michal91d
Unregistered
|
Wild Beasts - Smother
Wracam do zgłaszania nowych płyt. Może kiedyś wrócę do zgłaszania starszych i kultowych, ale na razie kilka płyt będzie z 2011 roku. Właściwie mieli się tu pojawić The Vaccines, później myślałem o Sparkadii, ale nigdzie nie znalazłem miejsca do odsłuchu. Są więc panowie z Wild Beasts ze swoim bardzo ciekawym albumem. Niektózy już mówią o nim jako o najlepszym albumie 2011 roku.
Data wydania: 9.05.11r.
Tracklista:
1. Lion's Share
2. Bed of Nails
3. Deeper
4. Loop the Loop
5. Plaything
6. Invisible
7. Albatross
8. Reach a Bit Further
9. Burning
10. End Come Too Soon
Posłuchać można np. tutaj
|
|
12.05.2011 02:47 PM |
|
saferłel
Paweł
Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
|
Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
|
|
14.05.2011 02:43 PM |
|
michal91d
Unregistered
|
kajman napisał(a):Ustalając kolejność utworów na płycie słucham je od najgorszego do najlepszego, a wygląda, że tutaj jest to niemożliwe. Tak że nie skorzystam.
otóż jest to możliwe. W prawym górnym rogu jest ikona listy. Wystarczy na nią kliknąć i pojawi się lista utworów, które można słuchać w dowolnej kolejności
EDIT: widzę, że od dzisiaj nie można...
|
|
14.05.2011 02:53 PM |
|
michal91d
Unregistered
|
Moje głosy, a za chwilę wyniki:
1. Loop the Loop
2. Reach a Bit Further
3. Bed of Nails
4. Albatross
5. Lion's Share
6. Plaything
7. End Come to Soon
8. Invisible
9. Deeper
10. Burning
|
|
27.05.2011 08:15 PM |
|
michal91d
Unregistered
|
Wyniki:
01 [18] Bed of Nails
02 [16] Loop the Loop
03 [15] Lion's Share
04 [14] Albatross
05 [13] Plaything
06 [11] Reach a Bit Further
07 [09] End Come to Soon
08 [06] Deeper
09 [04] Invisible
10 [04] Burning
Głosowały dwie osoby furbul, dzięki
|
|
27.05.2011 08:20 PM |
|
michal91d
Unregistered
|
Aktualizacja. Głosy kajmana sporo zmieniły.
01 05 [22] Plaything
02 03 [21] Lion's Share
03 02 [20] Loop the Loop
04 01 [19] Bed of Nails
05 04 [16] Albatross
06 10 [14] Burning
07 06 [14] Reach a Bit Further
08 08 [14] Deeper
09 07 [14] End Come to Soon
10 09 [11] Invisible
|
|
13.06.2011 07:41 PM |
|
saferłel
Paweł
Liczba postów: 21 777
Dołączył: Jun 2007
|
RE: Wild Beasts - Smother
Znam ludzi na tym forum, którzy określiliby trzeci studyjny krążek Wild Beasts jako ''album dla prawdziwych koneserów'' Nie byłaby to głupia opinia, biorąc pod uwagę frekwencje w temacie i przyrównując ją do ogólnego zamieszania wokół ''Smother'' na świecie. W czym należy doszukiwać się krzywdzącej niszowości Brytyjczyków? Nie da się ukryć, że nagrali płytę trudną w utrzymaniu, wymagającą bowiem już na starcie odpowiedniej higieny umysłu, a następnie maksymalnego skupienia nad treścią (komu chce się dzisiaj celebrować takie momenty?). Kto jednak złapie właściwą częstotliwość, ten będzie miał okazję partycypować w jednej z najbardziej enigmatycznych oraz unikalnych pozycji w tegorocznym katalogu ''indie''. Brak ewidentnych przebojów (wyjątkiem pilotujący singiel ''Bed of Nails,'', może anty-hedonistyczny ''Loop the Loop'' ) rekompensuje słuchaczom ponadprzeciętna przestrzenność ''Smother'', jej interdyscyplinarna produkcja oraz przekładająca się na silnie podkreślony indywidualny charakter wyobraźnia muzyków (nie tylko jako rzemieślników pracujących z instrumentami, ale też uzdolnionych tekściarzy - ''Plaything'', ponownie ''Bed of Nails''). Utwory skomponowane są przeważnie przy użyciu wielu równolegle nachodzących na siebie, odpowiednio ''zagęszczonych'' ścieżek, przez co odsłuchiwanie LP na dobrej jakości sprzęcie musi być niebywałą przyjemnością dla ''muzycznych atomistów''. Ciekawie rozłożono również ciężar odpowiedzialności za wokale. Podział materiału na dwóch wokalistów nie przeszkadza, a wręcz pomaga zbudować w obrębie płyty dwa równoległe światy działające na zasadzie komplementarności. Stonowanemu Tomowi Flemingowi (skojarzenia z Elbow) przeciwstawia się w tej wizji o wiele bardziej liberalny Hayden Thorpe (oznakowany - chyba nazbyt pochopnie - jako drugi Antony). W konsekwencji konserwatywna, post-Gabrielowska estetyka wtapia się na ''Smother'' w tracącą homoseksualizmem wrażliwość/manieryczność. Podobnie zmienna jest sama muzyka. Czasem odwołująca się do tradycji art popowej piosenki lat 80., a z drugiej strony szukająca zrozumienia we współczesności wyrażonej odniesieniami do Metronomy, wspomnianym Elbow czy The Antlers. Doskonałość Wild Beats tkwi w ich przewrotności, dążeniu do wypracowywania paradoksów oraz jedynie pozornej próbie dezorientacji odbiorców ich twórczości. Ale z tym mają do czynienia już od momentu przyjęcia bardzo wymownej nazwy zespołu.
Call it performance, call it art/I call it disaster if the tapes don't start.
|
|
20.11.2011 03:51 PM |
|
michal91d
Unregistered
|
RE: Wild Beasts - Smother
saferłel napisał(a):Nie da się ukryć, że nagrali płytę trudną w utrzymaniu, wymagającą bowiem już na starcie odpowiedniej higieny umysłu, a następnie maksymalnego skupienia nad treścią
o tak, zgadzam się. Gdy odsłuchiwałem tę płytę kilka pierwszych razy, nie robiłem zupełnie nic. Siedziałem i kołysałem się tylko w rytm muzyki. Wtedy zabrzmiała mi najlepiej.
W ogóle bardzo dobrze napisana recenzja
Wyniki po aktualizacji:
01 04 [29] Bed of Nails
02 01 [29] Plaything
03 03 [28] Loop the Loop
04 03 [26] Lion's Share
05 07 [23] Reach a Bit Further
06 05 [22] Albatross
07 08 [18] Deeper
08 06 [17] Burning
09 09 [16] End Come to Soon
10 10 [12] Invisible
saferłel dzięki
|
|
20.11.2011 11:19 PM |
|