Post: #6

Oto oficjalna tracklista płyty:

01. West End Girls
02. Suburbia
03. It's a Sin
04. What Have I Done to Deserve This?
05. Always On My Mind
06. Heart
07. Domino Dancing
08. Left to My Own Devices
09. Being Boring
10. Where The Streets Have No Name (Can't Take My Eyes Off You)
11. Go West
12. Before
13. Se a vida e (That's The Way Life Is)
14. New York City Boy
15. Home And Dry
16. Miracles
17. I'm With Stupid
18. Love Etc.
19. Together (new song)

Super, że jest nowy kawałek (wczoraj strona HMV.jp podała prawie identyczny zestaw tylko bez nowej piosenki i wszyscy już zaczęli sypać swoimi żalami i skargami na temat kompilacji). Mam nadzieję, że to jakiś klubowy rozpierdalacz, coś na kształt ''Method of Modern Love'' od ''Saint Etienne''. Marzy mi się taki numer w wykonaniu PSB.
Niestety, oprócz pochwały decyzji o wydaniu nowego materiału, mam spore zastrzeżenia co do nie włączenia w zestaw ''Ultimate'' kilku kluczowych kawałków i nie będę milczał w tym temacie

Gdzie jest ''Opportunities (Let's Make Lots of Money'', utwór na równi kultowy z ''West End Girls''? Dalej, czemu nie ma ich najlepszego rworu z lat 80. w ogóle, czyli hedonistycznego '"Rent''? Skandal. Ten numer wygrał naawet plebiscyt Trójkowy na najpopularniejszy numer PSB w Polsce.
Z lat 90. pominięto przede wszystkim numer 4 z list przebojów w Anglii, ''So Hard'', główny motor napędowy kultowego ''Behaviour''. Niezrozumiałym jest też pominięcie pierwszego singla z najbardziej przebojowej w dyskografii ''Very''. ''Can You Forgive Her'' to klasyk future popu tamtej epoki. Synthpopowe arcydzieło oraz mój numer dwa w ich dorobku. Zresztą generalnie jak na album, który wylansował pięć dużych hitów, ''Very'' reprezentowane jest bardzo marnie, bo tylko przez ''Go West''. KOMPLETNIE tego nie rozumiem.
To bardzo poważne błędy z mojego punktu widzenia. Miejsce szlagierów zastąpił ulubieniec zespołu, soulowy ''Before'' oraz ''Miracles'' z zestawu ''PopArt'' z 2003 roku. Ich mogłoby zabraknąć.

Jeśli ktoś chce poznawać PSB od tego zestawu - proszę bardzo. Zaznaczam jednak, że 18 kawałków okazało się (jak widać) zbyt ciasną strefą dla wszystkich istotnych komponentów ich dyskografii. Tu nie ma złych piosenek. Brak niestety kilku genialnych.