saferłel napisał(a):Cytat:Tak, Twoja własna.
No właśnie, chociaż jeden merytoryczny komentarz byłby mile widziany
Cóż, takie jest moje zdanie. Przegladając kilkadziesiąt tego typu podsumowań tylko raz miałem wrażenie, że nie jest to robione tylko po to, przy przedłużyć zainteresowanie tematem.
Wracamy do tematu. Nie wszystkie utwory z Twojej listy kojarzę, nie wszystkie znam (znasz mój dystans do utworów niesinglowych), ale trochę pokomentuję:
100 - 347,0 - 02 - 17 - Arcade Fire - Suburban War
Ja jakoś swoją uwagę skupiłem na "We Used To Wait". Hmm, w ogóle z tą ostatnią płytą Arcade Fire to trochę było jak ze świętami: czekali, czekali... a koniec końców, gdy już się pojawiło, to jakiś taki dosyć słaby rozgłos był... przynajmniej jak na (zdaniem Roberta Hilburna) album, przed którego premierą atmosfera była podobna do tej przed wydawaniem nowych płyt The Beatles.
98 - 350,5 - 06 - 15 - Kings Of Leon - Radioactive
No cóż, Kings Of Leon mieli trochę pecha, bo gdy się nagrało takie "Sex On Fire", to wszystko już brzmi bladziej.
91 - 365,0 - 06 - 17 - Belle & Sebastian - I Didn't See It Coming
Pamiętam, jak mnie namawiałeś na nich, ale... na dobrą sprawę skończyło się tylko na ściągnięciu i jednym, max dwóch przesłuchaniach. Jednak projekt God Help The Girl bardziej do mnie przemawiał
Całkiem przebojowy kawałek, a u mnie jakoś tak bokiem przeszedł. Chyba byłem za bardzo skupiony na Zaz
86 - 371,5 - 03 - 13 - OMD - If You Want It
Jestem zdziwiony, że ostatecznie zakończyli tak nisko, po Twoim entuzjazmie wydawało się, że przynajmniej pierwsza dwudziestka jest murowana. Piękny, heroiczny numer.
85 - 372,5 - 05 - 15 - Monika Brodka - Granda
Ahhh, lubię taki zadziorek. Tutaj z kolei zaskoczenie, że tak wysoko doszła, bo zazwyczaj tego typu utworu u Ciebie odnoszą tylko umiarkowany sukces.
84 - 378,0 - 04 - 10 - Pet Shop Boys - Together
No, Love Etc. tudzież All Over The World to nie jest, ale wciąż przyjemnie. Tylko mam obawy, że to coraz bardziej zbliża się do ówczesnych standardów komercyjnych.
83 - 379,5 - 06 - 17 - Cee-Lo - Fuck You
Swego czasu bardzo mnie tym zawiodłeś, spodziewałem się jakiegoś mięsa, a tu takie pffff
Lubię ten utwór, ale traktuję go bardziej jako tło niż coś, stojącego na pierwszym planie.
71 - 397,5 - 07 - 18 - Yeasayer - O.N.E.
Nisko, bo to dla mnie jeden z najważniejszych utworó alternatywnych tego roku (Myślę, że pierwsza piątka w tej kategorii spokojnie). No i poza tym przyjemnie się nuci pod nosem.
69 - 403,5 - 04 - 25 - Skunk Anansie - Squander
W wypadku Skunk Anansie może nie było jednego fightera, ale utwierdzam się w przekonaniu, że to bardzo solidna kapela.
64 - 420,0 - 02 - 17 - The xx - VCR
60 - 432,5 - 03 - 22 - Lao Che - Życie Jest Jak Tramwaj
Róźnią nam się typy, u mnie na czele Islands i Corrente continua/Corrente alternata
57 - 452,5 - 09 - 17 - Griderman - Heathen Child
Potrzebny był dopiero "Worm Tamer", by mnie przekonać.
46. Wavves - King of the Beach (King of the Beach)
- 476 pkt.
- 18 tyg. na liście
38 - 26 - 12 - 14 - 9 - 7 - 4 - 4 - 9 - 14 - 19 - 27 - 37 - 45 - 58 - 59 - 66 - 69
Co prawda nie na długo, ale ten beach boys punk w jakiś sposób mnie opętał.
44. Grinderman - Worm Tamer (Grinderman 2)
- 484,0 pkt.
- 15 tyg. na liście
35 - 24 - 22 - 15 - 9 - 13 - 13 - 12 - 13 - 12 - 12 - 18 - 24 - 34 - 40
No i jest
41. Muchy - Przesilenie (Notoryczni debiutanci)
- 496,0 pkt.
- 20 tyg. na liście
69 - 6 - 2 - 2 - 3 - 4 - 8 - 16 - 20 - 23 - 26 - 31 - 31 - 36 - 41 - 51 - 61 - 62 - 68 - 67
Oj, co to był za hit! Utwór, który w moim przypadku jest nacechowany bardzo emocjonalnie i bardzo pozytywnie, kojarzy mi się z bardzo przyjemnymi momentami tego roku, z bardzo przyjemnym miejscem (vide: ex-krakowski Plac Wolności). Chyba prz_owy polski numer jeden (co prawda last.fm, wskazuje na Legendę, ale walić to)