Post: #48

Popjustice przeprowadził ciekawą recenzje track-by-track, gdzie oceniał każdy z kawałków z płyty według określonych kryteriów. I co im wyszło:

Melodia: 72/120
Tekst: 77/120
Brzmienie: 99/120
Potencjał klubowy: 71/120
Madonnafactor: 84/120

Dwie ostatnie kategorie w sumie nic nie znaczą (o ile ktoś w ogóle rozumie ''madonnafactor''), natomiast generalnie płyta najlepsza od czasów ''Confessions'' (co brzmi zabawnie - i zwracają na to redaktorzy uwagę) i podobno najlepszymi fragmentami albumu:
- ''Turn Up the Radio''
- ''Gang Bang'' (mimo, że za melodie tylko 3/10)
- ''Superstar''
- ''Some Girls''

Słabsze rzeczy:
- ''Girl Gone Wild''
- ''Love Spent''
- ''Gimme''
- ''I Don't Give A''

Martwi mnie ten współczynnik melodii :/. Z drugiej strony rekompensowane jest to przez brzmienie, a skoro tak rozdzielają.....no każda niemelodyjna piosenka jest zła

Ja słyszę potencjał w :
''Love Spent'' (mimo dziwnej linii wokalnej)
''Gang Bang'' (może i melodii nie ma, ale to może być ciekawy klubowy ''długas'')
''I'm Addicted'' (no, życzyłbym sobie, by w finalnej wersji mógł być singlem na DLP)

Nie jest więc tak źle Trochę oldschoolowo i nie tak przenowocześnie jak w ''Girl''.