!.)
|
|
20.12.2013 02:26 AM |
|