Post: #4

Szymek79 napisał(a):97. COLDPLAY trouble
107. NEIL YOUNG philadelphia
117. SHAKESPEARE’S SISTER stay
wspólne z moim Topem choć u mnie na wyższych lokatach się plasują

Pisałem Ci, że mamy bodajże siedem wspólnych nagrań
COLDPLAY z czasów gdy ich utwory były nieprzewidywalne, były odpowiedzią na pytania, które sobie codziennie zadawaliśmy, które budowały fundament naszej pasji, co nie przeszkadzało im stawać się hitami na listach przebojów.
Zawsze gdy oglądam Philadelphie to czekam na ten utwór NEILA YOUNGA, bo dla mnie właśnie on jest w tym filmie najważniejszy.
No i panie z SHAKESPEARE'S SISTER... Czy wyobrażacie sobie że obecnemu pokoleniu nastolatków ta nazwa już nic nie powie? To wydaje się niemożliwe mając w pamięci wciąż te dźwięki. STAY - jeden z najbardziej poruszających wideoklipów i jedno z najbardziej poruszających wyznań. Nie martwcie się, że jest tak nisko, pani MARCELLA DETROIT jeszcze pojawi się z utworem, który okazał się być dla mnie ważniejszy.

Szymek79 napisał(a):93. COVERDALE/PAGE take me for a little while
116. SMASHING PUMPKINS disarm
a to mocni kandydaci do debiutu w moim kolejnym topie

COVERDALE/PAGE zawsze mnie powalają w refrenie.
Ostatnio sobie pomyślałem, ze BILLY CORGAN mógłby dać sobie spokój z muzyką po krążku SIAMESE DREAM skoro już wtedy przynajmniej jeden jego utwór stal się klasykiem. Dobrze, że tego jednak nie zrobił bo w pierwszej 80tce zabrakłoby pewnego nagrania z późniejszej płyty

dziobaseczek napisał(a):HICIORÓW jak naprał, ale powiem Ci co cieszy mnie w sposób szczególny,
1. SILENCERS bulletproof heart - niedoceniona kapela ze świetnym hitem
2. PREFAB SPROUT the sound of crying - jeden z najlepszych popowych piosenek, jakie powstały na tym globie
3. BAD ENGLISH possession - mam dziwną słabość do nich
4. BOLSHOI tv man - wstyd nie znać
5. YELLO she’s got the gun - fantastyczne
6. BELOVED time after time - j.w.

Cieszy mnie, że zwiększa się liczba wyróżnionych przez Ciebie nagrań.
Przyznam się, że nie znam nic więcej od SILENCERS ale nie wyobrażam sobie listy 4X40 bez tego One Hit Cudu.
Z PREFAB SPROUT jest już inaczej. Każdy nowy singiel był swego czasu miodem na serce. Mieli w sobie coś co urzekało. Aż się dziwię sobie że do 4X40 wybrałem tylko to jedno nagranie. Czemu to właśnie? Może przez fakt że kiedyś nie starczyło mi taśmy na kasecie na nagranie tego utworu z "trójki"?
Tak, do BAD ENGLISH mam też słabość. Pojawiają się drugi raz na 4X40 i wyobraźcie sobie że nie ostatni. Nie ma mowy o przecenieniu, jeśli na jednym krążku zdoła się wykrzesać tyle niebanalnych dźwięków.
Po raz pierwszy pojawia się nazwa BOLSHOI ze zręcznie napisaną, wpadającą w ucho od pierwszego razu"przylepą".
Kto wie, może bym nie poznał SHE'S GOT THE GUN, gdyby nie Markowe wspominki list sprzed 5 lat, które czytal pod YELLO.
Nie zapomnę BELOVED, którzy na chwile otworzyli nam niebo.

dziobaseczek napisał(a):o GARBAGE, WATERBOYS, DAVE STEWART czy VISAGE - nie ma co wspominać - to wszak arcydzieła. Jeśli to Twoja lista napędowa, to i ja na takim paliwie przejadĘ setki kilometrów

Od GARBAGE wszystko łykałem. Mieli świetną passę, dochodząc przy THE TRICK IS TO KEEP BREATHING prawie do geniuszu. Skoro inny ich utwór jest wyżej to właśnie tamten wypada mi nazwać genialnym
WATERBOYS z albumu, do którego mam wielką słabość. Na tyle wielką by DREAM HARDER pojawił się raz jeszcze w pierwszej 80tce.
DAVE STEWART ze swoim projektem THE SPIRITUAL COWBOYS udanie wypełniał chwilową lukę po Eurythmics. MR REED za każdym razem chwyta gdzieś w środku bardzo głęboko...
VISAGE, niesamowite dźwięki, pełne lęku niczym KRZYK Muncha, lęku, że zostało tylko 80 miejsc na 4X40 a wspaniałej muzyki tak wiele...