Post: #281

thestranglers napisał(a):nie mam nic przeciw podejmowanym przez Ciebie decyzjom, tylko czemu jest ona post factum?

No wiesz, nie jestem jasnowidzem i nie mogłem napisać: "głosy oddane w tzw. martwym czasie (między 21 a podsumowaniem rundy) będę uważał za nieważne", więc teraz to piszę.
I jeśli sam dobrze pamiętam był wcześniej taki przypadek z głosem kajmana, ale oczywiście mogę się mylić?

A co do samej dyskografii, mam podobnie do niektórych z Was, bo żadna z ich płyt nie jest o klasę wyżej od pozostałych i prawie na każdej znajduję coś co mnie porusza. Bo w przypadku innych wykonawców bywa odwrotnie, bywają płyty symbole. Tutaj na pewno "Innuendo" zyskało bardzo dużo na tym że w momencie jej nagrywania Freddie praktycznie umierał i wywarło na mnie ogromne wrażenie i sentyment trwający do dziś! A wtedy akurat nie poznawałem całych płyt zespołu, znałem tylko single. I stąd brak owego sentymentu dla albumów z lat 70-tych, poznając je niedawno doceniam tylko kunszt, lecz brakuje już tej otoczki, którą w dużej mierze niesie nasza własna młodość.