Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Podsumowanie 400 notowań
mrsap Offline
Weteran
*****

Liczba postów: 2 339
Dołączył: Jun 2007
Post: #18
RE: Podsumowanie 400 notowań
70. VIVA LA VIDA - Coldplay

płyta: "Viva la Vida or Death and All His Friends" (2008)
data wydania singla: 25.05.2008
debiut: notowanie 234 (25.05.2008)
staż: 21 tygodni
max: 1 (3 razy)
878 punktów
kariera: 17 - 12 - 2 - 2 - 1 - 4 - 7 - 5 - 6 - 5 - 3 - 2 - 1 - 1 - 2 - 3 - 11 - 15 - 19 - 28 - 47


okoliczności
Utwór, który jednoznacznie kojarzy mi się z latem 2008. Słychać go było wszędzie. W każdym radiu, barze, sklepie i nawet w domach napotykanych na szlaku. Stąd bardzo sprzyjające warunki do utrzymywania się w czołówce w wakacje. Zresztą na pierwsze miejsce "Viva La Vida" wdarł się już w czasie sesji (zmieniając "Violet Hill"). Później przyszedł Open'er, który spowodował spadek z pierwszego miejsca poza pierwszą piątkę. Trzeba było kilku tygodni poza cywilizacją, żeby "Viva La Vida" powróciła na szczyt (były to tygodnie spędzone w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej). W tym tonie był forumowy komentarz do pierwszego notowania po dłuższej przerwie:

Cytat:Ciężko jest układać listy zaległe z tygodni, w których w ogóle się nie słuchało muzyki. Na szczęście mam już w tym spore doświadczenie, więc radzę sobie z tym bez problemu.
Kto jest największym zwycięzcą tego wakacyjnego okresu? Niewątpliwie Coldplay. Oni nie musieli zbyt wiele zyskiwać, bo już od dawna są na topie. "Violet Hill" wciąż trzyma się znakomicie. W tej chwili powróciło na miejsce drugie ustępując tylko "Viva La Vida". Ten utwór był jednym z nielicznych, które słyszałem podczas tych trzech tygodni. To dlatego, że można go usłyszeć prawie wszędzie, nawet w najbardziej zapadłych wioskach...
Tym samym "Viva La Vida" wyrasta na absolutny hit lata. Na pierwszym miejscu jest już trzeci raz. Co prawda tyle samo razy było "Violet Hill", a "Pioneer To The Falls" nawet o jeden raz więcej, ale w te najbardziej wakacyjne dni to właśnie "Viva La Vida" było na szczycie.

Oczywiście później nie było już tak różowo i mimo, że Coldplay wciąż był na topie, "Viva La Vida" bardzo szybko spadł poza listę.
Ale takie są konsekwencje bycia przebojem lata.
Zaraz, zaraz... Czy ja dobrze kojarzę, że ostatnio wyszła jakaś nowa płyta Coldplay? Icon_wink2






69. RAPTURE - Hurt

płyta: "Vol. 1" (2006)
data wydania singla: 2006
debiut: notowanie 108 (25.12.2005)
staż: 25 tygodni
max: 1 (4 razy)
880 punktów
kariera: 46 - 28 - 24 - 27 - 15 - 3 - 3 - 1 - 2 - 3 - 1 - 1 - 2 - 1 - 4 - 7 - 10 - 8 - 14 - 20 - 26 - 27 - 32 - 41 - 49


okoliczności
Jeśli ktoś miał wrażenie, że dotychczas w tym podsumowaniu brakowało jakiegoś ważnego elementu związanego z moją listą, to niewątpliwie miał rację. Brakowało kilku elementów, a na jeden z nich - ten najbardziej istotny - właśnie przyszła pora.
Nie ulega wątpliwości, że płyta "Vol. 1" to płyta, która oddziaływała na mnie najmocniej ze wszystkich płyt w historii. Wszystko zaczęło się tuż przed świętami, pod koniec roku 2005. Wtedy po raz pierwszy usłyszałem utwór "Rapture" w audycji Active Rock Show. Już wtedy wiedziałem, że coś się święci. To nieprawdopodobne, że już po pierwszym przesłuchaniu miałem przeświadczenie, że ta muzyka jest w stanie wypełnić pewną lukę w muzyce rockowej, która od dłuższego czasu domagała się wypełnienia. Wcześniej w tych okolicach funkcjonowały zespoły takie jak Sinch i Tool, ale brakowało mi czegoś instrumentalnie zbliżonego do Toola, a emocjonalnie do Sinch. Hurt nie tylko skutecznie zapełnił tę lukę, ale dołożył do tego jeszcze znakomite teksty na miarę zespołów takich jak Cold, Seether czy Staind.
Co jeszcze bardziej nieprawdopodobne, płytę "Vol. 1" poznałem dopiero rok później, pomimo że została ona wydana w marcu 2006. Ale wszystko zaczęło się od sukcesu "Rapture". Paradoksalnie utwór ten był detronizowany aż trzykrotnie przez zespoły... Sinch, Staind i Seether. A jeszcze za kadencji "Rapture" pojawił się na liście utwór zapowiadający nowy album Toola. Wówczas jeszcze Hurt z niektórymi z tych zespołów przegrał w bezpośrednim starciu, ale to był dopiero początek. Początek długoletniej dominacji, która miała się skończyć dopiero po trzech latach. Ale o tym będzie jeszcze okazja napisać Icon_wink2
Poniżej umieszczam klip do tego utworu, niestety znacząco skróconego względem oryginału. A trzeba pamiętać, że to oryginał święcił triumfy na mojej liście.






68. CZEKAM NOWEGO DNIA - Bez Jacka i Słodki Całus

płyta: "Ot tak po prostu, tom 2" (2010)
utwór nie wydany na singlu
debiut: notowanie 360 (24.10.2010)
staż: 28 tygodni
max: 10
881 punktów
kariera: 29 - 24 - 20 - 16 - 11 - 13 - 13 - 10 - 12 - 13 - 16 - 12 - 12 - 15 - 10 - 12 - 15 - 19 - 21 - 25 - 22 - 31 - 28 - 22 - 22 - 25 - 33 - 46


okoliczności
Jeden z najciekawszych projektów z tych klimatów w ostatnich latach. W tym roku zaliczyłem ich dwa koncerty: pod koniec stycznia w Tawernie Korsarz w Warszawie i w marcu na Yapie w Łodzi. "Czekam nowego dnia" nie należał do utworów, który najbardziej spodobały mi się po pierwszym przesłuchaniu. Jednak już po kilku to był mój faworyt. Wtedy jeszcze do spółki z "Otwórz mi drzwi". Jednak o ile ten drugi bez większych problemów dotarł do pierwszej trójki, to "Czekam nowego dnia" miał ogromne problemy z wejściem do dziesiątki (pojawił się w niej dwa razy, w tym drugi raz bezpośrednio po koncercie w Tawernie). Fakt, że te problemy miał bardzo długo zaowocował tak wysokim miejscem w podsumowaniu. Na liście przebywał od października aż do maja. Przez ten czas zdążył przypiąć do siebie mnóstwo sytuacji, ludzi i wspomnień, ale z tej racji, że wszytko to jest wciąż bardzo świeże, nie będę o tym pisał. Dziś jest to mój zdecydowanie ulubiony utwór z płyty "Ot tak po prostu, tom 2".

No i cóż... Powinien tu być jakiś link, żeby każdy mógł sobie ten utwór odsłuchać, ale niestety nic takiego nie znalazłem.

Dodam jeszcze, że ten utwór jest niechlubnym rekordzistą setki (ba, nawet dwusetki!) jeśli chodzi o najwyższą pozycję na liście. Najwyższy utwór w podsumowaniu, który nie dotarł do pierwszej dziesiątki, uplasował się na miejscu 252 i jest to "Desperate Graves" zespołu The Mars Volta.
Na wyższych pozycjach są już wyłącznie utwory, które docierały co najmniej do trzeciego miejsca listy, co jeszcze bardziej podkreśla nietypowość tego rezultatu.


Przy okazji kolejnego utworu, można będzie dowiedzieć się trochę o początkach listy.

67. SAVE THE POPULATION - Red Hot Chili Peppers

płyta: "Greatest Hits" (2003)
utwór nie wydany na singlu*
debiut: notowanie 13 (29.02.2004)
staż: 23 tygodnie
max: 1 (4 razy)
882 punkty
kariera: 39 - 12 - 4 - 1 - 2 - 1 - 2 - 2 - 1 - 3 - 1 - 3 - 5 - 6 - 6 - 11 - 17 - 22 - 24 - 27 - 30 - 35 - 37


okoliczności
Utwór z wcześniejszej epoki niż wszystkie dotychczas prezentowane. Płyta "By The Way" (przepraszam - kaseta) przez bardzo długi okres czasu była przeze mnie ubóstwiana. Ten stan utrzymywał się od wakacji 2002, kiedy ta płyta się pojawiła, aż do wiosny 2004, kiedy to słuchałem tej płyty na działce u rodziny ucząc się do egzaminu gimnazjalnego. Wraz z początkiem liceum zaczęły się inne czasy. Dostałem od rodziców pierwszy odtwarzacz mp3 i znacząco rozszerzyłem obszar muzycznych poszukiwań.

Choć z drugiej strony za symboliczną datę tego rozszerzenia może być uważany dzień 7 grudnia roku 2003 - data pierwszego notowania podsumowywanej właśnie listy. A właśnie, skoro już jesteśmy przy początkach listy, to może warto byłoby coś więcej o tym napisać. Z początku układałem w każdym tygodniu trzy notowania. Po pewnym czasie zmniejszyłem tę liczbę do dwóch, by wreszcie - na potrzeby internetu - poprzestać na tworzeniu listy raz w tygodniu. Dlatego też pierwsze 143 notowania to w rzeczywistości podsumowania tygodnia, w których w przypadku takiej samej liczby punktów o wyższej pozycji decydowało miejsce w kończącym tydzień notowaniu.

Wracając do pierwszego wątku, "Save The Population" - a wcześniej "Fortune Faded" - wykorzystały ogromny głód wszystkiego co może być w jakikolwiek sposób związane z Red Hot Chili Peppers. Płytę z ich największymi przebojami dostałem kilka tygodni wcześniej na urodziny. "Fortune Faded" z pewnością odniósłby jeszcze większy sukces niż "Save The Population", gdyby nie fakt, że był na pierwszym miejscu w pierwszym notowaniu.
Przy okazji muszę też wspomnieć, że wtedy mój odbiór "Save The Population" był trochę inny niż teraz, co mogło wynikać z tego, że nie do końca rozumiałem o czym jest tekst utworu Icon_wink2

"Save The Population" był na pierwszym miejscu cztery razy. Ten ostatni przypadał na 23 notowanie (9 maja 2004) - pierwsze, w którym na liście znalazło się 50 utworów. Wcześniej od początku roku 2004 lista liczyła 40 pozycji. W pierwszych czterech notowaniach - jedynie 30. Skąd takie zmiany? Od 2000 roku tworzyłem listę na podstawie LP3, która liczyła 30 pozycji + 20 miejsc w poczekalni (mogły być podwójne pozycje). Z czasem ta lista zaczęła mi się wydawać zbyt restrykcyjna, gdyż mogły na niej się znaleźć tylko te utwory, które były na LP3. Dlatego w latach 2002 i 2003 powstawały różnego rodzaju hybrydy, które w końcu rozpływały się i ustępowały liście w starej, konserwatywnej formule. Im szerszy stawał się obszar moich muzycznych poszukiwań, tym było gorzej. W 2003 roku rozszerzyłem pulę utworów, które mogły się pojawić na liście do wszystkich utworów z zestawu do głosowania. W końcu poddałem się i po raz kolejny stworzyłem coś nowego. Coś co miało istnieć równolegle z tamtym. Z początku faktycznie było to zgodne współistnienie. Nowa lista była obiektem różnego rodzaju eksperymentów (stąd te zmiany, o których wcześniej pisałem). Jednak z czasem, kiedy już utrwaliła się formuła 50 miejsc, stara lista zaczęła zamieniać się w ducha, aż w końcu przestała nawet straszyć swym anachronizmem.




* informacje na Wikipedii są trochę sprzeczne, nie będę w to wnikać


66. I DRIVE THE HEARSE - Porcupine Tree

płyta: "The Incident" (2009)
utwór nie wydany na singlu
debiut: notowanie 321 (24.01.2010)
staż: 24 tygodnie
max: 2
884 punkty
kariera: 30 - 8 - 7 - 11 - 10 - 12 - 13 - 13 - 17 - 16 - 18 - 8 - 4 - 2 - 2 - 3 - 5 - 8 - 12 - 15 - 22 - 25 - 32 - 47


okoliczności
Bardzo późno zabrałem się za poznawanie najnowszego albumu Porcupine Tree. Pierwszy raz na liście płyt pojawił się on 17 stycznia 2010, a więc 4 miesiące po ukazaniu się. Promujący płytę "Time Flies" nie zachęcił mnie na tyle, żebym prędko po nią sięgnął. Ale kiedy już to nastąpiło, efekt był natychmiastowy. Choć w przypadku "I Drive The Hearse" sytuacja wyglądała dość nietypowo. Już w drugim tygodniu obecności na liście udało się wejść do pierwszej dziesiątki, by dwa tygodnie z niej wypaść i stopniowo przesuwać się w dół. Otrzeźwienie przyszło w kwietniu, kiedy to nastąpił nagły zwrot i wtedy też "I Drive The Hearse" odnosił największe sukcesy. Na opóźnienie to wpływ miała w pewnym stopniu Yapa, która zaowocowała pojawieniem się na mojej liście m.in. Słodkiego Całusa Od Buby i Myśli Rozczochranych.
"I Drive The Hearse" był blisko pierwszego miejsca, ale nigdy nie udało się wspiąć na sam szczyt. Pocieszeniem może być fakt, że dwukrotnie na przeszkodzie stanął utwór, który w tym podsumowaniu ulokował się bardzo wysoko.
W tym podsumowaniu Porcupine Tree pojawia się po raz ostatni. Steven Wilson pojawi się jeszcze raz w innym wcieleniu. Trzeba jednak przyznać, że jego obydwa projekty stanowią kawał historii mojej listy. Ich wspólne siły wywindowałyby Stevena Wilsona na trzecie miejsce w podsumowaniu zespołów.




Taaak, z tej pozycji zdecydowanie mogę być dumny Icon_razz


65. BEHIND BLUE EYES - Limp Bizkit

płyta: "Results May Vary" (2003)
data wydania singla: 28.11.2003
debiut: notowanie 1 (7.12.2003)
staż: 23 tygodnie
max: 1 (1 raz)
887 punktów
kariera: 14 - 12 - 5 - 4 - 7 - 3 - 1 - 4 - 3 - 2 - 3 - 8 - 8 - 2 - 12 - 15 - 19 - 21 - 21 - 23 - 31 - 30 - 38


okoliczności
To jedyny utwór z pierwszej setki podsumowania, który był na liście w pierwszym notowaniu. Nie oznacza to jednak, że gdyby nie to osiągnąłby o wiele więcej, bo na LP3 był wówczas dopiero od dwóch tygodni. Z tego co pamiętam, poznałem go trochę przed tamtym debiutem, bo byłem wtedy na bieżąco ze wszelkimi nowościami w muzyce, zwłaszcza tej mainstreamowej. Był to czas bardzo wielu muzyczno-listowych inspiracji i może również to po części przyczyniło się do powstania listy o nowej, z założenia wyzwolonej formule (choć z tym wyzwoleniem później różnie bywało).

Dziś "Behind Blue Eyes" kojarzy mi się z kilkoma obrazami. Pierwsze skojarzenie to teledysk do tego utworu, który załączam poniżej. Drugie jest nieco bardziej wyrafinowane i niezbyt pozytywne. Czasy gimnazjum - a zwłaszcza trzecią klasę - wspominam jako niezwykle nudny okres, kiedy to zarówno w życiu towarzyskim, jak i w każdej innej dziedzinie życia nic a nic się u mnie nie działo. Być może to jest kolejna przyczyna mojego bujnego życia listowo-muzycznego na przełomie lat 2003 i 2004. Wśród nielicznych wspomnień przewijają się wyjazdy, w tym wyjazd na narty do Zawoi. Kolega, z którym mieszkałem w pokoju, miał monopol na puszczanie muzyki i tak praktycznie non stop leciała płyta "Results May Vary" (no, było może trochę The Offspring jeszcze, ale nic innego nie pamiętam), a "Behind Blue Eyes" szczególnie często, bo zapętlał ten utwór " na dobranoc" Icon_wink2
I wreszcie trzecie skojarzenie. Lista Przebojów Programu Trzeciego. Weekend majowy. Nauka do egzaminu gimnazjalnego. Ta sama działka, o której wspominałem dwa utwory wcześniej. Po wielu tygodniach spędzonych w pierwszej dziesiątce "Behind Blue Eyes" spada z 8 na 15. Jak się później okazało, był to ostatni tydzień tego utworu na liście. Nie miało to jednak wpływu na obniżkę formy na mojej liście, bowiem już wtedy ten utwór był w trzeciej dziesiątce, mając swoje największe sukcesy - obejmujące praktycznie w całości tamtą zimę - już dawno za sobą.

I tak samo jak w przypadku "Save The Population", teraz mam zupełnie inny odbiór tekstu tego utworu. Co prawda już wtedy tamte emocje na mnie oddziaływały bardzo silnie, ale dopiero dziś tak naprawdę rozumiem o co w tym wszystkim chodzi... Oczywiście trzeba tu wyraźnie zaznaczyć, że jest to cover zespołu The Who oraz, że jest to jedyny cover w tym zestawieniu.






64. THE CLINCHER - Chevelle

płyta: "This Type Of Thinking (Could Do Us In)" (2004)
data wydania singla: 15.03.2005
debiut: notowanie 69 (27.03.2005)
staż: 24 tygodnie
max: 1 (1 raz)
890 punktów
kariera: 36 - 19 - 10 - 9 - 14 - 9 - 7 - 5 - 3 - 8 - 5 - 6 - 2 - 2 - 1 - 4 - 8 - 11 - 15 - 19 - 29 - 33 - 36 - 43


okoliczności
Za dwa dni pojawi się nowy album zespołu Chevelle. Pewnie dobrym pomysłem byłoby wstrzymać się do tego czasu z prezentacją jedynego utworu Chevelle w zestawieniu, ale... po co czekać, skoro można zaprezentować już teraz Icon_wink2
69 notowanie było historyczne. Data 22 marca 2005 była jedną z najważniejszych w historii mojego postrzegania muzyki. Tego dnia po raz pierwszy w życiu słuchałem Active Rock Listy, która to wróciła wówczas na antenę Rock Radia Mazowsze. Wcześniej przez wiele miesięcy ta stacja była martwa w tym sensie, że nie było w niej żadnych audycji. Mimo to właśnie dzięki niej (dzięki utworom, które niezmiennie figurowały na jej playliście) zgłębiłem się w tym okresie w muzykę rockową lat 90-tych i przełomu wieków. Była to wówczas jedyna rockowa stacja, którą byłem w stanie odebrać. Paradoksalnie teraz, gdy jest tego multum, nie mam już zapotrzebowania na takie radio.

W każdym razie data 22 marca była pod tym względem przełomowa. Skończył się czas poznawania moich muzycznych korzeni (no cóż... może dlatego nie są one zbyt głębokie Icon_wink2 ) i rozpoczęła się epoka, w której byłem na bieżąco z tym co się dzieje w muzyce rockowej, zwłaszcza tej za oceanem. Active Rock Listę śledziłem już od dłuższego czasu (gdzieś od przełomu lata i jesieni 2004). Jednak wtedy nie była ona nigdzie prezentowana, a dostęp do poszczególnych utworów był często mocno ograniczony. Dlatego 22 marca znów (chyba już po raz ostatni) w ruch poszły kasety magnetofonowe (przypomniały się stare czasy nagrywania z LP3) i zaowocowało to pojawieniem się na liście aż dziesięciu nowości. Po raz pierwszy na mojej liście pojawiły się zespoły Atomship, Shinedown, Sinch i Strata, a tydzień później - Breaking Benjamin. Chevelle był już wcześniej z utworem "Vitamin R (Leading Us Alone)". Jednak dopiero "The Clincher" odniósł sukces. Rodził się on w bólach, bo w tamtym okresie pretendentów do wejścia na szczyt było chyba tak dużo, jak nigdy wcześniej, ani później. Po 15 tygodniach pobytu na liście udało się wejść na szczyt detronizując "Broken Wings" Alter Bridge. Tydzień później pozycję lidera odebrał Chevelle "Right Here" - pierwszy utwór zespołu Staind w historii mojej listy.





"Fear
And panic in the air
I want to be free
From desolation and despair
And I feel
Like everything I saw
Is being swept away
When I refuse to let you go

I can't get it right
Get it right
Since I met you

Loneliness be over
When will this loneliness be over? (...)"


63. MAP OF THE PROBLEMATIQUE - Muse

płyta: "Black Holes And Revelations" (2006)
data wydania singla: 18.06.2007
debiut: notowanie 180 (13.05.2007)
staż: 26 tygodni
max: 1 (4 razy)
890 punktów
kariera: 49 - 37 - 28 - 24 - 13 - 5 - 4 - 6 - 5 - 3 - 1 - 1 - 1 - 1 - 2 - 2 - 6 - 11 - 16 - 26 - 27 - 29 - 33 - 32 - 35 - 39


okoliczności
Muse pojawia się tutaj nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni, choć "Map Of The Problematique" jest najwyżej notowanym utworem z płyty, która osiągnęła na mojej liście największy sukces. Mimo to nie mam wątpliwości, że ta pozycja jest zdecydowanie za niska.
Gdy myślę o tym utworze, przychodzą mi na myśl dwa obrazy. Pierwszy jest ściśle związany z okresem, w którym gościł na liście. Największe sukcesy odnosił, gdy lato było w pełni. Dwa razy na pierwszym miejscu w lipcu, dwa razy w sierpniu. Większość tego czasu spędziłem nad morzem. To był chyba najdłuższy i najbogatszy pobyt nad Bałtykiem w czasach nie dziecięcych. A przy tym również najbardziej inspirujący. Jego centralną częścią były dni, w których przejeżdżałem z Jastarni do Rowów spędzając po jednej nocy w Helu i w Chałupach. To była chyba pierwsza moja taka samotna kilkudniowa podróż w życiu, podczas której poczułem się prawdziwie wyzwolony.
Tak, to były te najdłuższe wakacje w moim życiu, po których miałem pójść na studia. Te wyjazdy traktuję w tej chwili jako pożegnanie starego, a wrześniowy wyjazd w góry - jako powitanie nowego.

Był to też okres odejścia Marka Niedźwiedzkiego z Trójki. Ta informacja zastała mnie właśnie wtedy, gdy na pierwszym miejscu mojej listy był "Map Of The Problematique". Wtedy też utwór ten zaczynał odnosić sukcesy na LP3. Sukcesy te przyjmowałem z entuzjazmem.
Co ciekawe, utwór ten nie wzbudzał we mnie aż takich emocji rok wcześniej, gdy zachwycałem się płytą "Black Holes And Revelations". To narastało z czasem. Kiedy już spora część utworów z tamtej płyty się osłuchała, nadszedł czas na "Map Of The Problematique". Jak się okazało, to właśnie ten utwór osiągnął największy sukces. Pracował na to już na wiosnę, kiedy to jego lekkość i pozytywna energia jaka w nim drzemie, doskonale współgrała z moim ówczesnym stanem ducha. Dzięki temu do dziś kojarzy mi się on z najwspanialszym z uczuć, jakie może przeżywać człowiek - ze stanem odwzajemnionego zakochania. I to jest właśnie ten drugi obraz, który spowodował, że ten utwór nigdy mi się nie znudził.






62. BOAT BEHIND - Kings Of Convenience

płyta: "Declaration Of Dependence" (2009)
data wydania singla: 7.09.2009
debiut: notowanie 339 (30.05.2010)
staż: 27 tygodni
max: 1 (1 raz)
894 punkty
kariera: 47 - 50 - 49 - 27 - 24 - 6 - 3 - 1 - 3 - 4 - 4 - 3 - 4 - 11 - 11 - 11 - 17 - 13 - 13 - 19 - 14 - 13 - 15 - 21 - 26 - 33 - 41


okoliczności
Prawdopodobnie w ogóle nie byłoby tego zespołu na mojej liście gdyby nie Open'er 2010. Nieco przed festiwalem oczarowali mnie płytą "Declaration Of Dependence", a za sprawą koncertu wprowadzili mnie wręcz w totalne omamienie. Po festiwalu słuchałem ich chyba jeszcze więcej niż przed, podczas gdy w przypadku większości artystów tendencje były odwrotne. Dlatego dziwi mnie, że tylko ten jeden utwór odniósł na mojej liście sukces (drugi w kolejności - "24-25" ledwo załapał się do pierwszej pięćsetki).
"Boat Behind" był bezsprzecznie jednym z przebojów tamtego lata, a nieźle radził sobie także jesienią. W sumie przez 18 tygodni utrzymywał się w pierwszej dwudziestce. Karierę rozpoczął w pierwszym notowaniu po zakończeniu semestru, kiedy to zaliczył skok o 22 pozycję w górę. Do pierwszej dziesiątki zawitał tuż po Open'erze. Kiedy myślę o tym utworze, widzę przestrzenie, jakie miałem okazję oglądać w tamte wakacje w Pirenejach. Gdy go słucham, w myślach powraca atmosfera open'erowego koncertu i ciepło, jakie płynęło od nich ze sceny. Oto jak opisywałem wówczas tamten koncert:

Cytat:Zostaliśmy do końca Much, pomimo że bardzo kusiło mnie, żeby zobaczyć jak największą część namiotowego koncertu Kings Of Convenience. Gdy wszedłem do namiotu, doznałem szoku. Nie ze względu na to, co działo się na scenie, tylko ze względu na reakcje publiczności. Takiego aplauzu nie było nawet dzień wcześniej na Reginie Spektor. Popularność i sympatia jaką sobie zaskarbił ten zespół - uznawany wcześniej przeze mnie za dosyć przeciętny - zaskoczyła mnie bardzo mocno.

W końcu wniknąłem w tę atmosferę i dałem się ponieść tej niezwykle delikatnej muzyce, niezwykłej w swojej prostocie. Temu ciepłu płynącemu z każdego utworu, ale i z każdej wypowiedzi członków zespołu. Po raz pierwszy spotkałem się z sytuacją, w której zamiast klaskania zespół anonsował pstrykanie palcami. Zespół dostawał aplauz nie tylko pomiędzy piosenkami, ale i wielokrotnie w trakcie piosenek. Co ciekawe, na ten koncert udało się bardzo wielu cudzoziemców. Gdzie bym nie stanął, wszędzie słyszałem jakieś rozmowy w obcych językach.

I jeszcze dodam, że gdy później szedłem ze sceny głównej w kierunku namiotu, niemal wpadłem na jednego z członków zespołu (tego najbardziej charakterystycznego). Chodził sobie jak gdyby nigdy nic po terenie festiwalu, rozmawiając akurat z jakąś dziewczyną, która później poprosiła go o pamiątkowe zdjęcie Icon_wink2

Dziś do pozytywnych skojarzeń z tym zespołem i z tym utworem dochodzi teledysk, który dziś obejrzałem po raz pierwszy. Też bym chciał kiedyś odbyć taką podróż jak oni. Niby krótka, ale jakże treściwa Icon_wink2
W kontekście tego teledysku, zarówno tytuł piosenki, jak i nazwa zespołu, nabrały dla mnie nowego znaczenia Icon_wink2






61. FOUR TO THE FLOOR - Starsailor

płyta: "Silence Is Easy" (2003)
data wydania singla: 1.03.2004
debiut: notowanie 7 (18.01.2004)
staż: 23 tygodnie
max: 1 (4 razy)
895 punktów
kariera: 29 - 14 - 2 - 5 - 1 - 1 - 1 - 1 - 3 - 4 - 9 - 6 - 8 - 9 - 14 - 12 - 12 - 18 - 23 - 22 - 22 - 30 - 32


okoliczności
Kolejny utwór z początków mojej listy. Chwycił bardzo szybko. Kojarzy mi się przede wszystkim z teledyskiem, który na początku 2004 roku był bardzo często puszczany w telewizjach muzycznych. Często nie mogłem powstrzymać się od śmiechu, gdy podczas słów "I could have it all if only you were here" na scenie zostawał sam pianista. No i oczywiście te smyczki, które nieodłącznie kojarzą mi się z tą piosenką.

Pamiętam, że ogromnym szokiem był dla mnie debiut tego utworu na LP3 w pierwszej dziesiątce. Ale przyznać trzeba, że tamto notowanie było dosyć dziwne (w pierwszej piętnastce były w sumie 3 debiuty). Szkoda, że był to w zasadzie ostatni tak wielki przebój tego zespołu - zarówno na LP3, jak i na mojej liście.
Pozycja, z której "Four To The Floor" wypadł z listy świadczy o tym, że do 900 punktów zabrakło naprawdę niewiele...
[/size]



Moja lista na Spotify
Archiwum mojej listy
Profil na Last.fm
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09.05.2012 02:10 AM przez mrsap.)
09.05.2012 02:09 AM
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Cytowanie selektywne Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 06.11.2011, 01:43 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - michal91d - 06.11.2011, 11:23 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - emigrant - 06.11.2011, 12:38 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 08.11.2011, 12:02 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 09.11.2011, 01:11 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 19.11.2011, 03:27 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - Dobromiera - 19.11.2011, 09:54 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - piotreklp3 - 17.01.2012, 01:27 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 25.01.2012, 12:09 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - prz_rulez - 01.02.2012, 01:02 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 02.05.2012, 01:23 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 09.05.2012 02:09 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - michal91d - 09.05.2012, 10:00 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - piotreklp3 - 09.05.2012, 09:24 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 20.05.2012, 09:09 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 20.05.2012, 09:19 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 21.05.2012, 11:36 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 24.06.2012, 01:41 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 24.06.2012, 01:54 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 27.06.2012, 10:09 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - adik 303 - 27.06.2012, 10:27 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 27.06.2012, 11:07 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 22.07.2012, 03:43 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 22.07.2012, 03:53 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - Dobromiera - 22.07.2012, 04:34 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 23.07.2012, 12:33 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 24.07.2012, 12:21 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 24.07.2012, 10:21 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 26.07.2012, 01:07 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 26.07.2012, 01:15 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 26.07.2012, 01:21 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - michal91d - 26.07.2012, 01:37 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 26.07.2012, 02:52 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 26.07.2012, 02:58 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - Dobromiera - 26.07.2012, 04:21 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mike - 26.07.2012, 04:45 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 13.10.2012, 11:14 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 06.11.2012, 11:36 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 09.11.2012, 02:11 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 09.11.2012, 02:16 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 09.11.2012, 05:56 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 30.11.2012, 02:21 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 05.12.2012, 04:04 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 26.12.2012, 03:45 PM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 27.12.2012, 01:07 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - mrsap - 27.12.2012, 01:26 AM
RE: Podsumowanie 400 notowań - ku3a - 20.02.2013, 01:42 PM

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Podsumowanie notowań 401-800 mrsap 21 3 739 11.07.2020 02:40 PM
Ostatni post: ku3a
  Podsumowanie 200 notowań mrsap's chart mrsap 80 69 708 17.08.2009 02:45 AM
Ostatni post: prz_rulez

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości