(24.06.2021 09:28 AM)AKT! napisał(a): zabawnie go widzieć w tym zestawie, zwłaszcza w takiej konfiguracji
Słabsze lata w takiej muzyce.
W latach 1981-1983 miałem dość sporo tak długich nagrań, w tym tylko Hassell i Art Zoyd.
10. The Smiths - I Started Something I Couldn't Finish [jangle pop] UK
Przebojowe, nieco zadziorne (a przy tym wciąż dość lekkie), świetnie podbite dęciakami. Kowale w swojej krótkiej dyskografii stopniowo się rozwijali i na swojej ostatniej płycie osiągnęli szczyt.
9. INXS - Never Tear Us Apart [pop rock] AU
Pomnikowa pieśń i obowiązkowa pozycja w każdym rockowym śpiewniczku.
8. Nitzer Ebb - Let Your Body Learn [ebm] UK
Industrialna imprezka. Gorący hit, tłusty bit.
7. Pet Shop Boys - Always On My Mind [synth pop, electro-disco] UK
Może nie jest to tak pomysłowy kower, jak "Where The Streets Have No Name / Can't Take My Eyes Off You", ale w tej kompozycji idealnie uwypuklili melodyjny potencjał i przenieśli do czasów współczesnych.
6. Faith No More - We Care a Lot [funk metal] US
Jedyny dobrze pamiętany fragment przed-Pattonowego FNM to też jedno z najlepszych i najoryginalniej brzmiących połączeń rapu i ciężkiego rocka.
5. Pet Shop Boys - What Have I Done To Deserve This? [synth pop] UK
Nagranie, które najpierw znałem z sampla, czyli trochę na odwrót niż "Always...". Rozczulająco romantyczne i ciepłe, no i jeden z najlepszych duetów popowych.
163. miejsce w 3. topie WC, a edycję wcześniej - 36.
4. The Cure - Just Like Heaven [gothic rock, alternative rock] UK
Kiedyś (w 2018 roku) 25. miejsce mojego topu wszechczasów, obecnie miałem problem z ułożeniem w kolejność pierwszej czwórki tego rocznika. Cztery genialne piosenki. "Just Like Heaven", czyli zapewne jedna z inspiracji dla późniejszego emo, ma wszystko na swoim miejscu. Klasycznie dżanglujące gitary, roztaczany rozmarzono-sentymentalny nastrój, należą do największych atutów tej piosenki.
3. Michael Jackson - Smooth Criminal [contemporary r&b, pop] US
Ciary na plerach, przy każdym odsłuchu. Genialna, rockowa linia basu - z czego skrzętnie korzystało Alien Ant Farm - poza tym Michał u szczytu, jeśli chodzi o operowanie głosem, znaczy jego natężeniem i barwą. Trochę niepotrzebne trąbki, no ale to ta kiczowata strona lat 80.
O dziwo, nienotowane w topie WC.
2. The Sisters of Mercy - Lucretia... My Reflection [gothic rock] UK
Zespół drugiej ligi rocka gotyckiego, moim zdaniem często po prostu nudny. Co wyróżnia "Lucretię..." z ich repertuaru? Wszystko. Tak jak wyżej - świetna, nadająca tempa linia basu, nadająca klimatu, a na niej zbudowane wszystko. Mroczne klawisze, efekty dźwiękowe, dające ogólnie bardzo plastyczny efekt - widzę wewnętrznymi oczyma światła miasta nocą w deszczu, falę zbrodni i jakiegoś mrocznego rycerza.
52. miejsce w 3. topie WC (rok 2018).
1. Dead Can Dance - Cantara [darkwave] AU
Within the Realm of a Dying Sun jest naprawdę ciężka do rozdzielenia. Całość ma naprawdę niepowtarzalny klimat, jak nic innego przywołujące moce przedwieczne i Starych Bogów (zwłaszcza greckich) i obiektywnie jest to arcydzieło muzyki popularnej - ale poszczególne części rozpuszczone w zestawie do układania mocno odstają i trochę rażą patosem. Jednak "Cantara" to jak
Within... w pigułce - długie i w sumie dość rozbudowane nagranie, stopniowo się rozwijające, bardzo intensywne, rytualistyczne, niemal pierwotne i wprost nieziemskie. Rewelacyjne partie szantującej Lisy Gerrard, rewelacyjne bębny, rewelacyjne nawiązania do starożytnego Bliskiego Wschodu.
Nienotowane w top WC - w 2018 jeszcze byłem na to za głupi.
No i całość tutaj.
https://open.spotify.com/playlist/1znGgx...65d052497a