kajman
Stały bywalec
Liczba postów: 40 784
Dołączył: Jun 2007
|
saferłel napisał(a): Napisałeś, że jest wielkie zapotrzebowanie czyli że zespoły experymentując nie grają tego, co chcą i co mają do powiedzenia tylko starają się tworzyć na zapotrzebowanie.
Nie...napisałem, że ludzie coraz częściej chcą właśnie nietypowej formuły muzyki jaką gwarantują pewne zespoły i świeżości, absolutnej świeżości. Zbyt daleko idące wnioski wyciągasz. Nic nie pisałem, że zespoły przez eksperyment porzucają swoje ścieżki i jest to pod publiczkę. Oni robią to sami dla siebie - a ludzie po prostu kochają to i potrzebują więcej takich pozytywnych rzeczy, niż muzyki która ich dookoła otacza w 85%.
Masz rację, trochę przeinterpretowałem Twoją wypowiedź, pewnie dlatego, że ja tak właśnie uważam. Sądzę, że experymentowanie jest dla niektórych wykonawców sposobem na zaistnienie albo utrzymanie się na rynku muzycznym i że w nielicznych tylko przypadkach wynika z potrzeby. Jeżeli wykonawca czuje taką potrzebę i podporządkowuje go wyższemu celowi, jakim jest dobra muzyka, to jest bardzo dobrze. Ale słyszę muzykę, w której poza experymentem i udziwnieniem nic nie ma i według mnie nie jest to dobra droga. I jeszcze jedno, co mi umknęło wcześniej: nowatorstwo może też przejawiać się w małych kroczkach i nie trzeba wszystkiego przewracać do góry nogami. Beatlesi też nie nagrali Białego albumu po Please please me, a po drodze był między innymi Revolver. Oni są przykładem właśnie takiego nowatorstwa jakie cenię - pop pierwsze tworzyli znakomitą muzykę, a nowe środki wyrazu wynikały z potrzeb. I nikt wtedy od nich tego nie żądał - mogli grać do końca życie rock'n'rolla i tak byliby gwiazdami; no ale zastanawiam się, jak by teraz wyglądała muzyka.
|
|
23.03.2009 08:37 PM |
|