Post: #81

prz_rulez napisał(a):Dołączasz się do grupy osób mniej lub bardziej niemile zaskoczonych tym utworem.

nie jestem zaskoczony tym utworem (po Akcji Basen Narodowy w Warszawie, mało co mnie jest w stanie zaskoczyć), tylko szumem wokół, nie oszukujmy się, lichej kompozycji. Sam zresztą się do tego szumu przyczyniam wstawiając już drugą odpowiedź. Ale de gustibus non disputandum est, wiec obiecuje już nie marudzić

Post: #82

prz_rulez napisał(a):A tak poza tym to "Sound Of The Underground" nie było coverem!

miałem na myśli "Jump" i "I'll Stand By You", a wymienione przez ciebie nagranie uważam za najlepsze w ich dorobku, ogólnie single z pierwszej plyty były dobre później jeszcze może "Call The Shots" zwróciły moją większą uwagę.

prz_rulez napisał(a):a przecież nie są (nie były?) gorsze od Sugababes.

dla mnie były, Girls Aloud były może lepsze od Atomic Kitten

Post: #83

Dziobas jest jeszcze bardziej wybredny w tanecznym popie niż ja. Nie widzi tam chyba nic ciekawego poza PSB, oczywiście w tym głównym (ewentualnie przedmiejskim) nurcie.

Konrad ma racje. Oczywiście nie z azjatyckim stuffem, ale z tym:

aaktt napisał(a):gdyby były znane tylko w jednej wsi, nadal byłoby można

Co ma do tego fakt, że gdzieś są znane czy nie? Dla mnie są najlepsze i nie interesuje mnie czy listy przebojów to odzwierciedlają.

prz_rulez napisał(a):a przecież nie są (nie były?) gorsze od Sugababes.

Sugababes rozwaliły sobie karierę ostatnimi nagraniami, a początki były całkiem dobre. Szczególnie singlowo stały na wysokim poziomie, a fakt, że GA są (naj)lepsze wynika z tego, że chyba są jedynym girlsbandem jaki nagrał moim zdaniem równą, bardzo udaną płytę + single oczywiście.

Post: #84

saferłel napisał(a):Nie widzi tam chyba nic ciekawego poza PSB

nieprawda! Jest sporo fajnych popowych rzeczy, na mojej liście czołówka aż puchnie od takowej, u wielu userów w tym i u Ciebie również. Nie gloryfikuję przeciętniactwa i nie komplementuję czegoś, co jawi się jako ewidentnie słabe, a piosenka Girls Aloud taka jest, uwzględniając aspekt różnorodności gustów. Ot, cała tajemnica dziobasowego wybrzydzania

Post: #85

dziobaseczek napisał(a):nieprawda! Jest sporo fajnych popowych rzeczy, na mojej liście czołówka aż puchnie od takowej, u wielu userów w tym i u Ciebie również.

Ty przecież jesteś od indie-electronic Ja uwzględniając swój gust twierdzę, że piosenka jest ok, więc akurat w tym temacie się nie dogadamy.

Post: #86

saferłel napisał(a):Nie oczekuję po Xenomanii, że będzie szła w rejony Radiohead i coraz bardziej udziwniała brzmienie, żeby tylko kogoś zaskoczyć z repertuarem przygotowanym dla GA

No to przecież. Tylko w poprzednich singlach istniał pewien pierwiastek (ktoś potrafi zdefiniować jaki? Czyżby tak wspominana przez Pawła myśl Xenomanii? ), który plasował dziewczyny troszkę wyżej. Tutaj go nie ma.

prz_rulez napisał(a):W sumie obie takie sobie (czyli: mało oryginalne).

Moim celem nie było wskazywać co jest bardziej oryginalne, bo przecież to nie ma najmniejszego sensu. Mnie chodziło o ocieplenie i złagodzenie brzmienia oraz o to żeby było mniej toporności którą odczuwam w zwrotkach Something New.

Szymek79 napisał(a):jak można o zespole, który jest prawie nieznany poza Wyspami pisać że jest najlepszym?

Konrad i Paweł wyjaśnili wszystko. Ja podzielam ich zdanie. Popularność to taki czynnik, który dla mnie nie istnieje.

saferłel napisał(a):Sugababes rozwaliły sobie karierę ostatnimi nagraniami, a początki były całkiem dobre. Szczególnie singlowo stały na wysokim poziomie, a fakt, że GA są (naj)lepsze wynika z tego, że chyba są jedynym girlsbandem jaki nagrał moim zdaniem równą, bardzo udaną płytę + single oczywiście.

Chyba wszystko wraca do normy, bo tym razem zgadzam się z Pawłem w każdym słowie.

Post: #87

meni napisał(a):Popularność to taki czynnik, który dla mnie nie istnieje.

ja nie pisałem o popularności tylko tym że ktoś jest znany. Jak ktoś jest dobry to i tak wypłynie poza swój lokalny rynek.

saferłel napisał(a):GA są (naj)lepsze wynika z tego, że chyba są jedynym girlsbandem jaki nagrał moim zdaniem równą, bardzo udaną płytę + single oczywiście.

rozumiem, że znasz wszystkie płyty Sugababes, All Saints, Spice Girls, En Vogue, Salt n Pepa czy TLC nie mówiąc o takich The Supremes.

Post: #88

saferłel napisał(a):równą, bardzo udaną płytę + single oczywiście.

Sugababes świeciły głównie singlami, a na płycie były mocno średnie piosenki i od razu można było wyczuć co zostanie singlem, ale zawsze będę bronił Angels With Dirty Faces Bardzo dobra płyta w swojej lidze.

Post: #89

Szymek79 napisał(a):Jak ktoś jest dobry to i tak wypłynie poza swój lokalny rynek.

Szymek79 napisał(a):rozumiem, że znasz wszystkie płyty Sugababes, All Saints, Spice Girls, En Vogue, Salt n Pepa czy TLC nie mówiąc o takich The Supremes. Icon_wink

Nie, znam tylko w całości Sugababes i Spice Girls z tych wymienionych przez Ciebie. Od pozostałych różnie. Najwięcej TLC i All Saints, po parę albumów. A np. od En Vogue chyba żadnej płyty nie słyszałem. Słabo je nawet kojarzę w tym momencie. Generalnie nie wszystkie te formacje mnie w ogóle interesują - np. na Salt n Pepa nie miałbym ochoty w jakimś większym wymiarze po tym co do tej pory słyszałem. To już zupełnie inna bajka niż GA.

Tak więc nie znam wszystkiego, ale jakąś opinię na dzień dzisiejszy mam wyrobioną Na razie najlepsze są GA. Jak masz coś ciekawego do zaoferowania, to pisz śmiało. Szczególnie w kwestii ''białych zespołów''.

Post: #90

saferłel napisał(a):To już zupełnie inna bajka niż GA.

to prawda, że En Vogue, TLC i Salt N Pepa to trochę inny typ girlbandów, nie wiem co znasz od tych ostatnich ale może tego nie znasz:

saferłel napisał(a):Jak masz coś ciekawego do zaoferowania, to pisz śmiało. Szczególnie w kwestii ''białych zespołów''.

jakoś nic mi w tym momencie nie przychodzi do głowy, bo niemieckie grupy No Angels czy Solid Harmonie jakoś mnie samego nigdy nie przekonywały podobnie irlandzkie B*Witched.

Za to lubiłem Honeyz, The 411 i Mis-Teeq ale to czarne dziewczyny.

Post: #91

To jak się już tak prześcigamy w propozycjach na najlepszy girlsband, to ja polecę nieco zapomniane i zupełnie niedocenione Electrik Red, które jak dotąd wydały jeden, ale za to bardzo udany album i szykują się do drugiego:

Post: #92

To ja jeszcze dodam od siebie jedno.
Wcale bym się tym tak bardzo nie emocjonował (nawet tym debiutem u Safa), gdyby nie pewien "szczegół":



Pojawienie się "Beat Of My Drum" zmieniło całą moją percepcję. I skoro Nicola sola była w stanie zaprzągnąć ludzi i sama wziąć tyłek w troki i nagrać taki świetny album, to utwory z Girls Aloud powinny być po prostu petardą pod każdym względem. A tymczasem... Mamy "tylko" przebojowy bit, który wciągnął naszego forumowego alternatywca, nic więcej.

Post: #93

To może ktoś jest chętny, żeby stworzyć bardziej wysublimowaną wersję?

Post: #94

Nie przypuszczałem, że to będzie taki gorący.



Na finał teledysk do nagrania.

Post: #95

Nie mogę oprzeć się pokusie tego linka:
http://www.theweek.co.uk/music/49593/gir...ce-critics

Cieszy jednak to, że przynajmniej jest duża szansa na szczyt... a może wcale nie tak duża?
Natomiast możliwość końca istnienia grupy BARDZO mnie nie cieszy! Nawet, jeśli od teraz miałyby nagrywać tylko w stylu późnego Guetty...

Post: #96

No cóż, czyli cztery nowe kawałki to ostatni oddech Girls Aloud. Ciekawią mnie one więc tym bardziej. Na pewno są zróżnicowane i Xenomania nie gra tam tylko Guetty

Post: #97

OBY były zróżnicowane.
Widzę, że podchodzisz mniej emocjonalnie do tych zapowiedzi końca istnienia grupy...

Post: #98

"Something New", może przez wykrzykiwany refren, od samego początku skojarzyło mi się z tym:

Post: #99

Widzę, że każdy ma jakieś skojarzenia, związane z tym utworem - no nie wiem, czy to dobrze. I o ile nawiązanie do Cheryl Cole jest dosyć oczywiste, to o tyle ewentualne podobieństwo z koreańską grupą to już raczej wtopa.

Post: #100

Mi się nie kojarzy, tym bardziej, że to co Girls Aloud serwują z ''boys'' w tekście to nie jest refren Ale poważnie - ''The Boys'' trochę rozlazłe i mniej w tym polotu (wyrażonego przez melodię), ale słucha się w porządku. Zachodnie patenty.