RE: dzień 183 - utwór, który jest dla ciebie kwintesencją soulu
ta keys to już dosyć przetworzony soul, bliższy w sumie współczesnemu r&b; szanuję ten numer bardziej niż lubię, ale "you don't know my name" z drugiej płyty keys to był sztos nad sztosami
aretha faktycznie byłaby najbliżej -- ja od niej zaczynałem słuchanie soulu, więc ona ten standard faktycznie dla mnie wyznaczyła
james to jednak ojciec chrzestny funku, choć to rzeczywiście soulowy numer był
roberta to klasa sama w sobie, ale ja jakoś tej wersji nigdy nie łaknąłem, po tym, jak w dzieciństwie nasycili mnie swoją the fugees, a lauryn, cóż, była wokalnie doskonała w tamtym czasie
ja też nie będę oryginalny, to panteonu dołożę klasycznego steviego, który też ten soul dla mnie stworzył, gdy go wciąż ledwie znałem: